Adam Mazur: Czym ma być Fundacja Profile? Czyli jaki będzie jej profil?
Muzeum Kolekcji Berardo w Lizbonie prezentuje od 15 września wystawę Alexandre Perigot Pipedream. Początkowo miała tam być przeniesiona białostocka realizacja artysty - Polka Palace. Wewnątrz konstrukcji, której pojedyncze ściany obracały się wokół własnej osi, francuski artysta umieścił prace zakupione w ciągu ostatnich kilkunastu lat przez białostocką Galerię Arsenał i Podlaskie Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych. Wystawa prezentowana była od stycznia do marca 2008 w Starej Elektrowni w Białymstoku.
O tym, czym była wystawa w Białymstoku i dlaczego Alexandre Perigot nie zdecydował się na zaprezentowanie tej realizacji w Lizbonie, rozmawia z artystą Sylwia Serafinowicz.
Fot. M. Szlaga
Adam Mazur: Już raz podjęta została próba organizacji Manifesta w Gdańsku, ale spaliła na panewce. Czy tym razem faktycznie ta prestiżowa impreza ma szanse odbyć się w Stoczni?
Adam Mazur: Na czym polegała twoja współpraca z Kobasem Laksą i resztą teamu przy pracy nad Hotelem Polonia? Na wystawie prace wiszą jako tryptyki, co sugeruje bardzo ścisłą współpracę, czy tak było?
W swoich filmach łączy Pan innowacyjne efekty z narracją tradycyjnie linearną i dosyć znajomymi wątkami. Czemu to zestawienie służy? Co wnosi do filmu?
Roman Lewandowski: Pamiętam, że już na twoich wczesnych wizyjnych obrazach nawiązywałeś do reklamy, komunikatów wizualnych, ale też do modernistycznych ikon najzupełniej świeżej daty. Co jest w nich tak intrygującego dla ciebie, że ustawicznie i obsesyjnie wręcz powracasz do tamtego modernistycznego świata?
Jakub Banasiak: Co tym razem?
Marcel Andino Velez: No cóż, bóle wzrostowe demokracji. Nieprzyjemne, ale nieuniknione.
JB: A konkretnie? Ponoć w muzeum brakuje teatru...