Rozmowa o tegorocznym Warsaw Gallery Weekend z przedstawicielami organizatorów, Martą Kołakowską i Jackiem Sosnowskim.
Minęło umowne 20 lat street artu w Polsce. Wielu związanych z tym ruchem twórców przebyło przez ten czas fascynującą, pełną przygód i zwrotów akcji artystyczną podróż. Samo zjawisko zdobyło spore jak na sztuki wizualne zainteresowanie społeczne i medialne. Wydawać by się mogło, że to okoliczności sprzyjające ugruntowaniu się silnej i dojrzałej streetartowej sceny. A jednak prawo synergii, które nigdzie nie sprawdza się tak konsekwentnie jak w dziedzinie kultury i ducha nie zadziałało w tym wypadku.
„Wirtualność zniknęła" - wystawa polskiego fotografa Karola Komorowskiego i brytyjskiego artysty digitalnego Alana Warburtona w warszawskiej galerii Lookout - jest przykładem tego rodzaju pokazów, o których najpierw się słyszy, a następnie je odwiedza z przeświadczeniem, że po ich obejrzeniu wyjdzie się przekonanym o braku perspektyw tego typu twórczości. Obaj twórcy pokazują prace mieszczące się w szeroko pojętej sztuce postinternetowej, tworzone w technice CGI (Computer Genereted Imaginary) i charakterystycznej dla niej estetyce.
Tegoroczny Międzynarodowy Konkurs Filmów o Sztuce na festiwalu Nowe Horyzonty okazał się zaskakujący - zdecydowanie różnił się od dotychczasowych edycji. Choć ten specyficzny gatunek, jakim jest film o sztuce reprezentują zwykle liczne filmy o oryginalnej, poszukującej formie, to jednak w obliczu współczesnej, masowej produkcji trudno oczekiwać wyłącznie oryginalnych rozwiązań.
Drobne sukcesy na drodze prac nad stworzeniem systemu ubezpieczeń społecznych dla artystów wywołały w ostatnich dniach potężny lęk wśród obrońców wolnego rynku.
Wygraliśmy. Jesteśmy. Panujemy nad planetą. Umiemy zachwiać jej ekosystemem. Decydujemy o być lub nie być żyjących na niej gatunków.
Zacznijmy od tego, że ta wystawa podoba się wszystkim. Nie spotkałam osoby, która po jej obejrzeniu wyrażałaby negatywne opinie
W tym roku targi sztuki Art Basel odbyły się po raz 45. Wraz z organizowanymi od paru lat targami Art Basel Miami i Art Basel Hongkong stanowią najpoważniejsze w wymiarze komercyjnym wydarzenie, w którym uczestniczą największe światowe galerie, najzasobniejsi kolekcjonerzy i najważniejsze instytucje.
Narracja międzynarodowej wystawy „O powstawaniu i ginięciu" jest zbudowana wokół pracy Andrzeja Szewczyka „Soliloquia". Napisanej przez artystę księdze towarzyszy wideo, na którym artysta mozolnie kreśli znaki. Księga jest zamknięta w gablocie jak martwy motyl - możemy zobaczyć tylko dwie strony. Pisząc ją ręcznie Szewczyk stawia się obok mnicha ze skryptorium.