Dyskusja wokół Muzeum Sztuki Nowoczesnej na razie koncentruje się na architekturze budynku, w którym władze miasta chciałyby widzieć nowy symbol Warszawy. Zanim oddamy się zachwytom nad pięknem bryły zaprojektowanej przez Kengo Kumę, Zvi Heckera czy Dominique Perrault, wizjonerstwem dizajnu Zahy Hadid czy kosmopolityzmem JEMS-ów, Budzyńskiego i Medusy postanowiliśmy w porozumieniu z dyrekcją MSN opublikować wybrane ankiety dotyczące tego, czym instytucja ma być w polskim i międzynarodowym polu sztuki. Jeśli Muzeum Sztuki - jak głosi nośne hasło promocyjne - ma faktycznie przyciągać, to przyciągać publiczność, a nie tylko polityków z lewa i prawa, nie może być li tylko pięknym opakowaniem.
Łódź Biennale jest jedną z niewielu naprawdę dużych, cyklicznych imprez artystycznych w Polsce i chociażby dlatego wzbudza duże nadzieje; chciałoby się zatem, by było powodem do dumy. Na tegoroczne Łódź Biennale składa się przede wszystkim wystawa "Mentality/ Umysłowość, czyli coś z niczego", ale także bogaty program towarzyszący rozgrywający się w łódzkich galeriach Wschodniej, 96, FF, Ikona i Centrum Sztuki Patio. Biennale stało się też okazją do zaprezentowania po raz pierwszy świetnej kolekcji Łódzkiego Towarzystwa Zachęty w Muzeum Sztuki. Jednak, najważniejsza wystawa... Czytaj teksty:
Justyny Kowalskiej, Jaka jest nowa umysłowość?;
"I feel most colored when I am thrown against a sharp white background" ("najmocniej czuję się kolorowym, gdy jestem rzucony na ostre białe tło") - to cytat z eseju Zory Neale Hurston (1928), a zarazem zdanie, które umieścił na swoim obrazie afroamerykański artysta Glenn Ligon. Jego tekst jest zmultiplikowany. Kolejne powtarzające się linijki czarnego pisma stają się coraz bardziej zamazane. Na końcu nie można już ich odczytać.
Podobnie jest z wystawą współczesnej sztuki afroamerykańskiej w Zachęcie, choć w jej wypadku wszystko jest zapisane wyraźnie do samego końca. Kuratorka - Maria Brewińska - umieściła "Czarny alfabet" na takim tle, na jakim się go czyta w polskim kontekście, czyli idealnie białym.
Monika Branicka: Koncert życzeń
Dorota Jarecka: W służbie społecznej
Piotr Bernatowicz: Aktywny uczestnik czy muzeum?
Magdalena Ujma: Duży wysiłek, ambitne cele i niewielkie efekty
Monika Małkowska: Największe wydarzenie wystawowe 50-lecia (prawie)
Jarosław Lubiak: Koloryt lokalny
Karol Sienkiewicz: Rządzić z perspektywy Zamku
Wystawa nie jest po prostu retrospektywą twórczości Partum, to wypowiedź podporządkowana problemowi dokumentacji sztuki efemerycznej, skoncentrowana wokół trzech głównych obszarów poszukiwań samej artystki. Oś wyznaczająca czytanie całości stanowi praca, która dała tytuł całemu projektowi. To pochodząca z 1971 roku interwencja na placu Wolności w Łodzi, gdzie w niezabudowanej wnęce pomiędzy kamienicami artystka ustawiła wypożyczone drogowe znaki zakazu, a także spotykane powszechnie tablice zakazujące wykonywania przeróżnych czynności oraz podobne, ale wymyślone przez nią znaki. Czytaj więcej:
Dominik Kuryłek,
Legalność przestrzeni. Sztuka Ewy Partum w gdańskiej Wyspie
Mamy obecnie w Polsce do czynienia nie tylko z licznymi obchodami rocznic powojennych wydarzeń historycznych, ale przede wszystkim z toczącą się na licznych forach dyskusją wokół pamięci zbiorowej, wychowania patriotycznego, polityki historycznej państwa czy rywalizacji pamięci. Z drugiej strony nieodległa historia Polski rzadko pojawia się na wystawach sztuki. Wystawa "Ikony zwycięstwa" w warszawskim Norblinie już samym tytułem postawiła istotne pytanie.
Czytaj teksty:
Katarzyn Bojarskiej: Kulturowy fenomen ikon historii;
"Teatr niemożliwy" - nieoczywisty.
Wystawa w Zachęcie prowokuje pytania.
Artur Żmijewski, Przeciw "Teatrowi niemożliwemu"
Hanka Wróblewska, "Bez przypisów"
Teatr niemożliwy. Performatywność w sztuce Pawła Althamera, Tadeusza Kantora, Katarzyny Kozyry, Roberta Kuśmirowskiego i Artura Żmijewskiego
Kaja Pawełek,"Kantor i inni"
"Survival - przegląd młodej sztuki w ekstremalnych warunkach" odbył się we Wrocławiu już po raz czwarty. Kiedy zaczynano, w 2003 roku, główną ideą tego festiwalu było zaprezentowanie młodej sztuki wrocławskiej reagującej na współczesność - na rzeczywistość konsumpcjonizmu i kultury masowej, a więc twórczości mówiącej o tym, jak przeżyć we współczesnej neoliberalnej dżungli (stąd tytuł festiwalu). Jest to impreza, której warto poświęcić szczególną uwagę, gdyż organizowana jest oddolnie - przez grupę młodych ludzi pasjonujących się sztuką współczesną. "Survival" to idea dwóch pasjonatów Michała Bieńka i Przemka Pintala, występujących formalnie jako Galeria Sputnik oraz od tego roku Fundacja Art Transparent.
4. Biennale w Berlinie:
Kaja Pawełek, Fatalne zauroczenie
Agata Pyzik, Nie zaleczone traumy i pochwała skromności
Adam Mazur, Śmierć jako fałda