Dyskusja wokół Muzeum Sztuki Nowoczesnej na razie koncentruje się na architekturze budynku, w którym władze miasta chciałyby widzieć nowy symbol Warszawy. Zanim oddamy się zachwytom nad pięknem bryły zaprojektowanej przez Kengo Kumę, Zvi Heckera czy Dominique Perrault, wizjonerstwem dizajnu Zahy Hadid czy kosmopolityzmem JEMS-ów, Budzyńskiego i Medusy postanowiliśmy w porozumieniu z dyrekcją MSN opublikować wybrane ankiety dotyczące tego, czym instytucja ma być w polskim i międzynarodowym polu sztuki. Jeśli Muzeum Sztuki - jak głosi nośne hasło promocyjne - ma faktycznie przyciągać, to przyciągać publiczność, a nie tylko polityków z lewa i prawa, nie może być li tylko pięknym opakowaniem. O tym, co w środku, o programie, kolekcji i sposobach funkcjonowania wypowiadają się eksperci, artyści, kuratorzy, krytycy, historycy sztuki. Czytaj głosy Marka Sobczyka, Waldemara Baraniewskiego, Grzegorza Borkowskiego, Izy Kowalczyk, Jarosława Flicińskiego, Marii Brewińskiej. Niebawem zamieścimy kolejne wypowiedzi. AM
P1. Czy w Polsce potrzebne jest Muzeum Sztuki Nowoczesnej?
Muzeum Sztuki Nowoczesnej jest mi potrzebne. Nie ma w Warszawie prezentowanej kolekcji sztuki nowoczesnej. Jedyna jaką można było w ostatnich latach stale oglądać - kolekcja CSW nie ma charakteru muzealnego, odnosiła się, zdawała sprawę z działalności wystawowej i ambicji kuratorskich CSW ale nie układała się w kolekcję "muzeum". Poprzednie próby stworzenia przez Janusza Zagrodzkiego w MN kolekcji sztuki współczesnej nie powiodły się. Nie do końca jest jasne: co to jest sztuka nowoczesna, dlatego dociekanie tego jest dodatkowo ciekawe i kształcące.
P2. Jakie cele i wartości powinno realizować nowe Muzeum?
Muzeum to inne myślenie, to układanie od nowa historii, w tym wypadku historii współczesnej sztuki - jak każda historia "zapisana" jest to wersja i interpretacja przeszłości dokonana z perspektywy dzisiejszej; teraźniejszość. Wersja, którą da się ogarnąć w jednym oglądzie, w jednym miejscu w jednej kolekcji to najlepsze co się może zdarzyć. Najgorsze z tego najlepszego to uśrednienie i kompromis, nie tylko zamysłów kuratorskich ale również wizji nowoczesnej sztuki - jak każda nowoczesność i ta umyka arbitralności i ocenie, nie ważne skąd orzekanych czy z Zaścianka czy z Centrum; wchodzimy w obszar ryzyka, tym większego, że w Polsce prawie nie ma muzeów pokazujących sztukę współczesną, a oczekiwania wobec "tego jednego" mogą obciążyć nadmiernie ten jeden projekt zbyt szeroką "dyskusją". Innym zagadnieniem jest ustalenie cezury czasowej dla sztuki nowoczesnej (chodzi tu o funkcję nowoczesności); mam wrażenie, że bardziej nowoczesny jest Wróblewski od niezdarnego naśladowania "nowoczesnej" sztuki zachodu; po prostu Wróblewski czyni mnie nowoczesnym w innym wymiarze niż możliwe jest zobaczenie tego z zachodniej perspektywy. Jeżeli da się pokazać przełamywanie nienowoczesnego przez nowoczesne byłoby to najlepszym kryterium, nie chodzi w tym wypadku o datę.
P3. Jaka wizja programowa Muzeum jest Pani / Panu najbliższa?
Nowoczesność to realizacja wizji samego siebie, jeżeli zobaczę samego siebie nowoczesnym, w pewnym sensie nastąpi to, o czym myślę, gdy myślę o programie muzeum sztuki nowoczesnej. Trzeba pozbyć się złudzeń; zobaczyć siebie wobec nieodległej przeszłości (poszukać perspektywy: sceptycznej, ironicznej czy cynicznej - perspektywy na nowe czasy); pozbyć się pustych opakowań: widzę brak, strach i niezdarność, a nie splendor i spryt. Muzeum sztuki powinno to pokazać, te puste ręce, niedokończone projekty - w tym jest nasza (moja) nowoczesność; nie ma nowoczesności w naśladowaniu dojrzałych osiągnięć sztuki zachodniej i nie ma jej w miętoszeniu "awangardy ". Niedokończone projekty i zaczęte projekty artystów mogłyby wypełnić przestrzeń MSN; tak jak rzetelne dokumentowanie osiągnięć i prezentowanie dokonań stałoby się "formą i funkcją" czy "zasadą" działania muzeum tak i zdanie sprawy z istniejących: antagonizmu, walki, wykluczenia. Realizacja projektu "nowoczesność" mogłaby się realizować w ramach działania muzeum; formuła pokazania realizowanego projektu "dokonującej się" nowoczesności jest lepsza od pokazania nowoczesności "dokonanej", którą trzeba zobaczyć jako nienowoczesną.
P4. Jakie cechy powinny wyróżniać Muzeum spośród innych placówek o podobnym charakterze na świecie?
Trudno powiedzieć o jaki świat mogłoby chodzić. W Niemczech od lat 80. powstało około stu muzeów i kolekcji sztuki współczesnej z kuratorami, zbiorami, ekspozycjami, publikacjami; w Polsce od lat 80. prawdopodobnie udało się jakąś kolekcję czy szkic do kolekcji zlikwidować. Są to różne nowoczesności, a jeżeli nasza jest taka to taką ją trzeba pokazać. Co pokaże udawanie, że wszystko jest tak jak na Zachodzie Europy tylko mniejsze? - pokaże, że żyjemy na Zachodzie/Zachodziku gdzie żyją człowieczki i gdzie stoi Muzeumiątko Sztuczki Nowoczesnej - ale za to na głównym placu w głównym mieście.
P5. Z jakimi problemami i zagrożeniami należy się liczyć, realizując ten projekt?
Z niedorastaniem do nowoczesności i jednak odejściem od współczesności. Istnieje "zagrożenie" dyskusją, w której nie da się ustalić jakiejkolwiek wspólnej płaszczyzny. Istnieje "problem" jak realizować taki projekt w społeczności, gdzie perspektywa lokalna jest znienawidzona (wstydzę się), a z drugiej strony musi nastąpić przeżycie swojej lokalności, by nastąpiło wyjście z niej w stronę jakkolwiek rozumianej "nowoczesności". W tej chwili nowoczesność rozumiemy naiwnie, jednak nie da się, nie płacąc, osiągnąć nowoczesności, nawet tej rozumianej naiwnie.
Istnieje "problem i zagrożenie" niezrozumienia tego, że sztuka jest pierwsza; pierwsza od polityki, od karier, od wąsko czy szeroko rozumianego celu edukacyjnego czy kulturalnego.
P1. Czy w Polsce potrzebne jest Muzeum Sztuki Nowoczesnej?
To jest dla mnie bezdyskusyjne.
P2. Jakie cele i wartości powinno realizować nowe Muzeum?
Przede wszystkim cele związane z funkcją muzeum, jako placówki kulturotwórczej, funkcje edukacyjne i w przyszłości znaczącą funkcję budowania hierarchii w sztuce. Co będzie miało wpływ na tworzący się rynek sztuki. Pytanie o wartości pomijam, bo nie rozumiem. Sztuka jest wartością - i to jedną z największych.
P3. Jaka wizja programowa Muzeum jest Pani / Panu najbliższa?
Wstępna koncepcja jest, delikatnie rzecz biorąc, przypadkowa. Naprędce stworzony dokument, bardzo ogólny. Nie ma dotąd "wizji programowej".
P4. Jakie cechy powinny wyróżniać Muzeum spośród innych placówek o podobnym charakterze na świecie?
To, co w tym programie zasługuje na uwagę, to skupienie się na bardzo określonym momencie, od którego kolekcja będzie gromadzona. Kolekcja od roku 90-ego i ta aktualność kolekcji będzie wyróżnikiem. A skoncentrowanie się na krajach przechodzących transformację, to już jest kontrowersyjne. Lata 90-te i przełom wieku to dla mnie wyróżnik najważniejszy. Coś się dzieje w sztuce. Tylko trzeba uważnie słuchać/oglądać. I kupować do zbiorów. I pokazywać. I pokazywać. I pokazywać.
P5. Z jakimi problemami i zagrożeniami należy się liczyć, realizując ten projekt?
Ze wszystkimi - od politycznych, poprzez finansowe czy prawne. Sztuka współczesna jako ta, która dotyka materii życia współczesnego, od wielu lat spotyka się z problemem wykluczania jej z dyskursu.
P1. Czy w Polsce potrzebne jest Muzeum Sztuki Nowoczesnej?
Tak.
P2. Jakie cele i wartości powinno realizować nowe Muzeum?
Celem powinno być oczywiście zapoznanie ze sztuką współczesną, ukazanie szerokiego wachlarza współczesnych nurtów artystycznych, różnorodności sztuki.
Ważny jest dla mnie również cel edukacyjny, gdyż kwestia edukacji w Polsce pozostawia wiele do życzenia. Nie ma w zasadzie szerszego programu edukacji na temat sztuki współczesnej, a już prawie w ogóle nie mówi się o edukowaniu przez sztukę (choćby w ramach tzw. lifelong learning). Sztuki plastyczne są tutaj na dużo gorszej pozycji, niż literatura czy muzyka, a zarazem posiadają wielki potencjał edukacyjny - uczą wrażliwości i otwartości, po prostu uczą myślenia. Z braku programów edukacyjnych bierze się wiele nieporozumień dotyczących sztuki, a wręcz absurdalnych sytuacji, które po prostu przynoszą nam wstyd (myślę o wycofywaniu, cenzurowaniu niektórych wystaw w placówkach publicznych). Dlatego też wydaje mi się bardzo ważne podkreślenie tego, że Muzeum powinno być placówką niezależną od nacisków politycznych, gdzie podstawowa jest kwestia otwartości, którą niesie sztuka - otwartości na problemy, które pokazuje.
P3. Jaka wizja programowa Muzeum jest Pani / Panu najbliższa?
Bliska jest mi wizja Muzeum Sztuki Współczesnej (właśnie Współczesnej, a nie Nowoczesnej) jako miejsca tworzonego przez profesjonalistów, miejsca w jakimś sensie alternatywnego. Nacisk położyłabym na sztukę współczesną - po 1989 roku, z uwzględnieniem zjawisk, które wpłynęły na określone nurty w sztuce współczesnej. Idealnie byłoby ukazać zróżnicowaną twórczość Europy Środkowej, dlatego, że bardzo mało wiemy o sztuce naszych sąsiadów, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że należy zacząć od sztuki polskiej.
Ważne wydaje mi się też kontekstowe prezentowanie prac, a więc ujawnianie ram, w których powstają określone zjawiska (ram historycznych, społecznych i geograficznych). To "ramowanie" pozwala na lepsze zrozumienie sztuki współczesnej, jej dynamiki, a także na edukowanie poprzez sztukę. Bez takiego "ramowania" część prac artystycznych pozostanie po prostu "niema", nie będzie możliwe ukazanie problemów, o jakich ta sztuka mówi. A przecież zadaje ona wiele ważnych pytań - o naszą kondycję współcześnie, o miejsce dla inności, o znaczenie historii itp. W gruncie rzeczy ta sztuka uczy historii, porusza problemy, które omija konwencjonalna historia, tworzy zróżnicowane narracje historyczne, więc warto byłoby zadać też poprzez program pytania o historię, o miejsce, o podmiotowość. To bardzo ważne, dlatego tworząc muzeum, nie można pozostać przy suchym dyskursie muzealniczym, który czyni muzea miejscami martwymi. Muzeum Sztuki Współczesnej musi być żywe.
P4. Jakie cechy powinny wyróżniać Muzeum spośród innych placówek o podobnym charakterze na świecie?
Nie wychodziłabym od podkreślania różnic tego muzeum od innych placówek na świecie. Raczej przyjrzałabym się temu, co jest najlepszego właśnie w innych muzeach wystawiających sztukę współczesną, na przykład jak są prowadzone programy edukacyjne; ile wagi przykłada się do objaśniania sztuki.
Wydaje mi się też, że brakuje w Polsce teorii krytycznych na temat muzeum, a bez poznania tych teorii nie może dzisiaj powstać żadna dobra placówka. Mam tu na myśli chociażby podstawową pozycję, jaką jest "On the Museums Ruins" Douglasa Crimpa. Nie może być tak, że będzie próbowało się stworzyć jakiś "uniwersalny" sposób oglądu sztuki współczesnej, tak jak próbowały to robić dawne muzea. Dzisiaj "uniwersalność" jest już niemożliwa, dlatego trzeba się bardzo solidnie zastanowić nad programem wystawienniczym. Jak pokazać różnorodność? Jak uniknąć wykluczeń (np. geograficznych - tu problemem może być warszawocentryzm, ale też genderowych, środowiskowych itp.). Dlatego tak bardzo akcentuję otwarcie na nowe, kontrowersyjne zjawiska. Jak już wspomniałam muzeum powinno być zarazem placówką edukacyjną, miejscem umożliwiającym dyskusję i wymianę poglądów. Miejscem dynamicznym, żywym, miejscem wciąż w procesie, co zresztą jest dość oczywiste, jeśli przyjmujemy, że będzie to muzeum sztuki współczesnej. Ważne jest akcentowanie związków sztuki współczesnej z otaczającą nas rzeczywistością. Chodzi m.in. o kwestię sztuki współczesnej na tle kultury audiowizualnej i kwestię problemów społecznych, które sztuka ukazuje. Chodzi o "ramowanie", o którym wcześniej mówiłam.
P5. Z jakimi problemami i zagrożeniami należy się liczyć, realizując ten projekt?
Uważam, że największym problemem może być to, że politycy będą próbowali wpływać na program muzeum, a nawet będą chcieli je zawłaszczyć dla własnych celów. Dlatego program muzeum powinien być tworzony wyłącznie przez profesjonalistów. Problemem jest ogólna niechęć wobec twórczości współczesnej, zwłaszcza wobec jej niektórych trendów (np. sztuki krytycznej) czy wobec twórczości poszczególnych artystów (np. Doroty Nieznalskiej). Problemem jest polityka, która teraz dominuje, z którą wiąże się zamknięcie na innowacje, na poglądy bardziej kontrowersyjne, a wręcz zamknięcie na dyskusje. Z tymi problemami trzeba się liczyć, ale nie należy rezygnować z tego, co kontrowersyjne, bo właśnie te trendy - uczą nas otwartości, rozumienia współczesnej kultury, a także rozumienia zasad demokracji.
Mówię o tym dlatego, że w środowisku artystycznym można zauważyć tendencję do autocenzurowania się, a nawet niechęć pokazywania sztuki, która jest trochę bardziej kontrowersyjna. Jeśli twórcy programu muzeum poddaliby się tej tendencji, byłaby to po prostu kiepska instytucja.
Mówiłam wcześniej o tym, że Muzeum Sztuki Współczesnej musi być żywe. Niepokoi mnie, że ostatnio mówi się częściej o Muzeum Sztuki Nowoczesnej. To niestety pierwszy krok do uczynienia z tego Muzeum miejsca martwego. Mam nadzieję, że będzie to jednak Muzeum Sztuki Współczesnej.
P1. Czy w Polsce potrzebne jest Muzeum Sztuki Nowoczesnej?
Zdecydowanie tak. Jest pilna potrzeba powołania instytucji prezentującej ewolucję sztuki współczesnej w Polsce przynajmniej od lat 60. XX w. Bez tego stale będzie boleśnie powracał problem niezrozumienia współczesnej sztuki przez szerszą publiczność. Sztuka powstająca obecnie jest prezentowana w istniejących instytucjach, ale ta sprzed dziesięciu i więcej lat jest praktycznie obecna w świadomości tylko specjalistów. To wielkie kulturowe marnotrawstwo. Zadanie prezentowania nieodległej przeszłości współczesnej sztuki tylko częściowo spełnić mogą kolekcje sztuki współczesnej w Muzeum Narodowym czy CSW Zamek Ujazdowski.
P2. Jakie cele i wartości powinno realizować nowe Muzeum?
Najważniejsze są dwa: edukacyjny i promujący wysoką rangę sztuki współczesnej w szerszych kręgach społeczeństwa. W trochę dalszym planie jest ważny cel promowania sztuki polskiej wobec gości odwiedzających Polskę i przez to budowanie lepszego wizerunku kraju.
P3.Jaka wizja programowa Muzeum jest Panu najbliższa?
Program, który będzie realizował przedstawione powyżej cele.
P4. Jakie cechy powinny wyróżniać Muzeum spośród innych placówek o podobnym charakterze na świecie?
Po pierwsze i drugie: prezentowana w Muzeum sztuka. Powinno oferować widzom możliwość poznania sztuki, jakiej nie zobaczą w innych tego typu instytucjach na świecie. Ale rozwiązania strukturalne i organizacyjne można śmiało czerpnać z istniejących instytucji.
P5. Z jakimi problemami i zagrożeniami należy się liczyć, realizując ten projekt?
Przede wszystkim chyba sprawy finansowe. Takie Muzeum musi działać na dużą skalę, potrzebuje więc budżetu na pewno wielokrotnie większego niż na przykład Zachęta. Publiczne środki raczej tu nie wystarczą, więc trzeba będzie szukać wsparcia także w sferze biznesu; a później Muzeum musi w znacznym stopniu samo zarabiać na swoją działalność - i to jest konkretne zagrożenie komercjalizacją.
Drugim problemem może być warszawskocentryczność programu Muzeum, tzn. że będzie placówką jednego środowiska. To wymaga stałej czujności, bo administracyjnie nie da się temu zagrożeniu zapobiec.
P1. Czy w Polsce potrzebne jest Muzeum Sztuki Nowoczesnej?
Powstanie Muzeum Sztuki Nowoczesnej zarówno sprawnej, silnej instytucji, jak i godnego jej potrzebom budynku w centrum stolicy uznaję za priorytet. Brak takiej instytucji w Polsce już dziś można uznać za kosmiczne nieporozumienie. Jakiekolwiek dłuższe odkładanie prac nad tym projektem przyniesie naszemu społeczeństwu, kolejnym jego generacjom wychowanym bez właściwego stosunku do sztuki współczesnej niczym nieuzasadnioną wielką stratę. 40 milionowe państwo wchodzące w skład UE, aspirujące do pozycji lidera w naszym rejonie, bez takiej instytucji i budynku nie może być traktowane poważnie. We współczesnym zindustrializowanym świecie dialog wypracowany przez artystów i kuratorów wystaw oraz świadomych odbiorców sztuki zarówno tych, którzy sztukę, jej obiekty kupują i mogą obcować z nimi na co dzień, jak i tych, którzy tylko podziwiają je na wystawach, nie tylko pomaga zrozumieć nas samych, nasze zachowania, nasze problemy, ale również potrafi nas rozbawić, rozwiać niepokoje ujawniające się w nas bez przerwy, nabrać dystansu do otaczającego nas świata lub się do niego po prostu zbliżyć. Kolekcje sztuki współczesnej są zwierciadłem ich właścicieli. Dla wielu ludzi obszar sztuki współczesnej jest jedną z ostatnich enklaw prawd wypowiedzianych bardziej lub mniej zręcznie, ale bez względu na mechanizmy, jakie stoją za sztuką. Kolekcja i program Muzeum Sztuki Nowoczesnej będzie więc żywym zwierciadłem naszego społeczeństwa, które pomimo charakterystycznej zaściankowości może wnieść coś nowego do wspólnego języka kultury, może go odświeżyć. Niemal wszystkie istniejące do tej pory instytucje kulturalne, zajmujące się promowaniem sztuki w stolicy i poza nią, wypełniły już swoją najważniejszą rolę w okresie tzw. transformacji. Nadszedł więc czas, aby stworzyć coś znacznie bardziej odpowiadającego wyzwaniom naszej epoki. Cieszę się, iż na nowo ożyła idea powstania Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Wierzę, że to Muzeum wkrótce powstanie.
P2. Jakie cele i wartości powinno realizować nowe Muzeum?
Za podstawowy cel takiej instytucji uznałbym wypracowanie silnej (lecz pluralistycznej), otwartej (lecz konkurencyjnej dla innych podobnych instytucji na świecie), a przede wszystkim skutecznej wizji propagowania i promowania sztuki. Instytucja ta musi być wyjątkowa i nadrzędna w systemie wszystkich placówek kulturalnych zajmujących się obszarem sztuki w Polsce.
P3. Jaka wizja programowa Muzeum jest Pani / Panu najbliższa?
Program Muzeum powinien się skupić, jak zawsze wokół trzech zasadniczych punktów. Myślę przede wszystkim o kolekcji sztuki, wystawach czasowych, programie edukacyjnym. Każdy z tych punktów wydaje się być specjalny. Jednak jakość i skala ich realizacji winna być wyjątkowa. Na tematu kolekcji i wystaw wspomnę nieco w odpowiedzi na kolejne pytanie. W tym miejscu podkreśliłbym wagę programów edukacyjnych. Nie wierzę w szybki proces zmian jednak z uwagi na szczególne zagrożenia wynikające z całkowitego niezrozumienia sztuki, jej miejsca i znaczenia we współczesnym społeczeństwie polskim, uważam edukację w tym kierunku za wyjątkowo przydatną i konieczną.
P4. Jakie cechy powinny wyróżniać Muzeum spośród innych placówek o podobnym charakterze na świecie?
Warszawskie Muzeum powinno się ewidentnie wyróżniać spośród innych - widząc nazwiska umieszczone w radzie programowej - nie sądzę, aby były to jedynie pobożne życzenia. Instytucja kierowana przez osoby z wyobraźnią i o szerokich horyzontach myślowych ma szansę uniknąć błędów innych podobnych instytucji europejskich zapatrzonych często zbyt silnie na zjawiska wyłącznie regionalne czy wręcz lokalne. Odwaga w podejmowaniu wyraźnych decyzji koncepcyjnych oraz odrębny styl prezentacji zawsze świadczy o charakterze kierownictwa. Muzeum to może więc wyróżniać się na pewno kolekcją, którą - mocno w to wierzę - tak silna instytucja będzie w stanie stworzyć (tak jak żadne inne tego typu miejsce na świecie). Kolejnym elementem charakterystycznym - nadającym wręcz rangę symbolu - może być architektura budynku, zarówno jej zewnętrza bryła, jak i wnętrze. Lokalizacja oraz współczesne możliwości technologiczne otwierają przed projektantami nieskończone możliwości. Wybrany jednak projekt powinien być wyjątkowy.
P5. Z jakimi problemami i zagrożeniami należy się liczyć, realizując ten projekt?
Za podstawowe zagrożenie - poza oczywiście finansowymi trudnościami, które jednak zawsze są do przejścia - widzę wyłącznie polityczne przeszkody, wynikające jednak raczej z niezrozumienia roli sztuki współczesnej. W tym właśnie miejscu zaczyna się rola Rady Programowej.
P1. Czy, Pani / Pana zdaniem, w Polsce powinno powstać muzeum sztuki współczesnej / nowoczesnej?
Uważam, że stawianie takiego pytania w XXI wieku jest już absolutnie nienowoczesne, niewspółczesne, szczególnie gdy zakres pytania skonfrontujemy z sytuacją globalną, w której sztuka najnowsza dorobiła się ogromnej infrastruktury; to między innymi dzięki owej infrastrukturze dochodzi do niespotykanego dotąd transferu wszystkiego co dzisiaj jest sztuką, a także artystów, kuratorów, itp. (instytucjonalną wielkość tej strefy ilustruje np. strona www.artforum.com, folder "artguide"). Nienowoczesne, bo to tak jakbyśmy kwestionowali przecież oczywistą potrzebę istnienia owej infrastruktury w strukturze nowoczesnego państwa, albo zakładali możliwość istnienia modelu państwowości pozbawionego instytucji prezentujących aktualną kulturę poprzez sztukę i w ten sposób dokumentujących "nasze czasy", nasze "tu i teraz".
Czy taki model jest w ogóle możliwy, tj. model pozbawiony instytucji reprezentujących współczesność przez sztukę? Zapewne tak, bo w końcu ów model cechuje teraz w dużej mierze Polskę, ale przecież uznajemy go za model przejściowy, konsekwencję komunistycznej przeszłości i wynikających z niej zaszłości. Jasne jest, że to także skutek niedawnej, jak i obecnej sytuacji politycznej, ekonomicznej, społecznej, w której dominuje model państwowości z instytucją banku na czele, a od paru miesięcy z instytucjami muzeów, ale wojska, historii, powstania itp., nie zaś z "figurą" muzeum sztuki jako reprezentacją jednej z najistotniejszych platform konstytuujących współczesne społeczeństwa, kraje, a w wyniku tego autentyczny międzynarodowy dialog formujący z kolei nowoczesny model komunikacji nie tylko sfer artystycznych ale i polityczno-dyplomatycznych. Na marginesie: jest tak, że instytucje takie jak bank i muzeum sztuki, świetnie skojarzone gdzie indziej, bo sztuka to właśnie pieniądze i kapitał, u nas funkcjonują jak zupełnie obce ciała. To kompromitujące, zaściankowe myślenie i postawy, a także mentalny oraz materialny zamach na tę sferę w Polsce.
Co innego mielibyśmy w końcu pokazywać, kolekcjonować, unaoczniać, jeśli nie to, co dzieje się, jest tworzone "tu i teraz"? Jeżeli "dzisiaj" nie jest dla nas ważne, tj. współczesność i jej przejawy, to tak jakbyśmy nie do końca akceptowali czas teraźniejszy. Taka sytuacja funduje nam brak zakorzenienia we współczesności i rzeczywistości, brak akceptacji jej różnych wymiarów wywołując rozłam, w jakim znajduje się dzisiaj polskie społeczeństwo, rozłam również w kontekście relacji społeczeństwo i sztuka czy szerzej: kultura współczesna. Religia to nie jedyna rzeczywistość, jakiej potrzebują Polacy, a ujawniające się w ostatnich latach patologie Polaków pokazują ewidentnie, że coś jest nie tak i ani religia, ani rodzina nie są w stanie im przeciwdziałać. Sztuka także nie jest lekarstwem na całe to zło, ale stosunek do niej ludzi mających władzę, jak i jej odbiorców jest odbiciem stanu, w jakim się znajdujemy - zacofanym miejscem w łańcuchu ewolucji.
Jest więc tak, że w Polsce brakuje nowoczesnych muzeów i w ogóle nowoczesnych instytucji kultury. Jest nowoczesna i ciągle modernizująca się sfera biznesu, konsumpcji, zdecydowanie uwspółcześniająca się w formie i treści, podążająca za swoim czasem, czego się nie kwestionuje, jak i nie formułuje pytań o potrzebę ich istnienia, modernizacji, rewitalizacji. Paradoksem jest to, że w Polsce istnieje przyzwolenie społeczeństwa, pseudo-elit i pseudo-liderów, na istnienie jednych sfer rzeczywistości przy jednoczesnym odrzucaniu, negowaniu bądź lekceważeniu innych równie fundamentalnych dla egzystencji i ogólno społecznego rozwoju.
Uważam, że planując nowe instytucje nie należy pomijać już istniejących. Jest ich w Polsce całkiem sporo, z kolekcjami różnymi, lepszymi i gorszymi. Instytucje te nie podlegają modernizacji, czy uwspółcześnieniu. Ich programy i ludzie nimi zarządzający są w dużym stopniu "niereformowalni". Oczywiście, to dobrze, że w ogóle zastanawiamy się nad tworzeniem muzeów sztuki współczesnej, ale uważam, że sytuacja "skostnienia" czy wyparcia instytucji muzeum w Polsce świadczy o niskiej randze tej instytucji w polskim społeczeństwie, także wśród ludzi mających władzę i decyzje. Przykładem jest haniebne zarządzanie Muzeum Sztuki w Łodzi i akceptacja tej sytuacji przez wiele lat. To przecież najważniejsze muzeum sztuki nowoczesnej w Polsce, z najważniejszą kolekcją unikalną w skali światowej, w ostatnich latach zdegenerowało się!
Tworzenie nowych instytucji i rewitalizacja starych ma za zadanie zatrzymywać część współczesnej kultury w Polsce, promować ją. Kreować postawy twórcze i dawać im przestrzeń, gdzie może mogą zaistnieć; to szansa na zmniejszenie rozziewu między obywatelami Polski a otaczającą ich współczesnością.
Jestem więc za muzeami sztuki współczesnej, bo tylko te mają realną szansę zaistnieć w najbliższym stuleciu. Zakładam, że miałyby gromadzić sztukę XX i XXI wieku, polską i zagraniczną. Kolekcjonować to, co już powstało i jest aktualnie tworzone, pokazując ciągłość, jak i prowokować dialog. "Muzea sztuki współczesnej" czy galerie sztuki współczesnej prezentowałyby to, co powstaje "tu i teraz" z programem prezentacji i kolekcjonowania sztuki aktualnej bądź organizowania tylko jej czasowych ekspozycji. Uważam, że na kolekcjonowanie sztuki XX wieku (w jej historycznym kontekście) nas nie stać i długo nie będzie stać. Nie mamy zatem szansy na stworzenie galerii eksponujących historyczny kontekst sztuki nowoczesnej czy proces dochodzenia do niej. Gdyby to miało jednak nastąpić, powinno być prezentacją dzieł najważniejszych, wybitnych czy po prostu interesujących, a nie tych drugorzędnych z trzeciorzędnej półki. Powtórzę - nigdy nie będzie nas na to stać. Na kolekcjonowanie sztuki nowoczesnej i współczesnej stać było np. Japonię, która na fali ogromnego boomu ekonomicznego w latach 80 i 90 inwestowała nadwyżki finansowe w świadomie organizowaną strefę kulturalną: sztukę, muzykę, itp. Powstało wtedy sporo muzeów projektowanych przez najwybitniejszych architektów (muzeów, których architektura należy do dzieł architektury), muzeów z przestrzeniami dla kolekcji sztuki. Ogromne bogactwo Japonii nie przyczyniło się jednak do zbudowania konsekwentnie tworzonych czy przemyślanych kolekcji sztuki XX wieku. Dzisiaj większość tych instytucji świeci pustkami, bądź te ogromne przestrzenie (bo dominuje architektura nad sztuką) wypełnia się po prostu nieciekawą sztuką.
P2. Jakie cele i wartości powinno realizować nowe Muzeum?
Cele i wartości muzeum powinny wynikać z jego koncepcji jako instytucji, a ta moim zdaniem nie jest jeszcze opracowana - to błąd. Myśli się o architekturze bez uformowania świadomego programu wystawowego i wizji nowego muzeum. Uważam, że celem powinno być kolekcjonowanie współczesnej sztuki polskiej i zagranicznej, ale z całego świata; tylko takie muzeum ma szansę na d yskurs wielokulturowości poprzez budowanie autentycznej międzynarodowej kolekcji Sztuki współczesnej, ale nie tylko z krajów transformacji czy z Europy. Muzeum, którego kolekcja ma szansę "być na czasie"; budować tożsamość kulturową, ale poprzez zakorzenianie nie tylko w europejskości, lecz przez autentyczną wielokulturowość!
Celem powinna być edukacja - kształtowanie świadomego programu edukacyjnego.
P3. Które elementy "Wstępnej koncepcji Muzeum Sztuki Nowoczesnej" są Pani / Panu najbliższe, a które wymagają zmiany?
Uważam, że obecna koncepcja Muzeum jest zbyt ogólna i jest tak naprawdę opisem muzeum sztuki w ogóle; nie stanowi jakiejś szczególnej propozycji sformułowanej dla tego kraju, miasta, miejsca, która byłaby absolutnie nowa, ciekawa, unikalna itp. Brakuje wizji przyszłego muzeum i programu. Niczym się nie wyróżnia spośród tego, co już zostało stworzone na świecie i w Polsce. A jest od czego odchodzić. Doświadczenia - nawet wielkich i znanych instytucji - są dzisiaj różne, w tym często do transformacji. Ten projekt chce powtórzyć coś, od czego tak naprawdę należy odejść - muzeum giganta ze źle powieszoną sztuką! Nie zgadzam się, że Polska weszła do Europy jako lider. Nie jest też ważnym partnerem strategicznym. Nie jest miejscem: "...poważnych inwestycji i ośrodkiem zainteresowania coraz większej liczby turystów...". Uważam takie elementy opisu eksponujące wyjątkowość "polskości" za zbędne i fałszujące obraz rzeczywistości. Nie jest dobrze i każdy to widzi. Rolą muzeum byłoby więc przełamać stagnację i pokazać poprzez swoje zaistnienie transformację i pozytywny rozwój, pracę i realne, materialne osiągnięcia. Zgadzam się z założeniem ze wstępnej koncepcji: "Jednocześnie rozproszeniu ulegają dzieła polskiej sztuki. Znajdują one miejsce w kolekcjach niepublicznych i w muzeach świata poza naszym krajem. Liczba instytucji muzealnych i kolekcji wzrasta każdego roku, stanowiąc widomy znak rosnących potrzeb obcowania ze sztuką w społeczeństwach ery postindustrialnej." Sytuacja sztuki polskiej przypomina trochę sytuację współczesnej sztuki chińskiej, która przechodzi boom wywołany otwarciem się Chin na świat i szybkim bogaceniem się tego kraju. Brak instytucji muzealnych, które kolekcjonowałyby sztukę tworzoną "tu i teraz" w Chinach oraz brak profesjonalnego rynku sztuki powoduje, że sztuka ta nie znajduje swojego miejsca w Chinach, jest rozprzedawana poza Chiny, często do nieznaczących kolekcjonerów itp.
P4. Jakie cechy powinny wyróżniać Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie spośród innych placówek o podobnym charakterze w regionie transformacji i / lub na całym świecie?
1. Wielki i wyjątkowy projekt architektoniczny (mam nadzieję, że nie wygra jakiś polski "knociarz"). Chociaż odchodzi się dzisiaj od muzeów gigantów; z drugiej strony potrzebujemy WIELKIEJ ARCHITEKTURY muzealnej.
2. Świadomy program budowany w opozycji do instytucji z przypadkowymi programami. Jest szansa, żeby stworzyć w Polsce coś wyjątkowego (podkreślał to Nicholas Serota), ale trzeba mieć pomysł, a nie tylko ogólną koncepcję muzeum w ogóle, które robi wszystko! Uważam, że najpierw powinien być rozpisany międzynarodowy konkurs na dyrektora i wizję programową muzeum!
3. Międzynarodowe konkursy na wystawy, kuratorów - RUCH I ZMIANY!
4. Kreatywność nie tylko na poziomie wystaw, ale w każdej sferze działalności muzeum; od księgowej do prawnika i rzecznika prasowego.
P5. Z jakimi problemami i zagrożeniami należy się liczyć, realizując projekt Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie?
1. Brak autentycznego zespołu - bez niego trudno będzie stworzyć silną i wyjątkową instytucję.
2. Brak zespołowych decyzji w kwestii programu wystaw - program narzucany przez dyrekcję.
3. Brak kontroli i weryfikacji jakości pracy.
4. Chaotyczny program wystaw, pokazywanie wystaw z braku lepszych, tanich, słabych, kompromitujących instytucje, wkręcanie "swoich".
5. Pokazywanie wystaw z układów prywatnych, galeryjnych itp.
6. Naciski ministerstwa i "akademików" ingerujących w program.
7. Dominacja architektury nad tym, co będzie prezentowane w budynku, czyli gigantomania architektury; silny projekt architektoniczny potrzebuje równie silnej sztuki wewnątrz, silnego programu - inaczej mamy tylko sztukę architektury.
8. Słaba ekspozycja wystaw - pewne sposoby prezentacji sztuki współczesnej już się przeżyły.
9. Monopol liderów/menadżerów kierujących muzeum; muzeum to program ale i osobowość dyrektora i zespołu kuratorów; z powodu konfliktu interesów dyrektorzy nie powinni być kuratorami wystaw. Dopuszczalne są bliskie związki z artystami, ale z tego samego powodu - konfliktu interesów i wykorzystywania publicznych pieniędzy - niedopuszczalne jest łączenie funkcji dyrektorskich z rolą impresaria/agenta/galerzysty....
10. Ttrzeciorzędne dzieła w kolekcji.
11. Brak konkursów na dyrektora.
12. Niepewność finansowa .