Kto pamięta turecką gumę do żucia "Turbo", w której można było znaleźć kartoniki z fotografiami samochodów? Kartonikami można było wymieniać się z kolegami, tworząc całą kolekcję nowoczesnych aut. Zapamiętał to Janek Simon, coraz szybciej wybijający się młody artysta z Krakowa, który na swojej wystawie w informatorium Zachęty ułożył m.in. z legendarnych kartoników sylwetkę samochodu. Kluczy do wystawy jest kilka: kolekcja popularnych gadżetów, pamiątki młodości, kult seryjnego przedmiotu, i to właściwie wszystko. Ustawione przez artystę modele budowli będących w istocie świątyniami komercji składają się z kryształowych flakonów po perfumach, butelkach po wódce, dezodorantach, lśniących puszkach i opakowaniach. Wystawę dopełnia rząd puszek po piwie tworzących kolorowy, rzeźbiarski fresk. Ta sentymentalno-żartobliwa wystawa nie niesie ze sobą niestety żadnych głębszych spostrzeżeń. Znany z zaskakujących interaktywnych instalacji Simon tym razem zaproponował lekko strawną wystawę tego, co go fascynuje. Nie oczekujmy filozoficznych spekulacji na temat manii zbieractwa, skomplikowanych analiz zwyczajów kolekcjonowania, czy choćby krytyki komercji. Możemy jedynie podziwiać złożone konstrukcje ładnych, choć już bezużytecznych przedmiotów, które starają się nas oszołomić swoim blaskiem. I to wszystko. Życzymy przyjemnego oglądania.

Interwencja Jana Simona w Informatorium Zachęty, fot. AM

Interwencja Jana Simona w Informatorium Zachęty, fot. AM

Interwencja Jana Simona w Informatorium Zachęty, fot. AM