Umarł artysta, niech żyje performer

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu. Niemiecka kuratorka Friederike Fast przedstawia polskiej publiczności polskich artystów. Spośród prac uwagę zwraca ta zaprezentowana w holu – swoiste zaproszenie do oglądania wystawy – instalacja wideo przedstawiająca mężczyznę w niebiesko-fioletowej marynarce. Wisząc na szubienicy i trzymając w obu dłoniach naręcza balonów monotonnym, aczkolwiek zdecydowanym głosem, mówi: „Jest mi niezmiernie przyjemnie… powitać państwa bardzo serdecznie…”. To Oskar Dawicki, celebrujący własną śmierć, symuluje historię artysty uwikłanego w mechanizmy świata sztuki; artysty, który staje się zwycięzcą i ofiarą tych mechanizmów. Czyż nie jest bowiem tak, że sukces nigdy nie jest po prostu sukcesem, a każde zwycięstwo i następująca po nim celebracja jest niczym zabawa sylwestrowa – radosna i smutna, szczęśliwa i tragiczna jednocześnie?

"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko
"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko

Powieszony sprzedawca jest metaforą życia. Jak mówi sam Dawicki, „każdy z nas rodzi się z liną wokół szyi, jak baloniarz tutaj: jako dzieci nie możemy tego poczuć, ponieważ balony unoszą nas nad ziemią. Gdy mija czas, a my się starzejemy, jest coraz mniej balonów, by nas utrzymać, lina napina się”.

Niebieska brokatowa marynarka artysty, w której występował podczas performansów, stała się również motywem przewodnim jego indywidualnej wystawy „Performer” w galerii Art Stations w poznańskim Starym Browarze. Pojawiła się także na plakacie promującym wystawę. Ubrany w nią artysta przedstawiony został w nienaturalnej pozie, będącej bezpośrednim nawiązaniem do „Rozstrzelania VIII” Andrzeja Wróblewskiego: jego korpus i głowa są odwrócone względem nóg o 180 stopni. Umieszczenie przez Dawickiego samego siebie w roli postaci z obrazu tragicznego artysty, którego mit zaciążył nad polskim malarstwem powojennym, nie wydaje się gestem bez znaczenia. Stanowi nawiązanie do tragizmu jego sztuki i gwałtownie zakończonego życia. Jest wprowadzeniem do opowieści o sztuce i umieraniu; do zestawienia pojęć, wokół których została zorganizowana cała wystawa.

"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko
"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko

„Performer” wydaje się mieć podwójne znacznie: z jednej strony jest prezentacją prac artysty i podsumowaniem pewnego okresu jego twórczości, a z drugiej swoistą kampanią promocyjną powstającego właśnie filmu autobiograficznego. Oba aspekty, artystyczny i komercyjny, dają o sobie znać – niestety osobno. W pewnym sensie kontrastują ze sobą niczym podniosłość i tragizm opisanego na wstępie baloniarza. Artysta, stając się sławnym przez reklamę samego siebie, przestaje być wiarygodny. Dzieje się to jednak nie dlatego, że poziom jego sztuki spada, ale dlatego, że sztuka ta jest źle prezentowana i błędnie pozycjonowana przez kuratora. Innymi słowy, sposób prezentacji sztuki Oskara Dawickiego w Art Stations odebrał jej to, co w niej najpiękniejsze: niezależność wynikającą z sytuowania się „na marginesie sławy”. Trafne wydaje się stwierdzenie Friderike Fast, że Oskar Dawicki nieustannie mierzy się w swych pracach z pytaniami o swoją tożsamość artystyczną, odnosi się metaforycznie do figury artysty, który musi jakoś przetrwać w „basenie pełnym rekinów”, jakim jest współczesny rynek sztuki, z drugiej strony będąc od niego zależnym. W pracy „After Christmas Forever” – sztucznej bożonarodzeniowej choince, która zgubiła swe igły – artysta zdaje się zamrażać na zawsze morowy poświąteczny nastrój, czyniąc ze swojego obiektu symbol społecznej depresji.

"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko
"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko

Zgodnie z założeniem kuratora, Łukasza Gorczycy, wystawa Dawickiego została podzielona na trzy części i zaprezentowana na kolejnych piętrach galerii pod tytułami: „Cmentarz artystów”, „Sztuka i film”, „Muzeum Oskara Dawickiego”.

Na parterze znalazł się film ukazujący „Grób performera” (Dawickiego), a po przeciwnej stronie sali instalacja wideo przedstawiająca polskie aktorki opłakujące jego śmierć. Film przedstawia artystę – znów we wspomnianym garniturze – skaczącego na trampolinie we własnym grobie (dół wykopany na prawdziwym cmentarzu) przed zgromadzoną publicznością. Jak wynika z opisu kuratorskiego, „filmowy grób performera otaczają projekty i modele własnych nagrobków przygotowane na jego prośbę przez innych artystów – przyjaciół i znajomych Dawickiego”. Wśród zaproszonych znaleźli się Zofia Kulik, Zbigniew Libera, Anna Nesterowicz, Aneta Grzeszykowska, Wilhelm Sasnal, Anna Molska. Niestety, nie zrobiono nic, aby umożliwić dialog tych prac z dziełami Dawickiego. Więcej – trudno znaleźć uzasadnienie dla tego zestawienia. Przypomina ono raczej pracę dyplomową z historii sztuki na temat „nagrobek we współczesnej sztuce polskiej”.

"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko
"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko

Prace różnych artystów zgromadzone na piętrze zostały wybrane z Kolekcji Grażyny Kulczyk. Zestawiono je z filmowymi portretami Dawickiego. Jak wynika z broszury informacyjnej, głównym celem było „poszukiwanie artystycznych tradycji, wobec których staje twórczość tytułowego performera”. Czy rzeczywiście można je znaleźć w twórczości artystów takich jak Jacek Malczewski („Autoportret”, 1918), Zofia Kulik („Wspaniałość siebie”, 2007), Vanesa Bencroft czy Magdalena Abakanowicz („Mała postać”, 1999)? Trudno powiedzieć. Jeszcze trudniej wyjaśnić, jaki klucz interpretacyjny należałoby zastosować, aby powiązania te odnaleźć. Wydaje się, że odwołanie się do „klasycznej dla sztuk wizualnych formuły obrazowania ludzkiej figury: portretu, aktu, studium postaci” to zbyt mało, aby obronić tę koncepcję.

"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko
"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko

Na drugim piętrze widz ma wreszcie okazję zobaczyć to, po co przyszedł: indywidualną wystawę Oskara Dawickiego. Tytułowe „Muzeum” to „retrospektywny przegląd wybranych dzieł artysty ze szczególnym naciskiem na prace o charakterze autotematycznym i autoportretowym”. Szkoda, że stłoczone na tak małej przestrzeni, dzieła te nie dostały szansy skupienia na sobie uwagi należnej każdemu z nich. Szkoda też, że twórczość artysty stanowi jedynie jedną trzecią poświęconej mu wystawy.

"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko
"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko

Skupmy się mimo wszystko na przedstawionych pracach. Uwagę znów przyciąga garnitur, wystawiony jako osobne dzieło, pt. „Dziewiętnaście lat tracenia blasku”. Garnitur wydaje się motywem przewodnim wystawy na drugim piętrze, a jednocześnie kluczem do odczytania jej znaczenia. Jest ona historią życia i twórczości performera widzianych przez pryzmat dzieł autotematycznych; jest historią jego autokreacji. Rozpoczyna się od „Projektu reklamowego”, w którym podobizna artysty ukryta została w opracowywanych przezeń drukach komercyjnych, a kończy najnowszymi pracami pod znaczącymi tytułami: „19 lat tracenia blasku” i „Portret człowieka, który sprzedał kamień nerkowy swego ojca”.

"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko
"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko

Z pewnością na osobną wzmiankę zasługuje praca wideo, na której artysta ubrany we wspomniany garnitur głosem dziecka recytuje „Bagnet na broń”. Dzięki prostemu zabiegowi praca skłania do dyskusji na temat balastu polskiej kultury, jej uwarunkowań historycznych i głęboko w nią wpisanego egzystencjalnego upodlenia. Mimo dorosłego wieku artysta wciąż nie może uwolnić się od głosu przeszłości, wpojonego mu w czasach dzieciństwa (obowiązkowa nauka recytacji polskiej poezji niepodległościowej). Praca subtelna, choć dosłowna, a zarazem bardzo krytyczna.

Nie sposób przeoczyć również alei gwiazd sztuki polskiej, w której zamiast odcisków dłoni pojawiają się krowie placki. Wśród sportretowanych znaleźli się m.in. Zofia Kulik, Robert Rumas, Mirosław Bałka i Zbigniew Libera. W atmosferę wystawy wpisuje się też doskonale „Bałwan cytatów”, sztucznie podtrzymywany przy życiu dzięki lodówce.

"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko
"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko

Dzieła na drugim piętrze tłoczą się niczym niechciane rzeczy zgromadzone na stryszku. Widz musi się naprawdę postarać, żeby poświęcić każdej z nich trochę uwagi. Przemyka między eksponatami umieszczonymi na ziemi, w strachu, że któryś potrąci, gdy zapomni się podczas lektury prac powieszonych na ścianach.

Wypchnięcie Dawickiego na drugie piętro, skutkujące wrażeniem jego nieobecności, kontrastuje z szeroką akcją promocyjną wystawy i szumem mediów wokół jego osoby w ostatnim czasie. Czyżby kurator oparł się na przewrotnym paradoksie: im mniej Dawickiego, tym więcej? Balony dmuchają galerzyści. Artysta unosi się na nich i zyskuje, lecz w dłuższej perspektywie traci. Lina się naciąga. Pętla się zaciska.

„Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie”, 18.01 - 05.05.2013, galeria Art Stations, Poznań.

"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko
"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko

"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko
"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko

"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko
"Performer. Wystawa, Film, Sztuka, Życie", galeria Art Stations, Poznań, fot. Bartek Buśko