Ta recenzja ma tylko trzy ilustracje, bo wrzucać zdjęcia Kuby Dąbrowskiego do sieci to jak dolewać wody do oceanu. W swojej antologii „Kocham fotografię" Adam Mazur zawarł zwięzłą charakterystykę ich autora: „Fotoedytor, fotokrytyk, fotograf, a przede wszystkim polski pionier blogów, guru pokolenia tumblrowców i selfpublishingu". Przesada?
Contemporary Lynx: Co znaczy tytuł twojej wystawy i czego dotyczy?
Agnieszka Kurant: „Exformation" to termin, który został wymyślony dla określenia odrzuconych, celowo pominiętych informacji - niematerialnych danych będących jednocześnie zasadniczymi i decydującymi przy tworzeniu współczesnych narracji.
Na przekór gwałtownej krytyce, którą wywołało przyznanie Ewie Juszkiewicz Grand Prix na ubiegłorocznej Bielskiej Jesieni, uważam że warto jednak zatrzymać się przy jej obrazach. Juszkiewicz przetwarza dawne portrety, bazując na popkulturowych modach.
Bywa – co wiemy z literatury – że im bardziej się gdzieś wchodzi, tym bardziej kogoś tam nie ma. Tomasz Ciecierski dodaje swoją cegiełkę: im bardziej coś jest malarskie, tym bardziej może być fotograficzne.
ZMIANY
Rok 2013 rozpoczął się w Berlinie od zmian. Po sześciu latach ze stanowiska dyrektorki Kunst Werke odeszła Susanne Pfeffer, a jej miejsce zajęła Ellen Blumenstein,
O, co za widok! Tyle cudnych istot!
Piękna jest ludzkość! O nowy, wspaniały, świat, w którym żyją tacy ludzie!
- Miranda (William Shakespeare, Burza)
Paulina Olszewska: Mogłabyś przybliżyć nieco koncepcję 13. edycji Istanbul Biennale?
Fulya Erdemci: W warstwie teoretycznej biennale koncentrowało się na pytaniu, w jaki sposób
Praca Jacka Markiewicza eksplodowała niczym niewypał z czasów poprzedniej wojny kulturowej. Przez 20 lat „Adoracja..." leżała pod gruzami sztuki krytycznej, ale okazało się, że miała przedłużony okres przydatności. Zawarty w niej ładunek sam się nie rozbroił. Wystarczyło lekko ją ruszyć, by wybuchła. I nawet dobrze się stało, bo huk eksplozji zagłuszył na chwilę usypiające mruczenie maszyn
Krakowska galeria Bunkier Sztuki imponuje ciekawą architekturą budynku usytuowanego przy krakowskich Plantach, o rzut beretem od Collegium Novum UJ i Starego Teatru. Jeszcze niedawno jego fasadę zdobił oszczędny mural Rafała Bujnowskiego, od paru lat jest on jednak w większej części zasłonięty stalową konstrukcją kawiarni Bunkier, która powoli staje się wśród krakowian bardziej popularna niż goszcząca ją galeria.