Wokół Czerwca '56

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

W związku z 50 rocznicą wydarzeń czerwcowych, temat Czerwca '56 pojawia się w różnych wydarzeniach kulturalnych, mających miejsce obecnie w Poznaniu. W związku z charakterem Powstania Poznańskiego Czerwca, najciekawiej jawią się te prezentacje, które odwołują się właśnie do ulicznego charakteru wydarzeń z 1956 r. Pamięć protestów ulicznych; tego, co działo się wtedy w samym centrum miasta: wyprowadzenia czołgów przeciwko protestującym robotnikom HCP - "Cegielskiego", związanych z tymi wydarzeniami jednostkowych tragedii (np. zabicia Romka Strzałkowskiego) przywołana zostaje między innymi w dokumentalno-artystycznym projekcie "Krajobraz w czerwieni" przygotowanym przez CK "Zamek", a prezentowanym na billboardach w otwartej przestrzeni miasta, głównie w okolicach ulicy św. Marcin, a także na Jeżycach. Wydobyta została tu pamięć tych naznaczonych najnowszą historią miejsc. Autor kolaży Krzysztof Jerzy Baranowski na ostrym, czerwonym tle ukazał postaci i fragmenty zdjęć wybranych z archiwalnych fotografii IPN-u. Zdjęcia te odnalezione w warszawskich archiwach, używane były przez aparat bezpieczeństwa do identyfikacji uczestników tych dramatycznych wydarzeń. Teraz posłużyły temu, by ukazać jak historia Czerwca '56 wciąż żyje w uczestnikach tych wydarzeń, miejscach, gdzie się rozgrywały, w naszej pamięci i w nas samych. Można powiedzieć, że prezentacja ta bardzo dobrze wpisuje się w projekt "ocalenia pamięci".

Włodzimierz Jan Zakrzewski, Partia, 2001
Włodzimierz Jan Zakrzewski, Partia, 2001

Zupełnie inny charakter ma wystawa prezentowana w Centrum Kultury "Zamek" pt. "Piętno historii. Polska sztuka nowoczesna wobec doświadczeń historii" (14.06 - 15.07.2006), przygotowana przez Włodzimierza Nowaczyka. Zaprezentowano tu obrazy m.in. Andrzeja Wróblewskiego, Jonasza Sterna, Alfreda Lenicy, Edwarda Dwurnika, Jana Dobkowskiego, Włodzimierza Pawlaka, Włodzimierza Jana Zakrzewskiego, Marka Sapetto i kilku innych polskich artystów. Ekspozycja ma charakter typowo muzealny, odbywa się w zamkniętej Sali Zamku, a obrazy tworzą logiczną (a wręcz nazbyt logiczną) narrację.

Edward Dwurnik, Poznań 1956, 2005/2006
Edward Dwurnik, Poznań 1956, 2005/2006

Przywołany został koszmar wojny ("Rozstrzelanie" Wróblewskiego z 1948 r., pożar warszawskiego getta w obrazie Alfreda Lenicy, obrazy Sterna odnoszące się do grozy Zagłady i własnego ocalenia w dole z trupami). W innych obrazach oddany został czas komunistycznej fikcji i "przodującej roli partii". Mówi o tym obraz Zakrzewskiego z 2001 roku, wskazujący na pozostałe wciąż w nowej rzeczywistości ślady komunistycznej historii oraz ich powolne zamazywanie. Temu przeciwstawiony jest czas protestów obywatelskich w kluczowym dla wystawy obrazie Dwurnika "Poznań 1956".

Obrazy Zakrzewskiego i Dwurnika zostały ustawione na przeciwko siebie i w ten sposób mówią o historii PRL, w której przeplatały się ze sobą czasy spokoju, będące zarazem czasami niewoli oraz gorące okresy zrywów, które doprowadziły do zerwania z piętnem komunizmu. O protestach obywatelskich mówi też obraz Norberta Skupniewicza dedykowany Polakom zamordowanym na Wybrzeżu w 1970 roku. Pojawia się pamięć 13 grudnia 1981 roku w znakomitym obrazie Jana Dobkowskiego z 2005 roku (polska flaga z nałożoną na nią żałobną aksamitką, przy czym cała flaga jest delikatnie zasłonięta - "zanitkowana", albo, jeśli skojarzyć ją z kilimem - jakby jeszcze nieutkana).

Jan Dobkowski, 13 grudnia 1981, 2005
Jan Dobkowski, 13 grudnia 1981, 2005

Groza stanu wojennego obecna jest też na obrazach Dwurnika (między innymi dobre płótno pt. "Jeszcze nie zginęła" z 1982 r.). Pamięć ofiar systemu komunistycznego (m.in. księdza Jerzego Popiełuszki i Grzegorza Przemyka) ukazana została również na płótnach Dwurnika, a z kolei jeszcze inny obraz tego artysty mówił o "pożegnaniu komuny" (1991). Dwurnik cytuje tutaj socrealistyczny, kolorowy obraz i zestawia go z przerażającymi "duchami" czasu komuny ukazanymi w monochromatycznej tonacji. Zestawia więc sielski obraz stworzony przez socrealistyczną propagandę z tym, co było ukryte i niewypowiedziane - "ponury czas pogardy".

Edward Dwurnik, Jeszcze nie zginęła, 1982
Edward Dwurnik, Jeszcze nie zginęła, 1982

W gruncie rzeczy jednak ta wystawa, choć nosząca tytuł "Piętno historii" nie stawia pytań o to, jak zamazywana i konstruowana była historia Czerwca '56. Historia jest tu potraktowana jako dana z góry oczywistość. Trudno więc znaleźć rozważania dotyczące tego, jakie ślady pozostawiła ta historia w naszej zbiorowej podświadomości, jak oddziałuje na współczesną nam rzeczywistość. Inaczej mówiąc, czy ta historia jest wciąż żywa, na ile jest jeszcze obecna w nas samych? Jaki jest nasz stosunek do duchów przeszłości?

Zabrakło więc tu rozważań, na temat mitów, jakimi są np. "wolność" czy "polskość", jak są one obecnie rozumiane, przez kogo są wykorzystywane.

Włodzimierz Nowaczyk, kurator wystawy, pisze, że wystawa ma wskazać przede wszystkim na nadzieję: "Niech przesłaniem tej wystawy będzie nadzieja, że czasów, które przywołuje, nie będziemy już więcej przeżywać"1.

Warto byłoby zastanowić się jednak, czy pamięć obywatelskich zrywów oraz totalitarnego ograniczenia jest faktycznie w stanie obronić nas przed poddaniem się innego rodzaju zniewoleniom (na przykład zachłyśnięcie się konsumpcjonizmem czy zagrożenie faszyzującym stylem uprawiania polityki itp.).

Marek Sapetto, Obrazy walizkowe, i Krzyż kwietny, repliki 2006
Marek Sapetto, Obrazy walizkowe, i Krzyż kwietny, repliki 2006

A przede wszystkim na wystawie "Piętno historii" brakuje sztuki współczesnej. Niezrozumiałe jest to ograniczenie się tylko do malarstwa (bo przecież obrazy Sterna z użyciem kości to także malarstwo) oraz to, że kurator nie zwrócił się do artystów młodszego pokolenia o prace mówiące o piętnie historii Czerwca '56. Ta wystawa była dla mnie tym większym rozczarowaniem, gdyż niedawno miałam okazję zobaczyć znakomitą ekspozycją w Kunsthaus w Dreźnie pytającą o piętno Zagłady i o to, jak historia obozów pracy i obozów koncentracyjnych została wyparta przez system DDR i przez zmitologizowany fakt zbombardowania Drezna przez aliantów. Wystawa ukazywała, jak ta historia wraca zrekonstruowana (a zarazem zdekonstruowana) w sztuce współczesnej i jak sztuka radzi sobie z traumami przeszłości2.

Marek Oberlander, Postać w tonacji sienny, 1961
Marek Oberlander, Postać w tonacji sienny, 1961

Jonasz Stern, Krajobraz zdradliwy, 1977 i Wyniszczenie, 1978
Jonasz Stern, Krajobraz zdradliwy, 1977 i Wyniszczenie, 1978

Nowaczyk na wystawie w Zamku zgromadził kilka dobrych obrazów. Ciekawe jest tu na przykład cofnięcie się przed Czerwiec '56 i wskazanie na koszmar II wojny światowej. Takim mocnym akcentem jest obraz Wróblewskiego "Rozstrzelanie V" z 1949 r., nazywane też "Rozstrzelanie z chłopczykiem". I choć obraz odnosi się przede wszystkim do traumy śmierci ojca artysty podczas przeszukania przez hitlerowców mieszkania Wróblewskich, to w kontekście wystawy o Czerwcu - chłopiec ukazany na tym obrazie staje się symbolem niewinnych ofiar, rozstrzelanych dzieci, dla których dramatyczne historyczne wydarzenia wyznaczyły tragiczny kres ich życia. W tym sensie obraz powiązać można z przejmującą historią Romka Strzałkowskiego, który wyszedł tylko kupić chleb, ale do domu, do czekającej matki już nie powrócił.

Włodzimierz Pawlak, Polacy formują flagę narodową, 1997-98
Włodzimierz Pawlak, Polacy formują flagę narodową, 1997-98

Bardzo dobry jest też obraz Włodzimierza Pawlaka "Polacy formują flagę narodową" (1997-1998). Jako jeden z nielicznych problematyzuje tożsamość narodową. Podłoże tej flagi przypomina tu ścianę więziennej celi, na której skreśla się kolejne dni tygodnia spędzone w niewoli, na to nałożona jest farba o bardzo grubej fakturze: biała i czerwona, przy czym biel symbolicznie ścieka na czerwień. Dobrym malarstwem jest również wspomniany już obraz Dobkowskiego, zaskakujący obraz Wiesława Szamborskiego "Zabawy na podwórku" z 1968 roku, a także część płócien Dwurnika, ale niestety sporo obrazów jest też zwyczajnie kiepskich, jak na przykład obraz Norberta Skupniewicza, kilka obrazów Sapetto, a przede wszystkim część obrazów Dwurnika, który po pierwsze zdominował tę wystawę, a po drugie zaprezentował tu obrazy bardzo nierówne stylistycznie - od bardzo ciekawego "Żegnaj komuno" z 1991 r. po szczytne, jeśli chodzi o idee, ale formalnie bardzo słabe obrazy upamiętniające ofiary systemu.

Wiesław Szamborski, Zabawy na podwórku, 1968
Wiesław Szamborski, Zabawy na podwórku, 1968

Wystawa "Piętno historii" dokonuje niestety muzeumifikacji historii, zamiast ożywić tragiczne wydarzenia z przeszłości ukazuje je jedynie pod postacią obrazów - lepszych lub gorszych jakościowo. W ten sposób historia zostaje sprowadzona do formalizmu. Brakuje zaś zastanowienia się nad samymi znaczeniami historii oraz nad rolą sztuki w procesie leczenia się z traumy przeszłości.

fotografie: Iza Kowalczyk

"Piętno historii. Polska sztuka nowoczesna wobec doświadczeń historii", Centrum Kultury "Zamek", Poznań, 14.06 -15.07.2006.

Edward Dwurnik, Żegnaj komuno, 1991
Edward Dwurnik, Żegnaj komuno, 1991
  1. 1. W. Nowaczyk, "Piętno historii. Polska sztuka nowoczesna wobec doświadczeń historii", Poznań 2006, katalog wystawy, (strony nienumerowane).
  2. 2. "Von der Abwesenheit des Lagers. Reflexionen zeitgenössischer Kunst zur Aktualität des Erinnerns", Kunsthaus Dresden, 10.03 - 7.05.2006. Por. I. Kowalczyk, "Dehistoryzacje", http://www.obieg.pl/teksty/5897