Najstarsze w świecie biennale sztuki wciąż pozostaje tym najważniejszym, mimo, powtarzanych do znudzenia narzekań na przestarzałą narodową formułę i wykluczenia wpisane w jego finansowo-organizacyjną strukturę. I chociaż opinie, że tylko Biennale utrzymuje Wenecję przy życiu są mocno przesadzone to niewątpliwie prawdą jest, że otwarcie tej artystycznej imprezy przyciąga uwagę wszystkich, którzy liczą się w artystycznym świecie.
Anka Mituś, Olimpiada sztuki pod hasłem "Tworzenie światów";
Grzegorz Borkowski, Wenecja is not dead - rewitalizacja modernizmu;
Sylwia Szymaniak, Magia i sztuka narracji - pawilony Ukrainy i Meksyku.
Od kilku sezonów maj jest miesiącem fotografii. Istotnym z punktu widzenia dynamiki pola fotograficznego, ale czy równie ważnym z punktu widzenia sztuki współczesnej? Chyba tak i to nie tylko ze względu na to, że fotografia odgrywa rolę w sztuce ważną jak nigdy dotąd, lecz również ze względu na ambicje organizatorów, którzy już od jakiegoś czasu aktywnie zmierzają w kierunku sztuki angażując się w coraz ambitniejsze przedsięwzięcia wystawiennicze. Łódź, Kraków, Poznań, Warszawa - polskie życie fotograficzne festiwalami i miesiącami fotografii stoi. Co jednak z tego wszystkiego wynika? Czy nie mamy do czynienia z klęską urodzaju? Na przegląd kondycji polskiej fotografii prezentowany w "Obiegu" składają się teksty Adama Mazura Kultura festiwali, czyli o kondycji polskiej fotografii; Anny Gruszki "Kłopotliwości obrazów"; Łukasza Białkowskiego "Szperacze i kronikarze"; oraz Anny Maćkowiak "Witkacy jako twarzowzorca duszowy"
Temat - "Expanded City" (Rozszerzone miasto) - przyjęty dla tegorocznej edycji Biennale Sztuki Mediów we Wrocławiu można potraktować jako wyraz skali jaką osiągnęła ta prezentacja sztuki mediów. Nie sposób znaleźć osobę, która byłaby w stanie obejrzeć wszystkie prezentacje i uczestniczyć we wszystkich zdarzeniach programu tegorocznej edycji. Aktualność prezentacji konkursowych i imprez towarzyszących zestawiona została z historią. Dwadzieścia lat temu zaczęła się historia festiwalu WRO Z tej okazji przygotowana została wystawa "Ukryta dekada. Polska Sztuka Wideo '85 - '95", sięgająca nieco głębiej w historię. WRO nie celebruje bowiem w tym roku swojej okrągłej rocznicy, lecz stara się uchwycić przemiany sztuki w sposób respektujący ramy czasowe wyznaczone przez kryteria merytoryczne, a nie instytucjonalne. Wybrane elementy WRO 09 omawiamy w 3 tekstach:
Grzegorz Borkowski, "Miasto, media, maraton"; Anna Lewinska, "Wideo podróż przez archetypy"; Aga Kłonowska, "Ukryta dekada polskiej sztuki wideo".
Grupa Działania, czyli Bogdan Chmielewski, Witold Chmielewski, Andrzej Maziec, Wiesław Smużny i Stanisław Wasilewski, to autorzy bezprecedensowego działania w historii polskiej sztuki: wieloletniej akcji społeczno-artystycznej we wsi Lucim. Otwarta niedawno w CSW Znaki Czasu w Toruniu wystawa Lucim żyje została przygotowana z okazji trzydziestolecia zainicjowania projektu, nie jest to jednak tylko historyczna prezentacja zjawiska. Kuratorka, Monika Weychert-Waluszko, uczyniła lucimską wieś oraz działania jej mieszkańców animowane przez rezydujących tam artystów przedmiotem szerszego namysłu nad kondycją polskiej wsi, zapraszając do udziału obok Grupy Działania także młodych twórców. O szczegółach realizacji rozmawia z nią Magdalena Furmanik. Obok publikujemy manifest "grupy lucimskiej" oraz tekst Romana Dziadkiewicza, uczestnika wystawy, którego praca spotkała się z niezrozumieniem dyrekcji instytucji. Całość podsumowuje recenzja autorstwa Krzysztofa Gutfańskiego.
Charakter Międzynarodowej Kolekcji Sztuki Współczesnej CSW Zamek Ujazdowski wynika ze specyfiki tej instytucji, która nie jest muzeum, lecz interdyscyplinarnym ośrodkiem stawiającym sobie za cel "obserwację i prezentację sztuki w procesie przemian". CSW nie jest jedynie miejscem prezentacji sztuki, pełni bowiem także rolę istotnego i aktywnego partnera artystów w realizacji przedsięwzięć, które bez takiego instytucjonalnego wsparcia nie miałyby możliwości w pełni zaistnieć.
CSW pojmuje swoją rolę na tyle szeroko, że tworzy także - prezentowaną w kolejnych odsłonach - kolekcję sztuki, pomyślaną jako spektrum artystycznych manifestacji rysujących siatkę pojęć i artefaktów stanowiących odniesienia dla programu prezentacji czasowych.
Rafał Bujnowski, Marek Firek, Marcin Maciejowski, Wilhelm Sasnal, Józef Tomczyk "Kurosawa", czyli legendarna Grupa Ładnie powraca jako mit bez głównego narratora. Autorzy książki Krótka historia Grupy Ładnie konfrontują czytelników z obliczem grupy wykreowanym na przełomie lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych. Jak zatem pisać historię sztuki najnowszej w Polsce? Czy historia grupy to zaledwie "kilka imprez plenerowych", jak pisze Łukasz Białkowski, "zjawisko o znaczeniu lokalnym", czy też coś znacznie ważniejszego? W "Obiegu" otwieramy dyskusję o wciąż nie zakończonej historii Grupy Ładnie.
Łukasz Białkowski, Kilka imprez plenerowych, czyli o Krótkiej historii Grupy Ładnie
Zjawisko o znaczeniu lokalnym. Dyskusja wokół książki w Klubie Bunkra Sztuki
Dominik Kuryłek, Ewa Małgorzata Tatar, Pisząc historie Grupy Ładnie
Wystawa Performer w warszawskiej Zachęcie, przez odwołanie w tytule do jednego z ostatnich tekstów Jerzego Grotowskiego i przez swoją strukturę proponuje myślowy eksperyment konfrontacji praktyk Teatru Laboratorium z działaniami performerów z tego samego mniej więcej czasu, stawia także pytania: kim jest performer w ujęciu Grotowskiego, kim jest dla artystów performansu, kim może być dziś w sztuce? Wystawa jest elementem Roku Grotowskiego a zarazem dotyczy dyskusji o aktualności idei zrodzonych przez fenomen kulturowych przewartościowań zapoczątkowanych w latach 60.
Małgorzata Butterwick, Teatru romans na odległość ze Sztuką, czyli kulisy narodzin "Performera" z probówki.
Jerzy Grotowski, Performer
Grzegorz Borkowski, Grotowski i performerzy. Pytanie czy teza?
Agnieszka Sosnowska, Performer w oku kamery
Wśród polskich artystów Robert Kuśmirowski jest z pewnością jednym z najbardziej zapalonych zbieraczy. Jego zdolność wyszukiwania i odkrywania przedmiotów oraz żądza ich gromadzenia wydają się być nieograniczone. Jednak gromadzenie jedynie przedmiotów odnalezionych to dla niego za mało, toteż wiele z nich imituje, re-kreuje, kopiuje. Obecna wystawa w Bunkrze Sztuki wpisuje się w cykl jego wielkowymiarowych aranżacji wykorzystujących przestrzenie galerii.
Marta Raczek,Masyw Kuśmirowskiego w bunkrze kolekcjonerstwa;
Robert Kuśmirowski, Tęsknię za drobnicą, a produkuję giganty (kolaż z wywiadu przeprowadzonego przez Marię Annę Potocką).
W tym roku jesteśmy w komfortowej sytuacji, bo do rankingów nie trzeba już chyba nikogo przekonywać. Publikują je wszyscy, nawet ci, którzy wcześniej je krytykowali. Co chwila pojawiają się rankingi obejmujące kilka, kilkadziesiąt, a nawet kilkaset nazwisk. Merytoryczne, przyczynkarskie i te zupełnie niezwykłe. Monika Małkowska opublikowała nawet ostatnio ranking futurologiczny pt. Kto będzie gwiazdą za 10 lat. Wygląda więc na to, że rynek rankingów w pełni się zdywersyfikował i każdy może wybrać odpowiadające mu wyniki. Mamy jednak nadzieję, że na tym tle Setka będzie wyróżniała się różnorodnością, kompleksowością i znajomością realiów świata sztuki dziś. Tym bardziej, że tegoroczną edycję przygotowaliśmy zespołowo. Redaktorzy „Obiegu" ramię w ramię pracowali nad listą z Piotrem Bazylko i Krzysztofem Masiewiczem z ArtBazaaru, pomysłodawcami i autorami zeszłorocznej Setki. Efekt to zgniły kompromis, na który wszyscy przystajemy.