Warszawa Lo-Fi. Nowe fotografie Konrada Pustoły w Małej Galerii

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Wystawa warszawskich fotografii Konrada Pustoły w Małej Galerii jest dobrym przykładem możliwości tkwiących w wyeksploatowanym na pierwszy rzut oka temacie. Kilkanaście czarno-białych, otworkowych zdjęć przedstawia w niebanalny sposób krajobraz stolicy. Autorowi udało się uniknąć zwykłego w wypadku techniki otworkowej nastroju nostalgii. Zamiast ckliwości wystawę zdominował mrok i posępne uspokojenie. Można powiedzieć, że w klimacie zdjęć "jest coś z miejsca zbrodni". Pustoła jest oszczędny w doborze nie tyle środków, ale tematu: nie szuka zjawisk, nietypowych miejsc, dziwnych kadrów, lecz szczególnego klimatu w znanych widokach (Wawrzyszew rządzi). W tym kontekście projekt warszawski wydaje się krokiem naprzód w porównaniu do innego miejskiego cyklu, mianowicie lekko kiczowatej, sepiowanej "Sieny", którą Pustoła pokazywał niedawno w Galerii Wizytującej.

Wystawa w Małej Galerii wpisuje się w ciąg eksperymentów Pustoły z różnymi technikami fotograficznymi: od aparatu w telefonie komórkowym ("Wieczór kawalerski"), prosty zapis klasycznym Graflexem ("Sanna") aż po otworkową Warszawę. Z jednej strony eksperymenty mogą denerwować purystów nadmiernym eklektyzmem, fotograficznym rozproszeniem, przynoszą jednak ciekawe efekty. Choć wielością i jakością poszukiwań Pustoła bije na głowę konkurencję (nie tylko ze swojej kategorii wiekowej artystów przed trzydziestką), to wspólnego mianownika dla sztuki Pustoły szukać należy raczej nie w technice.

Młody fotograf przede wszystkim wyróżnia się wrażliwością na klimat miejsc tworzony w mniejszym stopniu przez architekturę, co przez kształtujących i zamieszkujących ją ludzi. Nie jest to trywialna fotografia humanistyczna, a raczej spojrzenie o zacięciu socjologicznym. Nie przez przypadek Konrad Pustoła przedstawia się jako redaktor "Krytyki Politycznej", a nie jako "artysta fotografik, student łódzkiej filmówki". Pustoła unika form abstrakcyjnych, artystycznych, nie używa aparatu by dawać wyraz swojej duszy, co czynią setki młodych twórców, lecz z uporem maniaka dostosowuje różne formy zapisu fotograficznego do otaczającego go świata. Przede wszystkim eksploruje zewnętrze rzeczywistości - wzrokiem i intelektem. Nie wiem, co Konrad Pustoła pokaże następnego, ale chętnie to zobaczę.

fot.K.Pustoła

PS. Uwadze polecam skromny katalog wydany przy okazji wystawy Konrada Pustoły przez Małą Galerię. Szczególnie ciekawy tekst Jarosława Lipszyca analizującego fotografie przez pryzmat filozofii low-fi, której ulega Pustoła.

Nowe fotografie Konrada Pustoły w Małej Galerii
Nowe fotografie Konrada Pustoły w Małej Galerii

Nowe fotografie Konrada Pustoły w Małej Galerii
Nowe fotografie Konrada Pustoły w Małej Galerii

Nowe fotografie Konrada Pustoły w Małej Galerii
Nowe fotografie Konrada Pustoły w Małej Galerii

Nowe fotografie Konrada Pustoły w Małej Galerii
Nowe fotografie Konrada Pustoły w Małej Galerii

Nowe fotografie Konrada Pustoły w Małej Galerii
Nowe fotografie Konrada Pustoły w Małej Galerii