Adam Mazur (AM): Czym jest Instytut Awangardy?
Andrzej Przywara (AP): Proste pytanie, jednak odpowiedź będzie zawiła. W sensie fizycznym jest to określone miejsce: studio Edwarda Krasińskiego, które wcześniej było studiem Henryka Stażewskiego. Ale jest i coś nowego: nowy pawilon dobudowany na tarasie. I tu trzeba wrócić do początku całej idei.
Zacznijmy od dzieła. Obiekt Krasińskiego to swego rodzaju "instalacja" posiadająca wiele jawnych i ukrytych sensów, która rozciąga się na całe mieszkanie odziedziczone przez artystę po Henryku Stażewskim. Po śmierci Krasińskiego zastała nas więc szalenie złożona sytuacja.
O tym, że z toruńską Galeria dla… nie dzieje się najlepiej, wiadomo było już od kilku miesięcy. Najpierw w formie plotek, potem w Internecie pojawiły się petycje mobilizujące do walki o galerię.
Adam Mazur: Dzisiejsza dyskusja będzie dotyczyła styku sztuki i wiedzy lub tego, jak sztuka generuje wiedzę. Chciałbym, aby nie przebiegała ona tylko na tym abstrakcyjnym poziomie, ale dotyczyła również konkretnych kwestii. W związku z tym zacznijmy od przedstawienia projektu "Futuryzm miast przemysłowych" przez jednego z kuratorów, Kubę Szredera.
Kuba Szreder: Kuratorami projektu byłem ja oraz Martin Kaltwasser. Realizowaliśmy go w ramach szerszego programu Büro Kopernikus, związanego z rokiem współpracy polsko-niemieckiej.
Patrycja Musiał: Otrzymałaś na Biennale Malarstwa w Bielsku II nagrodę, co tym zyskałaś? Są już jakieś profity z tego konkursu?
AB: Czas. To jest taki aspekt tej nagrody, który najbardziej mnie cieszy, dzięki niej mogę się przez jakiś czas spokojnie zając pracą.
Małgorzata Mleczko: W tekście o Bielskiej Jesieni na stronach obiegu Grzegorz Borkowski pisał o świadomej infantylizacji, także w kontekście Twoich prac. Na ile się z nim zgadzasz?
Moderatorzy: Adam Mazur, Grzegorz Borkowski.
Adam Mazur (AM): Można powiedzieć, że gremium naszych gości dzieli się na dwa bloki: tych, którzy współpracowali z nami przy pracy nad książką - Paweł Leszkowicz, Jarosław Suchan i Magdalena Ujma - oraz osoby spoza tego projektu: Jakub Banasiak, Joanna Mytkowska i Wojciech Kozłowski. I zaczniemy właśnie od nich. Joanna?
Joanna Mytkowska (JM): A może odwrotnie? Najpierw posłuchajmy osób, które książkę współtworzyły, dzięki temu uzyskamy pełniejszy obraz i wiedzę o motywacjach jej tworzenia.
AM: Nie, chciałbym rozpocząć od osób, dla których ta książka jest nowością. Ale może inaczej sformułuję pytanie.
Z okazji publikacji pierwszego wyboru tekstów Jerzego Ludwińskiego w języku angielskim (Van Abbemuseum, Eindhoven oraz Veenman Publishers, Rotterdam) Katarzyna Bojarska rozmawia z redaktorką książki i pomysłodawczynią projektu "Notes From The Future of Art" Magdaleną Ziółkowską.
"Notes From the Future of Art. Selected Writings by Jerzy Ludwiński" to ambitne przedsięwzięcie redaktorskie. Jak książka została przyjęta w Holandii czy też wśród anglojęzycznych historyków/ krytyków sztuki?
Chcielibyśmy, żeby ten wywiad dotyczył galerii Foto-Medium-Art [dalej FMA] "od a do z". Tego, jak wyglądała, jaka była jej idea, w jaki sposób ją przetransponowano we współczesność. Na początku chcielibyśmy, żebyś powiedział jak powstała.
Czy mógłbyś scharakteryzować swoje najnowsze prace w kontekście problemów artystycznych, które aktualnie Cię interesują?
Adam Mazur (AM): Książka Piotra Juszkiewicza jest niezwykle esencjonalna, porusza cały szereg wątków, więc najlepiej będzie zacząć naszą dyskusję od ustalenia granic, w obrębie których będziemy się poruszać. Co zatem według Was jest najważniejsze w tej książce? Czy będzie to kwestia periodyzacji krytyki i sztuki lat pięćdziesiątych, może problem relacji sztuka - komunizm?
Iza Kowalczyk (IK): Dla mnie najważniejszym odkryciem jest to, że Juszkiewicz obala mit o wstręcie do socrealizmu w okresie odwilży. Wskazuje niezwykle wyraźnie, że w tym okresie nie odrzucono socrealizmu jako takiego, ale tylko takie jego formuły, które uznano za skompromitowane, niespełniające swoich zadań.