„Stany Zjednoczone Europy", czyli pajęczyna

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

To ważne, że wystawa i projekt socjologiczny „United States of Europe" rozpoczęły się teraz, gdy kryzys ekonomiczny dotyka znacznej części europejskiej wspólnoty, inicjując dyskusję o formule, jaką ona ma przyjąć. Realna staje się groźba rozpadu unii monetarnej, pojawiają się głosy o potrzebie ściślejszej współpracy. Sytuacja ekonomiczna wpływa także na refleksję w sferze kultury, na pytania o wartości europejskiego dziedzictwa i tożsamości. USE jest ważnym głosem w tej debacie.

Reinigungsgesellschaft, FabrySTREFA, fot Aleksandra Pietras
Reinigungsgesellschaft, FabrySTREFA, fot Aleksandra Pietras

Z początku wydawać się może, że jest to przedsięwzięcie o zabarwieniu politycznym. Publikacja towarzysząca wystawie przypomina formą paszport, a tytuł projektu nawiązuje do amerykańskiego modelu państwa federacyjnego. Jest także odwołaniem do idei, która w poprzednich stuleciach była żywa wśród przywódców i polityków. Wspominał o tym podobno Napoleon, organizatorzy wystawy przywołują także list George'a Washingtona do markiza de Lafayette, w którym przedstawia on wizję stworzenia Stanów Zjednoczonych Europy. Podobne ideały inspirowały Victora Hugo, który na Kongresie Pokoju w 1849 roku mówił o „europejskim braterstwie" oraz Winstona Churchilla, który w 1946 roku opowiedział się za Stanami Europejskimi. Europejska droga do zjednoczenia jest jednak inna niż amerykańska.

Gerda Lampalzer, „Myśli są wolne", fot. Małgorzata Gramala
Gerda Lampalzer, „Myśli są wolne", fot. Małgorzata Gramala

Jeden z kuratorów wystawy, Ryszard Kluszczyński, trafnie zauważył, że mówienie dziś o tożsamości europejskiej staje się „społecznie atrakcyjnym konceptem", jednak bardziej odpowiednia wydaje się droga, którą wskazał Giorgio Agamben. Jego refleksja podąża w kierunku „wspólnoty bez tożsamości", której członkowie nie powołują się na cechy świadczące o charakterze tej tożsamości, lecz stanowią przykłady tej wspólnoty. Wypowiedzi artystów wydają się zgodne z tą tezą. Projekt wymknął się prostej definicji „poprawnego politycznie", oficjalnego, obywatelskiego przedsięwzięcia, a zaproszeni artyści podjęli dialog, kwestionując ideologiczną poprawność i mierząc się często z niewygodnymi kwestiami. Duża część prac podkreśla różnice, trudności z asymilacją, wskazując na zjawiska marginalizacji, status imigrantów i płynność tożsamości. Nie brak także prac ujawniających istniejące konflikty, w tym także na tle odradzających się nacjonalizmów i innych skrajnych postaw wrogich wobec inności.

Artur Żmijewski, „Demokracje", galeria Manhattan
Artur Żmijewski, „Demokracje", galeria Manhattan

Galeria Manhattan gościła trzech artystów. W dolnej sali na kilkunastu monitorach prezentowane były kolejne filmy Artura Żmijewskiego z cyklu „Demokracje" (2009) dotyczące wydarzeń z ostatnich lat , ujawniających cienie demokratycznych ideałów: zachowania niemieckich i tureckich kibiców, pogrzeb Joerga Haidera w Klagenfurcie, manifestację palestyńskich kobiet w Strefie Gazy, rekonstrukcje walk o Mokotów z czasów Powstania Warszawskiego i nastroje uczestników tego pokazu, protest przeciwko NATO w Strasburgu w 2009 roku, Marsz dla Życia w Warszawie w 2007 roku... Żmijewski pokazuje, jak przestrzeń publiczna staje się miejscem antydemokratycznych wystąpień; społeczne działania czy rekonstrukcje historyczne inspirują do ujawniania się postaw militarystycznych, międzynarodowe mecze piłkarskie sprzyjają skrywanemu nacjonalizmowi, uroczystości religijne stają się manifestacjami politycznymi. „Demokracje" poddają krytycznej refleksji wiarę w pełną demokrację, prowokują do pytań o to, czy procesy integracyjne zachodzące w Europie są w stanie zapobiec pojawianiu się postaw nacjonalistycznych i innych skrajnych przejawów życia społecznego, także w sferze religijnej.

Tatjana Muravskaja, „Estonian Race", fot. Katharina Scriba
Tatjana Muravskaja, „Estonian Race", fot. Katharina Scriba

Realizacja Żmijewskiego wchodzi w dialog z fotograficznym projektem Tanji Muravskiej „Estonian Race" (2010), prezentowanym w ramach USE w przestrzeni Miejskiej Galerii Sztuki. Artystka, wspierając się wiedzą ekspertów akademickich, próbuje zdefiniować cechy wyglądu „rodzimego Estończyka". Patrząc na kilkanaście czarno-białych fotografii anonimowych młodych mężczyzn, trudno nie uciec od skojarzeń z ideologiami nacjonalistycznymi.

Luchezar Boyadjev, „Na wakacjach", galeria Manhattan
Luchezar Boyadjev, „Na wakacjach", galeria Manhattan

Na antresoli galerii Manhattan eksponowany był cykl fotografii Bułgara Luchezara Boyadjeva „Na wakacjach", który artysta realizuje od 2004 roku. To, co wydaje się z początku jedynie inteligentną technologiczną zabawą - fotografowanie konnych pomników w różnych miastach Europy, a następnie, podczas cyfrowej obróbki, pozbawienie ich jeźdźców - okazuje się obrazowaniem procesu „ujednolicania przestrzeni publicznej poprzez uwolnienie jej od przeszłości". Tytułowe wakacje stają się symbolem „odpoczynku od historii". Można to odebrać jako krytyczne spojrzenie na procesy, które następują w szeroko rozumianej przestrzeni publicznej Europy - w polityce, kulturze, interpretacji historii.

W wyciemnionej sali klubu galerii Manhattan prezentowano wideo Litwina Deimantasa Narkevičiusa. Praca, zrealizowana w formie teledysku, opowiada historię grupy muzycznej Without Letters, założonej przez nastolatków. Z filmu dowiadujemy się o ich planach na przyszłość, poznajemy ich ocenę sytuacji społecznej na Litwie. Niemiecki tytuł filmu - „Ausgeträumt" - odnosi się do stanu między snem a jawą, momentu tuż przez przebudzeniem, gdy realność dopiero nas dotyka. W kontekście historii przedstawionej przez Narkevičiusa termin oznacza rozwiewanie się młodzieńczych złudzeń.

Kyriaki Costa, „Near - fear", fot. Marta Zając
Kyriaki Costa, „Near - fear", fot. Marta Zając

W Zonie Sztuki Aktualnej zaprezentowano trzy realizacje, które wydają się mieć najbardziej „poetycki" i metaforyczny charakter. Praca Cypryjki Kyriaki Costy to haft na filcowej tkaninie przedstawiający kobietę-pająka („Near - fear", 2011). Motyw ten staje się znakiem współzależności i powiązań charakteryzujących współczesną kulturę europejską, w której obok siebie współistnieją wartości takie jak demokracja, wolność, ekologia, dziedzictwo historyczne. Artystka zauważa, że skomplikowana pajęczyna wzajemnych relacji, w jakich występują te wartości, powoduje napięcia, gdyż idee, choć same w sobie pozytywne, realizowane w powiązaniu z innymi mogą wywoływać konflikty.

Apostolis Polymeris, „Uproorting: The story of our grandfatehrs", fot. Marta Zając
Apostolis Polymeris, „Uproorting: The story of our grandfatehrs", fot. Marta Zając

Instalacja wideo Apostolosa Polymerisa „Uproorting: The story of our grandfatehrs" dotyczy wątków osobistych. Polymeris opowiada historię swojego dziadka, Greka, który w latach siedemdziesiątych zamieszkał w Belgii. Przeszukując brukselskie archiwum, artysta trafił na ślad rodzinnej historii. Odkrywa dane, z których dowiaduje się o emigracji rodziny z Grecji do Turcji, a następnie do Belgii. Na kanwie tych informacji rekonstruuje rodzinną historię. Film Polymerisa, rozgrywający się w scenerii budynku archiwum w Brukseli, ma strukturę relacji prowadzonej w pierwszej osobie, jest opowieścią o poszukiwaniu miejsca zakorzenienia.

Gareth Kennedy & Sarah Browne, „How Capital Moves", fot. Aleksandra Pietras
Gareth Kennedy & Sarah Browne, „How Capital Moves", fot. Aleksandra Pietras

Projekt duetu Gareth Kennedy i Sarah Browne „How Capital Moves" dotyczy gorącego obecnie tematu, jakim jest niepewność zatrudnienia. Artyści napisali scenariusz filmu, wykorzystując wypowiedzi znalezione na forach internetowych, a polski aktor Tomasz Mandes wcielił się w role kilku bohaterów, którzy opowiadają o swoich doświadczeniach zawiązanych z utratą pracy. Mimo niewątpliwych wątków humorystycznych prosta i powściągliwa w swojej strukturze instalacja dotyka bolesnego poczucia nikłości ludzkich wysiłków wobec globalnych procesów ekonomicznych.

Kaarina Kaikkonen, „A Connection", fot. Aleksandra Pietras
Kaarina Kaikkonen, „A Connection", fot. Aleksandra Pietras

Największa część prezentacji „United States of Europe" prezentowana była w FabriSTREFIE. O tym, że zbliżamy się do wystawy, informowała nas plenerowa instalacja Kaariny Kaikkonen „A Connection", umieszczona na rozległym opuszczonym podwórku przy ulicy Piotrkowskiej. Artystka oplotła budynki sznurem splecionym z marynarek i koszul. W starym pofabrycznym budynku, w jednej, prowizorycznie podzielonej przestrzeni, prezentowane były projekcje i instalacje. Praca „Risk Society" niemieckiego duetu artystycznego Reinignuggesellschaft, działającego na styku sztuki i socjologii, powstała z inspiracji książką Ulricha Becka z 1986 roku „Społeczeństwo ryzyka". Artyści przeprowadzili rozmowy z młodymi ludźmi z miasta Schwerin, pytając o ich plany na przyszłość i marzenia. Okazały się one dość podobne do siebie, nie za bardzo związane z osobistym ryzykiem, bardziej z sytuacją ekonomiczną.

Anu Pennanen, „Clean Air"
Anu Pennanen, „Clean Air"

Dwuczęściowy projekt Marii Lustiano-Santos „Scattered Cathographies" opowiada historię wyjazdu artystki wraz z synem z Portugalii do Szwecji. W opowieść wplecione zostały także opowieści innych portugalskich emigrantów. W poetycki sposób ich sytuację ilustruje film Anu Pennanen „Clean Air" (2004). Obraz przedstawia spowite chmurami Helsinki z lotu ptaka. Temu impresyjnemu obrazowi towarzyszy dźwięk: zapis oddechów 30 emigrantów mieszkających w tym mieście. Z kolei film Gerdy Lampalzer „Myśli są wolne" (2011), prezentowany w ramach projektu w przestrzeni Miejskiej Galerii Sztuki, porusza zagadnienie braku możliwości porozumienia między mieszkającymi obok siebie narodami. Artystka przedstawia wypowiedzi Czeszki, Słowaczki, Węgierki i Słoweńca, którzy w pewnych momentach swojego życia wyemigrowali do Austrii. Dokumentalny obraz Jeana-Charlesa Hue „Lord's Ride" (2010) opowiada historię rodziny Jeniszów w północnej Francji. Rodzina nie chce się integrować, pozostaje na marginesie społeczeństwa, prowadzi wędrowne życie, pielęgnuje własne tradycje religijne. Do problemu egzystencji na marginesie odnosi się także projekt Anny Konik „In the Middle of the Way", realizowany przez artystkę w latach 2001-2007. To szczególne połączenie dokumentu poświęconego bezdomnym, z którymi artystka rozmawiała w kilku miastach Europy, oraz jej własnej narracji. Projekt ten jest także metaforą poszukiwań własnego miejsca, realizacji siebie w płynnym i mobilnym świecie, a także przykładem niemal rzeźbiarskiego potraktowania instalacji wideo.

Gerda Lampalzer, „Myśli są wolne", fot. Małgorzata Gramala
Gerda Lampalzer, „Myśli są wolne", fot. Małgorzata Gramala

Na koniec muszę dodać, że termin Stany Zjednoczone Europy nie wydaje mi się odpowiedni. Zdecydowanie lepsze jest słowo „wspólnota", wskazujące, że istnieje nasza „część wspólna", ale w jej ramach jest także miejsce na odrębności. Integracja to długotrwały proces, przebiegający w wielu sferach - ekonomicznej, politycznej, społecznej i kulturowej - ze wszelkimi konsekwencjami takiej drogi. To budowanie na starym, a nie ujednolicanie, o czym zdaje się mówić swoimi fotografiami Luchezar Boyadjiev. To dobrowolne zrzeszanie się skutkuje również wewnętrznymi pęknięciami i podziałami, jak pokazuje choćby sytuacja Belgii czy, w mniejszym stopniu, Włoch. To poszukiwania i podkreślanie odrębności, wieloetniczność, odczytywanie historii i odkopywanie korzeni. Są one tym trudniejsze, że równolegle do integracji przebiegają procesy dezintegracji - rozbudzanie narodowych emocji i nacjonalistycznych nastrojów - o czym mówią między innymi filmy Artura Żmijewskiego - czy kiełkowanie narodowej świadomości młodych państw - jak pokazuje to w swoim projekcie Tanja Murawskaja. Są to migracje i przemieszczenia, ukorzeniania w nowych, często egzotycznych miejscach, jak prezentują to w swoich filmach Lustiano-Santos, Polymeris oraz Pernannen.

Anna Konik, „In the Middle of the Way", fot. P. Struglinska & K. Turkowska
Anna Konik, „In the Middle of the Way", fot. P. Struglinska & K. Turkowska

Integrująca się Europa ma strukturę sieci, powiązań, mozaiki. Systemu, w którym możliwe są naprężenia i pęknięcia. Dlatego za symptomatyczne i najlepiej oddające ideę wystawy uznałabym prace dwóch artystek pochodzących z dwóch odległych krańców Europy: pajęczynę „Near - fear" Kyriaki Costas oraz ubraniowy splot „A Connection" Kaariny Kaikkonen.

Interesującym dopełnieniem realizacji artystycznych będą na pewno wyniki prac socjologów i efekty prac interaktywnego laboratorium. Pełny obraz jednoczącego się kontynentu europejskiego wyłoni się jednak dopiero po zakończeniu całego projektu, w kwietniu 2013 roku. W ciągu najbliższych dwóch lat wystawa „United States of Europe" będzie pokazywana w kilku miastach Europy, między innymi w Helsinkach, Wilnie, Dreźnie, Brukseli i Paryżu.

„United States of Europe"; Galeria Manhattan, Zona Sztuki Aktualnej, FabrySTREFA, Off Piotrkowska, Miejska Galeria Sztuki, Łódź, 14 listopada - 5 grudnia 2011