Dzień dobry, ja z takim króciutkim, nietypowym pytaniem...

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Ubezpieczyć można wszystko- donoszą tabloidy. Otóż nie wszystko, jak sprawdziła Laura Pewela. Z małą kamerą schowaną w płaszczu (w torbie?) ruszyła na podbój towarzystw ubezpieczeniowych. Ale spokojnie, to nie telewizyjna "Usterka". W materiale zarejestrowanym przez autorkę projektu "Ubezpieczenie talentu" panowie i panie życzliwie, kompetentnie odnoszą się do prośby artystki. Ale tego, czego pragnie Pawela, nikt z nich jej nie da. A Pawela żąda od nich jednego: w razie gdyby jej talent wypalił się, na jej konto wpłynęłaby odpowiednia suma.

Laura Pawela, Ubezpieczenie talentu, Galeria Entropia, Wrocław, 3-15.02.2006
Laura Pawela, Ubezpieczenie talentu, Galeria Entropia, Wrocław, 3-15.02.2006

Żąda - to może nawet za dużo powiedziane. Raczej zwraca się z "króciutkim, nietypowym pytaniem". Przedstawia siebie jako "artystę współczesnego", co brzmi nieco kuriozalnie. Ale przynajmniej dumnie. "Mogę zapisać plastyczka?" pyta pan pod krawatem. "No, może być"- odpowiada Pawela, nerwowo się przy tym śmiejąc. Miejscami łamie się jej głos, przerywa, pyta agentów, czy rozumieją sens jej działania. Próbę refleksji nad sytuacją ubezpieczania się, ba! ubezpieczanie czegoś tak skrajnie niematerialnego jak talent, agenci najczęściej przerywają powoływaniem się na regulamin i zwierzchnictwo szefów. Proponują szeroki wachlarz usług, ale o finalizacji prośby Paweli nie może być mowy. Może dlatego też nikt z nich nie spyta, czy potencjalny przedmiot ubezpieczenia - talent artystki - faktycznie jest w jej posiadaniu.

W to nie wątpię - więcej - myślę, że nie wątpi w to sama Pawela. Ale co stanie się gdy po okresie sprzyjającej koniunktury (tego "kwadransa" dla niej, o którym nie bez ironii pisze i w którym niewątpliwie znajduje się artystka) nadejdzie okres posuchy, milczących telefonów i braku zaproszeń do artystycznych projektów i wystaw? Wówczas świstek od ubezpieczyciela oznaczać mógłby spokojną emeryturę od sztuki, ale ze świadomością, że talent, rozumiany tu słownikowo: jako zdolność bycia kreatywnym ponadprzeciętnie, został w czasie stwierdzony. I z takim zapewnieniem można już chyba spokojnie szukać swojego miejsca w słowniku "artystów współczesnych".

Teraz tylko: jeżeli talent Paweli zostałby arbitralnie stwierdzony - kto miałby interweniować w momencie jego wypalenia i w czyim byłoby to interesie

Laura Pawela, Ubezpieczenie talentu, Galeria Entropia, Wrocław, 3-15.02.2006
Laura Pawela, Ubezpieczenie talentu, Galeria Entropia, Wrocław, 3-15.02.2006

Tak. Pawela znów zaskakuje. Błyskotliwym projektem pełnym absurdalnego humoru. Puentą niech będzie fotogram z niewyraźną postacią artystki (równie niewyraźną jak sama definicja talentu) na tle budynków towarzystw ubezpieczeniowych. Jeden z nich znajduje się na warszawskim Rondzie de Gaulle'a . Tam, jak wiadomo, stoi palma. I znów robi się wesoło.

Laura Pawela, Ubezpieczenie talentu, Galeria Entropia, Wrocław, 3-15.02.2006

Laura Pawela, Ubezpieczenie talentu, Galeria Entropia, Wrocław, 3-15.02.2006
Laura Pawela, Ubezpieczenie talentu, Galeria Entropia, Wrocław, 3-15.02.2006