Od nowa

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.


Trudno podać definicję dzieła sztuki, która byłaby adekwatna i całościowa. Okazuje się, że większość z nich skonstruowana została dla konkretnego dzieła. Można chyba jednak przyjąć, że w każdej z nich znajdziemy odniesienie do pewnego zespołu wartości kulturowych. A gdyby nagle w wyniku jakiegoś pandemonium tego dziedzictwa zabrakło? Jak wyglądałaby sztuka bez kulturowej ramy? To pytanie stawia Przemysław Jędrowski, kurator wystawy "Nazajutrz" w poznańskim Centrum Kultury Zamek. "Nazajutrz" wprowadza nas w świat "wyzerowany", w którym wszystko musiałoby być tworzone od nowa. To rzeczywistość pozbawiona oczywistych dla nas odniesień kulturowych i społecznych. "Nazajutrz" to również film z 1983 roku przedstawiający wizję świata po wojnie nuklearnej między Rosją i Ameryką. Ludziom, którzy przeżyli atak, brakuje wszystkiego: jedzenia, czystej wody, a ziemia, którą próbują uprawiać jest skażona, zapadają na choroby popromienne. Tworzą wszystko od nowa, ale pamiętają to, co było wcześniej.

Hubert Czerepok, Wróg się rodzi, 2007, neon. fot. M. Pich
Hubert Czerepok, Wróg się rodzi, 2007, neon. fot. M. Pich

Hubert Czerepok, This is the end of the world as we know it, 2007, film wideo
Hubert Czerepok, This is the end of the world as we know it, 2007, film wideo
Joanna Rajkowska, Nazajutrz, 2007, instalacja, fot. P. Jędrowski.
Joanna Rajkowska, Nazajutrz, 2007, instalacja, fot. P. Jędrowski.

Joanna Rajkowska, Nazajutrz, 2007, instalacja, fot. P. Jędrowski.
Joanna Rajkowska, Nazajutrz, 2007, instalacja, fot. P. Jędrowski.

Wystawa "Nazajutrz" zakłada zbiorową amnezję, po której rozwój sztuki kurator widzi trójtorowo. Jej tematem mogłoby być po pierwsze poszukiwanie przyczyn końca, po drugie opis obrazu nowego świata i po trzecie rekonstrukcja lub tworzenie własnej, subiektywnej legitymizacji historii sztuki. Wystawa jest świetnie zaaranżowana w opustoszałych latem komnatach i korytarzach wielkiego, mrocznego Zamku. Prace rozrzucone są po całej powierzchni pierwszego piętra, często ukryte z zakamarkach starych murów, jak instalacja Rafała Jakubowicza w eleganckiej, starej, nieużywanej windzie, a każdy z filmów ma swoją osobną, ogromną salę kinową.

Przyczynę końca świata wizualizuje Hubert Czerepok. Jego film "This is the end of the World as we know it" (2007) jest remiksem katastroficznych scen wygenerowanych przez kino. Obrazuje nasze wyobrażenia o końcu świata, bo czy potrafimy wyobrazić sobie apokalipsę inną niż jako eskalację znanych nam dotąd klęsk? Jeśli sztuka ma być tą dziedziną, która wykracza poza nasze utarte wyobrażenia, przekracza granice wyobraźni, to Czerepok pokazuje, że w tym momencie i ona zawodzi, bo nasz umysł nie wygeneruje katastrofy innej od tych, które już znamy. Druga praca Huberta Czerepoka to złowrogi neon "Wróg się rodzi", a jego dopełnieniem może być znajdująca się na drugim końcu wystawy instalacja Olafa Brzeskiego "Pokojowe historie / Little boy". W ciemnym pokoju dziecinnym jaśnieje piękny grzyb wybuchu atomowego. Wybuch atomowy przedstawiony przez Brzeskiego to właściwie mikroataczek wywołany na dywanie. Wyglądałoby to na świetną zabawę tytułowego małego chłopca, gdyby nie świadomość, że bomba spuszczona na Hiroszimę nosiła właśnie miłą nazwę "Little Boy".
Najtrudniej odnaleźć na wystawie wizję nowego świata. Można tak traktować "Ewolucje" Marka Mielnickiego. Komputerowa symulacja powolnej "ewolucji" niekształtnych form jest mało optymistycznym wyobrażeniem. Transformacje czarnych plam na ekranie są prawie niezauważalne.

Olaf Brzeski, Pokojowe historie-Little Boy, 2006, instalacja rzeźbiarska, fot. M. Pich
Olaf Brzeski, Pokojowe historie-Little Boy, 2006, instalacja rzeźbiarska, fot. M. Pich

Olaf Brzeski, X, Sztuka jest przemocą, 2006, instalacja rzeźbiarska, fot. M. Pich
Olaf Brzeski, X, Sztuka jest przemocą, 2006, instalacja rzeźbiarska, fot. M. Pich

Mariusz Tarkawian, bez tytułu (z cyklu 'Looking for Art'), 2006-2007, rysunek, fot. M. Pich.
Mariusz Tarkawian, bez tytułu (z cyklu 'Looking for Art'), 2006-2007, rysunek, fot. M. Pich.

Trzeci temat wystawy prezentuje rysunkowa historia sztuki według Mariusza Tarkawiana (bez tytułu, z cyklu "Looking for Art", od 2006). Na każdym z tysiąca małych rysunków Tarkawian narysował jedno znane dzieło sztuki. Ilustracje są podpisane nazwiskiem artysty i tytułem pracy. Indywidualna historia sztuki "nazajutrz" może się okazać się jedyną wykładnią. Taki arbitralnie ustanowiony kanon jest pozbawiony kontekstu, a widz, który utracił świadomość dawnych znaczeń uwierzy być może we współzależność dwóch dowolnych motywów. Instalacja malarska Pawła Książka "De Stijl vs. Black Metal" sprawia wrażenie właśnie łączenia po omacku znalezionych fragmentów dawnej kultury. Książek widzi między nimi cechy wspólne - hermetyczność i utopijność. Jednak to, co w naszej rzeczywistości jest ciekawostką, wyszukaną hipotezą łączącą dwa, z naszego punktu widzenia zupełnie nieprzystające do siebie nurty, mogłoby stać się "nazajutrz" dogmatem niebudzącym kontrowersji. W "wyzerowanej" kulturze, wszelkie odniesienia są prawomocne, nieobciążone bagażem historii, co pozwala wyobrazić sobie kompilację całkiem nowej filozofii sztuki ze starych elementów. Podobny zabieg można wyczytać z filmu "Klasztor Inversus" Tomasza Kozaka. W kontekście wystawy ten szokujący remiks staje się montażem memów, które po katastrofie zostają pozbawione konotacji. Ostra prowokacja filmu straciłaby swój bluźnierczy wydźwięk, a zawarta w pracy erudycyjna krytyka, czy "ezoteryczna głębia", o której mówi autor, przestałaby być odczytywana. Wszystko, nawet "Trylogia" i porno, znalazłoby się na tym samym poziomie odniesień. W nowej rzeczywistości kłopotliwe mogłoby się okazać samo pytanie o sens i uzasadnienie sztuki. Dla wielu widzów zagadką pozostały drzwi z napisem "zaraz wracam". Za drzwiami, które należało jednak nie czekając na nikogo otworzyć, znajduje się "Rzeźba użyteczna" Macieja Kuraka. To pedałujący na rowerze naturalnej wielkości manekin, czyli futurystyczna wizją maszyn, które zastąpią człowieka, nawet w czasie odpoczynku. Kurak proponuje przewartościowanie ideału "sztuki dla sztuki", przewrotnie pokazuje, że zaburzeniu mogłyby ulec nie tylko oceny estetyczne, ale i hierarchie wartości.

Najbardziej atrakcyjnie wizualnie są katastrofy wykreowane przez Olafa Brzeskiego. Jego druga instalacja, "Sztuka jest przemocą", to współtworzona w duecie z nieznanym X, galeria zmasakrowanych popiersi. Białe, odlane głowy na postumentach zostały porozbijane, poprzewracane, rozlane, powyginane, powyciągane. Każdy akt wandalizmu jest podpisany czerwonym X. Niszczenie stało się tu sztuką dla sztuki, paradoksalnie wzbogaciło sztukę, będącą jego celem i katastrofa nabrała cech pozytywnych. Exgirls, Magda Ujma i Joanna Zielińska, postawiły niedawno - na wystawie Bad News - diagnozę, że "piękno jest ciągle bardziej kasandrycznym zwiastunem końca cywilizacji niż przynosi ulgę, nadzieję i pocieszenie."

Na marginesie dodam, że wszystkie katastrofy, akty destrukcji na wystawie w poznańskim Zamku zostały wykreowane przez artystów, jedyna biorąca w niej udział artystka, Joanna Rajkowska, zapytała w internetowej ankiecie innych ludzi, co zrobiliby w założonej przez kuratora sytuacji. Ale to oczywiście tylko taki śmieszny przypadek.

Najciekawszą wynikającą z wystawy koncepcją jest próba wyobrażenia sobie tego, jak kreować kulturę od nowa. Wykasowanie danych jest pociągającą wizją uwolnienia się od nadbagażu wiedzy i od beznadziejnej formuły, że wszystko już było. Burzymy klocki i układamy wszystko od nowa. To bluźniercze marzenie w naszej kulturze, w której największą wartością jest pamięć o historii. Problem na pewno wart jest kontynuacji.

"Nazajutrz", kurator: Przemysław Jędrowski, artyści: Kuba Bąkowski, Olaf Brzeski, Hubert Czerepok, Rafał Jakubowicz, Tomek, Kozak, Paweł Książek, Maciej Kurak, Kobas Laksa, Marek Mielnicki, Joanna Rajkowska, Mariusz Tarkawian, Wojtek Wroński. Centrum Kultury "Zamek", Poznań, 16.06-15.07.2007.

Tomek Kozak, Klasztor Inversus, 2007, film wideo.
Tomek Kozak, Klasztor Inversus, 2007, film wideo.

Rafał Jakubowicz, bez tutułu, 2007, instalacja malarska, fot. M. Pich
Rafał Jakubowicz, bez tutułu, 2007, instalacja malarska, fot. M. Pich

Maciej Kurak, Rzeźba użyteczna, 2007, instalacja rzeźbiarska, fot. M. Pich
Maciej Kurak, Rzeźba użyteczna, 2007, instalacja rzeźbiarska, fot. M. Pich
Kuba Bąkowski, What's That, 2006, instalacja audio-wideo.
Kuba Bąkowski, What's That, 2006, instalacja audio-wideo.