Budynków życie po życiu. Pawilon polski na Biennale Architektury w Wenecji

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Wystawa Hotel Polonia. The Afterlife of Buildings - projekt kuratorów, Grzegorza Piątka i Jarosława Trybusia oraz artystów, Nicolasa Grospierre'a i Kobasa Laksy, który w tym roku zostanie zaprezentowany w Pawilonie Polskim na Biennale Architektury w Wenecji, unkonkretnia się. Jego szczegóły po raz pierwszy przedstawiono publicznie na specjalnej konferencji prasowej w warszawskiej Zachęcie 26 czerwca 2008 r.

W tym roku konkurs był oficjalny. Po ubiegłorocznej gorącej debacie medialnej na temat przejrzystości rekrutacji prac na Biennale, Narodowa Galeria Zachęta postanowiła zadbać o jego pełną jawność. Projekt Hotel Polonia zwyciężył jednomyślnie. Wydawało nam się, że bardzo dobrze wpisuje się w temat ogólny Biennale: "Out There. Architecture Beyond Buildings" - powiedziała Agnieszka Morawińska, dyrektor Zachęty, a zarazem komisarz pawilonu polskiego. Ostatnio w Wenecji odchodzi się od prezentacji po prostu najbardziej udanych projektów na rzecz rozważań, czym jest obecnie architektura. Dzisiejsze Biennale to "festiwal idei", na którym zaproszeni artyści i architekci realizują wizje kuratorów.

Zdaniem Grzegorza Piątka współczesna formuła Biennale Architektury, zapożyczona z tej wypracowanej blisko 100 lat temu dla Biennale Sztuki, polegająca na tym, że każdy kraj prezentuje swą architekturę w pawilonie narodowym, jest dziś już archaiczna, gdyż świat uległ globalizacji. Ponieważ jednak przestarzałego modelu Biennale architektonicznego nie można było całkowicie odrzucić, autorzy wystawy Hotel Polonia podjęli z nim dialog w pawilonie polskim. Zainspirował ich, tytuł tegorocznego biennale, zaproponowany przez kuratora Aarona Betsky'ego. Tytuł ten, dopuszczający wielość odczytań, przetłumaczyć można: Gdzieś tam. Architektura poza budowaniem. Wedle autorów pawilonu polskiego może to odnosić się do oddanych do użytku budynków, które wymknęły się już spod kontroli architekta. Gdy projekt zostanie zrealizowany, architekt traci z nim kontakt. Na przykład gdy zmieni się przypisana budowli funkcja. Innym punktem wyjścia dla kuratorów wystawy w Pawilonie Polonia stał się cytat z książki Płynne życie Zygmunta Baumana. Pisał on: Podejrzewamy, przeczuwamy i domyślamy się, co trzeba uczynić. Nie znamy jednak kształtu ani formy, jaką przyjmie na to, co ostatecznie nadejdzie. Możemy być jednak pewni, że nie będzie to kształt znajomy. Będzie inny niż wszystko, do czego zdążyliśmy przywyknąć. Jak powiedział Jarosław Trybuś, życie i współczesność są płynne, jednak architektura wciąż jest bardzo sztywna i posługuje się zestawem form znanym od tysiącleci. A budynki przetrwały głównie dlatego, że zmieniły funkcję, jak np. rzymski Panteon, który zamieniono na chrześcijański kościół. Jednak architekci zamykają oczy na zmienność, dlatego na biennale zostanie zaprezentowana wystawa o dwupoziomowej narracji. Przewrotną interwencję w strukturę pawilonu polskiego, w którym zostanie zainscenizowany tytułowy Hotel Polonia, uzupełnią pokazane na jego ścianach fotografie i fotomontaże Nicolasa Grospierre'a oraz Kobasa Laksy. Wybiegając w przyszłość, z przymrużeniem oka poddadzą oni artystycznej przeróbce sześć różnych budynków zrealizowanych w Polsce w ostatnich latach. Dzięki temu dowiemy się, jak te obiekty będą wyglądały w hipotetycznej przyszłości. Ich aktualny kształt zarejestruje Nicolas Grospierre - autor hieratycznych zdjęć architektury, głównie modernistycznej i brutalistycznej, który chętnie dokumentuje także oznaki zużycia budynków. Prace Grospierre’a przetworzy Kobas Laksa - twórca surrealistycznych fotomontaży, który zasłynął fantasmagoryczną wizją Warszawy sklejoną z istniejących w niej elementów architektonicznych.

Podczas konferencji prasowej zaprezentowano jedną z prac, która zostanie pokazana na wystawie. Na fotografii Nicolasa Grospierre'a znalazł się jeden z najwyższych budynków Warszawy, biurowiec RONDO1 (autorzy: Skidmore, Owings & Merrill, AZO, Epstein, 2006). Według twórców ekspozycji ten obiekt, zaprojektowany przez chicagowską pracownię architektoniczną specjalizującą się w najwyższych budynkach na świecie, uosabia banalną, zglobalizowaną architekturę i jest nieodłącznym elementem współczesnej, globalnej kultury.

Fotografia Nicolasa Grospierre'a
Fotografia Nicolasa Grospierre'a

Jak powiedział Grzegorz Piątek, to klasyczny budynek o krótkim czasie przydatności do spożycia. Jego szklana konstrukcja sprawia, iż jest on bardzo energochłonny, a więc kosztowny w eksploatacji. Tymczasem zmiana modelu pracy (np. na rzecz telemarketingu, pracy w Sieci) oraz dowartościowanie przestrzeni prywatnych jako miejsc pracy sprawiają, iż wkrótce nie będzie zapotrzebowania na tyle przestrzeni biurowych. Zmieniające się bardzo szybko standardy najemców biurowców sprawiły, iż na świecie (choć jeszcze nie w Warszawie) pojawił się problem opuszczonych wieżowców. Jak je zagospodarować? Kobas Laksa zaproponował więc zamianę biurowca na ... współczesne columbarium, miejsce przechowywania urn z prochami zmarłych. Według autorów prezentacji w Pawilonie Polonia model dotychczasowy cmentarza wymyślony na grzebanie ciał, jakim jest rozległy, horyzontalny obszar - zestarzał się. Przede wszystkim - wymaga dużej powierzchni. Poza tym wedle przytoczonych danych Polskiego Stowarzyszenia Kremacyjnego zainteresowanie kremacją stale rośnie, gdyż jest ona bardziej higieniczna. Laksa zamienił więc biurowy hol na salę ostatnich pożegnań. Z niej będzie można wjechać windą na piętro do pomieszczenia z pięknym widokiem, by oddać się kontemplacji nad przemijalnością życia. Jak obliczyli autorzy ekspozycji w pawilonie polskim, ten wertykalny cmentarz zająłby 1/6 powierzchni Południowego Cmentarza Komunalnego Warszawy, zatem dla współczesnej metropolii, która zmaga się brakiem gruntów, jest to propozycja nie do zbagatelizowania.

Fotomontaż Kobasa Laksy
Fotomontaż Kobasa Laksy

Inne budowle, które wybrali kuratorzy pawilonu polskiego, to takie warszawskie realizacje, jak: budynek biurowy Metropolitan (autorzy: Foster and Partners, JEMS Architekci, Grupa 5; 2003), Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego (autorzy: Marek Budzyński, Zbigniew Badowski; 1999), osiedle strzeżone Marina Mokotów, projekt urbanistyczny i architektoniczny: APA Kuryłowicz & Associates; od 2003), TERMINAL 2, Lotnisko im. Fryderyka Chopina (autorzy: Estudio Lamela, Lamela y Asociados, architekci: Antonio Lamela, Carlos Lamela, Pierluca Roccheggiani, Paweł Czaplicki, 2008), a także Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Licheniu (główna projektantka: Barbara Bielecka, 2004). Na konferencji prasowej nie ujawniono, jaki kształt przybiorą kolaże po przetworzeniu ich fotografii. Każdy powstaje około dwóch tygodni, praca nad nimi jest bardzo żmudna. Dlatego odpowiedź na prowokacyjne pytania: Co stanie się z Biblioteką Uniwersytetu Warszawskiego, gdy książki zostaną zdigitalizowane?, albo Co stanie się z sanktuarium w Licheniu, gdy nawet Polacy przestaną chodzić do kościoła? przyniesie dopiero gotowa wystawa. Zarówno fotografie, jak i powstałe na ich podstawie kolaże, prezentowane będą w postaci wielkoformatowych, podświetlanych lightboxów, a kuratorzy wpiszą je w strukturę tryptyków. Dwa boczne skrzydła zajmą fotografie obiektów architektonicznych, natomiast środkowe - fotomontaże z futurystycznymi wizjami.

Wszystkie prace znajdą się w przestrzeni wystawienniczej pawilonu polskiego, który również zmieni swą funkcję. Ponieważ w Wenecji brakuje miejsc noclegowych dla przyjezdnych, a w ogrodzie Giardini stoją opustoszałe pawilony, kuratorzy zaproponowali by Pawilon Polonia stał się w podczas biennale architektury Hotelem Polonia. Jednak względy bezpieczeństwa sprawiły, iż polskich kuratorów zmuszono do zmodyfikowania wstępnego zamysłu, jakim było włączenie tego miejsca do internetowych systemów rezerwacji miejsc (typu: www.booking.com) oraz przyjmowanie zapisów na noclegi. Władze miejskie Wenecji nie zgodziły się na to, aby Hotel Polonia pełnił swe funkcje przez cały okres trwania Biennale. W jednoprzestrzennej instalacji można więc będzie przespać się jedynie przez 5 pierwszych nocy biennale. Jednak spędzenie nawet jednej nocy w miejscu o nader ubogiej infrastrukturze, bez podłączonych mediów może być prawdziwą szkołą przetrwania. Autorzy wystawy świadomie "ujęli w nawias" oficjalną funkcję pawilonu polskiego. Przyznali, że posłużyli się prowokacją, by skłonić publiczność do postawienia pytań na temat przyszłości architektury. Musi być ona podatna na zmiany. Jej forma nie pozwala jej służyć dłużej, niż kilkanaście lat. Budynki zmieniają swe funkcje, ale architekci nie biorą tego pod uwagę. O tym jest nasza prezentacja" - podsumowali kuratorzy.

Wystawie w pawilonie polskim ma towarzyszyć obszerna, opatrzona esejem wstępnym autorstwa prof. Marty Leśniakowskiej, trójjęzyczna publikacja (angielski/ włoski/ polski). Obok zdjęć wszystkich umieszconych na wystawie prac znajdą się w niej dodatkowe prezentacje wybranych budynków, dokumentują ich stan obecny. Jak zapowiedział Grzegorz Piątek, ten katalog ma być skrzyżowaniem luksusowego magazynu z pismem ekonomicznym. Oczywiście podczas konferencji prasowej w Zachęcie nie ujawniono wszystkich szczegółów wystawy w Pawilonie Polskim. Nie wiadomo też, jak wpisze się ona w koncepcję ekspozycji Out There. Architecture Beyond Buildings Aarona Betsky'ego, która w szczegółach nadal pozostaje nieznana dla szerszej publiczności. I choć prezentacja w Zachęcie prowokowała do wielu pytań dotyczących tego, w jaki sposób prace Nicolasa Grospierre i Kobasa Laksy zaistnieją w strukturze przestrzeni pawilonu polskiego, dziennikarze dość dobrze przyjęli projekt Hotel Polonia. Podkreślali humanistyczny walor zaprezentowanego projektu. Współcześni ludzie przeważnie umierają w szpitalach, a nie w domach, co powoduje, że śmierć usunięta jest ze sfery prywatnej i wyparta. Zatem ulokowanie cmentarza w centrum miasta, co zaproponował na swym fotomontażu Kobas Laksa, być może pozwolił zbliżyć się do niej. Dziennikarze zarzucili natomiast kuratorom, że wybrane przykłady architektury reprezentują globalne standardy estetyczne. Kuratorzy argumentowali, że wynika to z faktu jakie budynki powstają teraz w Polsce. Nie da się obecnie stworzyć kategorii rdzennie polskiej architektury, odpowiada jej chyba tylko obiekt w Licheniu. Poza tym przekonywali - dyskutujemy właśnie z narodowym modelem pawilonu. Na pytanie, dlaczego do swego projektu nie zaprosili architektów, kuratorzy odpowiedzieli, iż prace architektów zaistnieją dzięki fotografiom wykonanym przez Grospierre'a. Poza tym autorom ekspozycji nie zależało na udzieleniu konkretnej wskazówki: jak budować w globalnych czasach, a raczej na sprowokowaniu do refleksji nad kondycją dzisiejszej architektury. Wybór budynków - zarówno tych lubianych, jak i nie - z założenia miał być eklektyczny. Może właśnie dzięki temu ta prezentacja, odbiegająca od solennego pokazu najnowszej architektury, ujawni je ukryty potencjał.

Fotografie dzięki uprzejmości Narodowej Galerii Zachęta

Out There. Architecture Beyond Building, 11. Międzynarodowa Wystawa Architektury w Wenecji 2008, 12.09 - 23.11.2008. www.labiennale.org

Wystawa w Pawilonie Polskim Hotel Polonia. Budynków życie po życiu" (Hotel Polonia. The Afterlife of Buildings). Wernisaż: 12.09.2008, godz. 16.15. www.labiennale2008.pl