Recenzje

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Z Disneylandu wieje grozą

W poznańskim Starym Browarze na początku tego sezonu artystycznego, we wrześniu 2004, ruszył projekt "Zmiana Warty. Młoda sztuka w Starym Browarze", którego kuratorem jest Piotr Bernatowicz. Każda wystawa została pomyślana jako zestawienie dwóch poznańskich artystów (m.in. Maciej Kozłowski i Piotr Zawada, Małgorzata Kopczyńska i Maciej Kurak). Piąta wystawa z cyklu, na zakończenie sezonu, to "Gry i zabawy" Magdalena Firych i Wojtka Wrońskiego, studentów ASP w Poznaniu. Magdalena Firych robi, krótko mówiąc, sztukę ze śmieci. Łączy misterne konstrukcje z plastikowych, jednorazowych opakowań, butelek, puszek, papierowych talerzyków, wieczek od jogurtu, styropianu.

"Pedały" Karola Radziszewskiego

To, co w polskiej literaturze, wraz z książkami Michała Witkowskiego i Bartosza Żurawieckiego już się wydarzyło, realizuje w sztukach wizualnych wystawa Karola Radziszewskiego "Pedały" - to pierwszy tak otwarty artystyczny coming out.

W ulotce towarzyszącej projektowi przeczytać można m.in., że "artysta chętnie opuszcza bezpieczną przestrzeń galerii". Jest jednak dokładnie odwrotnie: to galeria stała się miejscem ryzykownym, wystawionym na cenzurę, a bezpiecznym, niszowym i oswojonym terytorium jest mieszkanie prywatne, do którego trafiła życzliwie zainteresowana gejowską kulturą tzw.

Magik od fajerwerków

Kolejna gwiazda sztuki międzynarodowej gości właśnie w Zachęcie. Cai Guo-Qiang zaproszony przez znaną i cenioną kuratorkę - miłośniczkę dalekiego wschodu - Marię Brewińską urodził się w Chińskiej Republice Ludowej, z której wyjechał, osiągając kolejne sukcesy do Japonii, a później Nowego Jorku.

Wystawa w Zachęcie miała bardzo mocny akcent na wejście: eksplozję czerwonej flagi podczas wernisażu, którą później dokumentowały liczne prasowe fotografie. Rewelacyjny pokaz fajerwerku, który zmusił do niecierpliwego oczekiwania tłumy ciekawskich był bardzo dobrze rozegrany. Promowany jako jedyne w swoim rodzaju wydarzenie, trwał zaledwie sekundę.

Miasto jako artystyczny projekt - Słubfurt!

Proklamowane w 1999 roku przez Michaela Kurzwelly istnienie polsko-niemieckiego miasta Słubfurt, powstałego z połączenia graniczących przez Odrę dwóch miast: Słubic i Frakfurtu nad Odrą nie było jednorazowym gestem konceptualnym. Kolejne inicjatywy artystyczne budowały powoli świadomość, że taki organizm miejski i taką wspólną kulturową przestrzeń można sobie coraz wyraźniej wyobrazić.

Kurzwelly urodził się w Darmstadt, dorastał w Bonn, trzy lata mieszkał Normandii, potem osiem lat w Poznaniu, gdzie zorganizował centrum artystyczne przy ul. Jackowskiego (obecnie mieści się tam galeria Inner Space).

SUPER FOTO FESTIWAL

Ilość fotograficznych festiwali, jaka w tym roku odbyła się, lub ma dopiero wystartować w Polsce, przybysza z zewnątrz może doprowadzić do mylnego przekonania, co do rangi tego medium w naszym kraju. A przecież, status fotografii jako działalności artystycznej jest ciągle mocno wątpliwy. O ile zdjęcia inscenizowane lub te mocno "przetworzone" załapują się jeszcze jakoś na "artystyczny" przymiotnik, to dokument i fotoreportaż już raczej nie. No i te festiwale, pojawiające się jak grzyby po deszczu, lub powstające jak plantacje truskawek po roku dobrej koniunktury w punktach skupu.

Gigant, który nigdy nie umrze; WORLD PRESS PHOTO 2004

Nie da się zaprzeczyć, że World Press Photo to swoisty fenomen. W szeroko rozumianym świecie sztuki są znaczące konkursy: Hasselblada w fotografii, Turnera w sztukach wizualnych, Pritzkera w architekturze, ale WPP jest jedynym od tylu lat nieprzerwanie wywołującym na całym świecie żywe zainteresowanie, tak w środowisku fotograficznym, jak i wśród szerokiej publiczności. Jak widać co roku w 40 krajach, po których jest obwożona ekspozycja zwycięskich prac, nie skraca się długość kolejek chętnych do jej zwiedzenia.

Co kryją szuflady

Oglądając fotografie dokumentujące budowę kombinatu metalurgicznego im. Włodzimierza Ilicza Lenina pod Krakowem oraz sąsiadującego z nim miasta o nazwie Nowej Huta, odczuwałem zawsze spory niedosyt. Wykonywane w latach pięćdziesiątych zdjęcia, mające pokazać radosne oblicze industrializmu nie grzeszą pomysłowością, czy jakością wykonania. W porównaniu do radzieckiej fotografii propagandowej z lat trzydziestych, wypadają wręcz blado. Gdy porównamy je do komercyjnej amerykańskiej fotografii, utrwalającej kilka dekad wcześniej industrializację Ameryki, jest jeszcze gorzej.

"Zjednoczony świat" Jarosława Kozłowskiego w XX1

Zwarta grupa eleganckich mieszczańskich mebli, na ścianach kilka białych makatek z wyszytych hasłami. Wyraźny dystans między sloganami demokratycznego świata a konkretnymi przedmiotami, zjednoczonymi uniformem szarej farby i bandażami krępującymi ich nogi; przyczajone w niepokojącym zagęszczeniu, dryfują w przestrzeni.

Artysta, wykorzystując repertuar form z wcześniejszych realizacji stworzył kolejną, stanowiącą jednak suwerenną całość. Mebel, towarzysz ludzkiej codzienności, zaopatrzony w kółka z nomadycznych instalacji Kozłowskiego, tu zostaje skutecznie unieruchomiony więzami "miękkiego zabezpieczenia".

Notatki z WRO 05

Tegoroczne, jedenaste, Międzynarodowe Biennale Sztuki Mediów WRO 05 odbyło się w okresie od 11 do 15 maja. Organizatorzy zaproponowali program różnorodny i bardzo interesujący. Imprezy wchodzące w jego skład tradycyjnie już miały miejsce w różnych przestrzeniach Wrocławia. Festiwal rozpoczęło otwarcie wystawy "Inna książka. Książka i tekst poza książką w dobie nowej komunikacji", która trwała do 29 maja. Zgromadzono tu interaktywne prace wideo, głównie instalacje, które posługując się nowymi mediami podejmowały zagadnienia tekstu, druku, języków, pisma, etc. Wśród prezentowanych artystów znaleźli się m.in.