Teksty

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Biała intymność, zielona wspólność. Zagadnienia doświadczania przestrzeni w pracy "Non_ens.net" Heleny Kardasz.


Przestrzeń, która nas otacza nigdy nie była przestrzenią jednolitą. Mam tu na myśli właściwe człowiekowi doświadczanie przestrzeni a nie jej wymiar fizyczny, mierzalny i oswojony przez środki lokomocji. W najdawniejszych kulturach odnajdywano w otoczeniu zarówno obszary amorficzne, oczywiste w swej dostępności, jak i obszary inne, ważne, narzucające specyficzne zachowania - obszary święte. Jak pisał Eliade, przestrzeń święta była jednocześnie jedyną przestrzenią rzeczywistą, wyspą prawdziwego otoczoną dziedziną bezkształtu, światem sacrum oblanym przez ocean profanum. Przestrzeń święta była jednocześnie przestrzenią objawienia się rzeczywistości absolutnej - miejscem ontologicznego ustanowienia świata.

Oligarchia anarchii. Ukraiński projekt w Galerii Działań


"Łagodny terroryzm", "Global Money" "Nowi bohaterowie", "Krótka historia sztuki" to artystyczne cykle Anatolija Zwirzyńskiego, z których wybrane prace prezentowane były na wystawie "Oligarchia anarchii" w warszawskiej Galerii Działań.

Anatolij Zwirzyński jest artystą ukraińskim; wraz z Rostysławem Koterlinem tworzy od 1998 r. almanach o sztuce współczesnej "Kinec-Kincem" (Koniec-Końców) prezentowany mniej więcej rok temu na łamach "Obiegu". Działania Zwirzyńskiego koncentrują się wokół projektów, które prowadzi przez kilka lat i często kontynuuje je równolegle.

Niebezpieczne związki sztuki i ekonomii politycznej.


Albowiem piękno żyje pozorem(...).
G. W. F. Hegel, Wykłady z estetyki, tom 1.

Sztuka dopełnia poznanie o to, co zostało z niego wykluczone.
T. W. Adorno, Teoria estetyczna.

Sztuka oznaczania Biuro Podróży "Soczewka" Andrzeja Paruzela*


Biuro Podróży "Soczewka" Andrzeja Paruzela

Takie rzeczy się zdarzają


Wernisaż "Antyfotografii" w poznańskim arsenale (prace Ewy Partum i Nan Goldin), 11.5.07, fot. K. Pijarski

Depragmatyzacja zamiast ideologizacji.


Zainicjowaną przez Cezarego Michalskiego debatę o tożsamości pokoleniowej w "Dzienniku" śledzę raczej fragmentarycznie, wszakże zdaje się ona ostatnio przybierać raczej niepokojący wymiar, a myślę tu o artykule Artura Żmijewskiego "Młodzi chcą i być, i mieć" z dn.21.04.07, który stał się okazją do głoszenia - moim zdaniem - chybionych, acz niestety dość powszechnych poglądów na temat sztuki. Autor, który jest bodaj najważniejszym i najbardziej świadomym przedstawicielem polskiej sztuki krytycznej, twierdzi w nim, że ma "naprawdę pomysł dla swojego pokolenia". Otóż twierdzę, że jest to pomysł doskonale fatalny, a postaram się dowieść tego koncentrując się właśnie na problemie sztuki.

Psychoanaliza w kinie, psychoanaliza kina (na marginesie przeglądu Planete Doc Review)


Podsumowanie całego przeglądu filmów dokumentalnych Planete Doc Review to zadanie ponad siły nawet najbardziej wytrwałego krytyka. Pozwoliłem sobie skoncentrować się na filmach przejawiających psychoanalityczną inspirację lub będących ilustracją praktyk lub problemów utożsamianych z pewną formą "terapii poprzez mówienie". Rozpocznę od rozliczeń z przeszłością dokonywanych przez potomka prominentnej wiedeńskiej rodziny, który próbuje przedrzeć się przez zasłonę milczenia. Natomiast Werner Herzog inaczej postawił sobie zadanie rozrachunku z historią - jego projekt wprawdzie w osobliwy sposób unika dotknięcia jądra problemu, ale potencjał krytyczny przemieszczonej traumy wydaje się tu być znacznie silniejszy.

Historio-analiza (o wystawie "Tektonika historii" w gdańskiej Wyspie)


"Tektonika historii" w gdańskiej Wyspie

Kiedy moda jest sztuką a sztuka modą


Giacomo Balla w 1914 roku napisał manifest "Ubranie anty-neutralne" "chcąc wyzwolić swą rasę od neutralności, bojaźliwego niezdecydowania i wahania, negującego pesymizmu i nostalgicznej niemocy romantycznej i zramolałej" ponieważ był przekonany, że myśli się i działa według tego jak się ubiera. Moda futurystyczna miała więc wyzwolić włoskie społeczeństwo od "lęków, nadmiernej ostrożności i niezdecydowania". Miała dotrzeć do szerokiej, młodej publiczności, która obali tradycyjny, drętwy ubiór mieszczański, jaki nie przystoi człowiekowi nowoczesnemu. Neutralne kolory "śliczniutkie, wypłowiałe [...] i upokarzające" zastąpić miały ostre wibrujące wzory, "podkreślające ruch i postęp".