Duch. Nowe przygody

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.
Leszek Knaflewski,  "Killing Me Softly", Galeria Piekary, Poznań. 18.10-12.11.2005
Leszek Knaflewski, "Killing Me Softly", Galeria Piekary, Poznań. 18.10-12.11.2005

"Duch powraca." I to powraca w niezwykłym stylu. Styl tego powrotu przypomina momentami film akcji. Duch powraca by wkroczyć do akcji.

Zapowiedzią tego powrotu, jakby jego pilotem, był film pt. "Spirit", który Leszek Knaflewski pokazał na ostatnim ART Poznań. W filmie duch wkracza do gry. Dwoje dziewcząt gra w koszykówkę, pod nadzorem czy nawet na polecenie kapłana, zajmującego dziwaczne miejsce pod koszem. Postać kapłana zespolona jest z koszem: obręcz kosza połączona jest długą czarną tuleją z obręczą koloratki kapłana, tworząc niemal symetryczny układ z sutanną. Ostatnie ujęcie filmu pokazuje napis na piłce - "Spirit". Dziewczęta grają w "Ducha", by trafić w duchowość czy duchowieństwo. Grają w ducha albo też grają "Duchem" czy wręcz igrają z Duchem - w pewnym momencie: Duch-piłka utożsamiony z ciałami dziewcząt staje się przedmiotem zakazanej pieszczoty. Filmowy pilot przygotowany przez Knaflewskiego ukazuje Ducha jako element sportowej rozgrywki, rozgrywki erotycznej i rozgrywki władzy, w której pewna grupa społeczna - stan duchowny - jest sędzią, uczestnikiem i celem.

Leszek Knaflewski,  "Killing Me Softly", Galeria Piekary, Poznań. 18.10-12.11.2005
Leszek Knaflewski, "Killing Me Softly", Galeria Piekary, Poznań. 18.10-12.11.2005

Leszek Knaflewski,  "Killing Me Softly", Galeria Piekary, Poznań. 18.10-12.11.2005
Leszek Knaflewski, "Killing Me Softly", Galeria Piekary, Poznań. 18.10-12.11.2005

Film "Spirit" zapowiadał, znacznie bardziej groźny powrót ducha, czy też jego wkroczenia do znacznie poważniejszej rozgrywki. Na wystawa "Killing me softly" zrealizowanej przez Leszka Knaflewskiego w Galerii Piekary prezentowany jest, oprócz tego filmu, również cykl fotografii na light boxach. Fotografie mogłyby być fotosami z jakiejś filmowej opowieści o nowych przygodach Ducha. Narracja, z której wyjątki zdają się stanowić fotosy, mogłaby rozpoczynać się od sceny, w której kapłan otrzymuje od białej gołębicy białą kopertkę niczym opłatek. Gołębica Ducha nie jest tu jednak gołębiem pokoju, gdyż nowina, którą zwiastuje jest wezwaniem do walki i wojny. To wezwanie przekazane jest przez kaznodziejów - perłoustych krasomówców, szeroko kolportowane z użyciem wszelkich środków technicznych. Kapłani wojny toczonej na wezwanie Ducha, wyruszają na kolejną krucjatę, nie stroniąc od terroru. Poruszają się w niej jednak niczym ślepcy prowadzeni przez kulawych lub przez ułomny instynkt. Ostatecznie jednak wojna krasomówców, kaznodziejów i kapłanów okazuje się wielką mistyfikacją, gdyż gołębica, która przyniosła wezwanie do niej jest zdalnie sterowanym automatem. Automatem sterowanym przez duchowieństwo, prawdziwych włodarzy Ducha. Jeśli "Duch powraca" w historii zasugerowanej przez Knaflewskiego to powraca, jako zły Duch. Duch walki i wojny, zbrojny duch zniszczenia, zdalnie sterowany przez swoich włodarzy.

Leszek Knaflewski,  "Killing Me Softly", Galeria Piekary, Poznań. 18.10-12.11.2005
Leszek Knaflewski, "Killing Me Softly", Galeria Piekary, Poznań. 18.10-12.11.2005

Leszek Knaflewski,  "Killing Me Softly", Galeria Piekary, Poznań. 18.10-12.11.2005
Leszek Knaflewski, "Killing Me Softly", Galeria Piekary, Poznań. 18.10-12.11.2005

Cykl fotografii Knaflewskiego nie wyczerpuje się w tej sugerowanej jedynie narracji. Jest to raczej wielopoziomowa gra z oficjalnym wizerunkiem duchowieństwa. Gra, w której wystudiowana kompozycja tych starannie upozowanych zdjęć oraz ich estetyka (posiadająca swoistą autonomiczną wartość) jest o tyle niesamowita, czy nawet przerażająca, iż odkrywa najbardziej wypartą cechę z tego oficjalnego wizerunku. Obecną stale, ale jakby niewidoczną - agresję. Fotografie Knaflewskiego stanowią zatem swoisty rodzaj wizualnych figur polemicznych. Przy ich konstruowaniu artysta posłużył się różnymi "technikami dowcipu", pozwalającymi uwolnić napięcia, jakie są starannie maskowane w oficjalnym wizerunku stanu duchownego, czy nawet współczesnego stanu ducha. A dowcip jest przecież również sposobem konfrontacji z władzą, jedną z technik zakwestionowania jej dominacji, w sytuacji jej przytłaczającej hegemonii.

Leszek Knaflewski,  "Killing Me Softly", Galeria Piekary, Poznań. 18.10-12.11.2005
Leszek Knaflewski, "Killing Me Softly", Galeria Piekary, Poznań. 18.10-12.11.2005

Leszek Knaflewski,  "Killing Me Softly", Galeria Piekary, Poznań. 18.10-12.11.2005
Leszek Knaflewski, "Killing Me Softly", Galeria Piekary, Poznań. 18.10-12.11.2005

Zacytowane na początku zdanie - "Duch powraca." - pojawia się u Jacquesa Derridy w książce De l'Esprit: Heidegger et la question (O Duchu: Heidegger i pytanie) by określić jeden z elementów dekonstrukcji tego pojęcia (1). Derrida pokazuje, iż powrót pojęcia Ducha w jego metafizyczno-teologicznym, chrześcijańsko-platońskim rozumieniu w filozofii Martina Heideggera dokonuje się w ścisłym w związku z sytuacją polityczną - w słynnej Mowie rektorskiej z 1933 roku Heidegger za pośrednictwem pojęcia "przewodzenia" połączył Ducha z osobą przewodnika, przywódcy, wodza - Führera. Ta szczególna historia zdaje się odsłaniać naturę każdorazowego powrotu Ducha, a mianowicie ścisłe powiązanie z ideologicznym naciskiem oraz z nasileniem tego, co Michel Foucault nazwał "pragnieniem bycia prowadzonym".

Leszek Knaflewski,  "Killing Me Softly", Galeria Piekary, Poznań. 18.10-12.11.2005
Leszek Knaflewski, "Killing Me Softly", Galeria Piekary, Poznań. 18.10-12.11.2005

Leszek Knaflewski,  "Killing Me Softly", Galeria Piekary, Poznań. 18.10-12.11.2005
Leszek Knaflewski, "Killing Me Softly", Galeria Piekary, Poznań. 18.10-12.11.2005

Czy fotografie Leszka Knaflewskiego nie pokazują właśnie takiej sytuacji? Czy nie odsłaniają ideologicznego nacisku i przemocy kryjących się pod wezwaniem do podtrzymywania płomienia Ducha, pod tym powrotem Ducha, czy wezwaniem Ducha do powrotu? Czy tytuł wystawy Killing me softly, nie nazywa tego podniecenia i rozkoszy poddania się mocnemu przywództwu? Nawet jeśli, jak pokazuje artysta, przewodnik nie jest w stanie doprowadzić do nikąd. Poddanie nie wymaga jednak zmierzania w jakimś kierunku, zadowala się samą rozkoszą uległości.

Wraz z powrotem Ducha, w Galerii Piekary dokonuje się niespodziewany i niezwykły powrót zdolności sztuki do krytyki politycznej i społecznej. A już wydawało się, że wartość ta przeminęła bezpowrotnie. Pomysł projektu ten zrodził się na końcu ubiegłego roku, jest zatem rozpoznaniem ogólniejszej prawidłowości czy sytuacji, niż zamierzonym komentarzem do ostatnich wydarzeń politycznych (którym stał się oczywiście). Ukazana w nim logika powrotu Ducha, znalazła historyczne potwierdzenie.

Leszek Knaflewski, "Killing Me Softly", Galeria Piekary, Poznań. 18.10-12.11.2005

1) Jacques Derrida, Of Spirit: Heidegger and the Question, przeł. Goeffrey Bennington, Rachel Bowlby, University of Chicago Press, Chicago-London 1991, s. 23.