"Halka/Haiti. 18°48′05′′N 72°23′01′′W" w Wenecji

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Historia polsko-haitańska została jakiś czas temu przypomniana na łamach "Piktogramu", na którego okładce znalazła się wówczas reprodukcja czarnej haitańskiej Madonny. Pomijając na chwilę kontekst weneckiej wystawy, chciałabym zauważyć, że jest to taka część polskiej historii, z którą identyfikować się mogą reprezentanci obydwu panujących w Polsce opcji polityki historycznej: zarówno tej krytycznej, dekonstruującej obowiązujące narracje, jak i martyrologiczno-romantycznej. Warto zatem ją przypominać: w 1791 roku 50 000 haitańskich niewolników zbuntowało się przeciw francuskim kolonizatorom. Był to pierwszy zorganizowany bunt w historii nowożytnego niewolnictwa. W 1802 roku Napoleon wysłał na Haiti wojska, w tym i oddziały polskie (około 5000 żołnierzy). Większość Polaków zmarła na żółta febrę, nieliczni, którym udało się przetrwać, przyłączyli się do rebeliantów i po wygranym powstaniu pozostali na wyspie. Dali oni prawdziwą lekcję Liberté, Égalite, Fraternité, o której powinno się uczyć w szkołach (przy okazji wprowadzając trochę więcej informacji na temat kolonializmu i historii handlu ludźmi).

Na Haiti, m.in. w wiosce Cazale, do dzisiaj mieszka wielu potomków polskich żołnierzy. To właśnie tam wybrali się Malinowska i Jaspers z projektem artystycznym, którego celem było wystawienie "Halki" Stanisława Moniuszki - najbardziej polskiej opery - i zaprezentowanie dokumentacji z tego performansu na weneckim biennale. Zainspirowani filmem Wernera Herzoga, przepracowali ideę, którą reżyser przedstawił w "Fitzcarraldo". Narracja, którą kreują Malinowska i Jaspers, jest jednak dużo bardziej złożona i krytyczna - zapożyczając motywy ze wspomnianych tekstów kultury, samplując je i przemieszczając ich znaczenia, artyści tworzą wypowiedź dotyczącą kulturowego kolonializmu, lokalności kultury i jej potencjalnie uniwersalnych obszarów.

C.T. Jasper, Joanna Malinowska, „Halka/Haiti. 18°48’05”N 72°23’01”W”, 2015, widok ekspozycji
C.T. Jasper, Joanna Malinowska, „Halka/Haiti. 18°48′05′′N 72°23′01′′W”, 2015, widok ekspozycji

W polskim pawilonie obejrzeć zatem można 120-minutowy film - dokumentację specyficznego operowego performansu - zaczynający się i kończący płowiejącym obrazem. Na olbrzymim półokrągłym ekranie widzimy panoramiczny obraz uzyskany z trzech kamer, kadr podzielony symetrycznie pionowymi elementami, które tworzą efekt ruchomego tryptyku. Widoczna na ekranie swoboda i żywotność podporządkowana została formalnemu rygorowi uzyskanemu przez świadomych strategii artystów. Znaczenie tej pracy jest w dużej mierze determinowane przez sposób zaprojektowania widowni - zarówno tej w Cazale, jak i w Wenecji. Publiczność wpisana jest w strukturę sceny, tym samym w akcję przestawienia. Krzesła ustawione zostały w taki sposób, by tworzyć wirtualny haitańsko-wenecki okrąg. Widzowie przechodzą przez środek sceny, żeby zająć miejsca albo opuścić pawilon; to samo dzieje się na ekranie. Ciągły ruch, przemieszczanie się, życie są kontekstem dla konwencjonalnie zaaranżowanej opery. Istniejąca nierówność wynika z dystrybucji spojrzenia - my możemy oglądać Cazalczykow, oni nas nie.

Film jest dokumentacją wydarzenia, które można czytać w ekonomii daru: gest polskich artystów dla haitańskiej wioski, w której od wielu pokoleń żyją potomkowie polskich żołnierzy. "Halka" wystawiona razem z mieszkańcami wioski musiała być przedsięwzięciem niezwykle ciekawym dla wszystkich biorących udział w tym kulturowym transferze. Filmowa wersja operowego performansu in situ, zatytułowana "Halka/Haiti. 18°48′05′′N 72°23′01′′W" wpisuje się w narrację biennale, którego jednym z tematów jest eksploracja głosu jako nośnika epickiej narracji. Co istotne, "Halka" sprawdza się doskonale jako międzykulturowy tekst kultury, bo co może być bardziej uniwersalne niż nieszczęśliwa historia miłosna osadzona w kontekście nierówności ekonomicznych i związanej z nimi władzy? Nawet wyśpiewana po polsku przed haitańską i biennalową widownią pozostaje czytelna jako zestaw dramatycznych mikrohistorii dotyczących ludzkich relacji. Sam format dwugodzinnego wideo determinuje fragmentaryczność odbioru - prawdopodobnie żaden widz nie obejrzy opery od początku do końca. Nie chodzi zatem o epicką, linearną opowieść, ale o prezentację obrazu zegzotyzowanej narodowej kultury; wizualizację innej perspektywy na lokalną, narodową, polską kulturę.

Autorzy projektu (od lewej): C.T. Jasper, Magdalena Moskalewicz, Joanna Malinowska. Fot.: Damas Porcena (Dams).
Autorzy projektu (od lewej): C.T. Jasper, Magdalena Moskalewicz, Joanna Malinowska.
Fot.: Damas Porcena (Dams).

Na "Halce" byłam w poznańskiej operze wiele lat temu i najlepiej pamiętam z niej moment, w którym tańczącemu harnasiowi wymsknęła się z ręki ciupaga, uderzając innego tancerza trzonkiem w plecy. Innymi słowy - "Halka" budzi we mnie instynkt dostrzegania potknięć. W wypadku projektu kuratorowanego przez Magdę Moskalewicz najważniejsze pozostaje pytanie, czy zamierzona krytyka również nie wymsknęła się spod kontroli. W wywiadzie zamieszczonym w publikacji C. T. Jasper formułuje taką możliwość, pytając: "Czy nasz projekt daje się czytać jako krytyka kulturowej kolonizacji? Czy raczej nasz model kulturowej wymiany funkcjonuje jako Koń Trojański?". Odpowiedź na to pytanie zależy w zasadzie od oceny kontekstu dystrybucji pracy. Jak twierdził Marcel Broodthaers, definicja artystycznej aktywności warunkowana jest przede wszystkim przez pole dystrybucji. Nie mam wątpliwości, że na miejscu intencje artystów zostały nie tylko właściwie odczytane, ale także przyczyniły się do wykreowania rzeczywistych relacji i emocji. Zrealizowany film jest ciekawą i złożoną pracą. Co oznacza jednak transfer dokumentu tej inicjatywy w obieg sztuki przez prezentację na weneckim biennale? Albo inaczej: czy ważny jest fakt, że projekt powstał jako praca przeznaczona na biennale? Czy nie nadaje mu to trochę kulturowego protekcjonalizmu? Wydaje się, że najważniejszy jest fakt, że sami artyści świadomi są tych zagrożeń i formułują je bezpośrednio w krytycznych wypowiedziach. Może najlepiej potraktować instytucję biennale pragmatycznie, jako mechanizm umożliwiający powstanie tego typu projektów. Poza tym nie należy zapominać, że projekt Malinowskiej i Japersa jest także krytyczną refleksją nad formułą narodowych prezentacji, utrwaloną w anachronicznej strukturze biennale.

Jest jeszcze jedna sprawa: uniwersalna lekcja z Haiti, którą przypomina świetna publikacja towarzysząca wystawie. Bardzo ciekawym aspektem haitańskiej rewolucji była niemożliwość określenia jej ostatecznych celów, co w jednym z publikowanych tekstów analizuje haitański antropolog Michel-Rolph Trouillot. Z jednej strony powstanie niewolników na Haiti wykraczało poza kategorie poznawcze, którymi posługiwali się ówcześni Europejczycy, odmawiający czarnym pełni człowieczeństwa. Z drugiej, brak precedensu, doświadczenia i niepiśmienność rebeliantów uniemożliwiały precyzowanie postulatów, oprócz artykulacji NIE wobec status quo. Trouillot pisze o kategorii niepomyśleniowości tamtej rewolucji (unthinkable chimera). Przypomnienie, że niemożliwe stało się możliwe, napawa nadzieją w kontekście obecnej sytuacji braku horyzontu - perspektywy zmiany globalnego systemu wyzysku.

 

C.T. Jasper i Joanna Malinowska, "Halka/Haiti. 18°48′05′′N 72°23′01′′W", wystawa w polskim pawilonie na 56' Biennale w Wenecji, 9.05-22.11.2015

C.T. Jasper, Joanna Malinowska, „Halka/Haiti. 18°48’05”N 72°23’01”W”, 2015. Fot.: Barbara Kaja Kaniewska, Mateusz Golis. Dzięki
C.T. Jasper, Joanna Malinowska, „Halka/Haiti. 18°48’05”N 72°23’01”W”, 2015.
Fot.: Barbara Kaja Kaniewska, Mateusz Golis.
Dzięki uprzejmości Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki.

C.T. Jasper, Joanna Malinowska, „Halka/Haiti. 18°48’05”N 72°23’01”W”, 2015. Fot.: Barbara Kaja Kaniewska, Mateusz Golis. Dzięki
C.T. Jasper, Joanna Malinowska, „Halka/Haiti. 18°48’05”N 72°23’01”W”, 2015.
Fot.: Barbara Kaja Kaniewska, Mateusz Golis.
Dzięki uprzejmości Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki.

C.T. Jasper, Joanna Malinowska, „Halka/Haiti. 18°48’05”N 72°23’01”W”, 2015. Tancerze z Cazale podczas występu. Fot.: Bartosz Gór
C.T. Jasper, Joanna Malinowska, „Halka/Haiti. 18°48’05”N 72°23’01”W”, 2015.
Tancerze z Cazale podczas występu.
Fot.: Bartosz Górka. Dzięki uprzejmości Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki.

C.T. Jasper, Joanna Malinowska, „Halka/Haiti. 18°48’05”N 72°23’01”W”, 2015. Muzycy St. Trinity Philharmonic Orchestra, Port-Au-P
C.T. Jasper, Joanna Malinowska, „Halka/Haiti. 18°48’05”N 72°23’01”W”, 2015.
Muzycy St. Trinity Philharmonic Orchestra, Port-Au-Prince, pod batutą Grzegorza Wierusa.
Fot.: Joanna Malinowska. Dzięki uprzejmości Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki.

C.T. Jasper, Joanna Malinowska, „Halka/Haiti. 18°48’05”N 72°23’01”W”, 2015. Próba generalna w Cazale. Fot.: Damas Porcena (Dams)
C.T. Jasper, Joanna Malinowska, „Halka/Haiti. 18°48’05”N 72°23’01”W”, 2015.
Próba generalna w Cazale.
Fot.: Damas Porcena (Dams). Dzięki uprzejmości Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki.

C.T. Jasper, Joanna Malinowska, „Halka/Haiti. 18°48’05”N 72°23’01”W”, 2015. Soliści Poznańskiej Opery podczas występu w Cazale.
C.T. Jasper, Joanna Malinowska, „Halka/Haiti. 18°48’05”N 72°23’01”W”, 2015.
Soliści Poznańskiej Opery podczas występu w Cazale.
Fot.: Damas Porcena (Dams). Dzięki uprzejmości Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki.