OPEN HOUSE w Zamku Ujazdowskim

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

W jaki sposób "dom przyszłości" może stać się przestrzenią eksperymentów, w  której znajdą miejsce najnowsze, "inteligentne" technologie? Jak wpływają one na kształt przestrzeni mieszkalnej oraz komfort jej użytkowników? Na te pytania odpowiedzieli architekci, których prace znalazły się na wystawie OPEN HOUSE - architektura i inteligentna technologia dla mieszkania przyszłości, prezentowanej w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski.

Mass Studies, "Seul Commune 2026: Rethinking Towers in the Park". Dzięki uprzejmości: Mass Studies
Mass Studies, "Seul Commune 2026: Rethinking Towers in the Park". Dzięki uprzejmości: Mass Studies

Wystawa, przygotowana przez Vitra Design Museum w Weil am Rhein (Niemcy) we współpracy z Art Center College of Design w Pasadenie (Kalifornia; USA), skupiła makiety i modele architektoniczne wypożyczone przez liczne biura, pracownie i muzea, plansze z opisami, fotografiami, wizualizacjami komputerowymi oraz filmami przybliżającymi prezentowane obiekty. Ożywienie przestrzeni ekspozycji poprzez podzielenie jej konstrukcjami architektonicznym na mniejsze strefy, zróżnicowanie oświetlenia oraz wypełnienie ekranami projekcyjnymi przypominało, że "dom przyszłości" to strefa otwarta na najnowsze, przyjazne człowiekowi technologie cyfrowe. Twórcy wystawy OPEN HOUSE zamówili projekty u architektów z całego świata. Mieli oni przedstawić propozycje domów możliwych do realizacji w ciągu najbliższych dwudziestu lat, które spełniałyby wymogi swobodnego ukształtowania przestrzeni budynków mieszkalnych, ich usieciowienia, łatwości adaptacji w różnych warunkach, a także komfortu i samowystarczalności użytkownika. Na zaproszenie odpowiedziały 44 zespoły. Po obejrzeniu ich projektów kuratorzy wystawy, Jochen Eisenbrand (Vitra Design Museum), Gloria Gerace (Art Center College of Design) oraz Susanne Jaschko, przeprowadzili warsztaty, w których wzięli udział także eksperci i przedstawiciele zespołów projektowych. Do końcowej prezentacji dopuszczono realizacje zamówione u 16 biur architektonicznych ze Stanów Zjednoczonych, Europy, Australii, Azji i Meksyku.

Wystawę podzielono w zasadzie na trzy części. W partii pt. Inteligentne domy zgromadzono rozwiązania dotyczące wygody i trwałości. Znalazło się tu również miejsce dla najnowocześniejszych technologii. Twórcy projektów zebranych w dziale Pomysły na inteligentne mieszkanie zmierzyli się z problemem zrównoważonego rozwoju oraz pokazali innowacyjne rozwiązania adaptacji mieszkańca w nowych warunkach. W części trzeciej Pomysły na inteligentne życie przedstawiono sposoby funkcjonowania ludzi w pojedynczych mieszkaniach, ale również w szerszym kontekście miasta.

Dział Inteligentne materiały poświęcono najnowocześniejszym tworzywom, jednak podziały uległy zatarciu. Jak pokazał historyczny wstęp do wystawy, "przodkami" najnowszych "domów przyszłości" są wizjonerskie budowle powstające od lat 20. do 90. XX wieku. Przyglądając się klasycznym już rozwiązaniom, takim jak Dymaxion House (1928/29) oraz Wichita House (1944-46) R. Buckminstera Fullera, Casa Elettrica (proj. Gruppo 7, 1930) czy projekty z lat 60. XX wieku grupy Archigram czy japońskich metabolistów, można się przekonać, że pewne tematy, tj. mobilność mieszkań czy prefabrykacja elementów budowlanych podejmowano wielokrotnie.

Pierwsze "domy przyszłości" pojawiły się wraz z powszechnym dostępem do energii elektrycznej. W zaprojektowanym pod koniec lat 20. Dymaxion House (nazwa powstała z połączenia słów "dynamiczny" i "maksymalny") zamiast tradycyjnej konstrukcji wykorzystano pozwalający na powiększanie powierzchni obiektu system masztowy znany z budowy namiotów. Centralny maszt, na którym wsparto dom, mieścił windę oraz przewody elektryczne i kanalizacyjne.

R. Buckminster Fuller z modelem "Dymaxion House", 1928.
R. Buckminster Fuller z modelem "Dymaxion House", 1928.

We wnętrzu tego nigdy nie  zbudowanego domu znalazło się wiele urządzeń obecnych w wizjach budownictwa mieszkaniowego kolejnych dekad, tj. prefabrykowane elementy budowlane, zmechanizowane urządzenia domowe, szafy z obrotowymi półkami czy pneumatycznie otwierane drzwi. Fuller wykorzystał je również w Wichita House. Zmechanizowane urządzenia domowe ówczesnych renomowanych marek pojawiły się też w Casa Elettrica, manifeście włoskiego racjonalizmu zbudowanym na 4. Triennale w Monzie.  Elektryczny Dom miał wbudowany nie tylko garaż z automatycznie otwieranymi drzwiami, ale także hangar na samolot. Zużycie energii redukował, pozytywnie zarazem wpływ wywierając na zdrowie i komfort mieszkańców, unikalny system wentylacji. Automatyzację prac domowych lansowano również w latach 50., kiedy na Zachodzie większość gospodarstw zelektryfikowano i wzrosły dochody społeczeństwa. Wtedy też zainteresowano się tworzywami sztucznymi. Całkowicie skierowany do wewnątrz, pozbawiony okien w ścianach zewnętrznych House of the Future (Dom Przyszłości), zaprojektowany przez Alison i Petera Smithsonów (1955/56), miał być składany z syntetycznych elementów prefabrykowanych i wyposażony w chowane w podłodze meble, samoczyszcząca się wannę oraz kabinę prysznicową z wbudowaną suszarką do włosów. W latach 1965-70 odnotowano najszybszy w historii przyrost liczby ludności - o 2%. Wtedy powstała cała seria "architektury na zatrzask" (clip-on architecture; kreślenie teoretyka architektury, Reynera Banhama), opartej na pomyśle "wpinania" produkowanych przemysłowo komórek mieszkalnych. Utopijny projekt Constanta Nieuwenhuysa zakładał wyposażone w klimatyzację sztuczne światło, zawieszone na pylonach wielopoziomowe "sektory", które łączyłyby funkcje użyteczności prywatnej i publicznej oraz byłyby miejscem dialogu mieszkańców. Z kolei Plug-in City (dosł. Miasto-wtyczka) autorstwa brytyjskich architektów z grupy Archigram składało się z wysokich platform, w które wpinano kapsuły mieszkalne.

Mobilne jednostki mieszkalne projektowali też artyści japońscy z powstałej w 1960 r. grupy metabolistów, których inspirowały procesy biologiczne, tj. wzrost, transformacja oraz podział komórek. Helix City (Miasto spiralne; 1961), koncepcja dla Tokio autorstwa Kisho Kurokawy, przypominało podwójną helisę DNA.

Odpowiedzią na przeludnienie miasta jest też powstała w ramach projektu OPEN HOUSE koncepcja Seoul Commune 2026: Rethinking "Towers in the Park". Biuro Mass Studies adresowało ją do alternatywnej społeczności ekologicznej. Receptą na rozwiązanie problemu przeludnienia stałby się usytuowany pomiędzy "wieżowcami pośród zieleni"- bardzo popularnymi w typologii wieżowców w Azji - pośredni typ przestrzeni pomiędzy przestrzenią prywatną a publiczną. Byłaby ona dostępna zarówno dla gości, jak i mieszkańców bloków w formie uli. Rozmieszczone w nich jednostki mieszkalne mieściłyby jedynie łazienkę i sypialnię.

Joel Sanders, Ben Rubin, Karen van Lenden, "Mix House", 2006. Dzięki uprzejmości: Sanders, Rubin, van Lengen.
Joel Sanders, Ben Rubin, Karen van Lenden, "Mix House", 2006. Dzięki uprzejmości: Sanders, Rubin, van Lengen.

Joel Sanders, Ben Rubin oraz Karen van Lengen badają w swym projekcie Domu Audiowizualnego (Mix House) możliwości wykorzystania obrazu i dźwięku w celu wzbogacenia doświadczeń zmysłowych użytkownika domu. Przestrzeń mieszkalna budynku, który stanąłby na typowej działce podmiejskiej w Charlottesville w stanie Virginia, zostałaby otwarta na dźwięki docierające z otoczenia w taki sposób, że wszelkie sygnały audiowizualne płynące do jego wnętrza z otoczenia byłyby filtrowane i miksowane. Odbierałyby je okna "dźwiękowe" osadzone w trzech fasadach domu zorientowanych na ogród, ulicę i niebo. Wykorzystanie teleskopów dźwiękowych sprawiłoby, że w przestrzeni mieszkalnej byłyby słyszalne i widzialne zdarzenia i obrazy, zarówno te odległe, jak i te w pobliżu domu. Dźwięki zbierałyby mikrofony i przekazywałyby je dzięki głośnikom rozmieszczonym w różnych częściach domu.

Jak można zaspokoić potrzeby ludzi w różnym wieku, a w szczególności osób starszych? - Projektanci z meksykańskiego biura Rojkind Arquitectos zauważyli, że w przeciwieństwie do miejsc związanych z pracą człowieka te dotyczące miejsca jego odpoczynku (sypialnia) oraz dbałości o higienę (łazienka) się nie zmieniają .

rojkind arquitectos, "Thinking Ahead!", 2006. Dzięki uprzejmości: rojkind arquitectos
rojkind arquitectos, "Thinking Ahead!", 2006. Dzięki uprzejmości: rojkind arquitectos

Dlatego w zaproponowanej przez nich nowej przestrzeni mieszkalnej Thinkig Ahead! wokół łazienki - swoistego "centrum zdrowia" znalazł się wielofunkcyjny "rdzeń domu", skupiający niezbędne urządzenia mechaniczne i elektroniczne. Łazienka została wyposażona w specjalną komorę do szybkiej regeneracji ciała za pomocą hydroterapii oraz fototerapii.

W jaki sposób współcześni mieszkańcy skazani na życie w zamkniętych pomieszczeniach, mogą je porzucić, by odkryć bliższy przyrodzie styl życia? Alternatywą jest choćby koncepcja "inteligentnego mieszkania" Open the House! autorstwa biura Realities:United.

realities:united, "Open the House!", 2006. Dzięki uprzejmości: realities:united
realities:united, "Open the House!", 2006. Dzięki uprzejmości: realities:united

Jego użytkownicy, zamiast tradycyjnie regulować temperaturę otoczenia będą nosić pod ubraniem specjalne kombinezony dostosowujące temperaturę ich ciał do temperatury przestrzeni, w której się znajdą.

Formorf, "Corpform", 2006. Dzięki uprzejmości: Formorf
Formorf, "Corpform", 2006. Dzięki uprzejmości: Formorf

Projekt Corpform, opracowany przez kolońskie biuro Formorf, zakłada stworzenie formy architektonicznej niczym żywy organizm dotosowującej się do warunków otoczenia. Zaprezentowany pawilon został okryty powłoką przystosowaną do magazynowania oraz oddawania energii cieplnej. Dzięki osadzeniu go na pneumatycznej konstrukcji może kurczyć się i wzdymać.

Kennedy & Violich Architecture, "Chameleon Cloth", 2002, Dzięki uprzejmości: Kennedy & Violich Architecture
Kennedy & Violich Architecture, "Chameleon Cloth", 2002, Dzięki uprzejmości: Kennedy & Violich Architecture

Lekkie i praktyczne tkaniny gromadzące energię zostały również wykorzystane w koncepcji Miękkiego Domu (Soft House) opracowanej przez biuro Kenndedy & Violich Architecture z Bostonu.

Sean Godsell Architects, "Primitive Hut for the 21st Century", 2006. Dzięki uprzejmości: Sean Godsell Architects.
Sean Godsell Architects, "Primitive Hut for the 21st Century", 2006. Dzięki uprzejmości: Sean Godsell Architects.

W Primitive Hut for the Twenty-First Century natomiast, zlokalizowanej na pustyni w stanie Arizona jednoprzestrzennej chałupie o powierzchni 6,6 x 6,6 m, projekcie biura Sean Godsell z Melbourne adresowanym do osób pragnących spędzić swój czas w naturalnym otoczeniu, sięgnięto po odstawowe elementy tradycyjnego szałasu, tj. palenisko, podłoże, szkielet oraz konstrukcję dachu. Jednak przy ich budowie miałyby być wykorzystane najnowsze technologie. Zewnętrzna lekka membrana umożliwia mieszkańcom domu reagowanie na zmiany klimatu i samodzielne programowanie środowiska w środku budynku. Zapobiegałaby przegrzaniu jego wnętrza, kontrolowałaby dopływ promieniowania słonecznego, zapobiegałaby utracie ciepła oraz gromadziłaby deszczówkę. Jak zapewniali organizatorzy wystawy OPEN HOUSE, to jedyny zaprezentowany na niej projekt, którego realizacja ma się wkrótce rozpocząć.

Jaki charakter budownictwa mieszkaniowego można dostosować do pejzażu naturalnego to kolejny problem, z którym zmierzyli się autorzy prac zaprezentowanych na wystawie. Choćby architekci z nowojorskiego biura su11 architecture + design. Pracując nad lokalną architekturą mieszkalną dla amerykańskiego stanu Nevada, zauważyli, że choć w ostatniej dekadzie przeżywała ona prawdziwy boom, cechuje ją duża monotonia. Dlatego bryłę, dach oraz konstrukcję nośną Dunehouse, prototypowego domu jednorodzinnego zaprojektowanego do naturalnego pejzażu pustynnego, zharmonizowali z nim, a jednocześnie zadbali o nadanie mu indywidualnego wyrazu.

su11architecture + design, "Dunehouse", 2006. Dzięki uprzejmości: su11architecture + design.
su11architecture + design, "Dunehouse", 2006. Dzięki uprzejmości: su11architecture + design.

Inspiracją stały się dla nich typowe dla miejscowego krajobrazu formy przyrody, tj. gady i kaktusy. Projektowanie parametryczne pozwoliło zróżnicować elementy powstających domów w zależności od indywidualnych zapotrzebowań ich mieszkańców. Dzięki temu nie ma dwóch budynków takich samych. Okrywa je powłoka z geowłókien. System energii solarnej wykorzystuje silne nasłonecznienie pustyni, a układ baterii słonecznych wytwarza energię cieplną oraz elektryczną. Woda, produkt uboczny tego procesu, zostałaby spożytkowana do potrzeb gospodarstwa domowego.

Z kolei w Jellyfish House, czyli Domu Meduzie - prototypie osiedla mieszkaniowego zaprojektowanego dla sztucznej Wyspy Skarbów pośrodku Zatoki San Francisco - jego autorzy, architekci z biura IwamotScott Architecture we współpracy z Proces2 zmierzyli się z problemem skażenia gleby po funkcjonującej tu niegdyś bazie wojskowej.

IwamotoScott, "Jellyfish House", 2006.Dzięki uprzejmości: IwamotoScott.
IwamotoScott, "Jellyfish House", 2006.Dzięki uprzejmości: IwamotoScott.

Zostałaby ona oczyszczona dzięki stworzeniu swoistego systemu filtrującego, którego rolę pełniłaby powłoka domu, wykonana z płynnych materiałów. Woda byłaby w niej również magazynowana i ogrzewana.

Electroplex to propozycja biura HookerKitchen, opracowana z myślą o przedmieściach Londynu. To bezbarwne, pozbawione tożsamości i charakteru, pełne autostrad obszary, na których w chaosie piętrzą się magazyny, wielopiętrowe parkingi, stacje transformatorowe oraz wysypiska śmieci.

HookerKitchen, "Electroplex Heights", 2006. Dzięki uprzejmości: HookerKitchen.
HookerKitchen, "Electroplex Heights", 2006. Dzięki uprzejmości: HookerKitchen.

Zaprojektowany kompleks budynków na platformie wspartej na 15-metrowych słupach, ma być zlokalizowany tam, gdzie silnie zmienia się pejzaż - w miejscach styku obszaru zagospodarowanego z nieużytkami bądź lasem. W niedalekiej przyszłości jego użytkownicy będą mogli zarówno cieszyć się widokiem przyrody, jak też przyglądać intensywnej aktywności człowieka.

Współcześni architekci zdają się być świadomi tego, że mimo dynamicznego rozwoju technologii znaczna część populacji nie może korzystać z pozornie łatwo dostępnych towarów konsumpcyjnych oraz osiągnięć myśli człowieka, gdyż zmaga się z niemożnością zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Wedle danych zebranych przez amerykańskie biuro EscherGuneWardena 40% ludności egzystuje w warunkach nie spełniających podstawowych wymogów higieny, 15% nie ma dostępu do wody pitnej, 15% jest pozbawiona dachu nad głową, 65% brakuje dostępu do telekomunikacji, 15% do edukacji, a 31% do elektryczności. Deficyty te zostałyby zaspokojone dzięki wykorzystaniu systemu know-how zw. LivingKit, który posłużyłby do zbierania oraz rozpowszechniania informacji w celu zorganizowania jak najefektywniejszej pomocy potrzebującym.

Escher GuneWardena Architecture, "LivingKit", 2006.Dzięki uprzejmości: Escher GuneWardena Architecture.
Escher GuneWardena Architecture, "LivingKit", 2006.Dzięki uprzejmości: Escher GuneWardena Architecture.

Elektroniczne sieci wymiany łączące osoby mające coś do zaoferowania oraz te, które tego właśnie potrzebują powstałyby przy szkołach oraz centrach socjalnych zarządzanych przez lokalne wspólnoty. Obie strony byłyby "kojarzone" dzięki specjalnemu katalogowi LivingKit z ofertami pomocy. Architekci z biura EscherGuneWardena opowiadają się za jej jak najdalszą decentralizacją.

Twierdzą, że zarządzanie dotychczas pozostającymi w gestii władz lokalnych usługami takimi jak dostawy wody i energii, może przebiegać za pośrednictwem niewielkich wspólnot lub indywidualnie. Oferowane formy pomocy zostałyby wypracowane dzięki wykorzystaniu energooszczędnych materiałów, technologii low-tech oraz rękodzielniczych metod pracy "zrób to sam"(DIY).

Najnowsze systemy gromadzenia i dystrybucji danych wykorzystali też architekci z tokijskiej pracowni Atelier Hitoshi Abe. Ich alternatywna koncepcja życia miejskiego Megahouse umożliwia czasowe wykorzystywnie pustostanów, które byłyby wynajmowane na okres od kilku godzin do kilku miesięcy.

Atelier Hitoshi Abe, "Megahouse", 2006. Dzięki uprzejmości: Atelier Hitoshi Abe.
Atelier Hitoshi Abe, "Megahouse", 2006. Dzięki uprzejmości: Atelier Hitoshi Abe.

Użytkownicy systemu rejestrowaliby się za pomocą danych biometrycznych. Wszystkie obiekty zostałyby zaopatrzone w chipy RFID - radiowy system identyfikacji zawierający informacje o właścicielu, lokalizacji obiektu oraz jego wykorzystaniu. Dostęp do bazy danych o poszukiwanych pustostanach spełniających ich wymogi co do miejsca, ceny, wyposażenia i wystroju wnętrza uzyskiwaliby za pomocą telefonu komórkowego lub komputera. Użytkownicy, którzy dokonaliby rezerwacji wybranych pomieszczeń, byliby do nich kierowani za pomocą systemu nawigacji GPS. Inną technologią wykorzystaną w Megahouse stałby się system ZapDoor, służący do zabezpieczenia wejść. Do potwierdzenia tożsamości właściciela oraz otwierania drzwi zostaną   wykorzystane takie technologie, jak choćby kamery czy sensory służące do identyfikacji biometrycznej. Twórcy koncepcji Megahouse zapowiadają również zatarcie się granicy między przestrzenią prywatną a publiczną, gdyż użytkownicy "megadomu" mają przemieszczać się pomiędzy licznymi pokojami ukrytymi w mieście.

Trudno się zatem dziwić, że opracowana przez nich koncepcja życia w mieście, które przypomina wielką sieć komórek do wynajęcia, w której pozbawiony prywatności, osamotniony człowiek zostaje poddany coraz większej kontroli, musi budzić zaniepokojenie. Skłania do postawienia pytania o miejsce najnowszych technologii w otoczeniu mieszkalnym człowieka oraz o zakres jego praw i swobód osobistych. W jaki sposób technologie mamy wykorzystywać i poddawać kontroli, by jak najlepiej zaspokajały naszą potrzebę komfortu, a "dom przyszłości" nie stał się Benthamowskim panopticonem, w którym monitorowany jest każdy nasz ruch? Oczywiście, powszechna inwigilacja, której w imię bezpieczeństwa publicznego oraz "walki z przestępczością" poddawana jest coraz większa część populacji,  towarzyszy nam na co dzień. Formuła funkcjonowania więzienia - miejsca stałej kontroli oraz izolacji - jest narzucana stopniowo całej przestrzeni społecznej. Pod nieustannym nadzorem kamer znajdują się osiedla mieszkaniowe, miejsca pracy i centra handlowe głównych miast. Prywatne firmy ochroniarskie ciągle wchodzą na teren przestrzeni publicznej. Źle pojmowana troska o bezpieczeństwo sprawiła, iż uprzywilejowani mieszkańcy wielkich miast pod wpływem sugestii developerów, którzy zachęcając do ucieczki przed światem zewnętrznym, sprzedają "nowy styl życia", przenieśli się do zamkniętych enklaw. Szukając prestiżu uciekają do odgrodzonych osiedli w pełnej zieleni strefie wolnej od brudu, przestępczości i przemocy, gdyż ich zdaniem władze miasta nie zapewniają im bezpieczeństwa.

Niebezpieczne staje się nawet korzystanie z Internetu, zdawałoby się symbolu nieograniczonej wolności. Dostarczyciele usług internetowych pod naciskiem policji i służb specjalnych, domagających się nieograniczonego dostępu do danych osobowych użytkowników sieci są zmuszani do długoterminowego gromadzenia danych handlowych. Represjom poddano szczególnie niepożądane, krytykujące globalny kapitalizm ruchy społeczne. Poza tym ostatnio w Europie rozgorzała debata nt. wprowadzenia paszportów biometrycznych, wykorzystujących takie metody kontroli osób, jak skanowanie tęczówki oczu, chipy RFID oraz automatyczne rozpoznanie twarzy (mają wejść do użytku również w Polsce). W tym kontekście projekt Megahouse, w którym użytkownicy mieliby się cieszyć "nowym i wyjątkowym stylem życia" (sic!), musi niepokoić. Poza tym obiecane komercyjne wynajmowanie pustostanów jest niemal przeciwieństwem praktyki ruchu i zwrócić uwagę na problem niedostatku mieszkań na świecie (ang. squat = kucać, przycupnąć).

Wyznaczające kierunki myślenia o architekturze mieszkalnej ekskluzywne projekty pokazane na wystawie OPEN HOUSE raczej nie będą dostępne dla przeciętnego użytkownika. Nie wiadomo, czy w ogóle zostaną zrealizowane. Ich twórcom, którzy przedstawili szereg cennych propozycji "domu jutra" z pewnością nie udało się rozwiązać wszystkich problemów stojących przed projektantami architektury mieszkaniowej - skażenia środowiska naturalnego, przeludnienia i ubóstwa znacznej części populacji na Ziemi, wreszcie wznoszenia taniego, zdrowego budownictwa. Nie mieli zresztą takich ambicji. Jednak zaprosili nas na spotkanie z naprawdę dobrą architekturą, w Polsce - nadal rzadką.

OPEN HOUSE - architektura i inteligentna technologia dla mieszkania przyszłości, Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, Warszawa, 12.12.2007 - 16.02. 2008

Matti Suuronen, Futuro, 1968 Photo: Museum of Finnish Architecture
Matti Suuronen, Futuro, 1968 Photo: Museum of Finnish Architecture