„Zdumiewający, przepiękny, mocny obraz: Plac Czerwony, Kreml, Spasskie wrota, niebieskie jodły, kamienne trybuny, mokra kostka brukowa, policjant w zimowym uniformie, ochroniarz federalny, jesień, deszcz, zimno i siedzący na kamieniach nagi człowiek. Władza, historia, pogoda, człowiek" - to słowa artysty Dmitrija Wrubla o akcji „Fiksacja" Piotra Pawlenskiego.
Wystawa „Tkacze” Aleki Polis w Centrum Sztuki w Staniszowie koło Jeleniej Góry to prezentacja zarówno jej starszych projektów, jak i najnowszej realizacji, gobelinu „Krajobraz porewolucyjny”. Ekspozycja podzielona jest przestrzennie na dwie części. Na parterze prezentowane są „Wniebowzięte” (2000) oraz „Ulica św. Jana” (2001).
Rzeźba „Komm Frau" studenta gdańskiej ASP Jerzego Bohdana Szumczyka, ustawiona 12 października na gdańskim placu Zwycięstwa, wywołała sporo zamieszania - nie tylko z tego względu, że artystę chciano oskarżyć o nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych.
Przyjdą nocą, zgwałcą srodze,
Na kradzionej gdzieś podłodze,
Zostawią z dzieckiem! Dzieckiem radzieckiem!
Kryj się, kryj!
Fragment przyśpiewki legionowej z wojny polsko-bolszewickiej,
wykonywanej współcześnie przez zespół Kult jako piosenka „Sowieci”
Flagowa wystawa 5. edycji festiwalu Warszawa w Budowie „Zawód: architekt” to trochę dziwna konstrukcja. Tu coś odstaje, tam skrzypi, gdzie indziej wystaje. Ale całość jest mocna. To twardy, ciekawy i miejscami bezkompromisowy głos o kształtowaniu przestrzeni polskiego miasta.
Chcieliście wystawy o mieście? Macie wystawę o władzy. Monumentalny, wielosalowy „Zawód: architekt” to konglomerat linii programowych dwóch partnerskich instytucji:
Zajmujemy się tutaj szczególną kategorią dzieł, w których przestrzeń ukazywana iluzyjnie na płaskim obrazie fotografii występuje na równych prawach z elementami realnej przestrzeni, w której ten obraz jest postrzegany, tworząc łącznie z nimi obiekt. To realne otoczenie iluzji może być pustą przestrzenią albo stanowić zespół materialnych elementów;
EN Profesor Caroline Levine i Teodor Ajder rozmawiają w związku z opublikowaniem we wrześniu polskiego przekładu jej książki „Od prowokacji do demokracji, czyli dlaczego potrzebujemy sztuki".
Zorganizowany w 1979 roku festiwal Ars Electronica zapowiadał się jako skromna impreza poświęcona rozważaniom na temat wyzwań, jakie stawiała zaczynająca się dopiero rewolucja cyfrowa. Niszowy charakter pierwszej edycji podkreślała skromna liczba 20 zaproszonych artystów i naukowców.
Żyjemy w czasach dzienników. Czytamy je chętniej niż powieści. Przepisywanie siebie staje się formułą tworzenia literatury.**
Być „tu” i „tam” jednocześnie
Bronisława Malinowskiego „Dziennik w ścisłym znaczeniu tego wyrazu” stanowi ważny punkt odniesienia nie tylko dla antropologów, ale i badaczy z innych dziedzin.