Kraków przeważnie nie rozpieszcza wystawami sztuki współczesnej. Wśród wiekowych zabytków wciąż żyje się opowieściami o dzielnym Szewczyku i pokonanym smoku, o Wandzie, co Niemca nie chciała, i Lajkoniku, co Tatarów przegonił. Największą wartością w Krakowie jest tradycja i - jak się wydaje - nic już tego nie zmieni. Tym większym zaskoczeniem jest prezentowana w MOCAK-u w ramach festiwalu OFF plus CAMERA wystawa „Anonimowy nacjonalista" Piotra Pawlenskiego. Tego samego, który w październiku ubiegłego roku przeprowadził na placu Czerwonym w Moskwie akcję „Fiksacja". Obraz nagiego mężczyzny z przybitą do bruku moszną stał się metaforą rozpaczy i obywatelskiej bezsilności. Ten gest artystyczny uczynił Pawlenskiego jednym z najbardziej znanych rosyjskich akcjonistów. Lakoniczność, prostota, surowa wobec siebie i sztuki uczciwość to cechy artysty. Wychodzić poza ramy dozwolonego, łamać tabu w sztuce to jego cel. W ten sposób podejmuje każdy temat. Tym razem jest to temat nacjonalizmu.
Kameralna przestrzeń galerii Beta podzielona na dwie bliźniacze sale. W jednej z nich prezentowana jest treść ustawy Federacji Rosyjskiej „O ochronie dzieci przed treściami szkodliwymi dla ich zdrowia i rozwoju". Oświetlona przestrzeń przypomina sterylną salę szpitalną. Na ścianach rząd kartek. W drugiej sali - półmrok i na jednej ze ścian duża projekcja. Na wideo młody mężczyzna opowiada o bójce rosyjskich skinheadów i obcokrajowców, która skończyła się zabójstwem jednego z nich. Opowiada bez zbytnich emocji, jak o zwyczajnym zdarzeniu. „Biję i będę bił, k..., tych głupków. A co, k..., przyjeżdżają, ch..., i swoje zasady tu będą wprowadzać?". Widzimy nagi tors z genitaliami, bez głowy. Ciało pokryte bliznami i tatuażem. Brutalny osobnik, bez wątpliwości, pozbawiony skrupułów i sumienia. Do tej przestrzeni przechodzi się przez otwór w ścianie. W przejściu informacja: „Ostrzeżenie! Decyzją MOCAK-u wideo przeznaczone jest dla osób dorosłych".
Na wernisażu w niedzielę 4 maja Pawlenski opowiedział, jak powstawała wystawa. Kiedy rozpoczęły się rozmowy z muzeum, dyrekcja zasugerowała, by wideo umieścić w sali, gdzie będą je mogli zobaczyć tylko dorośli. I to właśnie spowodowało decyzję artysty, by przejście między dwiema przestrzeniami ekspozycyjnymi stało się centrum projektu. „Chciałbym, by ta wystawa stała się ostrzeżeniem, rozmową o tym, jak uprzedzenia ewaluują w ograniczenia, a ograniczenia stają się przepisami prawa - mówił artysta. - To są nasiona totalitaryzmu, rozsiane po całym świecie. Tylko że w jednych miejscach reżim jest widoczny, a w innych jest tylko widmem. Na wystawie przejście między salami jest symbolem anonimowej kontroli i nadzoru, które nawet niewidzialne działają skutecznie".
Kim jest nacjonalista? Co leży u podstaw idei narodowych? Czy cenzura broni nas przed złem, czy tylko pomaga mu się ukrywać? A ukryte zło atakuje ze zdwojoną mocą? Czy ten anonimowy nacjonalista nie jest przypadkiem ukryty w każdym z nas, w naszej obojętności na czyjąś krzywdę, w oszukiwaniu siebie i ucieczce od odpowiedzialności? Na te pytania nie ma prostych odpowiedzi. Artysta zostawia nas z tymi wątpliwościami.
Pracując w określonym systemie władzy, Pawlenski pojmuje siebie jako model społeczeństwa. W tym projekcie modelem jest odbiorca. Artysta pożycza nasze skrępowane ciała, byśmy poczuli się akcjonistami. W „Anonimowym nacjonaliście" to nie artysta wkracza w naszą przestrzeń, lecz my wkraczamy - lub też nie - w przestrzeń sztuki. Decydujemy się być jej cenzorami, sędziami, oskarżycielami. Jesteśmy zmuszeni do wzięcia odpowiedzialności, a to jest trudne. Goście niedzielnego wernisażu, spięci i zawstydzeni, z rozczarowaniem dreptali po salach. Wielu z nich zapewne przyszło, by zobaczyć rosyjskiego „skandalistę" i posłuchać o „brutalnej" rosyjskiej rzeczywistości. Tymczasem postawieni zostali twarzą w twarz ze swoimi uprzedzeniami. Zamiast odpowiedzi otrzymali od artysty pytania. O granicę między nadzorem a śledzeniem, kontrolą a ograniczaniem wolności. O jasną i ciemną stronę każdej władzy.
Piotr Pawlenski, „Anonimowy Nacjonalista", MOCAK, Kraków, 25.04 - 11.05.2014.
Niebawem opublikujemy rozmowę z Piotrem Pawleńskim przeprowadzoną przez Anastasię Nabokinę przed otwarciem wystawy w MOCAK-u.