Głowa Marksa

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Sztuka jest tworzeniem form symbolicznych, a zatem wiąże się z dwoma obszarami: znaczącego i znaczonego. Z racji swoistej dychotomii - posiadającej również wymiar geograficzny - wydawało się, że zachodnia awangarda zajmuje się pierwszym z obszarów, podczas gdy zaangażowana sztuka wschodnia - drugim. W rzeczywistości to rozdwojenie nie istnieje.

Dzieło KMB świadczy o tym już od dawna; świadczyło o tym nim jeszcze upadł mur dzielący te dwa społeczne systemy. Jego prace z lat 80-tych to instalacje złożone z różnych elementów. Wszystkie koncentrują się wokół motywu głowy Karola Marksa. Sens obsesyjnego przedstawiania wciąż tego samego tematu można łatwo uchwycić.

Problem jednak tkwi w czym innym - należy zrozumieć, w jaki sposób KMB posługuje się cytatem po to, by stworzyć dzieło złożone z różnorakich elementów, będące rezultatem ich przemieszczania i kondensacji. Przemieszczeniu zostaje poddana głowa Marksa, odlew głowy „zdjęty" i wprowadzony w formalny obieg dzieła, w ramach którego wchodzi w interakcję z innymi elementami: stosem różnych rzeczy, regałem, stołami, gablotą. Cytat obejmuje właśnie głowę Marksa, a nie tylko brodę, włosy czy oczy. Obejmuje myślącą część ciała, miejsce, gdzie wypracowuje się myśli, słowem, skarbiec marksizmu. Jest to głowa myśląca, głowa ciążąca; symbol krytyki społecznej, ikona walki i nadziei, ale również osłony i ideologicznej maski; martwy znak biurokratycznych odniesień. KMB działa u samych korzeni, używa głowy Marksa niczym ready-made, oswabadzając ją z monumentalnej retoryki i ikonicznych nadużyć towarzyszących temu wizerunkowi w krajach Europy Wschodniej.

KMB staje się kimś, kto obcina głowę, dekapituje konwencję, maskuje retorykę, lecz jednak czyni tak nie po to, by ukarać samego niemieckiego filozofa. W gruncie rzeczy ścięcie głowy może być przecież równoznaczne z uratowaniem najlepszej części człowieka. W tym wypadku chodzi naturalnie o zacytowanie społecznej aberracji i kolektywnego nadużycia. Obcięcie oznacza zredukowanie myślącej głowy do martwej natury, do archeologicznego znaleziska, które można zaakceptować w nagromadzeniu. Akumuluje się rzeczy standardowe - tutaj mamy do czynienia z wizerunkiem Marksa zwielokrotnionym w gipsowym odlewie i zwróconym nam w formie maksymalnie skonwencjonalizowanej i rozpoznawalnej. Warte uwagi jest to, jak KMB posługuje się bricolagem, interesująca jest bowiem możliwość wykorzystania głowy Marksa, nie po to jednak, by myśleć czy medytować, ale po to, by zmierzyć się z problemami statyki, równowagi, nagromadzenia itd. To w tym miejscu następuje moment krótkiego spięcia, kondensacji przedmiotu, który zaczyna kłócić się z innymi, tracąc przy tym jednak na dramatyczności.

W istocie rzeczy, dekapitacja Marksa nie jest żadnym dramatem. Wręcz przeciwnie, jest końcem dramatu. A to dlatego, że wobec tej filozoficznej głowy stajemy jak równy z równym, nasz stosunek do niej nie ma charakteru monumentalnego, nie jest zdystansowany, lecz bliski i zacieśniony inflacją

tych wizerunków. Ostatecznie, nasz artysta jest jakby katem odcinającym głowę, po pierwsze, w takim sensie, że jest kimś, kto dekapituje historię, odcinając od niej tę jej część, która pełna jest przesądów, a po drugie, ponieważ jest kimś, kto przeprowadza umysłową operację symbolicznej kondensacji, a co za tym idzie: operację twórczą. Tworzyć nie znaczy po prostu odpowiadać rzeczywistości, ale raczej za pomocą wizerunku i różnych języków ustanawiać rzeczywistość autonomiczną. Instalacja jako dominująca forma uprawianej przez KMB sztuki rodzi się ze związków z telematyką i z konfrontacji z nią, rodzi się wraz z zagadnieniem wywołanym tą chorobą, jaką jest potencjalnie śmiertelna anoreksja.

Anoreksja to paradoksalnie patologiczny stan społeczeństwa masowego zdominowanego przez określone standardy i pragnienie realizacji tego, co nazywam, swoistą społecznością „sobowtórną", czyli pragnienie stania się sobowtórem modelu zmierzającym ku temu, by w coraz większym stopniu tłumić wszelkie różnice i by coraz bardziej poddawać się poczuciu zaniku i zwątlenia.

W prowadzącej ku śmierci anoreksji, w tej chorobie dążącej do tego, by zniszczyć konkretność i wolumen ciała, obecne jest nieumyślne dążenie do agresji - chudnące ciało stopniowo zatraca mięśnie i ukazuje szkielet, powiedziałbym wręcz, szkielet-pancerz, tj. pewną strukturę obdarzoną siłą, agresywnością i zdolnością przenikania.