Plastelinowe ćwiczenia

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Na środku hali głównej Dworca Centralnego w Warszawie stoi ekran, wokół którego zatrzymują się przypadkowi podróżni. Wśród wyświetlanych na nim żartobliwych filmów norweskiej artystki Hege Lonne znajduje się animacja "Turyści", opowiadająca historię niezwykle zdyscyplinowanych pasażerów samolotu. W tle leci przyjemna, zabawna melodia, w takt której plastelinowe ludki wykonują plastelinowe polecenia plastelinowej stewardessy. Zsynchronizowani niczym kolumna niemieckiej piechoty wykonują odprężające ćwiczenia mające poprawić ich samopoczucie i komfort podróży. Modelunek postaci jest skrajnie uproszczony. Wszystkie są szare, nie mają twarzy. Gdy wycierają głowy chusteczkami, robią to chyba tylko po to, żeby nadać sens roznoszącej je stewardessie. W tym dowcipnym filmie jest coś niezwykle przygnębiającego, gdy wszystkie ludziki wykonują jednocześnie jedno ćwiczenie polegające na wypisaniu w powietrzu stopą słowa "turyści" (pierwotnie był to "Aeroflot", z których to linii artystka zapożyczyła zestaw wykonywanych ćwiczeń). Uporczywie nasuwają się myśli o opresyjnym systemie określającym sposoby spędzania wolnego czasu i wyznaczającym standardy zachowań. Ten perfekcyjnie zrealizowany film sprawia ciekawe, choć niepokojące wrażenie.

Kadry z filmu Hege Lonne, fot. aut.
Kadry z filmu Hege Lonne, fot. aut.

W zestawie znajduje się jeszcze jeden film dotyczący ćwiczeń fizycznych, na którym troje ludzików wykonuje specyficzny taniec gimnastyczny mający pobudzić ich zdolności intelektualne. Zabawny jest także, choć nieco monotonny, film "Maria Mickiewicz", przedstawiający pasażerkę morskiego promu i jej jaskrawo niebieską spódnicę powiewającą na silnym wietrze. Pozostałe animacje nie są już, niestety, zbyt interesujące. Film "Obiad" mógłby być uznany za studencką pracę zaliczeniową z ASP, dowodzącą opanowania warsztatu, lecz nie proponujący niczego poza zwykłym żartem (choć rzeczywiście dowcipnym). "Lodowiec Boya" wygląda na nieukończoną etiudę, a "Karol Robak" na niezwykle nudną opowieść o dawnym znajomym. Projekcja na dworcu pozbawiona tych tytułów mogłaby tylko zyskać.

Kadry z filmu Hege Lonne, fot. aut.
Kadry z filmu Hege Lonne, fot. aut.

"Pociąg pospieszny z Łodzi do Warszawy Wschodniej odjedzie z toru pierwszego przy peronie drugim" - woła kobiecy głos z megafonu nakładając się na słowa lektora tłumaczącego plastelinowym ludzikom, jak należy wykonywać ćwiczenia. Projekt Lonne nie mógł znaleźć się w lepszym miejscu. Na pewno będzie miał znacznie większą publiczność niż niejedna "galeryjna" wystawa.

Pokaz pracy Hege Lonne na Dworcu Centralnym w Warszawie, fot. GB
Pokaz pracy Hege Lonne na Dworcu Centralnym w Warszawie, fot. GB