Rzeczy mentalnie uporządkowane - o spekulatywnej racji sztuki Andrzeja Czarnackiego

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

W swojej w 2011 roku opublikowanej w wersji angielskiej książce "Bubbles", nietłumaczonej jeszcze na język polski1, Peter Sloterdijk omawia specyficzne kategorie przestrzenne. Mianowicie czyni powietrze - za presokratykiem Anaksymenesem - podstawową zasadą wszechświata, a formę koła kluczową figurą rzeczywistości. Co ciekawe, wizualne i przestrzenne metafory oparte na kształcie koła i materii powietrza, których Sloterdijk używa jako hipotezy do opisu architektoniki wewnętrznej świata i myślenia, znajdują swoje potwierdzenie na obrazach Czarnackiego. Sądzę, że związek ten jest nieprzypadkowy i wskazuje w obu wypadkach na podobną intuicję dotyczącą struktur współczesności. Powietrzem wypełnione są balony z "instalacji pneumatycznej"2 Czarnackiego w Muzeum Sztuki w Łodzi. Metafora koła, kolistości przejawia się w większości kompozycji malarskich Czarnackiego, np. na obrazach takich jak "wiązania tensoryczne. wszystko jest przeciw próżni", "tensory (...)", "spontaniczne wiązania tensoryczne", "wiązania tensoryczne bez dna", "uparta gąbka".

Andrzej Czarnacki, "conatus. tensor dotykania. 06. ita est, ergo ita sit. A. Geulincx. 18.12.07. punkt odniesienia – ciążenie w
Andrzej Czarnacki,
"conatus. tensor dotykania. 06. ita est, ergo ita sit. A. Geulincx.
18.12.07. punkt odniesienia – ciążenie w dół. 19.02.09",
dzięki uprzejmości Andrzeja Czarnackiego

Sloterdijk pisze o fenomenologii kolistego kształtu. Jego analizy roli figury koła w porządkach imaginacji i instytucjonalizacji są być może, jak zaznacza, próbami powrotu kultury do archetypicznych metafor płodności - krągłości płodnego łona. Innym przykładem zastosowania paradygmatu koła w sztukach wizualnych jest "Boska Komedia" Dantego. Jako ciekawostkę można tu dodać, że według Sloterdijka współczesna fenomenologia stanów depresyjnych ma swój pierwowzór w Dantejskiej geometrii podziału na wewnętrzne kręgi piekielne i niebieskie. Figura koła znalazła także polityczne zastosowanie w metaforycznym obrazowaniu monarchii, w którym centralne miejsce monarchy otaczały bliższe i dalsze orbity jego władzy, na wzór kręgów panoptikonu opisanego przez Foucaulta.

Na figurze koła - koła hermeneutycznego (po którym porusza się myśl), błędnego koła, ruchu koła wiecznego powrotu - i innych pojęciach-kluczach, takich jak parergon, kartusze, logocentryzm, oparta jest również wizualna, dyskursywna i metaforyczna przestrzeń skonceptualizowana w "Prawdzie w malarstwie" Jacques'a Derridy.

Wzajemna (pasożytnicza) zależność sztuki i filozofii pod postacią figury koła jest innym wątkiem obecnym w jego pismach. Według Derridy bowiem "filozoficzność zamyka sztukę w swoim kręgu, ale oznacza to tym samym, że jej dyskurs na temat sztuki jest zamknięty w kole"3. Sztuka tworzy tylko jedno z kół w wielkim kole ducha/widma, pisze Derrida. "Końcem sztuki - i jej prawdą - jest religia; czyli jeszcze inne koło, którego końcem (prawdą) stanie się filozofia i tak dalej"4, dodaje. Dyskusja o figurze koła w tym fragmencie stanowi ironiczną aluzję do koncepcji dialektycznego postępu ducha u Hegla (triady heglowskiej: następujących po sobie faz tezy - antytezy - syntezy).

Andrzej Czarnacki, "conatus. skłonności uparte. wcześniej czy później nie będzie wcześniej czy później. 02.08", dzięki uprzejmoś
Andrzej Czarnacki,
"conatus. skłonności uparte. wcześniej czy później nie będzie wcześniej czy później. 02.08",
dzięki uprzejmości Andrzeja Czarnackiego

Jednak obraz współczesnego świata jest, według Sloterdijka, bliższy raczej obrazowi wielokrotnie powtarzających się współrzędnych, nieuporządkowanych kół, gdyż według niemieckiego filozofa w obecnej dobie globalizacji i mass mediów nieobecny jest już jeden ostateczny punkt odniesienia czy władzy (stąd być może wielość "mięśnienia mentalnych punktów odniesienia" u Czarnackiego). Zaniknął czy został zdetronizowany system centralny z jego regularnością i symetrią. Geometria współczesnego świata, według Sloterdijka, jest amorficzna, bliska materii piany, chmury, stosu, co dobrze oddają obrazy Czarnackiego, takie jak wspomniane już "mięśnienia mentalnych punktów odniesienia".

Poetyka egzystencji Sloterdijka, oparta na pewnej specyficznej koncepcji odczytania geometrii, jest podporządkowana morfologicznej zasadzie kolistości polisferycznych światów. Patologia takiej sfery przejawia się na poziomie politycznym - poprzez tendencje anarchistyczne; kognitywistycznym - poprzez zwrot antymetafizyczny, powiązany z niemożnością przedstawienia jednego obrazu świata; na poziomie psychologicznym - poprzez zanik mentalno-emocjonalnych miejsc poszczególnych jednostek. Co więcej, zgodnie z koncepcją wielości małych narracji Lyotarda nowoczesna mentalność, w odczytaniu niemieckiego filozofa, wyraźnie faworyzuje wewnętrzną stronę rzeczy. Współczesna filozofia na przykład oparta jest na ogólnoludzkiej tendencji do uprzywilejowywania wewnętrzności rzeczy i systemów, skontrastowanej z obcością zewnętrza. Ludzka przestrzeń składa się obecnie z wielu połączonych przestrzeni wewnętrznych. Adekwatną wizualną reprezentacją tej tezy wydają się znowu obrazy Czarnackiego. Aby rozbudować to porównanie, dodam, że Sloterdijk opisuje wnętrze ludzkie i ludzką przestrzeń jako system hybrydowych połączonych naczyń, których ściany są zarazem granicami tego, co wewnętrzne i zewnętrzne, na wzór parergonu Derridiańskiego.

Wewnętrzność, stan bycia wśród, w środku, pośrodku, generujący napięcia wewnętrzne, jest stanem dominującym w przestrzeni Czarnackiego. Energetyczna siła napięć mięśni splata i wiąże organiczne byty wewnątrz jego obrazów, a napięte nitki kabli i mięśni tworzą zwartą siatkę sił wewnętrznych. Opisane pola sił zwykle organizują całość kompozycji, zwartego układu perpetuum mobile, czerpiącego energię z tajemniczych źródeł wewnętrznych. Świat ten pozostaje tym bardziej zamkniętą wewnętrznie całością, im mniej ujawnia zewnętrznych źródeł swej energii. Nasuwa się dalekie porównanie ze sztuką Waltera de Marii, opartej na zewnętrznych naturalnych źródłach energii, takich jak wyładowania atmosferyczne, podczas gdy w dziełach Czarnackiego najważniejsze są prawdopodobnie intelektualne, metaforyczne źródła energii.

Andrzej Czarnacki, "pomarańczowa synapsa – łatwiej zacząć nowy rysunek, niż skończyć już zaczęty", dzięki uprzejmości Andrzeja C
Andrzej Czarnacki,
"pomarańczowa synapsa – łatwiej zacząć nowy rysunek, niż skończyć już zaczęty",
dzięki uprzejmości Andrzeja Czarnackiego

Obieg sił u Czarnackiego jest zamknięty, oparty na siłach wewnętrznych, dlatego na obrazach podkreślana jest pewna intymność przestrzeni między przedmiotami lub poczucie bliskości pomiędzy wewnętrznymi ramami płótna. Czarnacki nieprzypadkowo podkreśla rolę wiązań, uwydatniającą bliskość między elementami. Potwierdzają tę tezę dzieła takie jak "tensory. układ noetyczny", "wiązania ślepego equilibrium 03.09 punkty odniesienia 11.02.10 tensorium 15.12.11", "spontaniczne wiązania tensoryczne".

Być może innym aspektem pełnych napięcia mechanizmów-instrumentów przedstawionych na obrazach Czarnackiego jest ich psychoakustyczny, muzyczny wymiar. Byłby to ich kolejny dynamiczny wyraz i możliwy kontekst dla ich interpretacji. Metaforyczno-muzyczny fenomen produkcji dźwięku i sugestię harmonii z nim powiązanej określa Sloterdijik jako niematerialny, intymny, wewnętrzny wymiar, oparty na bliskości mierzonej rozchodzeniem się dźwięku. Co istotne, dźwięk jest według niemieckiego filozofa także elementem spajającym wspólnotę ludzką poprzez wspólną czynność słuchania. Ucho jest w ten sposób organem, który łączy prywatne z publicznym. W tym kontekście należy przypomnieć, że "hydrofon" Czarnackiego to przedmiot służący rejestracji fal dźwiękowych, a sama nazwa jest być może nieprzypadkowo bliska semantycznie nazwom instrumentów takich jak saksofon czy puzon. Orkiestra na obrazach Czarnackiego jest zresztą przede wszystkim dęto-strunowa.

Oczywiście, sugestia dźwięku jest w tej sztuce zawsze powiązana z filozofowaniem i myśleniem. Oba abstrakcyjne procesy, jak sugerują obrazy Czarnackiego, są niezwykle dynamiczne, złożone i angażujące. Oba, podobnie jak proces postrzegania wzrokowego, bywają złudne. Właśnie w tym miejscu, na przecięciu tego, co absurdalne, fikcyjne, a jednocześnie dowcipne, lokowałabym jeden z ważniejszych elementów autoironicznej sztuki Czarnackiego (jeszcze do tego wrócę). Wyznaczają go absurdalne metaforyczne terminy, jakie proponuje artysta: "conatus.protraktor", "conatus.skrzynka upartych skłonności", "wiązania ślepego equilibrium", "instalacja pneumatyczna" czy wspomniane już "mięśnienia mentalnych punktów odniesienia" lub "mięśnienie z czymś czerwonym i upartym".

Andrzej Czarnacki, "niebieska konacja tensoryczna, 2007-2009", dzięki uprzejmości Andrzeja Czarnackiego
Andrzej Czarnacki,
"niebieska konacja tensoryczna", 2007-2009,
dzięki uprzejmości Andrzeja Czarnackiego

Sztuka Czarnackiego w jednym ze swoich możliwych wymiarów jest więc niezaprzeczalnie zabawą, grą z odbiorcą i spekulatywną filozofią, matematyką, a także, na przykład, ideą piękna i doskonałości w sztuce. Czy piękno i ideał można uchwycić, wymierzyć, przefiltrować przez system skomplikowanych tłoczni, rurek i przegubów? Można by się zastanawiać nad znaczeniem tak częstych nawiązań do matematyki, geometrii, a także nad nierzadką obecnością przyrządów pomiarowych w dziełach tego artysty. Czy chodzi tu o aluzję do precyzji myślenia, czy precyzji odtwarzania, a może kreowania rzeczywistości? Czy przedmiotem pomiaru jest raczej czas, czy raczej przestrzeń? A jeśli przestrzeń, to bardziej fizyczna czy mentalna? Układy, a może lepiej - za Heideggerem - kompleksy narzędziowe Czarnackiego sugerują wielość, dynamikę, przepływ energii - jak na obrazie zatytułowanym "wiązania tensoryczne. wszystko jest przeciwko próżni".

Sprawiają wrażenie jedynie chwilowych, zamrożonych stadiów bardziej skomplikowanych procesów, które są ulotnymi fazami transformacyjnymi energii, siły, ruchu czy fali powietrza, jak w dziele "idea siły sprawczej conatus.skrzynka upartych skłonności-matryca sprężeń.pod wpływem tensji zachodzi zmiana-nigdy nie będzie tak jak było przedtem (...)". Nic w tej rzeczywistości nie sugeruje trwałości, przeciwnie, chodzi tu raczej o uchwycenie nieuchwytnego lub przedstawienie nieprzedstawialnego - według słów Lyotarda. Prawdziwym przedmiotem tej sztuki jest eksperyment, co stawia ją na czele lyotardowskiego pochodu nowoczesności i czyni ją prawdziwie awangardową w jego rozumieniu, ponieważ jej esencją jest wieczna zmienność eksperymentu. W tym kontekście należy być może odczytywać sam tytuł wystawy "Skłonność uparta", ponieważ skłonności według słów artysty nie znikają, nie giną, ale zmieniają się.

Choć sztuka nie zawsze lubi filozofię, filozoficzność ma skłonność i słabość do tego, aby zamykać sztukę w swoim kręgu i jest to z pewnością immanentna, aprioryczna skłonność uparta filozofii.

 

Andrzej Czarnacki, "Skłonność uparta", kurator - Paweł Polit, Muzeum Sztuki, Łódź, 20.02-19.04.2015

 

Ewa Bobrowska - dr filozofii, teoretyczka sztuki i artystka, pracuje na Wydziale Sztuki Mediów ASP w Warszawie, asystentka prof. Krzysztofa Wodiczki. Zajmuje się współczesną filozofią, estetyką i sztuką najnowszą. Autorka książki "Parateoria. Kalifornijska Szkoła z Irvine" (2013). Stypendystka University of California (2014, 2015), członek Athens Institute for Education and Research oraz Rady Redakcyjnej "Athens Journal of Humanities and Arts".

Andrzej Czarnacki, "mięśnienia mentalnych punktów odniesienia I, 2004", dzięki uprzejmości Andrzeja Czarnackiego
Andrzej Czarnacki,
"mięśnienia mentalnych punktów odniesienia I", 2004,
dzięki uprzejmości Andrzeja Czarnackiego

Andrzej Czarnacki, "wiązania tensoryczne. wszystko jest przeciwko próżni, 2007-2014", dzięki uprzejmości Andrzeja Czarnackiego
Andrzej Czarnacki,
"wiązania tensoryczne. wszystko jest przeciwko próżni", 2007-2014,
dzięki uprzejmości Andrzeja Czarnackiego

Andrzej Czarnacki, "jak myśleć o mnogości i różnicy bez zerwania jedności, 2000-2003", dzięki uprzejmości Andrzeja Czarnackiego
Andrzej Czarnacki,
"jak myśleć o mnogości i różnicy bez zerwania jedności", 2000-2003,
dzięki uprzejmości Andrzeja Czarnackiego

Andrzej Czarnacki, "wiązania tensoryczne bez dna, 2007-2013", dzięki uprzejmości Andrzeja Czarnackiego
Andrzej Czarnacki,
"wiązania tensoryczne bez dna", 2007-2013,
dzięki uprzejmości Andrzeja Czarnackiego

Andrzej Czarnacki, "Instalacja pneumatyczna, 2007-2014", fot. P. Tomczyk
Andrzej Czarnacki,
"Instalacja pneumatyczna", 2007-2014,
fot. P. Tomczyk
  1. 1. "Bubles. Spheres: Volume I: Microspherology" jest pierwszą częścią trylogii P. Sloterdijka "Spheres". Druga jej część, zatytułowana "Globes. Spheres Volume II: Macrospherology" ukazała się w tłumaczeniu na język angielski w 2014.
  2. 2. Artysta nie używa w tytułach wielkich liter (red.).
  3. 3. J. Derrida, "Prawda w malarstwie", przeł. M. Kwietniewska, Gdańsk 2003, s. 29.
  4. 4. Tamże, s. 33-4.