Młotek na czarownice Oskara Hansena

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Oskar Hansen to legenda polskiej architektury. Legenda na tyle zapomniana, że jeszcze niedawno niejeden specjalista przekonany był, że wprawdzie dzieło mistrza formy otwartej przetrwało, ale jemu zmarło się w bliżej nieokreślonej przeszłości. Jednak Hansen nie tylko żyje, ale ma też pomysł, jak odmienić panoramę stolicy. Ponieważ wybitny artysta należy do pokolenia, dla którego Pałac Kultury i Nauki jest symbolem nieznośnej dominacji sowieckiej, postanowił pod koniec swej kariery rzucić wyzwanie samemu Lwu Rudniewowi. Pojedynek realnego z utopijnym przybrał dość karykaturalną formę mierzenia kto ma dłuższego i nowocześniejszego: fallicznej rakiecie Rudniewa, przeciwstawił Hansen coś, co przywodzi na myśl kosmiczny młotek wetknięty w centrum miasta. Młotek wydaje się dość luźno związany z formą otwartą lansowaną przez Hansena. Makieta zawieszona na słynnym drzewie rosnącym obok Fundacji Galerii Foksal działa na wyobraźnię jedynie jeśli kupimy absurd całej sytuacji: młotek - przez grzeczność nazywany słupem, na którym położono piłkę do futbolu amerykańskiego (Dorota Jarecka) - próbuje przelicytować kupę na baczność (Forum), warszawskie dwie wieże (Marriot i Elektrim), kufel piwa (Intercontinental), azjatyckiego toi-toia (Millenium Plaza), błyskotkę Creditanstaltu i podświetlany gmach PZU, różowy pałacyk Mercedesa, no i mniejsze, ale równie charakterne Dworzec Centralny i rosnące jak na drożdżach Złote Tarasy.

Panorama Warszawy z młotkiem Oskara Hansena i bez niego, fot. FGF
Panorama Warszawy z młotkiem Oskara Hansena i bez niego, fot. FGF

Panorama Warszawy z młotkiem Oskara Hansena i bez niego, fot. FGF
Panorama Warszawy z młotkiem Oskara Hansena i bez niego, fot. FGF

Oskar Hansen w swoim tekście pomstuje, że Warszawa to duża wieś, gdzie w centrum stoi duża wieża, a pod wieżą (w pewnym sensie kościelną) na targu kręci się biznes. Nie chcąc wyburzać pomnika Stalina, artysta proponuje dopełnienie panoramy miasta dialogiczną względem Pekinu wierzą (np. telewizyjną). Polemika form, jaka w efekcie by się wywiązała, lepiej oddawała by ducha współczesnej Warszawy. Nowa forma architektoniczna miała by także odzwierciedlać w jakimś sensie nową od czasu upadku ZSRR sytuację geopolityczną. "Współczesne, czy też przyszłe Rosja i Polska - pisze Hansen - powinny być partnerami i krajobraz stolicy powinien dać temu wyraz. Myślę, że na ewolucji krajobrazu Warszawy w duchu demokratycznym powinno zależeć w szczególności Rosji, jeżeli jest ona nadal dobrym politykiem, a ma szansę zostać i dżentelmenem." Pomysł ciekawy. Nie wiadomo tylko, co na takie dictum powiedzą współcześni i przyszli rządcy Kremla, czy będą skłonni zafundować Warszawie jeszcze jeden pałac-symbol, o znaczeniu zgoła odmiennym od poprzedniego.

Oskar Hansen "Sen Warszawy", Fundacja Galerii Foksal, Warszawa, 9-28.02.2005, od poniedziałku do piątku w godzinach 17-19.

PEKiN z młotkiem Oskara Hansena, fot. AM
PEKiN z młotkiem Oskara Hansena, fot. AM