"Dziewczynka wchodzi do dziury"

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Musialam zamknąć kawiarnie baumgart i nie mogę nawet utonąć w rozpaczy bo całą moją uwagę pochłania zadanie przed którym postawił mnie Pan Grzegorz Pacek (prywatnie mój wieloletni narzeczony). Scenografia do filmu fabularnego czyli zwizualizowanie jego koncepcji literackich. Akcja toczy się w Warszawie. Latem, młoda dziewczyna i chłopak. Samotność, bezradność i miasto. Miasto będące trzecią postacią dramatu, rozgrywający w miłosnym trójkącie. Miasto żywy organizm z wielką biało czerwoną dziurą w brzuchu. I mnie najbardziej interesuje ta dziura. Pracując nad filmem włóczę się po Warszawie naszpikowanej miejscami pamięci: kanały, korytarze, tunele np: ten przy rondzie zesłańców syberyjskich. Znany dobrze rowerzystom tunel w którym w czasie 2 wojny światowej (to niekoniecznie jest prawda, nie potwierdzają tego żadne źródła historyczne -mówi pani siedząca naprzeciwko mnie w autobusie 523) zagazowano 100 tys osób(szczególnie pisze o tym Gazeta Polska, Wyborcza podobno z tego kpi a ludzie stawiają znicze, kwiaty, nalepiają ulotki, biało czerwone flagi. Miejsce nie jest oficjalnie uczczone żadną tablicą czy pomnikiem trwają spory o autentyczność komór gazowych. Albo wzgórze usypane z gruzów Warszawy... Z gruzów i popiołów Warszawy poprawiają mnie nastoletni downhillowcy zjeżdżając w śród morza małych drewnianych krzyży... z góry na łeb na szyję... krzyże - na każdym imię i pseudo powstańca, biało/czerwony znaczek... I most Śląsko/ dąbrowski tam skoczyli chłopcy do Wisły po nieudanym zamachu na Kuczerę. "Skoczyłbyś z mostu gdyby cię Niemcy gonili?" I potem "...co ty nawąchałaś się patriotycznego dymu?", padnie z ekranu podczas projekcji filmu nad tytułem, którego ciągle się głowimy.

Uwodzi mnie ta romantyczno traumatyczna, biało czerwona historia chłopców i dziewczyn "Poszli do powstania tak jak my idziemy na imprezę" powiedział przy historycznym już barze w "baumgart" Radi, chłopak z "saskiej". Cóż, nasza opowieść przeszłości zawłaszczona jest przez partie polityczne. Naród odmieniany przez nacjonalistyczne przypadki. Patriotyzm pożeniony z antysemityzmem, wstrętem do mniejszości i homofobią. Trudno nam w takim sosie czuć afekt do ojczyzny, kto teraz dałby się za nią zabić? Jednak ambiwalencja i trudność tej materii niezwykle mnie pociąga. Niedawno Agata Araszkiewicz popijając kawę w Qchni Artystycznej poinformowała mnie że w swoim tekście do "Czasu Kultury" stawia pytanie o nacjonalizm wśród polskich artystów i podaje przykłady. Obok prac Artura Źmijewskiego moją "bombowniczkę" biało czerwoną figurę z maską świni. Perwersja! Czysta perwersja nacjonalistyczna rzeźba, która wykręca narodowców i nacjonalistów. Przez którą zamykane są wystawy. Hucpa, hucpa (Jan Klata w "po godzinach") krzyczą Polacy to obraża uczucia narodowe. To współczesna Polonia pisze Ewa Gorządek w katalogu do wystawy "Polka". A ja tym razem jako "artystka/nacjonalistka" czyli rozpalona biało czerwoną gorączką "pełna wątpliwości co do uczuć patriotycznych", wchodzę do dziury z dziewczynką z obrazu Agaty Bogackiej. Dziury w brzuchu mojej ukochanej piękno/brzydkiej biało czerwonej Warszawy.