"Miasteczko dobrej energii", czyli sztuka współdziałania

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Pod szyldem "Okupacja - przejmujemy miasto" 26 maja rozpoczęła się ostatnia z akcji polskich oburzonych skupionych w kolektywie Okupuj Warszawę. Manifestacja nawiązująca w oczywisty sposób do wcześniejszych ruchów społecznych, takich jak hiszpański Indignados czy nowojorski Occupy Wall Street, podobnie jak i one podejmowała problemy mieszkańców miast objętych kolejnymi falami światowego kryzysu gospodarczego. Kolektywne przejmowanie miejskiej przestrzeni w celu zaprotestowania przeciwko antyspołecznej polityce mieszkaniowej, eksmisjom, zwiększeniu wieku emerytalnego czy tzw. umowom śmieciowym diagnozowane jest coraz częściej jako wyraz głębokich przemian, które wymuszą redefinicję sposobu myślenia o modelach społecznego życia. Jaki kurs przyjmą zapowiadane zmiany i jak wpłyną na charakter polis XXI wieku? Kształt majaczący na horyzoncie ciągle się zmienia - znamienny jest tu tytuł jednej z ostatnich prac zbiorowych, próbujących uchwycić zmiany zachodzące we współczesnej tkance miejskiej: "Coś, które nadchodzi. Architektura XXI wieku"1. Przepowiadanie powrotu do starych modeli gospodarowania i form współpracy w rodzaju spółdzielni czy mieszkań komunalnych może okazać się całkowicie nieskuteczne z powodu siły mechanizmów rynkowych. Możliwość utopienia oddolnej społecznej energii w trybach neoliberalnych mechanizmów konsumpcyjnych, które przerobią je w swoich strategiach korporacyjnych, by następnie opakować w kolejny produkt pożądany przez masy wydaje się więcej niż prawdopodobna. Niezależnie jednak od ekonomicznych zmian, o które walczą obecnie tłumy okupujące miasta w różnych zakątkach świata, niezaprzeczalnie jesteśmy świadkami rozbudzenia potrzeby publicznego dyskutowania i wspólnego decydowania o kształcie współczesnego społeczeństwa oraz być może - odwracając diagnozę Richarda Sennetta sprzed trzydziestu lat - ponownego powstania człowieka publicznego. Być może, gdyż trudno teraz przewidzieć, czy spragnione społecznego dialogu jednostki przekształcą swoją energię protestacyjnej partycypacji w konsekwentne budowanie sfery publicznej, za którą będą się czuły odpowiedzialne. Charakterystyczne jest jednak, że potrzeba wspólnego wypełniania publicznej przestrzeni okazuje się nie mniej istotna od zgłaszanych postulatów, które często nie przybierają nawet postaci jasnych politycznych programów czy jednoznacznych projektów zmian (jak było chociażby w przypadku ruchu Occupy Wall Street). Charakter okupacyjnych ruchów ostatnich lat tym się jednak różni od wcześniejszych demonstracji reprezentantów wąskich grup interesów pikietujących przed budynkami rządowymi, że skupia przedstawicieli bardzo różnych środowisk wzajemnie otwartych na swoje problemy i oczekiwania. Dlatego życie tworzących się w ostatnim czasie protestacyjnych miasteczek to obok skandowanych haseł spędzany wspólnie czas budujący poczucie przynależności do grupy, która daje możliwość negocjowania własnego zdania oraz miejsca w zakreślanych przez nią granicach. I chyba to właśnie łączy o tydzień późniejsze warszawskie okupowanie sztuki wokół Centrum Sztuki Współczesnej ze wspomnianą na wstępie manifestacją oraz podobnymi społecznymi ruchami ostatnich lat.

Agata Tecl, Szymon Kobylarz, Światło - zrób to sam
Agata Tecl, Szymon Kobylarz, "Światło - zrób to sam". Fot. Maciek Parczewski

Anna Bargiel i Cecylia Malik, "Rezerwat przyrody – miasto"
Anna Bargiel i Cecylia Malik, "Rezerwat przyrody – miasto". Fot. Zbyszek Gozdecki

Dorota Podlaska, Flower Power
Dorota Podlaska, "Flower Power". Fot. Zbyszek Gozdecki

"Miasteczko Dobrej Energii. Okupuj Sztukę", projekt Laboratorium Edukacji Twórczej CSW wypełnił jeden dzień i fragment parku, łącząc różne osoby, które dały się zaprosić do udziału we wspólnym działaniu. Założeniem projektu było odwrócenie potocznego znaczenia słowa "okupowanie", by wydobyć jego zapomniane konotacje: "Okupowanie to po prostu zajmowanie miejsca, wypełnianie. Znaczy też: urzędować, używać, zamieszkiwać, pozostawać i obejmować w posiadanie", informują Janusz Byszewski i Maria Parczewska, kuratorzy projektu. "«Miasteczko Dobrej Energii», poprzez hasło «okupuj sztukę» wykorzystuje właśnie to odwrotne do potocznego znaczenie - sytuację wykorzystania społecznej przestrzeni do artystycznych, pozytywnych spotkań, wyzwalania dobrych emocji, kreatywności, współdziałania i refleksji". Dwanaście akcji zaproponowanych przez grupę zaproszonych artystów i animatorów odbywało się w białych namiotach rozstawionych na terenie parku przed Zamkiem Ujazdowskim. Zaproponowane działania, zabawa słowem, formą, gestem, stały się pretekstem do spotkania i rozmowy. Zaaranżowane akcje sprowadzały się zazwyczaj do prostych czynności, stworzenia ram, które można było samodzielnie, choć według przyjętych reguł gry, wypełnić.

Grzegorz Borkowski, "Samoorganizacja – samorealizacja"
Grzegorz Borkowski, "Samoorganizacja – samorealizacja". Fot. Maciek Parczewski

Jacek Bąkowski, Linia mojego losu
Jacek Bąkowski, "Linia mojego losu". Fot. Maciek Parczewski

Jadwiga Sawicka, Wytwarzanie formy
Jadwiga Sawicka, "Wytwarzanie formy". Fot. Maciek Parczewski

Wypełnianie szklanych słojów własnoręcznie wykonanymi marzeniami i fantazjami ("Słońce w słoikach" Małgorzaty Niedzielko), haftowanie słów, które irytują (akcja "Wyhaftuj się" Moniki Drożyńskiej), tworzenie z szarego papieru form-opakowań przypadkowych przedmiotów opatrywanych fragmentem Gombrowiczowskiego cytatu "wytwórca formy, jej niezrównany producent" ("Wytwarzanie formy" Jadwigi Sawickiej), czy konstruowanie naturalnych baterii elektrycznych z mokrej ziemi, wypełniających namiot świetlną konstelacją ("Światło - zrób to sam" Agaty Tecl i Szymona Kobylarza) uwalniały pogodną, otwartą przestrzeń komentarzy. Indywidualne skojarzenia związane z pojęciem domu tworzyły nowy ponadjednostkowy wymiar będąc fragmentami wielkiej układanki ("Układanka" Marii Parczewskiej), osobiste refleksje na temat sztuki wypisane przez uczestników na tekturowych tablicach okupujących trawnik przed CSW odnajdywały sprzymierzeńców i przeciwników ("Okupuj sztukę" Janusza Byszewskiego), a wielość przedmiotów ukrytych w identycznych opakowaniach w akcji Jadwigi Sawickiej, czy identycznych baloników zamykających prywatne oddechy, unoszących się obok siebie w jednym z namiotów ("Oddech" Jarosława Pereszko i Pawła Dudko) dotykały problemu indywidualności, kreowanej i traconej w akcie tworzenia artystycznych wspólnot. Wspólna zabawa i zaskoczenie - jak przy dowcipnych grach słownych w zaproponowanej przez Grzegorza Borkowskiego akcji "Samoorganizacja - samorealizacja" - są elementami, które zachęcają do uczestniczenia w kulturze, oferując zarazem rodzaj prywatnego klucza do tego, jak "obchodzić się" z tematem sztuki współczesnej. Nieśpieszny charakter działań do których zapraszało Miasteczko expressis verbis wyrażony został słowami artystów, których projekty odtwarzane przez uczestników budowały akcję "Daj się okupować!" (Leszek Karczewski, Barbara Kaczorowska, Katarzyna Mądrzycka-Adamczyk). Cztery zaproszenia do konkretnych czynności: "działaj, rób" pod dyktando "Drip painting" Jacksona Pollocka, "słuchaj" według zaleceń Johna Cage'a, "patrz" z "Bed-In for Peace" Johna Lennona i Yoko Ono oraz "porozmawiaj" według recepty Jospeha Beuysa ("W jaki sposób wyjaśnić obrazy martwemu zającowi") spowalniały i rozciągały czas, wypełniając go podyktowanym działaniem. Całkowite poświęcenie czasu i uwagi, których domaga się sztuka - podkreślane przez autorów akcji - sprzyjały wytrąceniu go z codzienności.

Janusz Byszewski, Okupuj sztukę
Janusz Byszewski, "Okupuj sztukę". Fot. Zbyszek Gozdecki

Jarosław Perszko, Paweł Dudko, Oddech
Jarosław Perszko, Paweł Dudko, "Oddech". Fot. Maciek Parczewski

Leszek Karczewski, Barbara Kaczorowska, Katarzyna Mądrzycka-Adamczyk, Daj się okupować
Leszek Karczewski, Barbara Kaczorowska, Katarzyna Mądrzycka-Adamczyk, "Daj się okupować". Fot. Maciek Parczewski

Miasteczko stworzyło otwartą przestrzeń estetycznej komunikacji, która jest zarazem miejscem ćwiczenia w byciu razem. To obszar, w którym współczesna sztuka - upominając się o zastąpienie niemego podglądacza aktywnym współuczestnikiem - ma bardzo wiele do powiedzenia, obszar który ma niebagatelne przełożenie na kondycję społecznych relacji. "Paradoksalna relacja pomiędzy razem i osobno - pisał Jacques Rancière - jest również paradoksalną relacją pomiędzy teraźniejszością i przyszłością. Dziełem jest to, że ludzie przychodzą, jest to pomnik oczekiwań dzieła, pomnik dla jego nieobecności. Artystyczna poróżniona wspólnota [dissensual community] ma podwójne ciało. Jest to połączenie znaczeń produkujących skutek na zewnątrz: kreowanie nowej wspólnoty ludzkich istot, nowych politycznych ludzi oraz antycypowanej rzeczywistości tych ludzi".2 Siłą tej wspólnoty (poróżnionej nieustannym negocjowaniem znaczeń) nie jest jednak, jak zaznacza Rancière, jakieś wspólne ciało, ani specyficzna forma interaktywności, lecz unikalne intelektualne przygody. Sztuka oferuje możliwość konstruowania własnych interpretacji, tworzenia prywatnych fabuł otwartych na nieprzewidywalne skojarzenia i dysocjacje, które wykraczają poza społeczne albo-albo, stanowiąc jednak nadal część wspólnoty. Estetyczne being apart together, używając określenia Rancière'a, jest warunkiem doświadczenia ekspresji wspólnoty, która zawsze stwarza pewną płaszczyznę konfliktu między tym, co osobne i tym, co wspólne. Publiczne wyrażanie ekspresji, uczuć i indywidualnych przemyśleń w stwarzanej warsztatowej sytuacji może budować i odbudowywać wspólnoty, jednak zawsze narażone będzie na ryzyko niepowodzenia. Efekty społecznego bycia razem poprzez działania w sztuce nie są w związku z tym przewidywalne, nie da się ich zaprojektować, ani uczynić z nich narzędzi społecznej zmiany. Najcenniejsze więc, co sama sztuka może oferować, to "wystawianie się na widok publiczny" i stwarzanie "stanu spotkania" - jak określa to Nicolas Bourriaud3: destabilizowanie utrwalonych opinii, otwieranie płaszczyzn komunikacji w wynajdowaniu dróg wspólnego działania. Dlatego też hasło okupowania sztuki i zaproszenie do wspólnego wypełniania tymczasowego miasteczka miało swój silny mobilizacyjny wydźwięk. Wszystko co robisz, zostawia ślad, budując wspólną przestrzeń.

"Miasteczko dobrej energii. Okupuj sztukę!"; kuratorzy: Janusz Byszewski i Maria Parczewska; park wokół CSW Zamku Ujazdowskiego; 3.06.2012

Autorzy działań:

Anna Bargiel i Cecylia Malik, "Rezerwat przyrody - miasto"
Jacek Bąkowski, "Linia mojego losu"
Grzegorz Borkowski, "Samoorganizacja - samorealizacja"
Janusz Byszewski, "Okupuj sztukę"
Monika Drożyńska, "Wyhaftuj się"
Leszek Karczewski, Barbara Kaczorowska, Katarzyna Mądrzycka-Adamczyk, "Daj się okupować"
Małgorzata Niedzielko, "Słońce w słoikach"
Maria Parczewska, "Układanka"
Jarosław Perszko, Paweł Dudko, "Oddech"
Dorota Podlaska, "Flower Power"
Jadwiga Sawicka, "Wytwarzanie formy"
Agata Tecl, Szymon Kobylarz, "Światło - zrób to sam"

Małgorzata Niedzielko, Słońce w słoikach
Małgorzata Niedzielko, "Słońce w słoikach". Fot. Maciek Parczewski

Maria Parczewska, Układanka
Maria Parczewska, "Układanka". Fot.  Zbyszek Gozdecki

Monika Drożyńska, Wyhaftuj się
Monika Drożyńska, "Wyhaftuj się". Fot. Maciek Parczewski
  1. 1. "Coś, które nadchodzi. Architektura XXI wieku", Fundacja Bęc Zmiana, Warszawa 2011.
  2. 2. J. Rancière, "The Emancipated Spectator", transl. G. Elliot, Verso, Londyn-New York 2009, s. 59.
  3. 3. N. Bourriaud, "Estetyka relacyjna", przeł. Ł. Białkowski, Kraków 2012, s. 46.