„Brumba" to polsko-norwesko-islandzki projekt, którego celem jest promowanie liberatury, której idea znana jest wciąż w stosunkowo wąskim kręgu. W realizację przedsięwzięcia zaangażowane są Fundacja Vlepvnet, norweskie niezależne centrum kultury Hausmania oraz islandzka Tysgalleri. To pierwszy tego międzynarodowy projekt artystyczny dotyczący liberatury. Realizowany jest od kwietnia do końca grudnia 2015 roku.
Liberatura to rodzaj literatury, która z równą czułością traktuje tekst i jego fizyczną postać. Sztuka tego typu niweluje rozdzielność formy i treści - to, co zawierające, jest jednocześnie tym, co zawarte i na odwrót. Materia książki współistnieje ze słowami w harmonijnej pełni i współdecyduje o znaczeniu. Termin Liberatura (łac. liber - książka, wolny) pojawił się w Polsce w 1999 roku, kiedy na łamach „Dekady Literackiej" Zenon Fajfer ogłosił esej-manifest „Liberatura. Aneks do słownika terminów literackich". Wydawnictwa liberackie, uwolnione od tradycyjnej formy książki, mogą opowiadać historie przy pomocy słów, krojów pisma, przestrzeni, tworzywa, kształtu, struktury, kolorów i rozmiarów czcionki, zintegrowanych z tekstem rysunków, fotografii, wszystkich tych elementów, które składają się na ciało książki. Często liberatura przyjmuje niekonwencjonalne formy: książka w butelce, luźne składki zamknięte w pudełku, trzy kodeksy zrośnięte grzbietami, dziesięciometrowa kartonowa ulica itp.
Autorzy projektu zaprosili do współpracy artystów z rozmaitych dyscyplin twórczych: Monikę Aleksandrowicz - malarkę, graficzkę z Wrocławia; zespoły 3Moonboys z Bydgoszczy i Panos From Komodo z Islandii oraz Agatę Borową - artystkę z Białegostoku, działającą w Warszawie. Efektem ich pracy w ramach projektu są trzy dzieła liberackie, które łączą warstwę słowną, muzyczną, wizualną i dotykową: „Semiografia" Moniki Aleksandrowicz, „Linia nr 8" zespołów 3moonboys i Panos From Komodo oraz „Uzajo" Agaty Borowej.
„Semiografia" Moniki Aleksandrowicz, zbudowana na bazie złotych proporcji i liczbie Pi (Π) jest ukłonem w kierunku tradycji projektowania książek w ogóle. Graficzny zapis specjalnych znaków zastosowanych w projekcie zdecydowanie odbiega od formalnych założeń budowania treści i sensu. Obiekt, czyli znak graficzny, wchodząc w relację z innymi znakami, zmienia swoją formę, staje się nowym znakiem. Zwielokrotnienie tego procesu zmienia pierwotny kształt, a w relacji z innymi nadbudowuje go i określa na nowo. Książka wymagała myślenia całościowego. Każda drobna zmiana w projekcie pociągała za sobą inne.
- Przewrotnie zastosowałam klasyczne, matematyczne środki do uzyskania niekonwencjonalnych rozwiązań. Zastosowanie liczby Pi do obliczeń proporcji - znanych już od starożytności i stosowanych w najróżniejszych dziedzinach, m.in. w takich jak architektura czy projektowanie - umożliwiło zbudowanie zaplanowanej formy książki - mówi Monika Aleksandrowicz. Reguły tej gry odbiorca poznaje dopiero po zastosowaniu instrukcji zamieszczonej w książce. Idąc za wskazówkami, odbiorca zagina poszczególne kartki wzdłuż przerywanych linii, wpływając na jej kształt, tworzy książkę, która staje się nowym obiektem. Poziome odbicie lustrzane tworzy specyficzną siatkę, będącą jednocześnie szablonem, według którego zbudowane zostały figury geometryczne, nawiązujące swym kształtem do figur niemożliwych. Niezbędna była tu najwyższa precyzja wykonania. Zastosowano oprawę szwajcarską, bez klejenia okładki do grzbietu książki. Umożliwia to pełne rozłożenie stron i bardziej dokładne odczytanie książki. Odbiorca, wchodząc w relację z nią, może poczuć się jak dziecko, odkrywając zależności i reguły nią rządzące. Dopełnieniem wydawnictwa jest SUPLEMENT zawierający 14 niezależnych projektów poezji wizualnej. Książka ma wymiary 300 x 185,41 mm. Monika Aleksandrowicz promowała już swoją książkę w Oslo i w Reykjaviku. Pierwsze spotkanie z autorką w Polsce odbędzie się we Wrocławiu 14 listopada. Następne miasta, które odwiedzi artystka, to Warszawa, Kraków i Lublin.
„Uzajo" Agaty Borowej, książka liberacka, zrealizowana w ramach projektu „Brumba", stanowi zabawę wyrazami, które mają wyraźne emocjonalne zabarwienie dla ich użytkowników. Słowa potrafią wywołać śmiech, złość, zdziwienie; bywają wieloznaczne, nadużywane, absurdalne lub niepotrzebne. Każde ma też własną historię i pochodzenie. Ta różnorodność zainspirowała Agatę Borową do realizacji swojego projektu. Artystka podczas warsztatów organizowanych przy granicach z Czechami, Słowacją i Białorusią, a także w Norwegii i Islandii, poznawała lokalne języki. Ich uczestnicy wybierali wyrazy, których miała nauczyć się artystka lub ktokolwiek, kto nie zna języka warsztatowiczów. Nie były to wyrazy przypadkowe i obojętne dla uczestników warsztatów. Każde niosło ładunek emocjonalny, który wzmacniał ich znaczenie. Warsztaty podzielone były na dwie części - spotkania z lokalną społecznością, które trwały kilka godzin, oraz wspólne drukowanie metodą sitodruku książek, które pełnią rolę słowników. Każda zawiera od 20 do 40 słów. Nie są to jednak tradycyjne słowniki. Każda zawiera tłumaczenie słowa, ale również wyjaśnienie, dlaczego uczestnik warsztatów je wybrał i jakie ma ono dla niego znaczenie. W ten sposób powstały książki, które tworzą historię poszczególnych grup społecznych, charakteryzują wybrane regiony oraz ich mieszkańców. Powstało już blisko 200 książek „Uzajo".
- Pochodzę z Podlasia i pewnie z tego powodu interesuje mnie, jak polszczyzna w naturalny sposób ewoluuje na pograniczach, czy tworzą się tam gwary, jak mieszkańcy tych terenów postrzegają swoją tożsamość. Tytuł projektu, „Uzajo", pochodzi z Esperanto i oznacza coś użytecznego, ale to nie musi być wskazówką dla uczestników warsztatów - mówi Agata Borowa.
„Linia nr 8" zespołów 3moonboys i Panos From Komodo łączy w sobie warstwę muzyczną i słowną. Projekt opowiada o życiu jako podróży tramwajem od pętli do pętli.
- Jeśli kopnąć ósemkę w głowę na tyle mocno, że przewróci się na bok, wówczas trasa staje się nieskończenie długa. Wyobraziliśmy sobie pasażera, który wsiada do tramwaju ze słuchawkami na uszach i książką w ręku. Zajmuje miejsce przy oknie, otwiera lekturę w zaznaczonym miejscu i włącza muzykę. Podróży towarzyszą słowa i ścieżka dźwiękowa. Być może książka w pewnym momencie wyczuwa, że jest czytana. Być może pasażer zorientował się właśnie, że jest wymyślany - mówi Marcin Karnowski, literat i muzyk, członek zespołu 3Moonboys oraz autor konceptu „Linia nr 8".
Na historię, którą opowiadają 3moonboys i Panos From Komodo składają się słowa, dźwięki, muzyka i fizyczny walor publikacji. Przenikaniu dyscyplin towarzyszy spotkanie różnych typów wrażliwości: polskiej (3mooboys) i islandzkiej (Panos From Komodo). Część muzyczna jest dopełnieniem części epickiej i lirycznej, którym partneruje materialność czegoś, co roboczo można nazwać okładką. Zespoły zaprosiły czytelnika na przejażdżkę tramwajem. Na trasie czeka go wiele niespodzianek, do których kluczem są płyta umieszczona w środku blaszanego pudełka, opowiadanie będące fragmentem i całością jednocześnie, oraz wizualne i dotykalne walory wydawnictwa. Autorem konceptu i części tekstowej jest Marcin Karnowski. Sesja muzyczna odbyła się w Polsce w dniach 20-28 czerwca 2015 r. Nagrania zrealizowano w Bydgoszczy, na strychu Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej oraz w tramwaju linii nr 8. Wydawnictwo było promowane na wspólnych koncertach 3moonboys i Panos From Komodo w Oslo i Reykjaviku. Pod koniec listopada zespoły odwiedzą Bydgoszcz (27.11) , Kraków (28.11) i Warszawę (29.11).
Opisane dzieła można zamówić. Wystarczy wejść na stronę Brumby, wypełnić formularz i wpłacić 10 zł za jedno dzieło lub 15 zł za dwa dzieła na wskazane konto. Liczba egzemplarzy ograniczona.
Tu dostępny dokładny kalendarz wydarzeń artystycznych związanych z projektem Brumba.
Koordynatorka projektu „Brumba" jest Justyna Górska z Fundacji Vlepvnet.
O liberaturze zobacz także: Grzegorz Borkowski, Marginesy sztuki i literatury