Tam sobie jeszcze wszystko popraw
gacie
zaraz start...
grupa Kot
Wojtek Bąkowski jest artystą wszechstronnym. Uznawany za wschodzącą gwiazdę poznańskiego offu, lider grup muzycznych Kot i Czykita, należy do stowarzyszenia Pink Punk i grupy artystycznej Penerstwo. Tworzy rysunki, grafiki, filmy animowane, realizuje słuchowiska radiowe.
Na indywidualnej wystawie Wojtka w galerii Leto oglądamy świat z perspektywy ulicznego chuligana. W twórczości Bąkowskiego jest szorstkość i nieokrzesanie. Dla wielu będzie to przejaw postpunkowej surowości stylu. Inni docenią poczucie humoru, a jeszcze inni całe przedsięwzięcie w warszawskiej galerii uznają za prowokację.
Mam jeszcze tu nieposklejane całe wszystko (2008) to cykl rysunków wykonanych niebieskim długopisem na taśmie filmowej. Zatrzymane kadry filmu animowanego porozwieszano na ścianie. Przedstawiają banalne, podwórkowe sytuacje. Tytuły są mało wyrafinowane,wręcz dosadne: Tu nocny 35. W środku tam ale śmierdzą. Z przodu jest narysowany papier od kebabu. Świat, który artysta przed nami odkrywa, jest z jednej strony karykaturalny i śmieszny, z drugiej straszny. Kaleka na wózku, slogany nabazgrane na murach, dialogi usłyszane na ulicy, policyjne interwencje; ktoś kogoś opluł. Artysta potrafi być bezwzględny w swojej szczerości. Niedoskonała rzeczywistość rozpada się, z rysunków i filmów wyłania się jej groteskowy obraz - antyrzeczywistość dawkowana bez znieczulenia i zbędnych emocji.
Jak wygląda miasto Bąkowskiego? To raczej antymiasto. To nie tylko maszyny, blokowiska, agregaty z prądem - obrazy postindustrialnego świata i duma blokersów. Miasto to także otchłań zsypu, jedzenie z supermarketu, otępienie, bezsenne noce, depresja, banalna codzienność, przekleństwa na klace schodowej, dialogi sąsiadów, szpitalny korytarz, psie kupy na trawniku. Marzenia dawno umarły, zabił je betonowy świat. Daleko od kolorowych gazet przedstawiających celebrieties. Artysta stara się nagłośnić te sprawy, o których najchętniej chcielibyśmy zapomnieć, wstydliwe obszary: zetknięcie z chorobą, brak tolerancji. Mam pęknięcie z przemieszczeniem, mówię z takim jakby przesunięciem, i widzę też tak, i nie wiem, z czego się śmiejecie - o tym mówią teksty grupy Kot. Próby "posklejania" rzeczywistości kończą się niepowodzeniem, świat będzie się rozpadał.
Wojtek Bąkowski tworzy filmy animowane w technice non-camera. Rysuje lub maluje poszczególne kadry na taśmie filmowej bez użycia kamery (stąd nazwa non-camera.) Kilkunastominutowa animacja Idziesz ze mną? Gdzie? W dupę ciemną, od której zaczerpniętyzostał tytuł wystawy w galerii Leto, jest właśnie filmem non-camerowym.Przypomina slide-show, zamiast zdjęć oglądamy rysunki nabazgrane niebieskim długopisem na taśmie filmowej. Przekazowi wizualnemu towarzyszy monotonny recytatyw: historie opowiedziane językiem ulicy z użyciem poznańskiej gwary. Język, którym posługuje się artysta doskonale nadaje się do opisu otaczającej rzeczywistości, brudu ulicy. Animacja jest utrzymana w surowej postpunkowej estetyce. Artysta nie "rzeźbi" wyrafinowanej pictoplasmy, tu nie podskakują kolorowe ludziki, nie migają flashowe banerki. Język wizualny jest lakoniczny, surowy, mimo to trafny.
Narrator nie jest dobry ani zły, lecz patrzy na świat z perspektywy dziecka. Nie dystansuje sie wobec świata - przeciwnie, jest jego integralną cześcią. Należy do bandy, która ustanawia reguły gry i wraz z bandą przeżywa niebezpieczne przygody (bitwa na kamienie), ale także jest świadkiem dramatycznych wydarzeń (śmierć kolegi z boiska.) Zabawa w gronie rówieśników bywa niebezpieczna: wyprawa w nieznane może skończyć się porażeniem prądem z transformatora.
Pulsująca kraina non camery to jedyne antidotum na istniejącą obok paranoiczną rzeczywistość1 - mawiał Julian Antonisz, mistrz eksperymentalnego filmu animowanego, twórca wielu filmów w technice non-camerowej. Bąkowski jednak nie ucieka w marzenia. Przeciwnie - jest blisko życia, czasami zbyt blisko. Jego twórczość to powiększenie tego, co wydarza się realnie. Artysta nagłaśnia to, co błahe i pozbawione znaczenia. Kopie tam, gdzie boli najbardziej. Zapytany przez Stacha Szabłowskiego, dlaczego zajmuje się filmem non-camerowym odpowiada: Interesuje mnie powiększenie. Z małego obrazka 35 mm robi się bitwa pod Grunwaldem.(...) To samo robię w muzyce. Ciche mruczenia, oddechy nagłaśniam jak tylko się da. Taki jest styl KOTa. To samo dotyczy tematów. Małe sprawy staram się powiększyć. Nie biorę się za globalne problemy2.
Nikogo już nie dziwi, że w galeriach sztuki współczesnej słychać podwórkowe dialogi czy alternatywną muzykę. Prowokacyjny tytuł wystawy brzmi jak zaproszenie do zabawy. Tak naprawdę chyba niewielu z nas da radę podjąć wyzwanie. Dawno wyrzuciliśmy nasze marzenia do zsypu w betonowym bloku. Nadal jednak towarzyszy nam pragnienie, by jeszcze raz poczuć się wolnym i wyruszyć w podróż pełną niebezpieczeństw.
Wojtek Bąkowski, Idziesz ze mną? Gdzie? W dupę ciemną
Galeria Leto, 20.06-14.07.2008