Galeryjna OBIEGówka

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Warsaw Gallery Weekend to nie tylko siedemnaście wernisaży w galeriach, które zorganizowały trzy dni ze sztuką (choć większość wystaw trwa znacznie dłużej). To również wiele imprez towarzyszących organizowanych przez publiczne instytucje sztuki. Zachęta otworzyła właśnie wystawę "Huls", która pokazuje różne formy artystycznego chuligaństwa - od subtelnych po niekontrolowane wybuchy agresji. Wernisażowi towarzyszyły ostre, surowe dźwięki grupy BNNT, która w holu głównym Zachęty dała koncert, idealnie zgrywając się z atmosferą wystawy.

Niszczenie może być długotrwałym procesem, o czym przypomina Kama Sokolnicka w BWA Warszawa. Dla artystki bardzo ważne jest miejsce wystawiania prac, dlatego zarastające dziką roślinnością niszczejące domy Saskiej Kępy sprowokowały ją do wykonania serii kolaży z działkowiczami porządkującymi swoje parcele. Do na pozór idyllicznego krajobrazu wkrada się jednak choroba roślin i rdza, bo przecież piękno i porządek w naturze to tylko część prawdy o niej wpisane w nią są też brutalne prawa, choroba, umieranie - los podobny do losu rdzewiejących przedmiotów.

koncert grupy BNNT, zdjęcie Zachęta
koncert grupy BNNT, zdjęcie Zachęta

Kama Sokolnicka, seria Locus Solus, 2012, kolaż na papierze, zdjęcie dzięki uprzejmości BWA Warszawa
Kama Sokolnicka, seria Locus Solus, 2012, kolaż na papierze, zdjęcie dzięki uprzejmości BWA Warszawa

Tak działo się z Halą Koszyki, która niebawem ma zostać odbudowana. BWA oddało jej przestrzeń kilku artystom, którzy wykorzystując kontekst miejsca, mogli zabrać głos w sprawie stołecznej polityki budowlanej. Tytuł wystawy nawiązuje do filmu Jean-Luca Godarda, w którym miasto "Alphaville" istniało poza czasem, kultura przegrywała w nim z techniką, a historyczna pamięć była traktowana jako zagrożenie dla społecznego porządku. Czy taki sam los czeka Warszawę? Wśród prac uwagę zwraca przytłaczająca instalacja ze styropianowych belek Krystiana Trutha Czaplickiego, w której łatwo się zgubić. Konstrukcja przypomina stołeczne wysokościowce lub styropianowe ocieplenia zabytków. Z kolei Jarosław Fliciński na jednej ze ścian hali umieścił ogromny baner, jakich pełno we współczesnych miastach. Ten przybrał formę kurtyny. Nie wiemy, co się za nią znajduje. I może lepiej nie wiedzieć?

Jarosław Fliciński, Powiedz, co chcesz, 2012, drukowany billboard, Krystian Truth Czaplicki, bez tytułu, 2012, styropian, wystawa Alphaville, zdjęcia dzięki uprzejmości BWA Warszawa
Jarosław Fliciński, Powiedz, co chcesz, 2012, drukowany billboard, Krystian Truth Czaplicki, bez tytułu, 2012, styropian, wystawa Alphaville, zdjęcia dzięki uprzejmości BWA Warszawa

Architekturą zajął się też kolektyw Societe Realiste w lokalu_30. Z filmu "Komfortkampf" z 1949 roku o architekcie osamotnionym w kapitalistycznym układzie dwójka artystów usunęła postaci - teraz to budynki tworzą atmosferę filmu. W dialog z Societe Realiste weszły dwie wystawy: "Not Yet Remembered" Wojciecha Łazarczyka w Bochenska Gallery oraz "Erased" Christiana Tomaszewskiego w Le Guern.

Na multimedialnej instalacji Łazarczyka można obserwować powolne przesuwanie się kamery po metalowej konstrukcji zawieszonej nad miastem. Trudno nie zwrócić uwagi na konstrukcję stropu galerii, która wyostrza nasze postrzeganie detalu. Natomiast Tomaszewskiego z Societe Realiste łączy pomysł wycięcia aktorów z filmu. Widzowie oglądają go przy jednym stole, stając się aktorami zaaranżowanej przed kuratorów przestrzeni, współgrającej ze scenami w filmie.

Sławomir Rumiak, Ceci nest pas un papa, galeria Czarna
Sławomir Rumiak, Ceci nest pas un papa, galeria Czarna, fot GB

Na drugą stronę lustra wciąga nas też Sławomir Rumiak w Czarnej. Instalacje Rumiaka to imponujące wehikuły czasu. Artysta w nowej, wygodnej przestrzeni galerii przy ulicy Sienkiewicza wybudował coś w rodzaju fotoplastykonów. Koncepcja wystawy przywodzi na myśl tak fascynujące artystę początki kina, kiedy nasze niewprawne oko było zaskakiwane przez optyczne sztuczki. Tytuł wystawy nie jest pustą obietnicą: "Jeden krok i jestem gdzie indziej". Wystarczy też zrobić jeden krok, aby przejść z wystawy do baru, gdzie możemy coś zjeść i wypić kawę, ale także zapoznać się z projektem Olafa Brzeskiego, który jest odpowiedzialny za wystrój wnętrza. Wygląda ono jak w trakcie remontu: tu wystający kabel, tam niedomalowana ściana - tak ma być.

Sławomir Rumiak, Ceci nest pas un papa, galeria Czarna
Sławomir Rumiak, Ceci nest pas un papa, galeria Czarna, fot GB

Podglądaczem można się poczuć w Asymetrii. Galeria prezentuje kolaże i rysunki Marka Piaseckiego sprzed ponad 40 lat. Oglądanie zwykłych, często brzydkich, kiczowatych przedmiotów poupychanych na półkach w surrealistycznych aranżacjach jest jak zaglądanie do gabinetu osobliwości. Rzeczy wyglądają jak martwe okazy owadów gotowe do sekcji. Tytuł wystawy pochodzi od napisu na karteczce znalezionej w pracowni artysty: "Wszystkie mity dozwolone". Piasecki tworzył swoje mity w swoim ponurym laboratorium - zestawiał, miksował, wygrzebywał prawdziwe skarby ze śmietniska znaczeń. Równie surrealne jak kolaże Piaseckiego wydają się kompozycje z kwiatów Tomasza Szerszenia, który nawiązał do zmarłego artysty w przestrzeni Muzeum Prywatnej Wyobraźni. Podobno żeby poznać człowieka, warto przejrzeć jego śmieci. Marek Piasecki był takim rozgrzebywaczem. Wystawa jest jedną z niewielu szans, żeby poszperać w szufladach tego osobliwego zbieracza.

Anna Zaradny, Język Wenus, element rzeźby, wideo, galeria Starter
Anna Zaradny, Język Wenus, element rzeźby, wideo, galeria Starter, fot. GB

Dzięki Annie Zaradny na zawsze zapamiętamy, gdzie znajduje się skwer Tekli Bądarzewskiej. To przy nim znajduje się galeria Starter, gdzie możemy zobaczyć najnowszą wystawę artystki: "Język Wenus". Bądarzewska to polska kompozytorka i pianistka, której imieniem nazwany jest jeden z kraterów na Wenus. Zaradny stworzyła wideo kratery, w których dźwięk pulsuje pod postacią cieczy. Odseparowała od nich wnętrze wulkanu, gdzie w ciemności wsłuchujemy się w jego pomrukiwanie. I chociaż są to oddzielone strefy, to jednak idealnie ze sobą współgrają. Język Wenus to język, za pomocą którego obraz i dźwięk porozumiewają się bez komplikacji.

Wojciech Zamecznik, Now, Fundacja Archeologii Fotografii
Wojciech Zamecznik, Now, Fundacja Archeologii Fotografii, fot. GB

Fundacja Archeologii Fotografii z kolei przypomina Wojciecha Zamecznika. Ten grafik, jeden z twórców Szkoły Plakatu, eksperymentował z różnymi technikami światłoczułymi i tworzył fotografie, które stawały się motywami do plakatów. Na wystawie "NOW!" podpatrujemy etapy powstawania plakatu i złożoność relacji fotografia-grafika, pełnej ciekawych kształtów i kolorów, której najintensywniejszy okres to lata 1959-65. Plakat do wystawy "NOW!" został wyłoniony w konkursie dla projektantów, którzy mieli zainspirować się twórczością Zamecznika.

Mówiąc o fotografii, nie można pominąć galerii Czułość Janka Zamoyskiego. Nazwa galerii i jej właściciel to jednocześnie tytuł i autor obecnej wystawy. Galeria Janka (dom Zamoyskiego na Saskiej Kępie) bardzo szybko stała się kultowym miejscem dla fotografii. Na co dzień pokazuje on prace innych, a od święta - swoje. Te wolne są od jakiegokolwiek namaszczenia, mocnych tematów, haseł wywoławczych. Rzeczywistość odbija się w nich jakby od niechcenia, zastana jest w momencie bynajmniej nie dziejowym. A jednak jest w niej delikatna magia, wdzierająca się ukradkiem, niewyczekiwana, przyłapana w trakcie leniwego dnia. Czasem przybiera konkretne formy - tęczy czy cieni drzew tańczących na stoliku w ogrodzie, by za chwilę stać się nieuchwytną.

Grzegorz Sztwiertna, Partony, galeria m2
Grzegorz Sztwiertna, Partony, galeria m2, fot. GB

Oglądając film Grzegorza Sztwiertni "Czym jest człowiek (Primo Levi)" w galerii m2, zobaczymy zdechłego kreta, kolorową piłkę, szczekającego psa i mnóstwo innych obrazów, które zatrzymały go na chwilę, kiedy spacerował. Natomiast namalowane przez Sztwiernię obrazy, które prezentuje w galerii, są przeciwieństwem tego relaksowego klimatu. Są tu obrazy wykluczone - wykonane przez artystę kopie wyjątkowych "dziwolągów", prac kandydatów na studia w ASP, które zostały przez komisję egzaminacyjną odrzucone. W tym kontekście zastanawiającą wymowę zyskują zaprezentowane obok obrazy Sztwiertni przywołujące czarno-białe fotografie i kadry filmowe dotyczące Trzeciej Rzeszy, a tworzące rozległą kompozycję przypominającą zestaw plansz edukacyjnych. Ta praca jest wyjątkiem, bo artyści, chętnie sięgając obecnie po dokonania twórców sprzed lat, nie tyle chcą burzyć, ile dobudowywać, odświeżać, łączyć twórczo stare z nowym.

Grzegorz Sztwiertna, Partony, galeria m2
Grzegorz Sztwiertna, Partony, galeria m2, fot GB

Instalacja "Garden" Wojciecha Pusia w Leto to spektakl światła i cienia, który zaczyna się, kiedy kończy się dzień. Ściana galerii staje się obrazem. Na innych ścianach i poza galerią znajdują się prace m.in. Aleksandry Urban, Bianki Rolando, Hansa Bellmera. Zbiory z tego ogrodu mają różne smaki - od gorzkich (mroczne obrazki Waliszewskiej) po słodkie jak różowy lukier (boje Maurycego Gomulickiego przypominające kobiece piersi, tym razem zanurzone nie w wodzie, lecz w trawie).

Dzięki Fundacji Galerii Foksal mogliśmy oglądać (niestety tylko przez trzy dni) balon będący autoportretem Pawła Althamera. W 2007 roku unosił się on nad Mediolanem, a w Warszawie trwał w zamknięciu nad głowami widzów w Hali nr 16 w Soho Factory. Oddany oglądającym, nagi, bezbronny, ogromny, uwięziony w Hali jak Guliwer w krainie liliputów, straszył dzieci, a dorosłych prowokował do robienia zdjęć. Przyzwyczajony do bardziej rozległej perspektywy niż maleńcy widzowie, patrzył na nas z dystansem i smutkiem. Efekciarski, ale i efektowny. Jak zresztą sam Warsaw Gallery Weekend.

Christian Tomaszeski, Erased, galeria Le Guern, fot. GB
Christian Tomaszeski, Erased, galeria Le Guern, fot. GB

Jakub Ciężki, galeria Propaganda, fot. GB
Jakub Ciężki, galeria Propaganda, fot. GB

Natalia Brandt, Układ Zamknięty, Fudacja Profile, fot. GB
Natalia Brandt, Układ Zamknięty, Fundacja Profile, fot. GB

Natalia Brandt, Układ Zamknięty, Fudacja Profile, fot. GB
Natalia Brandt, Układ Zamknięty, Fundacja Profile, fot. GB

Slavs and Tatars, Too much tłumacz, galeria Raster, fot. GB
Slavs and Tatars, Too much tłumacz, galeria Raster, fot. GB

Slavs and Tatars, Too much tłumacz, galeria Raster, fot. GB
Slavs and Tatars, Too much tłumacz, galeria Raster, fot. GB