Dynamizm sztuki, dynamizm w sztuce. „Dynamo” w Grand Palais

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

„Jedyną rzeczą stałą jest ruch, zawsze i wszędzie”.
Jean Tinguely

„Dynamo. Wiek światła i ruchu w sztuce, 1913-2013” – kolejne głośne wydarzenie w paryskim świecie sztuki, wystawa-gigant w Grand Palais poświęcona rozwojowi sztuki optycznej i kinetycznej w ostatnim stuleciu, przyciągnęła sporą publiczność i wzbudziła zachwyt niemal wszystkich, zarówno widzów, jak i krytyków. Na ponad 3700 m2 galerii zgromadzono dzieła prawie 150 artystów, od klasyków gatunku, jak Alexander Calder czy Victor Vasarely, po „klasyków współczesności”, jak Anish Kapoor. Już miesiąc przed otwarciem wystawy rozpoczęto kampanię promocyjną w paryskim metrze. Przykuwające (i drażniące) wzrok wielkoformatowe reprodukcje niektórych prac zawisły w korytarzach wszystkich linii, co niewątpliwie miało wpływ na zainteresowanie ekspozycją.

Jeppe Hein, "Rotating labyrinth"
Jeppe Hein, "Rotating labyrinth"

Kuratorzy postanowili podzielić wystawę na dwie główne części zatytułowane „Wizja” i „Przestrzeń”, składające się z wielu podkategorii odpowiadających fenomenom i doświadczeniom zmysłowym, jakich dostarczają poszczególne dzieła. Znajdowały się tu więc takie kategorie jak dematerializacja, niestabilność, pulsowanie, niewidzialność, monochromatyzm, zakłócenia czy pustka. Widz, śledząc kolejne etapy ekspozycji, przenosił się z jednego obszaru niespodziewanych doznań wizualnych do drugiego. Jednocześnie ustalony przez twórców rytm pozwalał zaobserwować rozwój tego obszaru pola sztuki na przestrzeni ostatniego wieku. Kuratorzy umiejętnie manipulowali układem i treścią ekspozycji, przedkładając doświadczenie widza nad chęć edukowania. Dzięki temu wystawa stała się czymś w rodzaju wielkiego laboratorium, w którym każdy, bez względu na wiek i kompetencje, mógł przeprowadzić własny eksperyment, stworzyć niepowtarzalny dialog „ja – dzieło sztuki” i wyciągnąć z niego własne wnioski na temat roli światła i ruchu w sztuce XX i XXI wieku.

Dan Flavin, "Untitled (to you, Heiner, with Admiration and Affection)", 1973. Tubes fluorescents. New York, Dia Art Foundation.
Dan Flavin, "Untitled (to you, Heiner, with Admiration and Affection)", 1973. Tubes fluorescents. New York, Dia Art Foundation.

Najlepszym dowodem na pomysłowość twórców „Dynama” jest to, że odwrócili oni chronologię wystawy, rozpoczynając ją mocnym współczesnym akcentem. W kilku salach umieszczono monumentalne prace artystów działających obecnie: „Voltes III” (2004) Johna Armledera (ścianę migoczących neonów o wymiarach 3,5 x 6 m, zaburzającą stabilność otaczającej przestrzeni), „Rotating Labyrinth” (2007) Jeppe'a Heina (lustrzany labirynt) oraz przyprawiającą o zawrót głowy optyczną salę autorstwa Philippe'a Decrauzata („Shut and open at the same time”, 2008). Prace te zapowiadały, że w dalszej części ekspozycji niejednokrotnie pojawiać się będzie wrażenie utraty gruntu pod nogami, a zmysł wzroku zostanie wystawiony na ciężką próbę.

François Morellet, "Sphere-Trame", 1962
François Morellet, "Sphere-Trame", 1962

Dalej następował powrót do początków – kilka sal poświęconych zostało pierwszym twórcom op-artu i sztuki kinetycznej z dziesiątkami obrazów Vasarely’ego, Brigitte Riley, Josepha Albersa oraz instalacjami Caldera i Jeana Tinguely'ego. Następnie pojawiały się artyści bardziej współcześni, np. Dan Flavin w instalacji „Untitled (to you, Heiner, with Admiration and Affection)” (1973), François Morellet tworzący gigantyczną, misternie utkaną z aluminium sferę („Sphère-Trame”, 1962) czy Jesùs Rafael Soto, który zapraszał widza dosłownie do wniknięcia w jego dzieło, zanurzenia się w morzu niebieskich sopli reagujących na każdy ruch („Pénétrable BBL Bleu”, 1999).

François Morellet, "Triple X Neonly", 2012 © Fred Dufour AFP
François Morellet, "Triple X Neonly", 2012 © Fred Dufour AFP

Niezwykle ciekawym doświadczeniem był również spacer przez optyczny labirynt autorstwa GRAV (Grupa Badawcza Sztuk Wizualnych) zrealizowany w 1963 na biennale w Paryżu i odtworzony współcześnie na potrzeby wystawy w Grand Palais. Szereg połączonych ze sobą klaustrofobicznych pomieszczeń za pomocą różnego rodzaju materiałów i efektów optycznych dostarczało zwiedzającemu szerokiej gamy doświadczeń fizycznych i wizualnych – oślepiany przez migoczące neony, atakowany falującymi abstrakcyjnymi formami, a w końcu osaczony dziesiątkami luster odbijających jego własną postać mógł łatwo stracić orientację.

JJesus Rafael Soto,
Jesus Rafael Soto, "Pénétrable BBL Bleu", 1999, metal, PVC, 400 x 450 x 600 cm, Edition AVILA 2007. Paris, Collection AVILA Atelier Soto. © Adagp

Odwrócona chronologia znalazła swoje zwieńczenie w ostatnich salach wystawy, w których kuratorzy stworzyli coś w rodzaju galeryjnej świątyni ojców założycieli, gdzie w jednym rzędzie prezentowane były kolejno dzieła Marcela Duchampa, Antoine’a Pevsnera, Nauma Gabo i Gerharda Richtera. Znalazło się też miejsce dla jednej z kompozycji Henryka Berlewiego.

„Dynamo” swoją największą wartość zawdzięczało interaktywności angażującej widza od samego początku i trzymającej jego zmysły w napięciu aż do końca. Ta moc oddziaływania tkwiła oczywiście w dziełach, które atakują, fascynują i irytują, drażniąc wzrok i percepcję. Zbiór zaprezentowany w Grand Palais doskonale ilustrował ideę przewodnią wszelkich eksperymentów artystycznych angażujących ruch i światło – wszystkie one dążą do eksploracji i przekraczania progów widzialności i wizualności. Wraz z pojawieniem się op-artu i sztuki kinetycznej wibracja i niestabilność biorą górę nad linią, obrazem, przedmiotem. Soczewka, przez którą patrzymy, nie jest już traktowana jak zwykły pośrednik w postrzeganiu rzeczywistości, ale jako wektor nowego, intensywnego doświadczania zjawisk wcześniej nam nieznanych lub niedostrzeganych.

Philippe Rahm, "Diurne-Nocturne", 2013
Philippe Rahm, "Diurne-Nocturne", 2013

Rzeczywistość nie jest jednolita i stała, więc i sposób jej oglądania nie może być jeden. Dociekliwość artysty pozwala przefiltrować tę rzeczywistość na nowo, spojrzeć przez inną soczewkę i zobaczyć ją w innym świetle. Paryska wystawa udowodniła, że przemiany w sztuce nigdy nie zachodziły tak dynamicznie jak w ostatnim stuleciu, podobnie jak rozwój nauki. Nowe technologie zmieniły i ciągle zmieniają postrzeganie świata, wirtualna rzeczywistość i 3D to już dla nas powszedniość. Artyści nie pozostają w tyle, próbując oddać w sztukach wizualnych inne wymiary rzeczywistości, w której przyszło nam żyć. „Dynamo” pokazało w całej krasie bogactwo sposobów jej percypowania.

„Dynamo. Un siècle de lumière et du mouvement dans l’art, 1913-2013”, Grand Palais, Paryż, 10.04-22.07.2013.