60 GB/s. Truth/Jezierska

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

60 GB/s mogłoby być zawrotną prędkością transferu danych w sieci bezprzewodowej. Niedawny rekord – 40 GB/s – to i tak 2000 razy szybciej niż wynoszą obecne standardy. Przy takiej prędkości potężny dysk o pojemności 4 TB można by teoretycznie zapełnić w sto sekund. Może warto spytać: czym?

Tytuł wystawy duetu Krystian Truth Czaplicki / Edyta Jezierska w galerii Entropia zdawał się wprost odnosić do niebotycznej prędkości transferu. Zarazem jednak dotyczył wspólnej ekspozycji dwóch osobowości i odmiennych ekspresji, pomyślanej jako ich znaczące połączenie. Ukośnik nie tylko przełamuje pojemność przez jednostkę czasu, ale także te składowe oddziela, stanowiąc jednocześnie coś na kształt przekątnej w przestrzeni wspólnej wystawy. Dziełem Trutha było 60 GB, a dziełem Edyty – s. Edyta, aktywna głównie w medium fotografii, właśnie zadebiutowała jako malarka. Truth, artysta o ugruntowanej sławie, kolejny raz pojawił się w Entropii z kolejną świeżą formą.1

Krystian "Truth" Czaplicki/ Edyta Jezierska, “60 GB/s”, Galeria Entropia, Wrocław, 28.05 – 17.06.2013; wystawa zrealizowana we w

60 GB to całkiem imponująca pojemność jak na pendrive, nawet jak na sumę pojemności kilku takich miniaturowych nośników pamięci. Taką sumę dają np. 4 GB, 8 GB, 16 GB i 32 GB. W prezentowanej w Entropii serii czterech obrazów Truth użył czterech pendrive'ów o takich właśnie pojemnościach. Obrazy wyglądały na identyczne: cztery wychodzące w trzeci wymiar kompozycje składające się z kilku warstw białej płyty (spienionego pcv) przyklejonych do blejtramu z płótnem. Jedyne, co je różni, to pojemność umieszczonych na ich powierzchni nośników pamięci, które na zewnątrz wyglądają tak samo. Mało tego, niekoniecznie wyglądają jak pendrive.

Krystian "Truth" Czaplicki/ Edyta Jezierska, “60 GB/s”, Galeria Entropia, Wrocław, 28.05 – 17.06.2013; wystawa zrealizowana we w

Pendrive, rzecz w naszych czasach zwyczajna, przedmiot codziennego użytku, krótko mówiąc: ready-made. Takie całkowicie białe malutkie obiekty na nieskazitelnie gładkiej białej powierzchni obrazu, choć wyeksponowane dla spojrzenia, pozostają jednocześnie doskonale ukryte dla interpretacji. Mogły zostać uznane przez widza za jeszcze jeden prostopadłościenny element kompozycji. Pamięć przenośna w stanie unieruchomienia, zatem – niedostępna. Czysta forma pojemności. Dodatkowy element. Zagadka. Brak danych. No transfer.

Krystian "Truth" Czaplicki/ Edyta Jezierska, “60 GB/s”, Galeria Entropia, Wrocław, 28.05 – 17.06.2013; wystawa zrealizowana we w

S, czyli przysłowiowa sekunda, która wystarczy, by wszystko, co widzimy nagle uległo całkowitej zmianie. Ta część wystawy, przygotowana przez Edytę, składała się z nieomal całkiem białych olejnych obrazów przedstawiających trudne do określenia, rozmyte kształty organiczne. Prace powstały pod wpływem impulsu spowodowanego obejrzeniem dokumentu BBC na temat młodych osób, które uległy wypadkowi i leżą nieprzytomne w szpitalu. W takich sytuacjach nasuwają się pytania: czy te osoby nas słyszą? co dzieje się teraz w ich głowach? jakie obrazy się w nich pojawiają?

Krystian "Truth" Czaplicki/ Edyta Jezierska, “60 GB/s”, Galeria Entropia, Wrocław, 28.05 – 17.06.2013; wystawa zrealizowana we w

Ten liminalny stan egzystencji uśpionej zobrazowany jest majakami kształtów, powidokami, konfabulacjami form na granicy przedstawienia, a nawet widzialności. Obraz ześlizguje się w głąb cudzej głowy, poza sferę siatkówkową.

S to sekunda, w której transfer został przerwany, a sama pojemność paradoksalnie postawiona w centrum zainteresowania. Człowiek w stanie śpiączki staje się formą nieprzeniknioną. Być może nie tylko dla świata, ale i dla siebie staje się zagadką, nieokreślonością. Nie wiadomo. Brak danych. No transfer.

Krystian "Truth" Czaplicki/ Edyta Jezierska, “60 GB/s”, Galeria Entropia, Wrocław, 28.05 – 17.06.2013; wystawa zrealizowana we w

/ - ukośnik, slash, przekątna – zdawał się równie istotnym elementem wystawy. Wskazywał na to, że obie jej części odbijają się w sobie, będąc swymi wzajemnymi przekształceniami na innych poziomach i w innych sferach rzeczywistości, a także sztuki.

Obie składowe ekspozycji operowały bielą. Biale obrazy Trutha to abstrakcje geometryczne – gładkie płaszczyzny, proste kąty – wchodzące w trzeci wymiar poprzez nawarstwienie płyt. Kompozycje przywodzą na myśl formy architektury, także architektury wnętrz. Niektórzy widzowie odczytali te obrazy Krystiana jako szafki kuchenne lub medyczne, a pendrivy jako uchwyty, co nie jest takie znów odległe od konceptualnie wmontowanej w obraz pojemności. Edyta wniosła do przestrzeni wspólnej wystawy element biologiczny, dzięki czemu całość mogła zaistnieć także poza wymiarem technologicznym i geometrycznym w wilgotnej, nieregularnej sferze form organicznych, a ponadto w wymiarze egzystencjalnym. Ledwie widoczne na jej białych płótnach formy zdają się przywoływać słowa z Sutry Diamentowej: “wszystkie rzeczy złożone są jak światło, znikający obraz, migotanie lampy oliwnej, złudzenie, kropla wody, marzenie senne”. W wypadku wystawy “60 GB/s” skojarzenie z buddyzmem może wydać się odległe, warto jednak pamiętać, że właśnie w tej doktrynie zaistniało – intesywnie jak nigdzie indziej – zagadnienie formy i jej stosunku do bytu, substancji.

Krystian "Truth" Czaplicki/ Edyta Jezierska, “60 GB/s”, Galeria Entropia, Wrocław, 28.05 – 17.06.2013; wystawa zrealizowana we w

Obie części wystawy zdawały się zwracać uwagę ku takiemu aspektowi rzeczywistości jak niesubstancjalność. Niesubstancjalność to idea wiekowa (w sanskrycie jej imię brzmiało siunjata, co daje się tłumaczyć jako “pustka”), ale we współczesności chyba coraz bardziej oczywista, choćby dla masowego użytkownika komunikacji sieciowej. Czyż nie mamy do czynienia z coraz subtelniejszymi bytami, którym nie jesteśmy w stanie przypisać substancji, mając do czynienia wyłącznie z “migotaniem lampy” w pajęczynie nieustannego transferu?

Nie bez znaczenia jest to, że wspólna ekspozycja obojga artystów kieruje interpretację ku odkryciu nieoczywistej, a jednak założonej przez autorów paralelności obu serii obrazów. Znamienne, że pierwotnie tytuł wystawy miał brzmieć: GŁOWA.

Krystian "Truth" Czaplicki/ Edyta Jezierska, “60 GB/s”, Galeria Entropia, Wrocław, 28.05 – 17.06.2013; wystawa zrealizowana we w

Cztery identyczne obrazy Trutha z czterema identycznymi nośnikami pamięci o różnej pojemności są jak koan (czy – jeśli szukać paraleli na gruncie europejskim – aporia), przed którym umysł musi się zatrzymać. Zagadka tej formy, podobnie jak koanu, nie może być rozwiązana na gruncie logiki. Tym bardziej, że jest to forma dzieła sztuki. Enigmatyczny ready-made, połączony przez Krystiana z rozpoznawalną, autorską formą, nie ma w sobie nic ironicznego, nie jest bowiem przypadkiem awansu banalności przedmiotu do rangi dzieła. Truth, inaczej niż Duchamp, ujawnia potencję prostej formy i porusza się w sferze abstrakcji. Wraz z małym obiektem ze sfery codzienności nie przesuwa całego urzeczowionego świata w sferę estetyki, przeciwnie – w obu sferach wytwarza sporo pustej przestrzeni. Ten zabieg udaje mu się zastosować nawet wobec formy samej w sobie i przywrócić jej samoistność i zagadkowość. Ta minimalistyczna i w istocie swej, nie bójmy się powiedzieć: awangardowa strategia artysty niesie ze sobą spory ładunek optymizmu. Jak to zgrabnie ujął kiedyś Jean Baudrillard: “forma – czyli złudność świata i możliwość wynalezienia innej sceny – trwa nadal, lecz pod postacią radykalnego wyjątku”2. Radykalny wyjątek zdaje się być jedyną metodą uobecniania dzieła – jego tworzenia, jego ekspozycji i jego interpretacji. A forma, jeśli jest celowa i bezinteresowna, stanowi jedyny moment oporu wobec przypadkowości.

Truth uprawia swoistą dialektykę abstrakcyjnej formy. Od początku w swej twórczości zajmuje się prostymi abstrakcyjnymi formami, które paradoksalnie wypełniają się znaczeniem w kontekście chaosu konkretów codzienności, a też w kontekście osobistych wrażeń i odniesień. Bywają czymś na kształt sygnałów wyższej cywilizacji w barbarzyńskich chaszczach albo przebłysk intelektu w grudzie materii. Zdają się też przywracać godność bycia formą przedmiotom i ukształtowaniom codzienności. W przypadku pendrive'a z wystawy "60GB/s" obiekt nieczytelny jako ready -made paradoksalnie uobecnia się jako czysta forma. W przypadku "nieistniejącego leżaka”3- na odwrót: forma rzeźbiarska, celowa i bezinteresowna, do złudzenia przypominała konkrety obiekt codziennego użytku, a jednocześnie ostentacyjnie wyrażała swoją nieprzydatność do pełnienia funkcji, z którą się kojarzy. I równie ostentacyjnie wyrażała nieadekwatność swojej obecności w danym miejscu. Tym mocniej manifestując swoje bycie formą...

Obie części wystawy z osobna mówią o potencji przekazu tkwiącej w formie, o nieodgadnionej pojemności formy. Równocześnie, nie wymieniając między sobą danych, przedstawiają to samo zagadnienie: jedyny transfer, jaki może się dokonać w sztuce, to ten między zagadkowością formy dzieła a widzem.

Krystian "Truth" Czaplicki/ Edyta Jezierska, “60 GB/s”, Galeria Entropia, Wrocław, 28.05 – 17.06.2013; wystawa zrealizowana we współpracy z Galerią Entropia.

Krystian "Truth" Czaplicki/ Edyta Jezierska, “60 GB/s”, Galeria Entropia, Wrocław, 28.05 – 17.06.2013; wystawa zrealizowana we w

  1. 1. W 2006 Truth miał w Entropii indywidualną wystawę SIMPLICITY połączoną z wymianą myśli na temat inspiracji artystycznych i street artu:
    www.entropia.art.pl
    obieg.pl
    W 2011 Entropia wspierała Trutha przy realizacji terenowej interwencji rzeźbiarskiej z pobudek osobistych -"Ten leżak nie istnieje".
  2. 2. Jean Baudrillard "Spisek sztuki", Sic! 2006, s. 145
  3. 3.Ten leżak nie istnieje" – interwencja rzeźbiarska z pobudek osobistych, zrealizowana we współpracy z galerią Entropia; 21.07.2011.