Różowe, niebieskie, błyszczące. Jewgienij Antufiew w moskiewskiej galerii Regina

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.
Jewgienij Antufiew, "Badanie materiału: absorpcja", 2012, widok wystawy, fot. A.Nabokina.
Jewgienij Antufiew, "Badanie materiału: absorpcja", 2012, widok wystawy, fot. A.Nabokina.

"Kicz nie ogranicza się do określonych rzeczy i przedmiotów. Od dawna rządzi światem. Gdyby Marsjanie spojrzeli na nasz świat, nazwaliby go kiczem" - napisał kiedyś Jacques Sternberg1. Każda cywilizacja pozostawia po sobie dzieła artystyczne, symbole, mitologie. Totemem i znakiem rozpoznawczym naszej jest kicz. Co więcej, w dobie kapitalizmu, konsumpcjonizmu i wszechogarniającej reprodukcji stał się on naszym wypartym Realnym, które powraca nieuchronnie. Walter Benjamin zarzucał współczesnym czasom brak autentyczności. Zaryzykowałabym tezę, iż jedynie, co zachowuje dziś oryginalność, to właśnie kicz. Swoiste monstrum, zdolne do samoistnego reprodukowania się. Wszyscy uznajemy go za bezwartościowy, odstręczający, lecz nie podejmujemy nawet próby walki. Dlaczego? Ogólnie nie jesteśmy świadomi swojego zapośredniczenia w świecie. W naszej wyobraźni funkcjonujemy jako racjonalna jednostka, podejmująca świadome wybory. Tymczasem, jak mówił Jacques Lacan, podmiot jest zawsze niespełniony, pęknięty2. Z pytaniem, kim powinniśmy być, zwracamy się do otaczających nas obrazów, do kultury, która zamiast odpowiedzi oferuje nam katalog pragnień. Jeżeli uznajemy je za swoje, zaczynamy zmierzać w wytyczonym przez nie kierunku. Lecz w czasach przemysłu kulturalnego pragnienia produkowane są masowo. "Schematyzm to główna usługa, jaką przemysł świadczy na rzecz klientów" - pisali w "Dialektyce oświecenia" T. Adorno i M. Horkheimer. Funkcjonujemy wśród komiksów, seriali, hitów, telewizyjnych show - rozpoznawalnych i czytelnych symboli i schematów. Jesteśmy dziećmi "znaków", które określają naszą tożsamość. Pytanie, kim jestem, właściwie nie nastręcza dziś trudności. Kolor różowy oznacza kobietę, niebieski - mężczyznę. Prostota i powtarzalność zaspokajają - jakże ludzkie - pragnienie bezpieczeństwa. Jacques Lacan udowadnia natomiast w swojej teorii, że konkretne widoki i momenty patrzenia są niezwykle istotne z perspektywy kształtowania się podmiotowości. Kluczowym momentem życia każdego z nas jest tzw. faza lustra - chwila, kiedy dziecko po raz pierwszy rozpoznaje swoje odbicie w lustrze i od doznań ciała pokawałkowanego przechodzi do postrzegania siebie jako całości. Obraz lustrzany wydaje się początkiem świata widzialnego. Rozpoczyna się długotrwały romans między obrazem i autoobrazem3. Odtąd zaczynamy utożsamiać się z tym, co widzimy na ekranie telewizora, monitora, na zdjęciach. Porównujemy się do wizerunków popkultury, uwewnętrzniamy je, przetwarzamy i produkujemy nowe "bóstwa", które kolekcjonujemy i przechowujemy u siebie w domach. Jak wyglądają współczesne totemy? Jeden z wariantów odpowiedzi można było zobaczyć na wystawie "Badanie materiału: absorpcja" Jewgienija Antufiewa, która odbyła się w Regina Gallery w Moskwie.

Jewgienij Antufiew pochodzi z Republiki Tuwy. Mieszka i pracuje w Moskwie. Pierwsza jego wystawa odbyła się w 2008 roku, a w 2009 został on laureatem Kandinsky Prize w kategorii Młody artysta, projekt roku. Antufiew nie ma wykształcenia plastycznego; swoje obiekty wykonuje ręcznie z materiałów, które aktualnie go fascynują. Sztukę wyznaje jak religię. Najbardziej ceni sztukę prymitywną, kolekcjonuje przedmioty kultów. W tekście do projektu napisał: "Ta wystawa jest o estetyce kreskówek, które wypełniały moje dzieciństwo i siłą rzeczy uformowały mój gust... W tym projekcie ważna była dla mnie forma, to ona mnie prowadziła. Po raz pierwszy nie wiedziałem, jaki będzie końcowy rezultat, który tak naprawdę cały czas się zmieniał"4. Innymi słowy, artysta spróbował dokonać badania swego nieświadomego, wyciągając na światło dzienne komiksową estetykę, amorficzne monstra, silikonowy świat gif-obrazków i księżniczkę She-Rę. Ciekawe, że Thomas Kulka określił kicz jako przedmiot, temat, którego posiada duży ładunek emocjonalny; w odpowiedni sposób przedstawiony, jest zrozumiały dla dużej ilości odbiorców5. A kto jeszcze tak łatwo poddaje się manipulacji jak dziecko? Co łatwiej przemówi do dużej liczby odbiorców niż komiksy i kreskówki? Jaki temat lepiej zaspokaja nasze pragnienia niż dzieje wiecznie żywych bohaterów? Wszystkie dzieci kiedyś wprawdzie dorastają, ale w życiu dorosłym zazwyczaj powielają schemat estetyczny poznany w dzieciństwie.

 

Przy wejściu na wystawę przywitały mnie uprzejme pracownice galerii, zwracając uwagę, że warunkiem zwiedzania jest założenie plastykowych ochraniaczy na buty i błyszczącego szpiczastego kapelusza. To był pierwszy wstrząs. Całe moje racjonalne "ja" buntowało się, porażone możliwością narażenia się na śmieszność. Nie miałam jednak wyboru, z ciężkim sercem "udekorowałam się" i ruszyłam przed siebie. Wchodząc na salę, minęłam głowę jednorożca z wydłubanymi oczami i sztuczną szczęką wampira. Przed nim leżał cekinowy medalion i biały plastikowy miecz. Pierwszy rzut oka na eksponaty i... poczułam odrazę - zewsząd patrzyły na mnie różowo-niebieskie owady i monstra zrobione ze szmat, plastiku i jakiejś wydzieliny. Pośrodku zwisał z sufitu ogromny, połyskujący kryształami żyrandol. Zataczając pierwszy krąg po sali, starałam się zrozumieć, co właściwie oglądam.

Jewgienij Antufiew, "Badanie materiału: absorpcja", 2012, widok wystawy, fot. A.Nabokina.

Przyglądając się obiektom, zauważyłam jednak, że wykonane zostały one bardzo porządnie - uszyte z tkanin i wyhaftowane koralikami. Materiały miały różne faktury i cukierkowo infantylne - lecz dobrane - kolory. Wiszące na ścianach niespotykane owady miały tipsy starannie pokryte lakierem do paznokci. W jednym rogu na różowym fotelu siedziała królowa z sześcioma kończynami. Naprzeciwko niej, po przekątnej, na stosie kolorowych ciuchów - król z kikutami zamiast rąk i nóg. Obok królewskiej góry tkwił jedyny kontrastowy element: kowbojki ze skóry węża. Może należały do króla?

Jewgienij Antufiew, "Badanie materiału: absorpcja", 2012, widok wystawy, fot. A.Nabokina.

Jewgienij Antufiew, "Badanie materiału: absorpcja", 2012, widok wystawy, fot. A.Nabokina.

Pod żyrandolem, na marmurowym sześcianie stał wazon, w którym pływała lilia. Na wprost wejścia wisiało lustro, z lewej biła podświetlona fontanna. Na każdej ze ścian obok owadów lub tuż nad monstrami umieszczone były ołtarzyki z komiksowych obrazków lub zdjęć pokazujących pogańskie rytuały. W prawym od wejścia rogu stało ogromne terrarium z muszlą. Nieopodal marmurowy, okrągły stolik z różnymi bibelotami, kryształami, błyskotkami, szklanymi kulami. Na nim lusterko do makijażu z plastikową ręką, przeznaczoną na bransoletki i pierścionki. Patrząc na ten obiekt, pomyślałam: Ilu z nas ma w domach podobne stoliki i półeczki z niepotrzebnymi rzeczami, które kiedyś od kogoś dostaliśmy lub też przywieźliśmy z podróży. Nie pełnią żadnej użytecznej funkcji, lecz czując do nich sentyment, nie pozbywamy się ich. Przypomniał mi się tekst "O poprawnym otaczaniu się rzeczami" mistrza absurdu Daniły Kharmsa: "Jeżeliby absolutnie nagi agent mieszkaniowy założył na siebie pierścionki i bransolety, otoczył się kulami i plastikowymi jaszczurkami, to utrata jednego czy też dwudziestu siedmiu z tych przedmiotów nie zmieniłaby istoty rzeczy. Taki system otoczenia się przedmiotami - to poprawny system"6.

Jewgienij Antufiew, "Badanie materiału: absorpcja", 2012, widok wystawy, fot. A.Nabokina.

Kończąc zwiedzanie, przed samym wyjściem z galerii, podeszłam jeszcze do lustra, zobaczyć, jak wyglądam w tym śmiesznym kapeluszu i ochraniaczach na buty. Lustro okazało się krzywym zwierciadłem, w którym zobaczyłam swoje zdeformowane i pokawałkowane ciało. A więc nie oglądać czy kontemplować wystawę miałam, lecz doświadczyć. Doświadczyć luki pomiędzy Wyobrażonym a Realnym. Luki, w której króluje przemysł rozrywkowy i moda. Cała ta groteska miała pomóc zobaczyć pulsujące Spojrzenie bez ochrony ekranu - obrazu7.

Jewgienij Antufiew, "Badanie materiału: absorpcja", 2012, widok wystawy, fot. A.Nabokina.

Jewgienij Antufiew, "Badanie materiału: absorpcja", Regina Gallery, Centum Sztuki Współczesnej "Winzavod", Moskwa, 20.03 - 28.04.2012 r.

Fot. Anastasia Nabokina

  1. 1. Zob. Th. Kulka, "Rozważania na temat kiczu", [w:] "Estetyka w świecie. Wybór tekstów", t. 4, red. M.Gołaszewska, Kraków, 1994
  2. 2. zob. G. Rose, "Interpretacja materiałów wizualnych. Krytyczna metodologia badań nad wizualnością", , 2010 (rozdział 6)
  3. 3. Tamże
  4. 4. Materiały organizatora, tłum. A. Nabokina
  5. 5. Th. Kulka, dz.cyt
  6. 6. http://www.acapod.ru/3687.html
  7. 7. Zob. H. Foster, "Powrót Realnego. Awangarda u schyłku XX wieku", Kraków, 2010