Elektrownia w geometrycznej ramie Z Natalią Zarzecką o muzeum Tadeusza Kantora rozmawia Beata Seweryn

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.


projekt Muzeum Tadeusza Kantora, I nagroda
projekt Muzeum Tadeusza Kantora, I nagroda

Beata Seweryn: Historia tworzenia muzeum twórczości Tadeusza Kantora jest długa i zawiła.

Natalia Zarzecka: Wszystko zaczęło się na początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy to Cricoteka poza główną siedzibą przy ul. Kanoniczej 5 otrzymała lokale w Pałacu Krzysztofory wraz z przylegającym doń parterowym pawilonem na rogu Jagiellońskiej i Szczepańskiej - to właśnie w nim miały powstać sale ekspozycjne dla stałej wystawy twórczości Tadeusza Kantora. Pomysłu tego nie udało się jednak zrealizować. Powrócił on w poszerzonej wersji w 2002 roku, wówczas też założono rozszerzenie projektu i wykonanie nadbudowy obiektu o kilka kondygnacji. Idea ta stała się tematem X Międzynarodowego Biennale Architektury w 2004 roku. Na organizowany przez krakowski odział SARP konkurs wpłynęło bilsko pięćdziesiąt prac, prezentujących możliwe rozwiązania. Na podstawie trzech wybranych koncepcji Cricoteka złożyła wniosek o uzyskanie Warunków Zabudowy i Zagospodarowania Terenu. Uzyskaliśmy opinię konserwatora, która jednoznacznie ograniczała możliwości nadbudowy Pawilonu. W marcu ubiegłego roku z kolei przestaliśmy władać na zasadzie użytkowania wieczystego (wygasło po 10 latach) tymże budynkiem, Województwo Małopolskie jedynie nam go użyczyło i tak z tych piętrzących się przeszkód doszliśmy do momentu kiedy pojawił się pomysł budowy Muzeum Kantora w zupełnie innym miejscu. Po drugiej stronie miasta, po drugiej stronie rzeki - w starej Podgórskiej Elektrowni przy ul. Nadwiślańskiej.

Jakie cele przyświecały Kantorowi, gdy powoływał do istnienia Cricotekę? Czy przyszłe Muzeum ma szansę na kontynuowanie jego idei?

Początki Muzeum Kantora to jeszcze przez niego zainaugurowane w 1988 roku Muzeum Teatru Cricot 2. Wtedy artysta zaczął poważnie zajmować się przyszłością Cricoteki i jej zbiorów. Tworząc kiedyś, w 1980 r. Ośrodek Teatru Cricot 2 myślał przede wszystkim o miejscu, które zajmie się organizacją i opieką nad teatrem Cricot 2. W Krakowie Cricot 2 był bezdomny. Pod koniec 1979 roku władze Krakowa zdecydowały o przekazaniu Tadeuszowi Kantorowi pomieszczeń przy ul. Kanoniczej 5. Kantor pracując nad spektaklem Wielopole-Wielopole we Florencji równolegle tworzył Cricotekę. Przez następne 10 lat Kanonicza była miejscem gdzie powstawały obiekty do kolejnych spektakli, odbywały się próby a przede wszystkim wystawy, spotkania, konferencje i gromadzone było archiwum twórczości Tadeusza Kantora: rękopisy, manifesty, książki, recenzje, nagrania. Wszystkie obiekty sceniczne, liczne rekonstrukcje najważniejszych obiektów i instalacji artysty przechowywane są do dziś w wynajmowanych przez Cricotekę magazynach. Po śmierci Kantora Cricoteka zmieniła charakter swojej działalności, co było naturalną konsekwencją zakończenia działalności Teatru Cricot 2. Zmieniono częściowo nazwę, dodając człon "Ośrodek Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora". Pozwoliło to doprecyzować cele instytucji, czyli gromadzenie, opracowywanie i upowszechnianie twórczości artysty. Podejmując się budowy nowej instytucji mamy nadzieję, że uda się nam stworzyć miejsce żywe, prowokujące do dyskusji i do działania. Muzeum, w którym połączone zostaną sfery: wizualna, naukowo-archiwalna, dydaktyczna i przede wszystkim miejsce nastawione na konfrontacje różny punktów widzenia. Muzeum nie może oczywiście ograniczać się jedynie do prezentacji sztuki Tadeusza Kantora. Zamierzamy rozszerzyć działalność o prezentację artystów z kręgu T. Kantora np. Grupy Krakowskiej, także teatrów będących blisko jego sztuki i przede wszystkim młodych twórców, którzy bądź nawiązują do jego sztuki, bądź dopiero ją poznają.

Jak wygląda działalność Cricoteki dzisiaj?

Przybywający do Krakowa badacze, artyści i miłośnicy twórczości Kantora pierwsze kroki kierują do nas. W Cricotece mogą skorzystać z archiwum, obejrzeć niewielkie wystawy prezentujące poszczególne wątki twórczości. Zainteresowani mogą zwiedzić ostatni pokój artysty przy ul. Siennej 7/5 który dzięki depozytowi rodziny artysty udostępniany jest w niezmienionej formie, tam organizowane są też niewielkie wystawy. Niestety nie można zobaczyć więcej. Zawsze w takiej sytuacji widzimy, jaką luką jest brak stałej ekspozycji. Poza prezentacjami w Krakowie organizujemy także wystawy w Polsce, jak chociażby wystawy w Warszawie w Zachęcie oraz Bibliotece Narodowej w 2005 roku. Współpracujemy także z otwartym na nowo w maju ubiegłego roku Muzeum Tadeusza Kantora w Wielopolu Skrzyńskim. Prowadzimy także działalność wydawniczą. Udało się wreszcie wydać trzy tomy Pism Tadeusza Kantora. Rozpoczęta kilka lat temu seria prezentująca zbiory muzealne twórczości Tadeusza Kantora wzbogaciła się o nowy tom, prezentujący prace scenograficzne artysty wykonywane dla teatrów repertuarowych. Miłośnicy twórczości Kantora na początku kwietnia otrzymali jeszcze jedną wspaniałą pozycje, która pozwoli na szerszy dostęp do jego twórczości a mianowicie zapis filmowy na dvd pierwszej wersji spektaklu Umarła klasa, zrealizowany przez Andrzeja Wajdę. Wydawnictwo jest o tyle bezcenne, iż oprócz popularyzacji dzieła Kantora pozwala także przetrwać tak kruchej materii jaką jest taśma filmowa. Dokonana nieodpłatnie rekonstrukcja filmu z 1976 roku przez Studio Filmowe Propaganda jak i pomoc Janusza Palikota przyczyniły się do zachowania tego bezcennego zapisu. Niebawem ukaże się także seria dvd z filmami Andrzeja Sapiji.

Stara Elektrownia
Stara Elektrownia

Cricoteka prężnie działa także za granicą?

Działalność zagraniczna Cricoteki jest bardzo szeroka. Od lat organizowane są duże wystawy monograficzne Tadeusza Kantora: we Florencji, Pradze, Lubljanie. Organizowane są także cykle spotkań z aktorami, współpracownikami, znawcami twórczości Kantora. Takim wydarzeniem były Dni Tadeusza Kantora w Centrum Meyerholda w Moskwie (2005), uroczystości związane z 25 rocznicą premiery spektaklu Wielopole, Wielopole we Florencji, Rzymie, Turynie oraz mediolańska wystawa Umarła klasa. Współpracujemy z osobami i instytucjami, z którymi pracował Tadeusz Kantor np. Franco Laera, Karl Gerhard Shmidt, Franco Camarlinghi. Utrzymujemy kontakty z innymi ośrodkami prowadzącymi podobną do Cricoteki działalność. Wciąż szukamy śladów, dokumentów a przede wszystkim osób, które współpracowały z Kantorem. Nasza misja to także sprowadzanie z zagranicy i pokazywanie w Polsce tych "znalezisk". Wciąż czeka na swoją polską premierę zrealizowana we Włoszech wystawa fotografii z prób do spektaklu Wielopole, Wielopole, która pokazywana była przez nas we Francji w ramach projektu Tadeusz Kantor en Rhones Aloes - cyklu wystaw, spotkań jak też sesji w Lyonie oraz w Valence. Już niedługo ukaże się także publikacja z sesji zorganizowanej w Krakowie w grudniu 2005 roku Tadeusz Kantor a Niemcy i Szwajcaria, równolegle w języku niemieckim i polskim, a towarzyszyć jej będzie płyta DVD z niemieckimi filmami o Tadeuszu Kantorze.

Organizowanie konkursu na budynek muzealny jest w Polsce właściwie nowością. Po wielu latach zastoju na tym polu ogłoszone zostały międzynarodowe konkursy architektoniczne na projekt: Muzeum Sztuki Nowoczesnej i Muzeum Żydów Polskich. Czy korzystała Pani z doświadczenia warszawskich kolegów?

Faktycznie pojechałam do Warszawy zobaczyć jak przeprowadza się podobne przedsięwzięcia. We wspomnianych przedsięwzięciach dysponowano budżetami pięć razy wyższymi niż nasz, mimo wszystko postanowiłam brać przykład z najlepszych. Niepowodzenie pierwszej edycji konkursu na Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie wynikało z różnic między podejściem ludzi związanych z instytucjami kultury a regulowanym przez ustawę, trybem postępowania przy zamówieniach publicznych. Cricoteka ogłosiła konkurs już po wejściu w życie nowej ustawy o zamówieniach publicznych. W wypadku Muzeum Kantora przepisy pozwalały kandydatom na uzupełnienie niezbędnych dokumentów w terminie do dwóch tygodni. Na 49 zgłoszeń ponad 20 musiało uzupełnić formalności.

Jakie były Pani oczekiwania?

Kantor był prowokatorem, stymulował ludzi do działania. Muzeum Kantora musi być miejscem żywej dyskusji o sztuce. To co mnie zaskoczyło w niektórych projektach to łatwość w nawiązywaniu do Kantora, momentami bardzo banalna. W projektach często pojawiały się krzesło i parasol, najbardziej rozpoznawalne obiekty. Najsmutniejsze było to, że wykorzystywane były na zasadzie gadżetu. Zmartwiła mnie ta powierzchowność. Na potrzeby konkursu przygotowaliśmy CD z bogatym materiałem ilustracyjnym, starając się jak najpełniej przybliżyć twórczość Kantora potencjalnym zainteresowanym. Taka szeroka perspektywa na spuściznę artysty była niezbędna pomocą w określeniu wymagań nowej instytucji. Dla mnie to oczywisty fakt, że jeżeli w ciągu kilku najbliższych lat nie wybudujemy muzeum, w którym ludzie będą mogli poznać Kantora, to kolejna generacja będzie miała jeszcze bardziej utrudniony dostęp do jego sztuki. Ten konkurs to była niepowtarzalna szansa. W ostatecznej fazie pojawiło się 25 projektów. Dotarły tylko 2 prace z zagranicy, w tym jedna została wyróżniona (Philppe Rham) za wizję ekologicznego budynku prezentując najnowsze światowe tendencje architektoniczne. Cieszę się, gdyż zwycięski projekt, prezentujący najbardziej oryginalne rozwiązanie formalne był jednym z moich faworytów. Wyróżniłabym także propozycję pracowni s.c. B. Bury, P. Chuchacz, R. Chowaniec, gdzie starano się przełożyć na architekturę kantorowski obiekt, "Maszynę tortur".

Porozmawiajmy o projekcie, który wygrał: nsMoonStudio; to odważna propozycja, budynek radykalny w swojej surowości, który jako jeden z niewielu postanowił zbudować formę stojącą w opozycji do starej elektrowni. Bryła bezpretensjonalnie wpisuje się w charakter starej przemysłowej dzielnicy.

Poziom konkursu był dobry. Pozytywnym zjawiskiem był fakt iż wzięło w nim udział wielu młodych architektów. Jednym z warunków konkursu była rewitalizacja starej elektrowni, o której istnieniu mało kto pamięta. Do dyspozycji architektów była niewielka trójkątna działka, granicząca z bulwarami wiślanymi. Konkurs wymagał umiejętności połączenia zabytkowego obiektu z nowoczesną architekturą. Projekt IQ 2 Konsorcjum - (Wizja Sp. z o.o.- Stanisław Deńko, nsMoonStudio Sp. z o.o.- Piotr Nawara, Agnieszka Szultk) jako jedyny wychodzi w górę, nie przylega do wiekowego sąsiada, nie łączy się z nim w oczywisty sposób np. za pomocą korytarza - rękawa. Tworzy nową przestrzeń publiczną pod zawieszonym nas ziemią gmachem. Propozycja ta w ciekawy sposób uzupełnia elektrownię, oprawia ją w geometryczną, stalową ramę. Projekt jest świetnie rozwiązany. Ma bardzo dużą powierzchnię użytkową [w sumie ponad 4 tysiące m2]. W elektrowni mieścić się będzie sala wielofunkcyjna, sale prób, czytelnia, archiwum, w nowej części sale wystawowe na ekspozycję stałą i wystawy czasowe oraz magazyny, przewidziane jest także miejsce na ekspozycję zewnętrzną.

Jaki jest pomysł na ekspozycję stałą? Współczesne muzealnictwo odchodzi od modelu wystawy kostniejącej w swym niezmiennym kształcie.

Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem gmach wybudujemy za 3-4 lata. Chcąc pokazywać twórczość T. Kantora nie możemy się ograniczyć tylko do naszych zbiorów czyli do teatru. Powinno się pojawić malarstwo, rysunek, a więc prace, których Cricoteka nie posiada. Będziemy współpracowali z prywatnymi kolekcjami oraz z innymi galeriami i muzeami. Prezentacja sztuki Tadeusza Kantora to spore wyzwanie. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie ogłoszenie konkursu na stałą ekspozycję. Dyskusja na temat tego, jak pokazać jego twórczość będzie ożywiona. Powołana zostanie także Rada Muzeum, która dokona wyboru kuratora lub zespołu kuratorów.

Jak będzie wyglądała dalsza praca związana z realizacją obecnych planów?

Aktualnie czekamy wciąż na działkę, której właścicielem pozostaje Gmina Miejska Kraków -dyskusje w tej sprawie są mam nadzieje, nareszcie w fazie końcowej. Budowa nowej siedziby Cricoteki, w tym stworzenie Muzeum Tadeusza Kantora, została wybrana jako jeden z kluczowych projektów Województwa Małopolskiego na lata 2007 - 2013. Oznacza to, iż finansowanie części budowy odbywać się będzie ze środków unijnych. Jest to duże ułatwienie, ale nie oznacza, że nie obowiązują nas wszystkie niezwykle restrykcyjne przepisy i przede wszystkim terminy realizacji poszczególnych faz projektu. Ale poza tymi trudnymi i pracochłonnymi procedurami, jak najszybciej muszą rozpocząć się prace nad planowaniem przyszłej działalności instytucji i stworzeniem np. Rady Muzeum. Musimy skupić się na pogłębianiu, odnawianiu, jak też tworzeniu nowych kontaktów z galeriami, muzeami, teatrami, uniwersytetami i innymi instytucjami w Polsce i na świecie, które w przyszłości będą wspólnie z nami tworzyć różnorodny program Cricoteki i Muzeum Kantora.

projekt Muzeum Tadeusza Kantora, I nagroda
projekt Muzeum Tadeusza Kantora, I nagroda