"Polka Palace". Z Alexandre Perigot rozmawia

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Muzeum Kolekcji Berardo w Lizbonie prezentuje od 15 września wystawę Alexandre Perigot Pipedream. Początkowo miała tam być przeniesiona białostocka realizacja artysty - Polka Palace. Wewnątrz konstrukcji, której pojedyncze ściany obracały się wokół własnej osi, francuski artysta umieścił prace zakupione w ciągu ostatnich kilkunastu lat przez białostocką Galerię Arsenał i Podlaskie Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych. Wystawa prezentowana była od stycznia do marca 2008 w Starej Elektrowni w Białymstoku.

O tym, czym była wystawa w Białymstoku i dlaczego Alexandre Perigot nie zdecydował się na zaprezentowanie tej realizacji w Lizbonie, rozmawia z artystą Sylwia Serafinowicz.

Sylwia Serafinowicz: Dlaczego kolekcję sztuki polskiej ostatnich lat zamyka Pan w labiryncie?
Alexandre Perigot: Używam figury labiryntu jedynie w charakterze pomocniczego środka, aby być w ogóle zrozumianym. Chodzi o konstrukcję logiczną: podstawa - dzieje - istota. Jednak figura ta daje powód do licznych nieporozumień. Najważniejsze jest dotarcie do istoty labiryntu, którego historia ją ujawnia. A jego istota to właśnie ruch. Palace jest tu pomyślany jako pierwotny udział w mitycznej historii labiryntu, z której znamy przecież pałac zaprojektowany przez Dedala w Knossos. Oczywiście nikogo ani niczego w labiryncie nie zamykam, i z trudem w nim szukać przysłowiowego Minotaura. Nade wszystko więc labirynt nie oznacza wyparcia pewnej formy wystawienniczej poza horyzont artystycznej "kultury". Format wystawy powinien być nieustannie kwestionowany i adaptowany do zmieniających się warunków. Czasy, w których żyjemy determinują sposób patrzenia i widzenia sztuki. Przypomnę tylko, ze Godard w filmie Bande a part proponuje zwiedzenie Luwru w 9 minut i 43 sekund, dokonując w ten sposób wielkiego przełomu. Bierne zwiedzanie wystawy zmienia w doświadczenie kinowe.

Czy projekt Polka Palace był dla Pana instalacją, architekturą wystawy, czy może czymś innym?
To architektura, którą można również odebrać jako instalację, ale przede wszystkim trzeba Polkę Palace odbierać jako przestrzeń do eksperymentowania fizycznego i mentalnego, dotykania tego, co realne i tego co wirtualne. Krótko mówiąc, to jest doświadczalna maszyna iluzji.

Polka Palace, Białystok, 26.01.2008 - 05.03. 2008
Polka Palace, Białystok, 26.01.2008 - 05.03. 2008

Powstanie Polka Palace związane jest bezpośrednio z Pana spotkaniem z Moniką Szewczyk. Jak zdefiniowałby Pan waszą współpracę? Czy była to relacja artysta - kurator, czy może relacja dwóch równorzędnych twórców?
Pierwszy raz widziałem kolekcję Galerii Arsenał na wystawie w Instytucie Polskim w Paryżu. Przy tej okazji poznałem Monikę Szewczyk. Kiedy Monika zaproponowała mi wystawę w Białymstoku, pracowałem nad trylogią pałacu: pierwszego -  Palais Popey, drugiego - Borderpalace (Soundborders) i trzeciego Polka Palace.
Wszystkie Pałace sa ruchome. W Polka Palace na ruchomych ścianach zawisły dzieła artystów, z kolekcji Galerii Arsenał, wybrane przez Monikę i mnie. Skoro wszystko sie w tym labiryncie kręci, to rownież pozycje artysty i kuratora są ruchome. Role się w nim mieszają. Polka Palace odwraca stosunek dzieła do odbiorcy jak również dzieła do artysty i do kuratora. Dlaczego jest to ważne? Ponieważ taki układ pozwala nam zastanowić się nad rolą autorytetów w sztuce.

Jeux interdits, wystawa Kolekcji Galerii Arsenał w Instytucie Polskim w Paryżu, 24.05.2006 - 15.09.2006
Jeux interdits, wystawa Kolekcji Galerii Arsenał w Instytucie Polskim w Paryżu, 24.05.2006 - 15.09.2006

Jakie znaczenie miała w Pana działaniu białostocka kolekcja?
Zainteresowało mnie geopolityczne usytuowanie Galerii Arsenał, centrum sztuki, które znajduje się najdalej na wschód Europy, Unii Europejskiej (sic). Kolekcja białostocka ma kilka zalet. Dobrze definiuje terytorium polskiej sztuki współczesnej, jej dynamikę, jej energię, jednocześnie celowo pomijając aspekt narodowy. To znaczy, wybór dzieł i ich wartość artystyczna są najważniejsze. Trzeba również zwrocić uwagę na jej niekomercyjny charakter. Zaprezentowanie kolekcji z Białegostoku pozwoliło mi na pracę nad samą ideą kolekcji. Czy tworzenie kolekcji nie jest samo w sobie tworzeniem dzieła sztuki, związanego z osobowoscią kolekcjonera- artysty?

Jak wedlug Pana przestrzeń wystawy i obracające się ściany wpływała na odbior znajdujących się w niej prac?
Bardzo ważny jest ruchomy aspekt Polki Palace. W tym układzie ruchomego labiryntu, dzieło zwraca sie ku odbiorcy, a nie odbiorca ku dziełu. Postawa odbiorcy i jego spojrzenie na dzieło sztuki zostały tu odwrócone. Kino klasyczne, czyli kino obrazu- ruchu (l'image- mouvement)1 skłania widza do rezygnacji z własnej, centralnej pozycji, zajmowanej dotąd w świecie. Filmowe obrazy umożliwiają oglądanie świata bez naszej w nim obecności. Oferują kontemplację przepływającego na ekranie świata- obrazu, bez koniecznos´ci podejmowania trudu jakiegokolwiek działania. Kino obrazu- czasu (l'image- temps)2, czyli kino modernistyczne, jest traktowane jako realizacja obrazu świadomości, który zrywa więzi zmysłowo- motoryczne nie tylko widza, ale także bohatera filmowego. Czas staje się kategorią nadrzędną wobec ruchu. Kinematograf, wprowadzając fenomen ekranu, zapoczątkował nowy rodzaj odbiorcy- widza, który rezygnuje z własnych obrazów, tworzonych przez własne władze zmysłowe na rzecz obrazów generowanych przez ekran. Polka Palace pozwala na odwrócenie tej sytuacji. Kręcące się platformy sytuuja podmiot w centrum tworzenia obrazu, na skutek czego zmienia sie punkt widzenia i punkt odniesienia. Podmiot nie jest biernym widzem, jest świadomym kreatorem i odbiorca kreowanego obrazu w ruchu. Fizyczne doświadczenie ruchu w układzie labiryntu pozwala mu doświadczyc iluzji, dodam - namacalnie. W tym przypadku ruch staje się kategorią równorzędną wobec czasu (a może nawet nadrzędną).
Projekt ten zrodził się z obserwacji gier wideo. Widz przemieszcza sie w przestrzeni wirtualnej, tak jakby z subiektywną kamerą. W swojej pracy chciałem dodać jeszcze jeden aspekt, a mianowicie to, że ruchoma przestrzeń zabiera widza, który w swoisty sposób gubi się. To sztuka gra z widzem, każe mu przeciwstawić sie fizycznie lub poddać się. Ruchome ściany pozwalają na odejście od linearnej lektury kolekcji sztuki i na wymyślanie kolejnych, nowych scenariuszy przedstawienia.

Polka Palace, Białystok
Polka Palace, Białystok

Ugo Rondinone tworząc wystawę The Third Mind zdecydował się na pokazanie artefaktów często pominiętych przez historię sztuki. Wyciął je z ich kontekstu historycznego i umieścił w zupelnie nowych, intuicyjnych zestawieniach. Efekt miał pozwolić na ponowne, nieuprzedzone dostrzeżenie wybranych dzieł, także tych zupełnie zapomnianych. Tworząc swoją wystawową propozycję inspirował się techniką
S. Burroughsa i Briana Grysina, którą zastosowali przy tworzeniu książki pod zapożyczonym póżniej przez Rondinone tytułem The Third Mind… Czy była to także inspiracja dla Polki Palace?

Można by usytuować Polkę Palace między dwiema propozycjami i sposobami prezentacji dzieł sztuki: Ugo Rondione i Johna Armledera. Nie chodzi tu jednak o inspiracje tylko o pole, na którym artysta działa. Od czasow cabine de curiosité sam sposób pokazywania sztuki stał sie materią dla artysty i możliwoscią nowego podejścia do sposobu pokazywania.
Zwykle widz zwraca sie ku dziełu. W Polka Palace dzieła zwracają się ku niemu. Tak jak w utworze Invention de Morel Adolfo Bioy Casaresa, w której złudzenie (iluzja) jest motorem ludzkich działań; iluzja podwójna wynikająca z obecności dzieł. W innej książce - Nagi Lunch - Williama S. Burroughsa można doszukiwać się inspiracji mojej kolejnej pracy, też pokazanej na wystawie w Białymstoku: Fighting asshole.

he Third Mind, Carte Blanche a Ugo Rondinone / Palais de Tokyo, 2007 / zdjęcie : Marc Domage, Prace Martina Boyce'a, Jay DeFeo i
The Third Mind, Carte Blanche a Ugo Rondinone / Palais de Tokyo, 2007 / zdjęcie : Marc Domage, Prace Martina Boyce'a, Jay DeFeo i Laurie Parsons

Interesuje Pana iluzja, percepcja, szukanie sposobów, którymi może Pan na nią wpłynać. Aby stworzyć tę iluzje wykorzystuje Pan urzadzenie, które może zaburzać równowagę. Twórcy wystawy Les Immateriaux aby wpłynąć na doświadczenie wystawy przez widza, aby zwiększyć odczuwanie, zastosowali swiatła, zapachy, zmienną temperaturę, wszystko, co mogło podziałać na zmysły i... podświadomość. Tworzenie wystaw zaczyna wydawać mi się zajęciem demonicznym i na granicy moralnego akceptowania...
Cóż, z demonicznością (to romantyczna wizja sztuki) i moralnoscią ja nic nie chcę mieć wspólnego… Żeby być bardziej zrozumiałym przywołam Clément Rosset'a, który mówi, że są tylko trzy sposoby doświadczenia rzeczywistości (le réel): przez odurzenie alkoholowe, przez zawód miłosny i przez doświadczenie sztuki. Nie chodzi więc o doświadczenie wystawy, tylko sztuki, a przez sztukę - rzeczywistości.

The Third Mind, Carte Blanche a Ugo Rondinone / Palais de Tokyo, 2007 / zdjęcie : Marc Domage., instalacja Sarah Lucas
The Third Mind, Carte Blanche a Ugo Rondinone / Palais de Tokyo, 2007 / zdjęcie : Marc Domage., instalacja Sarah Lucas

Jakie są różnice i podobieństwa między Polka Palace a Soundborders i Palais Popeye, które skonstruował Pan także na planie labiryntu?
Trzy pałace są za każdym razem próba zneutralizowania tej samej formy architektonicznej. Kolejne interwencje na ścianach stawiają pod znakiem zapytania kształt pałacu, burząc tym samym jego formę. Palais Popeye to fotografia dekoracji filmowej naklejona w formie fototapety na ruchomych ścianach. To jest zaproszenie do przejścia, przeniknięcia dekoracji - iluzji. Borders palace, polega na naklejeniu na ścianach bilbordów z nazwami grup muzycznych pochodzących z krajów dawnego bloku wschodniego, od Estonii po Azerbejdżan. W ruchomej przestrzeni słychać nagrania tych zespołów. Praca ta umożliwiła mi nakreślenie nowej, dzwiękowej granicy Europy.

Polka Palace, Białystok
Polka Palace, Białystok

W Lizbonie, w Muzeum Berardo, ponownie miał Pan zaprezentować projekt Polka Palace, tym razem bez kolekcji w jej wnętrzu. Co to dla Pana zmienia i co jest tym wspólnym ogniwem, które pozwala nazwać obie odslony tak samo?
W Lizbonie zaprezentuję Palais Popey. Aktualnie szukam miejsca gdzie mógłbym przedstawić kolejno trzy wersje pałacu. Nie zdecydowalem się na pokazanie Polki Palace, ponieważ po długim zastanowieniu zrozumiałem, że jest to praca autonomiczna, która źle wkomponowałaby się w miejscu, gdzie są wystawione statycznie dzieła kolekcji Berardo.
W takiej sytuacji dzieło Polka Palace mogłoby zostać odebrane jako miejsce rozrywki - lunapark, a nie chodzi nam o to, żeby stworzyć ruchome muzeum do zabawiania zwiedzających. Resztę wystawy będą stanowiły prace, ktore zrealizowałem w ciągu ostatnich pięciu lat.

Fotografie opublikowane dzięki uprzejmości Galerii Arsenał w Białymstoku i Palais de Tokyo w Paryżu.

Polka Palace, Białystok
Polka Palace, Białystok

Polka Palace, Białystok
Polka Palace, Białystok
  1. 1. L'image- mouvement, termin Gilles Deleuze'a, w książce: Cinéma I: L'image- mouvement (1983).
  2. 2. Cinéma II: L'image- temps (1985).