Marek Chlanda, Pamiętniki Boga

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Niektóre rzeczy zdają się zupełnie nie przystawać do czasu i miejsca. Sztuka Marka Chlandy prezentowana w Galerii Foksal jest czymś, co biegnie swoim torem, zupełnie nie przejmując się głównym nurtem, modą, a może i... widzem. W czasach, w których sztuka ucieka od ciężaru refleksji Chlanda uparcie drąży wątki religijne, metafizyczne, nie unikając odniesień do filozofii i mistyki. Wystawy krakowskiego artysty zdają się być kolejnymi rozdziałami pisanej przez niego od lat książki. Najnowszy rozdział to "Pamiętniki Boga" w Galerii Foksal. Pokazany jest tu cykl rysunkowych kwartetów, w których za każdym razem trzem rysunkom towarzyszą wykaligrafowane cytaty z Pära Lagerkvista, szwedzkiego noblisty. Lagerkvist pisze w imieniu Boga: "Czasami zarzucam sobie, że stworzyłem coś takiego jak człowiek. A potem go opuściłem, nie mogąc mu pomóc. Jak można pomóc takiej istocie?". Chlanda ilustruje tekst scenami z życia, portretami kobiet i mężczyzn. Na jednym z kwartetów znajduje się wizerunek psa i łasicy, a towarzyszy im tekst o "naszych braciach mniejszych", traktowanych bardziej przedmiotowo niż podmiotowo. Łasica pojawia się ponownie jako bohaterka wideo równoważącego swoją lekkością wymowę kwartetów. Wśród ilustrowanych "pamiętników Boga" ustawiony jest bowiem konfesjonał, a w nim, w miejscu przeznaczonym dla spowiednika, wyświetlane jest wideo, na którym widzimy bawiące się dwie łasice. Łasice biegają w dużej, zamkniętej przestrzeni, bawią się wśród labiryntu złożonego z małych modeli konfesjonału, ławek, małej trumny. Badają przestrzeń, obwąchują ją i beztrosko profanują stworzoną dla nich religijną scenografię. Ich zawiłe ścieżki przypominają labirynty brunatnych wstęg rysowanych przez Chlandę.

Wystawa Marka Chlandy w Galerii Foksal, fot. Galeria Foksal
Wystawa Marka Chlandy w Galerii Foksal, fot. Galeria Foksal

Najbardziej intrygujące są łasice i ich niepokorna witalność, rozbijająca podniosłą atmosferę egzystencjalnych tekstów Lagerkvista. Dlaczego właśnie łasice? Przy pierwszym spostrzeżeniu doznałam olśnienia - to oczywiste, ale od tego momentu nie mogę sobie przypomnieć, dlaczego. Chlanda mówi, że lubi patrzeć na łasice bawiące się wśród wykonanych przez niego drewnianych modeli. Dlaczego łasice? To pytanie ciągle mnie trapi. Łasice mogą być uosobieniem instynktu zwierzęcego, ale też kojarzą się ze sprytem. Łasica była według legend jedynym obok koguta zwierzęciem zdolnym zabić bazyliszka, ale to nie ten trop. Obraz ich zabawy umieszczony jest w konfesjonale zamiast powiernika naszych przewinień - i jest to niepokojące, zastanawiające. Powaga tematu podejmowanego przez Chlandę pociąga za sobą bowiem oczekiwanie uzasadnienia każdego szczegółu, nadbudowywania warstw symboli, a tu się okazuje, że w mistycznym świecie znajduje się nagle miejsce dla baraszkujących łasic, które nie reprezentują przecież niczego poza sobą. Nie pełnią roli symbolu, ale są częścią tego świata, który my obudowaliśmy filozofią. Chlandę fascynuje ich bezpretensjonalność i witalność. A rysunki i fragmenty z Lagerkvista tworzą atmosferę czegoś tajemniczego, mistycznego, wymagającego głębszej refleksji. Trzeba dobrze znać subiektywny słownik Chlandy, by zrozumieć jego język. Ta hermetyczność może intrygować i może zniechęcać. Chlanda nie wyjaśnia, ale pytaniami buduje labirynty.

Wystawa Marka Chlandy w Galerii Foksal, fot. Galeria Foksal
Wystawa Marka Chlandy w Galerii Foksal, fot. Galeria Foksal