1. Dobór uczestników
Czytając książkę "Wieczna radość"*, przypomniałem sobie o jednym z bohaterów filmu "Ładunek 200" (znany też jako "Gruz 200").
Tytuł tegorocznego 18. biennale w Sydney, "all our relations" zawiera kilka znaczeń, od potocznego "wszyscy nasi krewni", przez frazę często używaną dla określenia plemiennych więzi przez
Szczecin nie kojarzy się raczej z natłokiem imprez kulturalnych. Jednak, o dziwo, jeden festiwal sztuki właśnie się tam zamyka, a inny otwiera.
Czuję się świetnie. Jestem na dOCUMENTA 13 i wszyscy są niezwykle mili. W księgarni sprzedawcy uśmiechają się, podając bardzo ciężki katalog (767 stron). Wszędzie można kupić kawę i lody. Mimo wielokrotnych deklaracji kuratorki,
Pierwsze dwa lata życia spędziłeś na Czarnym Lądzie. Czy ten kontekst jest aktywny w twojej twórczości?
Tak, na pewno. Wszystko, z czym stykasz się w życiu, oddziałuje na ciebie.
Prezentowane w toruńskiej Wozowni obrazy berlińskiego duetu Urban Art - Anne Peschken i Marek Pisarsky - dotyczą XX-wiecznej historii Niemiec; ukazują ją na bazie kilku wybranych wątków.
Wchodząc na wystawę Adama Jastrzębskiego w białostockiej galerii Arsenał, od razu widzimy kącik czytelniczy przypominający szkolną świetlicę: cztery krzesła, stół, roślinka doniczkowa i niewielka biblioteczka zwierająca dzieła takich klasyków, jak Platon, Stanisław Lem, Rudolf Steiner i Jacek Dukaj.
"Kicz nie ogranicza się do określonych rzeczy i przedmiotów. Od dawna rządzi światem. Gdyby Marsjanie spojrzeli na nasz świat, nazwaliby go kiczem" - napisał kiedyś Jacques Sternberg
Kiedy usłyszałam o wystawie "Brutal Ink" Maurycego Gomulickiego i Katarzyny Mirczak w Amsterdamie, od razu przypomniałam sobie, że jedną z atrakcji tego miasta jest Muzeum Tatuażu.