Kłopotliwe połączenie

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.
Angelika Fojtuch performance 1
Angelika Fojtuch performance 1

Wystawa "Przerwane połączenia" w Małym Salonie Zachęty została wieczorem 17 listopada na kilka godzin zdemontowana, by w jej przestrzeni mógł odbyć się performance Angeliki Fojtuch, przygotowany specjalnie do tego projektu. Zaistniałe tego wieczoru zdarzenie interesująco korespondowało z przekazem budowanym przez wystawę, wprowadzając do niej nowe aspekty. Ale po kolei.

"Przerwane połączenia" to niewielka wystawa złożona z pięciu projekcji wideo młodych artystów - niemal rówieśników - mieszkających w różnych krajach Europy. Wszyscy oni ze swobodą korzystają z możliwości nomadycznego życia, widząc w nim szansę samorealizacji i uczestniczenia w szerokim obiegu sztuki. Jednak wybrane przez kuratorkę prace podnoszą kwestię emocjonalnych zawirowań, wynikających z przyjęcia statusu takiej eksterytorialności i porzucenia zakorzenienia. Młodzi nomadowie odkrywają (z pewnym chyba zakłopotaniem), że jednak odczuwają więź z tym, co opuścili i co tak bardzo nie pasuje do rzeczywistości, w której teraz uczestniczą. Nie zamierzają rezygnować z wybranej życiowej strategii, ale przyznają, że noszą w sobie pewien respekt dla lokalności i prywatności, które ich kształtowały i krępowały.

J.Ferri, Jakup wracaj
J.Ferri, Jakup wracaj

Najwyraźniej chyba tę ambiwalencję obrazuje wideo Jakupa Ferri, zrealizowane przy okazji wystawy w Kassel w 2003r. Młody artysta z Kosowa, wyróżniony zaproszeniem przez Rene Blocka, poprosił swoją rodzinę, by podziękowała przed kamerą kuratorowi za szansę, jaką dał Jakupowi. Powstał dokument ("Jakup, wracaj") mówiący wiele o dystansie dzielącym wielki świat sztuki i lokalną społeczność. Ferri odważył się pokazać sytuację, która z pewnością była dla niego w znacznym stopniu żenująca, ale zapisał - także dla samego siebie - coś, czego już nie będzie mógł przekreślić milczeniem.

M.Nowak, Krotkie historie
M.Nowak, Krotkie historie

Trochę podobną relację wobec własnej rodziny odnaleźć można w pracy "Krótkie historie" Marzeny Nowak. Autorka zarejestrowała opowieść swojego ojca o niebezpiecznej przygodzie, która przydarzyła mu się wiele lat temu. Całkowicie niemedialna (według standardów dzisiejszych) i długa wypowiedź przez fakt zaprezentowania na wystawie demonstruje respekt dla prywatnego stylu narracji i całej sfery prywatności. W innym, prezentowanym na wystawie filmie Marzeny Nowak ("Olivia") dostrzec można niemal nostalgię za przeszłością. Młoda kobieta powoli zdziera tapetę w pokoju swojego dzieciństwa, nieodwołalnie zamykając pewien etap swojego życia, a świadkiem zdarzenia wydaje się być sentymentalna fotografia dziewczynki, przyklejona na ścianie. Chociaż ta fotografia też zostaje fizycznie zniszczona, to mamy pewność, że jej wyobrażenie pozostanie na długo w świadomości opuszczającej pokój kobiety.

M.Nowak,Olivia
M.Nowak,Olivia

Jeszcze silniej więzi z przeszłością pojawiają się w wideo Angeliki Fojtuch "Onitoja"; autorka przedstawia się najpierw z imienia i nazwiska, a następnie określa siebie kolejno coraz to innymi imionami i nazwiskami osób ze swojej rodziny. Po rodzicach pojawiają się imiona i nazwiska dziadków i dalszych przodków, a autoportret artystki stopniowo staje się coraz bardziej biały, aż zupełnie znika. Paradoksalne utożsamienie się z osobami z rodziny ma tak typowy dla niemal wszystkich prac na tej wystawie ambiwalentny charakter.

Angelika Fojtuch, onitoja
Angelika Fojtuch, onitoja

W pewnym stopniu wyjątkiem jest praca "v.n.p" węgierskiego artysty (może lepiej powiedzieć: artysty z Węgier) Marcella Esterházego. Starszy pan spokojnie spożywa potrawy przy stole, natomiast na pierwszym planie dokonują się błyskawiczne przemieszczenia różnych elementów zastawy stołowej, dokonywane rękoma niewidocznych współbiesiadników. Jest to efekt prostego tricku. Przedstawiony na filmie dziadek artysty w rzeczywistości wykonuje wszystkie czynności wielokrotnie wolniej od innych, a film przedstawia zdarzenie w przyspieszonym tempie. Zwykłą szybkość otaczającego świata artysta przedstawił jako szalony pęd, któremu z godnością nie ulega starszy człowiek. Jeżeli jest w tym filmie zawarta ironia, to jej ostrze skierowane jest raczej w normalsów współczesności (rówieśników Esterházego), niż w przedstawiciela starszego pokolenia. Taki paradoks.

M.Esterhazy.vnp
M.Esterhazy.vnp

W takim kontekście znaczeń, wytyczonym przez filmy "Przerwanego połączenia", pojawiła się na żywo Angelika Fojtuch. Miała na sobie pieska przymocowanego bandażem tak, że tworzyli jakby jedną osobę. Przywitała się uściskiem ręki ze wszystkimi widzami i stanęła nieruchomo na środku pustej sali. Piesek zachowywał stosowny spokój. Po chwili - bardziej usłyszeliśmy, niż zobaczyliśmy - że na posadzkę pryska ze stojącej postaci jakaś ciecz. Czyżby piesek się zsikał? Autorka przykucnęła i psim sposobem bez skrępowania wypiła tę ciecz z posadzki. Potem zdjęła długie skarpety i wysypała z nich trochę ziemi, następnie uformowała z niej mały kopczyk i umieściła na nim małą biało-czerwoną chorągiewkę. Wtedy stanęła na dachu miniaturowego modelu domku, który od początku znajdował się na środku sali. Wciąż z pieskiem przymocowanym bandażem zaczęła nucić piosenkę "Gdybym był bogaty" ze "Skrzypka na dachu". Na koniec wyjęła spod bandaża duże jabłko, uwolniła pieska i potoczyła jabłko podłodze, a piesek chwycił je w pysk i zadowolony skierował się do wyjścia razem z autorką. Końcowa sztuczka rozbawiła wszystkich, ale przecież cały pokaz nie był żartem. Jedni widzieli w nim metaforę sytuacji emigrantów: tworzenie gruntu dla własnego bytu w obcej przestrzeni i marzenie o dostatku. Można było też dostrzec w pokazie zobrazowanie sytuacji prywatności, w której marzenia (o domu, zamożności, kimś bliskim - choćby psie) splecione są nierozerwalnie z fizjologią (picie, sikanie). Połączenie dwóch istot bandażem to z kolei przykład lub metonimia związku stworzonego dla zabezpieczenia - później związek staje się swobodniejszy i zmienia się w relację wspólnej zabawy się (toczenie i łapanie piłki) lub gry erotycznej (jabłko).

Pokaz Angeliki Fojtuch, choć niejednoznaczny, stał się jakby puentą łączącą różne wątki obecne w pracach prezentowanych na wystawie. Okazało się, że istotnym tematem dla zeuropeizowanych trzydziestolatków z krajów postkomunistycznych jest problem emocjonalnej więzi, która już ich praktycznie nie ogranicza, ale jest za to fenomenem nie do końca wyjaśnionym. Mimo, że zmienili niemal wszystko - miejsce pobytu, poczucie tożsamości, styl i tempo życia - ze zdziwieniem stwierdzają, że jakaś część połączenia z opuszczoną lokalnością nie została przerwana.

"Przerwane połączenia"; Marcel Esterházy, Jakup Ferri, Angelika Fojtuch, Marzena Nowak; kurator Joanna Sokołowska, Zachęta, Warszawa, 28.10 -26.11.2006.

Wszystkie kadry z filmów dzięki uprzejmości artystów

Fotografie performance'u Angeliki Fojtuch: Karolina Vyšata.

Angelika Fojtuch performance 1
Angelika Fojtuch performance 1

Angelika Fojtuch performance 1
Angelika Fojtuch performance 1

Angelika Fojtuch performance 1
Angelika Fojtuch performance 1

Angelika Fojtuch performance 1
Angelika Fojtuch performance 1

Angelika Fojtuch performance 1
Angelika Fojtuch performance 1

Angelika Fojtuch performance 1
Angelika Fojtuch performance 1