Siła fatalna, czy fatalna siła?

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.
Daj mi wszystko- 2005, olej, akryl. płótno, 190x 550cm
Daj mi wszystko- 2005, olej, akryl. płótno, 190x 550cm

To, co robi Jadwiga Sawicka ma bardzo wyraźny charakter. Właściwie nie sposób się pomylić, jej prace są natychmiast rozpoznawalne. Malowane od 10 lat obrazy z napisami, obrazy z przedstawieniami strojów, nie pozostawiają żadnych wątpliwości, co do autorstwa. Styl, uproszczenia, kolorystyka, są konsekwentnie określone i w takich ramach oczywiście też rozwijane.

Prace Sawickiej z napisami zawsze mi się podobały. Wyrwane z kontekstu fragmenty tekstów z wielkonakładowej prasy, z tytułów, nagłówków, artykułów, ogłoszeń czy reklam, dość jednorodnie potraktowane (co jeszcze bardziej oddala je od źródła cytatu), stają się rodzajem "wizualnej poezji", w której proporcje między warstwą malarską a znaczeniem przenoszonym przez namalowane litery, są wyjątkowo zgodne, by nie powiedzieć "harmonijne".

Pokazany na niedawnej retrospektywie w krakowskim Bunkrze Sztuki, cykl 55 lightboksów pt. "Numery", gdzie w każdym z cytatów pojawiała się, ujęta w cyfry informacja o liczbie ofiar zamachów, przemocy państwa, klęsk żywiołowych itp. to prawdziwy poemat (egzystencjalny, polityczny i metafizyczny) do czytania i oglądania.

Jadwiga Sawicka, "Siła fatalna", Kurator: Wojciech Krukowski, CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa, 24.01- 17.03. 2006
Jadwiga Sawicka, "Siła fatalna", Kurator: Wojciech Krukowski, CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa, 24.01- 17.03. 2006

Mój entuzjazm dla działań Sawickiej został jednak nieco nadwyrężony, kiedy kilka lat temu (mniej więcej w czasie jej retrospektywy w Bunkrze Sztuki) w księgarni w Muzeum Hamburger Bahnhof w Berlinie, natknąłem się na sterany i przeceniony katalog Eda Ruschy. Tworzone przez niego w połowie lat 70. obrazy z napisami, są chwilami bardzo podobne do prac polskiej artystki i aż trochę trudno uwierzyć, że to fatalna przypadkowa zbieżność. Oczywiście pop-artowy (czy raczej nawet późno-pop-artowy) kontekst przedsięwzięć Sawickiej, to dosyć ewidentna sprawa, zresztą ona sama się tego nie wypiera. Wspomnianego katalogu Eda Ruschy niestety nie kupiłem. Ciągle tego żałuję.

Jadwiga Sawicka, "Siła fatalna", Kurator: Wojciech Krukowski, CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa, 24.01- 17.03. 2006
Jadwiga Sawicka, "Siła fatalna", Kurator: Wojciech Krukowski, CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa, 24.01- 17.03. 2006

Prezentowana obecnie w Starmach Gallery najnowsza realizacja Jadwigi Sawickiej trochę mnie zaniepokoiła. Niby wszystko jest ok., oglądamy coś w znanej nam dobrze stylistyce, coś, co można uznać za kontynuację realizowanych wcześniej przedsięwzięć. Seria obrazów z ubraniami (tu uwagę zwraca szeroko potraktowany dział rekwizytów pierwszokomunijnych dla dziewczynek) i jeden duży podłużny z napisem "Daj mi wszystko". To oczywiste, że nikt inny nie mógłby być autorem tych prac... i tu właśnie pojawiają się wątpliwości.

Jadwiga Sawicka, "Siła fatalna", Kurator: Wojciech Krukowski, CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa, 24.01- 17.03. 2006
Jadwiga Sawicka, "Siła fatalna", Kurator: Wojciech Krukowski, CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa, 24.01- 17.03. 2006

Wątpliwość pierwsza: Sawicka w swojej stylistyce zbliżyła się do sytuacji, w której przyjęta konwencja staje się powoli... głównym tematem tego, co robi (miejmy nadzieję, że na dłuższą metę tak nie będzie). Wszystko to przypomina trochę współczesny fotoreportaż (szczególnie ten w duńskim wydaniu), gdzie tak naprawdę mało istotne są same wydarzenia (oczywiście tragiczne zazwyczaj), a na plan pierwszy wybija się metoda ich fotografowania.

Wątpliwość druga: To staje się tak wyraźne, wyraźnie... szablonowe i coraz bardziej bezosobowe. Czy tylko te nieco nieporadnie namalowane światłocienie na ubrankach świadczą o "indywidualności" artysty trzymającego pędzel?

Wątpliwość trzecia: Sawicką zbyt łatwo można sparodiować. W jakiejś mierze to dobrze, bo świadczy to o wyrazistości stylu. Ale przyjmując zasady działania artystki, jej metody postępowania, bez specjalnych problemów da się je doprowadzić do absurdu lub banału.

"Bluzka",2005, olej, akryl. płótno, 100x 80 cm
"Bluzka",2005, olej, akryl. płótno, 100x 80 cm

I w pewnym sensie zbliża się do tego sama Sawicka na wystawie pt. "Siła fatalna", pokazywanej równolegle w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie w ramach cyklu ekspozycji "W samym centrum uwagi". W pierwszej sali znane ze wcześniejszych działań pomarańczowe taśmy, tym razem z wydrukowanym hasłem "BĘDZIESZ MARTWY", oplatają gęsto wieżę ustawioną z telewizorów (każdy z nich emituje inny program), a na ścianach wokół oglądamy obrazy z napisami ("DORZYNANIE", "UCIEKAJ" etc). W drugiej sali na trzech ścianach trwają projekcje z przedstawieniem płomieni (piekielnych), a naprzeciw wejścia fotografia buteleczki z pigułkami, opatrzonej napisem "NA ZAWSZE SZCZĘŚLIWA". Pięknie, (...), pięknie, tylko czy nie są to chwyty zbyt łopatologiczne? I to u artystki, która tak sprawnie potrafi posłużyć się metaforą na poziomie wizualnym i tekstowym?

Rękawiczki, 2005, olej, akryl. płótno, 60x50 cm
Rękawiczki, 2005, olej, akryl. płótno, 60x50 cm

Możliwe, że takie pytanie pojawia się dlatego, że instalacja z wieżą z odbiorników telewizyjnych, opleciona taśmami "BĘDZIESZ MARTWY", zyskała dobitny (fatalny?), choć nie zamierzony kontekst. Amerykański artysta Nam June Paik, znany z instalacji wykorzystujących telewizory właśnie, zmarł (29.01.2006) kilka dni po otwarciu wystawy.

Jadwiga Sawicka, "Siła fatalna", Kurator: Wojciech Krukowski, CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa, 24.01- 17.03. 2006
Jadwiga Sawicka, "Daj mi wszystko", galeria Starmach, Kraków, 1.02-3.03.2006.