Paradoksy Aidan, czyli estetyzujący feminizm

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Niełatwo wyobrazić sobie przedstawienie idei feminizmu w formie antycznych wzorców piękna. Podobnie pokazanie obsceny, czyli tego, czego nie można już zaprezentować 1, wydaje się niemożliwe w ramach estetycznych kanonów klasycyzmu. Bunt przeciw seksizmowi i panującemu porządkowi wymaga określonych środków, innych niż te, którymi posługuje się dominujący system. Jednak właśnie takie przewrotne wykorzystanie narzędzi, którymi patriarchat zakreśla ramy kobiecości, przeciwko niemu zobaczyłam na retrospektywnej wystawie Aidan Sałachowej „Fascynacja i strach”, prezentowanej na przełomie roku w Moskiewskim muzeum sztuki współczesnej 2.

A. Sałachowa, „Bas-relief”, 2010-2011, Diptych Orans, 2012, fot. A. Nabokina
A. Sałachowa, „Bas-relief”, 2010-2011, Diptych Orans, 2012, fot. A. Nabokina

Aidan Sałachowa jest znaczącą postacią współczesnej sztuki rosyjskiej, a także właścicielką Aidan Studio (do października 2012 roku Aidan Gallery) i sklepu designerskiego. Artystka jest córką znanego w czasach ZSRR malarza Taira Sałachowa. W 1987 roku Aidan eksternistycznie skończyła studia w Instytucie Surikowa w Moskwie. Od 2000 roku jest profesorem i wykładowcą tej uczelni, a od 2007 członkiem Rosyjskiej Akademii Sztuk Pięknych 3. Należy do pokolenia, które wychowało się w ZSRR, tworzyć zaś zaczynało w burzliwych czasach pieriestrojki. W 1989 roku była jednym z organizatorów i współwłaścicielem Pierwszej galerii, która stała się rzeczywiście pierwszą legalną galerią sztuki współczesnej w postradzieckiej Rosji i w latach 90. prezentowała na swoich wystawach prace R. Rauschenberga, F. Clemente, a także przedstawicieli rosyjskiej sztuki aktualnej – I. Kabakowa, E. Bułatowa, E. Grochowskiego, S. Fajbisowicza. Prace samej Sałachowej niejednokrotnie były prezentowane w ramach biennale w Wenecji; po raz pierwszy w 1991 roku.

A. Sałachowa, „Bas-relief”, 2010-2011, fot. A. Nabokina
A. Sałachowa, „Bas-relief”, 2010-2011, fot. A. Nabokina

W Aidan Gallery na Winzavodzie bywałam nieraz, jednak prac samej właścicielki nigdy nie udawało mi się tam zobaczyć. Ale też „akademicka” biografia artystki w kontekście nie bardzo popularnych w Rosji teorii feministycznych nie zachęcała, by się za nimi rozglądać. I dlatego, wchodząc tym razem po marmurowych schodach byłej rezydencji Naryszkinych w Moskwie (teraz jeden z oddziałów MMOMA), spodziewałem się profesjonalnie wykonanych, lecz niezbyt odkrywczych dzieł. Wystawa składała się z trzech części: Ręce, Ciało, Obiekty. Każda z nich była samodzielną ekspozycją, a jednocześnie częścią całości. Oglądanie można było rozpocząć dowolnie wybierając kierunek. Pierwsze, co rzucało się w oczy, to liczne odniesienia do islamu i prawosławia, pokazujące przenikanie i synergię współdziałania dwóch kultur. Temat aktualny w Rosji, zalewanej przez przybyszów ze wschodnich i południowych postradzieckich republik. Drugi ważny motyw wystawy to stawiany przez artystkę znak równości między losem kobiet Zachodu i kobiet Wschodu. Griselda Pollock pisała: „Kobiecość jest odwzorowana na ciele poprzez kosmetyki, tkaniny, modę, które są echem definicji kobiecości jako «maskarady»” 4. Dla Sałachowej wymagania dotyczące ciała kobiety stawiane przez cywilizację zachodnią tak samo ukrywają jej prawdziwą tożsamość, jak wymagania hidżabu w islamie. Jedne i drugie ustanawiają granice autocenzury, nie pozwalając poznać rzeczywistych życzeń, marzeń, osobowości. Sprawowanie kontroli nad ciałem oznacza bowiem posiadanie władzy nad tożsamością. Naprawdę ta wystawa była nie tylko o kobietach, lecz również dla kobiet – choć spełniała wszystkie kryteria klasycznej estetyki, przeznaczona była dla kobiecego spojrzenia. Mężczyzna był tu tylko niewidocznym atrybutem, istniejącym jedynie w myślach kobiety. W kontekście tradycji sztuki europejskiej, w której zazwyczaj to mężczyźni są artystami i widzami-właścicielami, kobiety zaś widokiem, który ocenienia się i podziwia 5, zdawało się to dość niezwykłe.

A. Sałachowa, From „Persian Miniatures”, 2008, fot. A. Nabokina
A. Sałachowa, From „Persian Miniatures”, 2008, fot. A. Nabokina

Biało-czarno-złota ekspozycja mogła oczarować. Kunsztowne obrazy, ornamenty, dopracowane i dopieszczone marmurowe rzeźby. Sałachowa potrafi balansować na granicy elegancji i obsceny. Charakteryzuje ją ascetyzm linii i kolorów, prostota artystycznej wypowiedzi. Widoczna jest fascynacja Orientem początku XX wieku. Ale obecny był i całkiem współczesny niepokój, wywoływany widokiem czarnych burek. Symbole religijne, interpretowane przez artystkę w sposób bardzo swobodny, budziły dwuznaczne odczucia. Wystawę dopełniały cytaty z J. Butler, S. Žižka, D. Kandiyoti.

A. Sałachowa, „Michael”, „Sasha”, 2012, fot. A Nabokina
A. Sałachowa, „Michael”, „Sasha”, 2012, fot. A Nabokina

Ludzka dłoń jest bardzo ekspresyjna i funkcjonalna. Jej gest pomaga nam częstokroć wyrazić siebie, kiedy zawodzą słowa. U kobiety ubranej w burkę gesty dłoni nabierają szczególnego znaczenia. Na wystawie ręce pracujące, nakazujące, zatrzymujące, obejmujące, kuszące były przedstawione w różnych technikach i materiałach. Mnie szczególnie podobały się te z marmuru karraryjskiego. Nazwy obiektów i obrazów odwoływały się częstokroć do chrześcijańskiej tradycji ukazywania świętych, Matki Boskiej, Chrystusa Pantokratora. Motywem wszystkich dzieł była jednak kobieta, jakby dla przypomnienia wiary sufistów w kobiece pochodzenie Ducha. Niezwykle poruszającą w tej części wystawy była ściana pokryta ornamentem, z której „wyrastały” sylwetki w burkach trzymające w dłoniach symbole mądrości (książkę), wiary (wieżę minaretu), uczuć (owoce). Część ekspozycji poświęconą rękom zamykało wideo, na którym kobiece dłonie czule dotykały męskiego ciała. Erotyzm to jeszcze jedno przeznaczenie rąk.

Centrum i swoistym „ciałem” ekspozycji były trzy kobiece sylwetki w burkach. „Prestanding” nr 1, 2 i 3 milcząco zmierzały ku swemu losowi. Falliczny kształt rzeźb przywodził na myśl patriarchalne normy i nakazy dotyczące wyglądu i zachowań, patriarchalne ideały, wewnątrz których istnieje i buduje swoją strategię kobieta. Burka to czarna zasłona ze szczeliną na oczy. Okrywa całe ciało kobiety, stanowiąc nieprzekraczalną granicę między nią a resztą świata. Czasami mówi się nawet, że odbiera kobiecie tożsamość. Symbolizuje całkowite oddanie Bogu i mężowi. Stąd pewnie nazwa rzeźb. Prestante to święty, doskonały. Sałachowa traktuje burkę jako metaforę, piękną formułę wypowiedzi 6. Uważa, że może ona być symbolem ograniczeń narzucanych kobiecie, a jednocześnie umożliwiać noszącej ją „totalną swobodę”. Zamknięta w tej zasłonie kobieta ma szansę zdaniem artystki wejrzeć w głąb siebie. Taka gra symbolami i pokazywanie możliwości różnego ich odczytania jest charakterystyczna dla całej twórczości Aidan Sałachowej.

A. Sałachowa, „Prestanding nr 2”, „Black Stone” from „Predestination series”, 2010-2011, fot. A. Nabokina
A. Sałachowa, „Prestanding nr 2”, „Black Stone” from „Predestination series”, 2010-2011, fot. A. Nabokina

Trzecia część wystawy – Obiekty – była dla mnie najbardziej wzruszająca. Pokazywała rzeczy, z którymi związane jest bycie kobietą, wokół których obraca się całe jej życie, rzeczy wyznaczające przestrzeń i ramy kulturowego istnienia. John Berger napisał, że urodzić się kobietą, to urodzić się wewnątrz określonej, przydzielonej tobie przestrzeni poddanej władzy mężczyzn 7. Obiekty były proste i czytelne dla każdego widza. Czyste prześcieradła, woda, ornamenty. W pierwszym pomieszczeniu zwracały uwagę złota „Trinity” i „Czarny kamień”. Swoiste symbole prawosławia i islamu. Obraz „Trinity” w formie ikony, na której trzy kobiety obmywają twarz i ręce, można odczytać jako metaforę oczyszczenia. A jednocześnie woda to w wielu wierzeniach materia pierwotna, początek wszystkiego. „Czarny kamień” w formie kobiecego łona to kontrowersyjne odniesienie do Al-Kaaba. Ale też rzeźba o głębokim i przejmującym znaczeniu. Jak obowiązkiem każdego muzułmanina jest pielgrzymka do Mekki, tak przeznaczeniem każdego człowieka są narodziny. Losem kobiety natomiast jest dawanie życia.

A. Sałachowa, „Trinity”, 2009, fot. A. Nabokina
A. Sałachowa, „Trinity”, 2009, fot. A. Nabokina

Za tą salą znajdował się nieduży pokój, cały w ornamentach. Na stole, jak na piedestale, stały marmurowe smukłe minarety o fallicznych kształtach i muszle lub kwiaty przypominające waginy.

widok wystawy A. Sałachowej  „Fascinans and tremendum” 2012-2013, fot. A. Nabokina
widok wystawy A. Sałachowej „Fascinans and tremendum” 2012-2013, fot. A. Nabokina

W ostatnim pomieszczeniu dominowała biel. Znajdowały się tam najnowsze prace artystki, wykonane w 2012 roku w Carrarze. Śnieżnobiałe pofałdowane chusty i tkaniny na ławce i ścianie. Biała księga, wyciekająca z niej krew – przypomnienie o początkach życia. Marmurowe płótno na ścianie zachowało kształt ludzkiego, może kobiecego ciała. Płaskorzeźba przywoływała skojarzenia z Całunem Turyńskim lub chustą świętej Weroniki. W ten sposób kobieta przedstawiona została jako bogini strzegąca zarówno życia, jak i śmierci. Biel w zachodniej kulturze jest symbolem czystości, niewinności. U muzułmanów zaś oznaką żałoby. Ta ostatnia sala na wystawie była właśnie salą żałobną. Po czym ta żałoba? Po niespełnionych marzeniach, oczekiwaniach, pragnieniach?

A. Sałachowa, „Beginning”, „White nr 1”, 2012, fot. A. Nabokina
A. Sałachowa, „Beginning”, „White nr 1”, 2012, fot. A. Nabokina

W książce „Akt kobiecy. Sztuka, obscena i seksualność” Lynda Nead twierdzi, iż przedstawienie kobiecego ciała na obrazach można rozumieć jako dyskurs o podmiocie 8. Tematem przewodnim wystawy była kobieta, jej ciała tam jednak nie było. Przedstawione zostało poczucie bycia Innym, kobietą w męskim świecie zakazów i nakazów. Kulturowe wyobrażenie o tym, czym jest kobiecość. Sałachowa poprzez swoje obrazy i rzeźby zaprasza kobiety do dyskusji i namawia do wejrzenia w głąb swoich dusz. Propozycja fascynująca i niebezpieczna zarazem.

Aidan Sałachowa, „Fascinans and tremendum”, Moskiewskie Muzeum Sztuki Współczesnej, 5.12.2012-20.01.2013, kurator: Beral Madra

  1. 1. L. Nead, „Akt kobiecy”, Poznań 1998
  2. 2. www.mmoma.ru 
  3. 3.  www.aidans.ru/biografiya 
  4. 4. zob. M. Michałowska, „Ciało zamaskowane” [w:] „Sesja: Punkt widzenia: Fotografia ciała”, red. Janczyk M., Święch I., Kraków 2006.
  5. 5. J. Berger, „Sposoby widzenia”, Warszawa 2008.
  6. 6.  http://izvestia.ru 
  7. 7. J. Berger, dz.cyt.
  8. 8. L. Nead, dz.cyt.