Ludzki wymiar "Sprzecznego miasta"

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.
Szymon Kobylarz, Fot. Andrzej Grzelak
Szymon Kobylarz, Fot. Andrzej Grzelak

Osiedle Manhattan w Łodzi to powidoki Nowego Jorku powstałe w latach 70. w miejsce dawnych ogrodów. Nazwa zwyczajowa, która na dobre zastąpiła urzędową - Spółdzielnia Mieszkaniowa Śródmieście, wskazuje na to, że jest to zespół jednych z najwyższych w Polsce budynków mieszkalnych. Jednak przymiotnik "wysoki" odnosić się miał nie tylko do ilości pięter - osiedle było także obietnicą wyższego standardu życia. Powstało wyróżniające się z rpozostałej tkanki architektonicznej "miasto w mieście", czyli - "Sprzeczne miasto", jak nazwała je Krystyna Suwalska-Potocka, kurator projektu badającego specyfikę miejsca, w którym działa prowadzona przez nią Galeria Manhattan.

Paweł-Runa-Fabiszewski, KIM BYLI INDIANIE MANHATTANU, fot. Andrzej Grzelak
Paweł-Runa-Fabiszewski, KIM BYLI INDIANIE MANHATTANU, fot. Andrzej Grzelak

Tak jak większość budownictwa mieszkaniowego w Polsce tamtych czasów, tak i to osiedle jest częścią wywołującego kontrowersje zjawiska blokowisk, stanowiącego pochodną modernistycznej idei Jednostki Mieszkaniowej Le Corbusiera. Jej upowszechnienie, generujące wiele niepokojących zjawisk społecznych, ale też i nostalgię, obszernie prezentowała wystawa "Betonowe Dziedzictwo. Od Le Corbusiera do blokersów" w CSW Zamek Ujazdowski w 2007 roku. Kilku artystów biorących w niej udział zostało zaproszonych do przygotowania prac poświęconych łódzkiemu Manhattanowi, ale tym razem na pierwszy plan wcale nie wysunęli się blokersi. Chociaż z tradycjami łódzkiej sceny artystycznej bardziej kojarzą się strychy kamienic (Kultura Zrzuty i Łódź Kaliska), to wiele prac odnosiło się do obecności na ludzi sztuki na Manhattanie.

Nicolas Grospierre, fot. Andrzej Grzelak
Nicolas Grospierre, fot. Andrzej Grzelak

Nie bez przyczyny. Przede wszystkim to na Manhattanie, z mieszkania na dziewiątym piętrze, został nakręcony słynny film "Z mojego okna", w którym Józef Robakowski przez 22 lata dokumentował i opatrywał odautorskimi komentarzami obserwowane wydarzenia. Opowiadając o sąsiadach i ich zwyczajach, a jakby mimochodem tworzył opowieść o realiach życia w PRL. Jacek Niegoda uznał, że okno Robakowskiego odegrało na tyle ważną rolę, że należy upowszechnić wiedzę o jego położeniu, założył Komitet Blokowy, do którego zaprosił związane ze sztuką osoby, zbierał też podpisy mieszkańców i przechodniów pod odpowiednią petycją. Projekt ten był już w "Obiegu" prezentowany a teraz pozostaje mi wyrazić nadzieję, że być może menedżerów marketu sprzedającego sprzęt audio-wideo przekona fakt, że Robakowski to w końcu artysta intermedialny. Tymczasem jednak reklama tej firmy wskazuje okno, o którego właścicielu można powiedzieć tylko tyle, że nie ma kłopotu z tłumaczeniem, gdzie mieszka.

Michał Brzeziński, fot. Andrzej Grzelak
Michał Brzeziński, fot. Andrzej Grzelak

Z balkonów i z okien Manhattanu miasto widać jak w kinie: perspektywa jest szeroka jak nigdzie, a dla jego mieszkańców słońce wschodzi najwcześniej w mieście i najpóźniej zachodzi. Strumień tego rodzaju przemian pokazał Artur Chrzanowski w jednej z najbardziej efektownych prac przygotowanych na wystawę. Zadzierając do góry głowę, można było na suficie galerii oglądać jeden z wieżowców dzień za dniem i noc za nocą. Zmiany światła i tonacji okazują się fascynującym spektaklem zjawisk powracających cyklicznie, ale nigdy w tej samej postaci. Jednak oprócz poetyckiej, onirycznej warstwy film Chrzanowskiego, zatytułowany "Wschód-Zachód" przypominał także o geograficzno-politycznym paradoksie "wielkiej płyty": idea Le Corbusiera, powstała na Zachodzie pod wpływem rosyjskiego konstruktywizmu, a tak mocno wpłynęła na krajobraz miast (czasem niestety także i wsi) na wschodzie Europy.

Małgorzata-Baczyńska, KIM BYLI INDIANIE MANHATTANU, fot. Andrzej Grzelak
Małgorzata-Baczyńska, KIM BYLI INDIANIE MANHATTANU, fot. Andrzej Grzelak

Równie ulotny jak światło-cienie i jednocześnie tak samo decydujący o atmosferze miejsca jest "soundscape" - pejzaż dźwiękowy. Gdy pewnego majowego popołudnia w pobliżu osiedla zamknęło się oczy, można było na chwilę przenieść się na Manhattan w Nowym Jorku. Eksperymentujący z dźwiękami Krzysztof Topolski (Arszyn) poprosił zaprzyjaźnionych artystów z Nowego Jorku (Tianna Kennedy oraz Damian Catera działający we "Free 103 point 9"), aby nagrali dla niego swoje spacery dźwiękowe po Manhattanie. Opartej na ich nagraniach kompozycji można było wysłuchać także za pośrednictwem studenckiego radia Żak Politechniki Łódzkiej i wędrując ze słuchawkami na uszach widzieć Łódź, a słyszeć Nowy Jork. Takie ekstrawaganckie przeżycia mają nieodparty urok dla każdego flaneura, postaci której nie sposób pominąć mówiąc o doświadczaniu miasta. Inny wymiar spaceru zaproponował Szymon Kobylarz, zgrabnie zamykając makiety widoczków i osiedlowych "kraj-obrazków" w zawieszonych w powietrzu prostopadłościanach. W przestrzeni galerii ułożyły się w "Niespójne wspomnienia" - sekwencję widoków zapamiętanych po drodze z galerii Manhattan do pracowni Józefa Robakowskiego. Czy zapamiętane zostały wiernie można było sprawdzić wychodząc na zewnątrz galerii.

Karolina Zdunek, fot. Andrzej Grzelak
Karolina Zdunek, fot. Andrzej Grzelak

W ramach projektu "Sprzeczne miasto" powstały prace poświęcone łódzkiemu Manhattanowi przygotowane przez artystów wyraźnie odwołujących się do modernizmu i już kojarzonych z tą tematyką. Karolina Zdunek w charakterystyczny dla siebie sposób odwzorowała na wielkoformatowych obrazach geometryczne podziały przestrzeni garażu, w którym blisko 20 lat temu odbywała się wystawa "Lochy Manhattanu", a fotografie Nicolasa Grospierre’a pokazywały, jak bardzo atrakcyjne wizualnie mogą być kojarzące się z socjalistycznym budownictwem sekwencje balkonów i okien. W dodatku Grospierre połączył zdjęcia ignorując perspektywę i w ten sposób przekształcił wizerunki wieżowców w rodzaj modeli do składania. Wskazał na istotne rozbieżności między założonym planem architektonicznym, a zaistniałym efektem końcowym uwarunkowanym (nie)dostępnością materiałów i (nie)starannością wykonania. Z tego też właśnie powodu ukazany zostało jak wizja utopii urbanistycznej rozpada się aż na piksele w wideo Michała Brzezińskiego.

Łódzki Manhattan ma swoich znanych mieszkańców. Kiedyś byli to m.in. Marek Koterski, Witold Leszczyński i Małgorzata Potocka. Dzisiejszy stan obecności sztuki na tym osiedlu postanowiła zbadać Julita Wójcik. Poprosiła mieszkańców osiedla, żeby na schematycznych rysunkach zaznaczyli kolorami swoje okna. Każdej profesji związanej ze sztuką (malarstwo, rzeźba, fotografia, film, taniec i krytyka) przydzielony został inny kolor. Może zatem to ludzie sztuki potrafią wprowadzić barwność w szare mury?

Julita Wójcik, fot. Andrzej Grzelak
Julita Wójcik, fot. Andrzej Grzelak

W czasie zorganizowanego cyklu spacerów "Kim byli Indianie łódzkiego Manhattanu" o swoim Manhattanie opowiadali jego mieszkańcy: reżyser Leszek Skrzydło starał się ustalić, kim byli wyznaczający pierwsze szlaki na tych terenach fabrykanci; Mirosław Błaszczyński - architekt, autor projektu manhattańskiego wieżowca, który stał się najwyższym w Łodzi; prowadząca ze swojej pracowni obserwacje ruchu Ziemi wokół Słońca Małgorzata Bączyńska, czy Paweł "Runa" Fabiszewski dzielący się swoją wiedzą na temat najlepszych miejsc do spożywania alkoholu na klatkach schodowych. Wywiady z nimi sfilmował "w terenie" Bartosz Łukaszonek. Ponadto Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Łódzkiego prowadzi badania, w wyniku których powstaje "Archiwum Pamięci Mieszkańców". Okazało się też, że sceny z życia osiedla mogą konkurować z Reality TV - Emilia Kuryłowicz prezentowała je w zaaranżowanym przez siebie kąciku telewizyjnym, jakby przeniesionym prosto z któregoś z mieszkań.

Akcja Jacka Niegody, fot. Andrzej Grzelak
Akcja Jacka Niegody, fot. Andrzej Grzelak

Le Corbusier stworzył Modulor aby wszystkie wymiary mieszkania i domu były wypadkową proporcji wyznaczonych przez postać ludzką. Projekt "W sprzecznym mieście" odzwierciedlił dążenie do tego, by w innym sensie przyjrzeć się ludzkiemu wymiarowi budynków. W ten sposób utopijna idea Le Corbusiera została zestawiona z może trochę mniej utopijną ideą rzeźby społecznej Josepha Beuysa.

"W Sprzecznym Mieście. Dokumenty Tożsamości", Projekt artystyczno-społeczny. Galeria Manhattan, Łódź, 16.05. - 16.06.2008.

Artur Chrzanowski, Wschód- Zachód, fot. Andrzej Grzelak
Artur Chrzanowski, Wschód- Zachód, fot. Andrzej Grzelak