Fundacja to narzędzie do realizacji celów. O nowo powstałej Fundacji Profile z Bożeną Czubak rozmawia

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.
Zdjęcie z konferencji prasowej Fundacji Profile, od lewej: Bożena Czubak, Andrzej Paruzel, Krzysztof Wodiczko oraz Zbigniew Libe
Zdjęcie z konferencji prasowej Fundacji Profile, od lewej: Bożena Czubak, Andrzej Paruzel, Krzysztof Wodiczko oraz Zbigniew Libera

Adam Mazur: Czym ma być Fundacja Profile? Czyli jaki będzie jej profil?
Bożena Czubak: Fundacja Profile zgodnie ze statutem ma się zajmować promocją i upowszechnianiem sztuki współczesnej, prowadząc m.in. działalność wystawienniczą i wydawniczą. W programie do czerwca 2009, mamy dwie książki artystów, które są ich autorskimi dziełami i pozycje o charakterze badawczo-dokumentacyjnym, m.in. obszerną publikację o sztuce Jarosława Kozłowskiego z lat 1967-2009, z tekstami kilku autorów i bardzo rozbudowaną częścią dokumentacyjną. Poza tym dwie mniejsze publikacje skupione na konkretnych projektach, w tym np. opracowanie dotyczące kilku autoportretów Krzysztofa Wodiczki, częściowo tylko zachowanych. To jest praca, która dotyczy historii sztuki i braku pewnych opracowań. W programie na pierwszy rok nie mamy wydawnictw katalogowych, które często mają dość okazjonalny charakter. Jeśli chodzi o autorskie książki artystów to właśnie wydaliśmy książkę Zbigniewa Libery The gay, innocent and heartless z jego zdjęciami, tekstami i przez niego zaprojektowaną. Za cztery miesiące przystąpimy do promocji już złożonej do druku książki Alicji Karskiej i Aleksandry Went. W najbliższych miesiącach zamierzamy również zakończyć produkcję trzech filmów, które mają charakter dokumentacyjny. To zapis projekcji na pomniku Mickiewicza zrealizowany w styczniu tego roku przez Krzysztofa Wodiczkę. Filmowa relacja z projektu Alicji Karskiej i Aleksandry Went pt. Kurtyna, czyli przesłonięcia kurtyną fasady budynku Opery Narodowej w Brukseli. To był znakomity projekt, odebrany w Brukseli z dużym entuzjazmem; u nas zupełnie nieznany. W styczniu w naszej Fundacji swoje działania rysunkowe, Continuum XXVIII, przedstawi Jarosław Kozłowski. To dwudziesty ósmy performens z cyklu rozpoczętego w 1978 roku, w ostatnich latach prezentowanego m.in. w Generali Foundation w Wiedniu, Ludwig Museum w Budapeszcie, w Rijksakademie w Amsterdamie. Performens będzie filmowany i na płycie, którą zamierzamy wydać zestawiony z filmowymi i fotograficznymi dokumentacjami z wcześniejszych działań rysunkowych.

Zbigniew Libera, The Gay, Innocent and heartless
Zbigniew Libera, The Gay, Innocent and heartless, Fundacja Profile

AM: Dlaczego fundacja, a nie galeria?
BC: Projekty wydawnicze, zarówno książkowe jak filmowe, to jedna z pierwszych przyczyn dlaczego fundacja, a nie galeria. Fundacja to narzędzie, które umożliwia i ułatwia realizowanie projektów długoterminowych, wymagających prowadzenia prac badawczych, długotrwałych studiów nad wybraną problematyką. Działalność wystawiennicza w siedzibie fundacji to tylko jeden z elementów tej działalności. Jesteśmy zainteresowani inicjowaniem i realizacją projektów, które nie będą prezentowane w naszej siedzibie. Fundacja daje nam większe możliwości podejmowania współpracy z innymi instytucjami, również placówkami badawczymi. Aspekt badawczy, dokumentacyjny, dotyczący też archiwizacji to kolejny statutowy cel fundacji. Jest sporo obszarów w polskiej historii sztuki drugiej połowy XX wieku rozpoznanych, o których nie znajdzie się informacji w istniejących opracowaniach, muzeach, kolekcjach, publicznych archiwach. Ambicją fundacji jest uruchamianie programów badawczych, opracowywanie i publikowanie ich efektów.
Przestrzeń, którą dysponujemy w siedzibie fundacji będzie służyć nie tylko celom wystawienniczym. Pracujemy teraz nad programem wykładów, dyskusyjnych spotkań zarówno z artystami, jak i badaczami współczesnej kultury, jej obecności w przestrzeni publicznej, jej społecznych czy politycznych aspektów. Zależy nam na stworzeniu miejsca prezentacji różnych programów, działań, projektów. Zamierzamy to realizować również we współpracy z różnymi instytucjami z innych miast, których propozycje nie są zbyt dobrze znane w Warszawie.
Chcemy wykorzystywać naszą przestrzeń do prezentacji projektów, które mają miejsce w odległych częściach świata. W styczniu planujemy wykład Krzysztofa Wodiczki połączony z pokazem fotograficznej i filmowej dokumentacji jego projektu zrealizowanego przed miesiącem w Denver. Nastawienie na działalność o charakterze informacyjnym, dokumentacyjnym i popularyzatorskim zadecydowało o powołaniu fundacji a nie otwarciu galerii.

AM: Kto oprócz Pani zasiada w fundacji i jaka rola w ustalaniu programu przypadnie Andrzejowi Paruzelowi?
BC: Na razie program działań fundacji opracowujemy we dwójkę z Andrzejem Paruzelem, ale w przyszłości zamierzamy powiększyć grono formułujące ten program. Andrzej ma więcej do powiedzenie w sprawie filmów, ja w kwestii wystaw. W wielu obszarach łączą nas podobne zainteresowania, ale przede wszystkim przekonanie co do form działalności, które chcemy rozwinąć w fundacji. Andrzej w latach 80. prowadził Hotel Sztuki, przy którym działało też wydawnictwo. Z racji swoich filmowych doświadczeń pilotuje program publikacji filmowych. Jest też zainteresowany wydobywaniem i opracowywaniem mało znanych albo zapomnianych działań, posiada bogate archiwum fotograficzne i filmowe, z którego będziemy korzystać. Na pewno wrócimy do jego pracy związanej ze zbieraniem materiałów na temat artystycznej i pedagogicznej działalności Strzemińskiego i Kobro w Koluszkach w latach 30. minionego wieku.

Zbifniew Libera, The Gay, Innocent and heartless, Fundacja Profile
Zbifniew Libera, The Gay, Innocent and heartless, Fundacja Profile

AM: Od jakiegoś czasu było już głośno o Pani odejsciu z galerii Le Guern, czy może Pani powiedzieć, co stało się przyczyną rozstania?
BC: Moja rezygnacja z pracy w galerii Le Guern nie była tajemnicą i nie było w tym nic sensacyjnego. Zgodnie z warunkami umowy o pracę omówiłam to z Agatą Le Guern z sześciomiesięcznym wyprzedzeniem i może warto zaznaczyć, że pozostajemy w przyjaznych stosunkach. W galerii spędziłam cztery lata i było to dla mnie z pewnością ważne doświadczenie, choćby dlatego, że musiałam się zmierzyć z nieco innymi zasadami funkcjonowania niż w instytucjach publicznych. Jeśli chodzi o powody, to chyba właśnie o nich powiedziałam. Interesuje mnie inny sposób działania, wykraczający poza formułowanie i realizowanie programu wystawienniczego. Mam wrażenie, że przez cztery lata wypracowałam rangę tej galerii i teraz może to kontynuować ktoś inny. Poza tym kilkakrotnie już zmieniałam miejsce pracy, co może nie jest u nas zbyt często praktykowane. Wydaje mi się, że brakuje nam mobilności, zmiany są kojarzone z ryzykiem, a nie z nowym wyzwaniem. W większości instytucji podpisuje się umowy na czas nieograniczony a nie kilkuletnie kontrakty. Poczucie stabilności jest potrzebne, ale bywa też usypiające.

Zbifniew Libera, The Gay, Innocent and heartless, Fundacja Profile
Zbifniew Libera, The Gay, Innocent and heartless, Fundacja Profile

AM: Czy artyści do tej pory współpracujący z Le Guern przejdą wraz z Panią do Profili? Pytam, bo to chyba pierwsza tego typu sytuacja w warszawskim art worldzie.
BC: Nie mówiłabym o przechodzeniu artystów, bo przede wszystkim nie leży w mojej gestii wypowiadanie się na temat ich planów. Z pewnością, nie zamierzam odciągać artystów od galerii. Już po uzgodnieniu mojego odejścia, formułowałam prezentacje Galerii Le Guern na Art Forum w Berlinie (pokaz prac Zofii Kulik i Tomasza Partyki). Z drugiej strony, z wieloma artystami, których wystawy robiłam w galerii, pracowałam dużo wcześniej, potem realizowałam we współpracy z nimi różne projekty poza galerią, w przypadku Zofii Kulik to było chyba z 10 wystaw i kilka publikacji. Zatem nie wyobrażam sobie, żebym miała nagle przestać z nimi pracować. W galerii Le Guern robiłam wystawę Jarosława Kozłowskiego, poza galerią współpracowałam z nim parokrotnie, też na długo przed powstaniem galerii. W tej chwili pracuję nad dwiema publikacjami na temat jego sztuki. Oprócz programu fundacji to także duża wystawa zaplanowana na połowę następnego roku w Bunkrze Sztuki w Krakowie. Na prezentowanej obecnie w Zamku Ujazdowskim wystawie Opowiedziane inaczej są prace i Zofii Kulik, i Jarosława Kozłowskiego, ale także wystawiających w galerii Tomka Ciecierskiego i Oli Polisiewicz. Z Olą pracowałam i nadal pracuję nad projektem Wartopii, którego pokaz był w galerii Le Guern, od początku mówiliśmy, że jest to projekt in progress, że będzie rozwijany i w warstwie merytorycznej i w swojej formie technologicznej. Obecnie trwa praca nad opracowaniem nowego interface’u dla projektu. W opublikowanym programie fundacji (na okres październik 2008 - lipiec 2009) nie ma prezentacji tego projektu, chociaż fundacja jest jego współproducentem a ja kuratorem. Projekt ma być pokazany w ramach Biennale WRO 09, a Centrum Sztuki WRO jako współproducent pomaga w jego realizacji. Przede wszystkim zależy mi na realizacji pewnych projektów, to dotyczy też mojej współpracy z Alicją Karską i Aleksandrą Went, których wystawę robiłam w galerii Le Guern, a teraz fundacja produkuje ich książkę i film o ich projekcie w Brukseli, w który też byłam zaangażowana. Możliwe, że w przyszłości fundacja będzie współpracować z galerią Le Guern. Jeśli chodzi o mnie, to zbyt dużo pracy włożyłam w galerię, żeby teraz podważać sens tej pracy. Poza tym, myślę, że w programie galerii pojawią się nowe wybory związane z nową sytuacją i że taka jest kolej rzeczy. Wypracowuje się pewne mechanizmy, tematy należy weryfikować.

AM: Działalność Fundacji otwiera wystawa Zbigniewa Libery, czy może Pani zdradzić plany wystaw na następny rok?
BC: Opublikowaliśmy program na październik 2008 - lipiec 2009. O publikacjach (książkach i filmach) już wspominałam. Jeśli chodzi o wystawy, to po projekcie Zbyszka Libery, w styczniu 2009 prezentujemy wystawę Krzysztofa Wodiczki, rekonstrukcje kilku jego autoportretów z początku lat 70. Tym razem sięgamy do przeszłości, do pewnych wątków tradycji, które wydają się nam kluczowe dlatego, co ma swoje kontynuacje w bieżącej współczesności. Tutaj właśnie pojawia się rola fundacji. Przed trzema laty przygotowując w Zachęcie wystawę na temat wizerunków artystów podjęłam próbę zrekonstruowania jednego z tych autoportretów, niestety nieudaną. Wówczas byłam kuratorem wystawy, teraz mam za sobą fundację, która swoje działania koncentruje na realizacji projektu. Jego prezentacji będzie towarzyszyła publikacja, do której zbieramy materiały (dokumentację z lat 70.) i do której tekst napisze Andrzej Turowski. Równocześnie pracujemy z Krzysztofem Wodiczko nad projektem nowych prac, ale ze względu na wymagające czasu prace przygotowawcze, o realizacji tego projektu będziemy mogli mówić za parę miesięcy. W marcu 2009 nowy projekt Alicji Karskiej i Aleksandry Went, równocześnie ich książka i film o Kurtynie. W czerwcu nowa praca Jarosława Kozłowskiego, który wcześniej (styczeń) zaprezentuje u nas wspomniane już działania rysunkowe. Ta nowa praca w jakiś sposób wiąże się z pokazywanym obecnie w Zamku Ujazdowskim (w ramach wystawy Opowiedziane inaczej) projektem Recycled News, o którym przygotowujemy osobną publikację. Ale nasze wysiłki skupiamy na publikacji, która ma się ukazać w czerwcu i będzie obejmować lata 1967 - 2009. Poza tym jeszcze nie sformułowany do końca program wykładów, wystąpień artystycznych, pokazów dokumentacji. To zresztą program, który zamierzamy kształtować na bieżąco, w odpowiedzi na to, co interesującego i ważnego będzie się pojawiać w obszarze szeroko rozumianej kultury wizualnej.

Zbifniew Libera, Fundacja Profile
Zbifniew Libera, Fundacja Profile