Powrót do przyszłości ... sztuki

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Z okazji publikacji pierwszego wyboru tekstów Jerzego Ludwińskiego w języku angielskim (Van Abbemuseum, Eindhoven oraz Veenman Publishers, Rotterdam) Katarzyna Bojarska rozmawia z redaktorką książki i pomysłodawczynią projektu "Notes From The Future of Art" Magdaleną Ziółkowską.

Notes From The Future of Art,  Magdaleny Ziółkowskiej

"Notes From the Future of Art. Selected Writings by Jerzy Ludwiński" to ambitne przedsięwzięcie redaktorskie. Jak książka została przyjęta w Holandii czy też wśród anglojęzycznych historyków/ krytyków sztuki?
MZ: Książka miała swoją oficjalną premierę w połowie grudnia zeszłego roku i trudno w tej chwili mówić o jej przyjęciu. Z jednej strony towarzyszy jej wiele pozytywnych reakcji ze strony krytyków, historyków sztuki, kuratorów, artystów zajmujących się krytyką instytucjonalną z Europy Środkowowschodniej, takich jak Zdenka Badovinac z Moderna Galerija, czy Branka Stipancic, współtworząca kolekcję Erste Banku. Z drugiej, publikacja spotyka się z dużym zainteresowaniem pośród badaczy okresu lat 60/70tych i sztuki konceptualnej. Bardzo ciepło przyjęli ją między innymi Shep Steiner i Alexander Alberro. Dla większości postać Jerzego Ludwińskiego, jego twórczość krytyczna, kuratorska oraz teoretyczna były dotąd nieznane.

Notes From The Future of Art, Magdalena Ziółkowska
 
Notes From The Future of Art, Magdalena Ziółkowska
 

Skąd pomysł na Ludwińskiego akurat w Eindhoven?
MZ: Początki projektu "Notatki z przyszłości sztuki" zbiegły się z ważnymi przeobrażeniami w strukturze samego muzeum i ze zmianą jego polityki, której wektor został zwrócony w stronę Europy Środkowowschodniej oraz Bliskiego Wschodu. Kiedy przyjechałam do Eindhoven po raz pierwszy, na początku 2005 roku, by prowadzić badania archiwalne poświęcone historii ich pierwotnej kolekcji i postaci fundatora, w Van Abbe znalazłam ciekawe pole do krytycznej refleksji nad funkcją i rolą muzeum w przestrzeni publicznej, nad jego zadaniami i misją w określonej sytuacji społecznej. To był znaczący moment dla tego miejsca, moment definiowania priorytetów, określenia pozycji wobec innych instytucji działających w Holandii.
Program Muzeum Sztuki Aktualnej stworzony przez Jerzego Ludwińskiego w 1966 roku, okazał się ciekawym punktem odniesienia do stawianych wówczas w Van Abbe pytań, rozszerzającym kontekst dyskusji toczących się wokół projektów - wizji Willema Sandberga czy Wima Beerena. Przywołanie propozycji Ludwińskiego oznaczało między innymi poszerzenie zakresu słownika o pojęcia "ryzyka", "odpowiedzialności jednostkowej" czy "refleksu". Z tradycyjnej instytucji muzeum przeobraziło się w "czuły sejsmograf", "katalizator", "poligon doświadczalny", "tygiel nowych tendencji i postaw", przestrzeń otwartą na najnowsze zjawiska artystyczne i wystąpienia twórcze o charakterze eksperymentalnym. Te i inne pojęcia, wypracowane przez Ludwińskiego, okazały się inspirujące dla myślenia nie tylko o przestrzeni praktyk artystycznych końca lat 60-tych, ale również kwestiach dziś dla nas aktualnych.
Ale "obecność" Ludwińskiego w Eindhoven działa również w przeciwnym kierunku i historia sztuki holenderskiej może stanowić ciekawy kontekst dla wydarzeń, które miały miejsce we Wrocławiu, takich jak wystawa "Przestrzeń - ruch - światło" (druga prezentacja pod patronatem Muzeum Sztuki Aktualnej, zorganizowana gościnnie w Muzeum Architektury w 1967 roku). Dla niej odniesieniami mogą być organizowane równolegle wystawy sztuki kinetycznej: "Bewogen Beweging" Willema Sandberga i "Kunst-Licht-Kunst" Jeana Leeringa.

Twoja publikacja otwiera zarazem nową serię wydawniczą Van Abbemuseum, a mianowicie Public Research (VAMPR). Czy możesz coś więcej powiedzieć o tym przedsięwzięciu wydawniczym?
MZ: "VAMPiRy" to publikacje powstające wokół archiwum muzealnego i jego praktyk, poświęcone refleksji związanej z instytucją muzeum. Serię rozpoczęła publikacja, która wprawdzie nie ma żadnych bezpośrednich odniesień do Van Abbemuseum, do jego historii, postaci, lecz która dotyka problemu projektu "radykalnego muzeum" i o niego bezpośrednio pyta. Jej powiązania i odniesienia sięgają nie tylko przeszłości i polityki poprzednich dyrektorów, takich jak Jean Leering, ale znajdują poparcie w obecnej polityce muzeum, kreowanej przez Charlesa Esche, dla której punktami odniesienia są pojęcia "radykalności" i "gościnności" (hospitality). Nieprzypadkowo zbiór tekstów Leeringa będzie drugą publikacją tej serii.
Niemal równocześnie ukazało się inne wydawnictwo, przygotowane wspólnie z Galerie für Zeitgenössische Kunst w Lipsku - "Mögliche Museen" - dla którego punktem wyjścia były projekty "możliwych-radykalnych muzeów". Pomiędzy instytucjami takimi jak Dia Art Foundation, MACBA, Muzeum Sztuki Współczesnej w Kazanawie, znanymi ze wspaniałych, często kontrowersyjnych budynków, na łamach książki zaistniało Muzeum Sztuki Aktualnej we Wrocławiu. Jedyne, którego nie można dziś odwiedzić.

W jaki sposób udało Ci się przełożyć sposób myślenia Ludwińskiego o muzeum na konkretną propozycję wystawy w ramach cyklu Plug In, której jesteś kuratorką?
MZ: Wystawa "Plugin # 30", zatytułowana "Notatki z przyszłości sztuki", dotyczy historii dwóch instytucji: Muzeum Sztuki Aktualnej we Wrocławiu oraz Van Abbemuseum w Eindhoven, w połowie lat 60-tych, a dokładniej w roku 1966. Moja propozycja bazuje na kilku pytaniach wokół konkretnego materiału archiwalnego, historycznych związków, uwikłań, naszego podejścia i sposobu odczytywania dokumentów na nowo. Zależało mi, by tekst Ludwińskiego nie pojawił się wyłącznie jako ważny dokument, propozycja szerzej nieznana, i dlatego posiadająca pewne przywileje, lecz jako dokument zawierający potencjał krytyczny aktualny dzisiaj. Moim zdaniem propozycji Ludwińskiego bliżej do sposobu myślenia o sztuce współczesnej, jej miejscu w muzealnej przestrzeni, tego, jak ta współczesność może znaleźć swoje miejsce w ramach instytucji, która zajmuje się historią, przeszłością i jak nakierować ją w przyszłość.
Trzon wystawy budują dwie recenzje z lokalnych dzienników z tegoż właśnie 1966 roku, które dają wyobrażenie o problemach przekładu najnowszych zjawisk artystycznych i prac współczesnych artystów, na język dostępny i zrozumiały szerszej publiczności.

Notes From The Future of Art, Magdalena Ziółkowska
 
Notatki z przyszłości sztuki, Plug In #30, widok ogólny (z lewej), prace Christo, Packed Arm Chair, Frank Stella Effingham I ( z
Notatki z przyszłości sztuki, Plug In #30, widok ogólny (z lewej), prace Christo, Packed Arm Chair, Frank Stella Effingham I ( z prawej), kolekcja VAM. Fot. Peter Cox.

Pierwsza z recenzji zatytułowana "Czy to ciągle sztuka?", powstała przy okazji indywidualnej wystawy Christo w Van Abbemuseum wiosną 1966 roku (zarazem pierwszej indywidualnej wystawy tego artysty w Europie) i stawia pod znakiem zapytania instytucję muzeum jako miejsce produkcji prac oraz pyta o granicę artystycznego gestu. Gdyby projekt Christo został zrealizowany byłby jednym z pierwszych "opakowań". Tymczasem, wywołał skandal wśród władz miejskich, którym muzeum do dziś podlega i ostatecznie zamiast opakowanej wieży, u wejścia do muzeum stanęła wielka opakowana kula.

Christo, projekt opakowania wieży Van Abbemuseum, 1966 oraz artysta przygotowujący instalację przed wejściem do muzeum. Courtesy
Christo, projekt opakowania wieży Van Abbemuseum, 1966 oraz artysta przygotowujący instalację przed wejściem do muzeum. Courtesy: archiwum VAM.

Christo, projekt opakowania wieży Van Abbemuseum, 1966 oraz artysta przygotowujący instalację przed wejściem do muzeum. Courtesy
Christo, projekt opakowania wieży Van Abbemuseum, 1966 oraz artysta przygotowujący instalację przed wejściem do muzeum. Courtesy: archiwum VAM.

Z kolei druga recenzja dotyczy odbioru sztuki i odczytywania poszczególnych prac. Towarzyszy jej zdjęcie Leeringa, siedzącego w gabinecie z córką na kolanach, mówiącego o trudnościach z odbiorem prac współczesnych - "Sztuka jest trudna". Co ciekawe, przymiotnik "trudny [w odbiorze]" pojawia się wielokrotnie w wypowiedziach Alfreda Barra Jr., a dotyczących prac, które jego zdaniem są najciekawsze. Obok tych dwóch historycznych recenzji, mogłyby znaleźć się te komentujące najnowszą wystawę, zorganizowaną w Van Abbemuseum, otwartą jesienią zeszłego roku "Vormen van Verzet" ("Forms of Resistance"). Prezentowałyby podobną retorykę, argumenty i zarzuty pod adresem muzeum, jak te sprzed ponad 40 lat.

Jakie prace zdecydowałaś się włączyć do wystawy?
MZ: Prace z muzealnej kolekcji, które w różny sposób odnoszą się do strategii i polityki wystawienniczej Jeana Leeringa jako dyrektora muzeum i jej kuratora. Wraz z Janem van Toornem, Leering zorganizował i zainicjował szereg ważnych projektów na skalę lokalną i międzynarodową, dokonał rekonstrukcji prac takich awangardystów jak Moholy-Nagy, czy El Lissicki, kreując jednocześnie jasną politykę, "ustawioną" krytycznie wobec innych holenderskich muzeów ze Stedelijk na czele. Leering kupował prace El Lissickiego, Theo van Doesburga, podczas gdy Stedelijk zbierało do swojej kolekcji Mondriana, Malewicza, CoBRę czy "magiczny realizm".
W "Pluginie" pojawiają się z jednej strony prace ówczesnych młodych artystów (Ko Oosterkerk, Zoltin Peeter, Marthe Roling), zakupione do kolekcji z okazji wystaw "5 jonge grafici"- pierwszej wystawy poświęconej wyłącznie grafice, jaka miała miejsce w Van Abbemuseu - i Triennale Południowych Niderlandów (Triennale van Zuidelijke Nederlanden) - imprezy dedykowanej artystom lokalnej sceny, która umożliwiała konfrontację praktyk młodym twórcom z obszaru Brabancji. Na wystawie prezentowane są m. in. "Packed Arm Chair" (1964-65) Christo oraz gigantyczne płótno Franka Stelli "Effingham I" (1967), prace artystów Grupy Zero (Jan Schoonhoven, Heinz Mack, Otto Piene), z którymi Leering pracował wielokrotnie, m.in. przy okazji wystawy "Kunst-Licht-Kunst" (1966) oraz "Concetto Spaziale" (1955) Lucio Fontany. Ich wybór daje obraz zainteresowań Leeringa i jego konkretnych decyzji dotyczących kolekcji. Wiele z tych koncepcji okazuje się zaskakująco zbieżnych z postulatami Ludwińskiego. O ile w wypadku tego drugiego przestrzeń eksperymentu podlegała negocjacjom, a po ostatecznej niemożliwości stworzenia MSA we Wrocławiu, tą przestrzenią okazała się galeria Pod Moną Lisą, tak Leering buduje swoją wizję poprzez praktykę kuratorską. Jego punktem wyjścia jest dzieło sztuki, wystawa, kolekcja. W pewnym momencie te dwie propozycje spotykają się.

W grudniu 2007 w otworzono jeszcze siedem innych wystaw z serii "Plug In". Jaka jest idea tego projektu wystawienniczego? Które części wydały ci się dotąd najbardziej interesujące?
MZ: "Pluginy" to niezależne komórki w organizmie muzeum poświęcone kolekcji i możliwościom jej przepracowywania. Są to bądź tematyczne wystawy, przygotowane przez zaproszonych artystów i kuratorów, bądź nowe zakupy do kolekcji, takie jak "Aktiengesellschaft" Marii Eichhorn z Dokumenta X, "Drifting Producers" Flying City czy "Powtórzenie" Artura Żmijewskiego.

Artur Żmijewski, Powtórzenie, 2006, instalacja, kolekcja Van Abbemuseum, fot. Peter Cox.
Artur Żmijewski, Powtórzenie, 2006, instalacja, kolekcja Van Abbemuseum, fot. Peter Cox.

W założeniach serii, stworzonej przez Charlesa Esche i Christiane Berndes, ważny jest przede wszystkim dialog z kolekcją, z jej wybranymi pracami, historią miejsca, otoczeniem. Dialog ten może rozgrywać się on na różnych poziomach, przy czym punktem wyjścia każdej propozycji musi być praca z kolekcji Van Abbe. Na przykład "PlugIn" holenderskiej artystki Lilly van der Stokker był krytyczny wobec nieobecności w kolekcji prac artystek lat 60-tych/70-tych. Odnosił się do historii tworzenia zbiorów oraz polityki instytucjonalnej poprzednich dyrektorów. Zaproponowała ona umowę, na mocy której w każdej kolejnej odsłonie pojawiają się "nieobecne bohaterki" kolekcji, a pokazywane prace zostają zakupione przez muzeum. W inauguracyjnej odsłonie zaprezentowała prace wideo Marty Rosler, Carolee Schneemann, Valie Export i Joan Jonas, których nie kupił do kolekcji ani Rudi Fuchs, ani Jan Debbaut. Przez prawie 20 lat powstawania kolekcji pod ich okiem, gromadzono z jednej strony wielkoformatowe malarstwo Baselitza, Kiefera, Pencka, z drugiej świetne prace Johna Baldessari'ego, Bruce'a Naumanna, Dana Grahama. Okazuje się, że przy bardzo ciekawych zbiorach sztuki konceptualnej i minimalizmu, zupełnie brakuje twórczości artystek tego okresu.

Lilly van der Stokker, Plug In #5, "In the embellishment" (2006) oraz Videos from the 60s and 70s, kolekcja Van Abbemu
Lilly van der Stokker, Plug In #5, "In the embellishment" (2006) oraz Videos from the 60s and 70s, kolekcja Van Abbemuseum. Fot. Peter Cox.

Wygląda więc na to, że jest to dość odważne i interesujące przedsięwzięcie, świetny gest otwarcia ze strony muzeum. Tym bardziej cieszy, że w tym kontekście pojawia się ta publikacja, a głos Ludwińskiego staje się słyszalny w międzynarodowej dyskusji przewartościowującej nie tylko koncepcję muzeum i kolekcji, ale i samej historii sztuki. Bardzo dziękuję za rozmowę.
MZ: Dziękuję.

"Notes From the Future of Art. Selected Writings of Jerzy Ludwiński"
Redakcja Magdalena Ziółkowska, design Dejan Krsic/WHW Zagrzeb, twarda okładka, 240 strony, 15,8 x 20 cm, ISBN/EAN 978-90-8690-135-7, Veenman Publishers, Rotterdam 2007.

Książkę można zamówić na stronie: http://www.veenmanpublishers.com/veenman.php?pageid=3<r=L