Doświadczenie korespondencji i dysproporcji

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Łódzka wystawa „Korespondencje. Sztuka nowoczesna i uniwersalizm” to najważniejsze wydarzenie kończącego się właśnie sezonu muzealnego, którego przegapić po prostu nie wypada. W najmniejszym stopniu nie zmienia tego fakt, że „Tygodnik kulturalny” TVP Kultura „pojechał po niej walcem”1. To szeroko zakrojona prezentacja najciekawszej polskiej kolekcji sztuki nowoczesnej i współczesnej należącej do Muzeum Sztuki w Łodzi wzbogacona przez wielkie nazwiska ze zbiorów Kunstmuseum Bern. Jest to wystawa o wielowarstwowej narracji. Dla miłośników artystycznych celebrytów to okazja do obejrzenia czterech obrazów Pabla Picassa, dla "przeciętnego" widza szansa zapoznanie się z pracami klasyków awangardy rzadko wystawianych w Polsce, jak Wasyla Kandyńskiego czy George'a Braque'a, ale też interesująca wystawa problemowa dla widzów bardziej wyrobionych, opowieść o kolekcjonowaniu i mikrohistoria dwóch kolekcji. Jednak nade wszystko, „Korespondencje” to ważny głos w poszukiwaniach bardziej bezpośredniego, mniej koturnowego sposobu mówienia o sztuce i manifestacja lokalnego, alternatywnego w stosunku do kanonu, spojrzenia na jej dzieje.

Widok wystawy "Korespondencj"e pitro 3, fot. P. Tomczyk
Widok wystawy "Korespondencj" piętro 3, fot. P. Tomczyk

Ekspozycja jest programowo tematyczna i achronologiczna, łączy dzieła z dwóch kolekcji – Międzynarodowej Kolekcji Sztuki Nowoczesnej grupy a.r. z Muzeum Sztuki w Łodzi i kolekcji Hermanna i Margrit Rupf, która wchodzi w skład zbiorów szwajcarskiego Kunstmuseum Bern. Konstruowanie ekspozycji wokół tematów-kluczy jest strategią stosowaną przez kuratorów np w Tate Modern i wypróbowanym narzędziem otwierania się na różnorodną publiczność. Dzięki takiej aranżacji, muzeum staje się przestrzenią wolności i kreatywności w odbiorze sztuki. Owszem, proponuje pewne narracje, lecz jednocześnie otwiera się na wielogłosowość, w tym alternatywne wyjaśnienia i własne interpretacje zwiedzających. Tematów jest dwanaście, są sformułowane metaforycznie, lecz sprowadzają się do zjawisk znanych z życia codziennego – żartów („Praca dowcipu”), mieszkania („Niesamowite zamieszkiwania”), marzeń („Polityka marzenia”), przemian społecznych („Kryzysy i nowe porządki”) czy śmierci („Obietnice śmierci”) lub podstawowych zagadnień historii sztuki, takich jak piękno („Piękno nowoczesne”), przestrzeń („Zakrzywianie przestrzeni”), autoportret („Oblicza narcyza”). Tematy nazywane są przez kuratorów za Walterem Benjaminem pasażami. Służą one wywołaniu bezpośredniego doświadczania historii wymieszanego z wrażliwym odczuwaniem teraźniejszości poprzez kontakt z dziełami sztuki – materialnymi pozostałościami przeszłości. Innymi słowy, to, co ma stać się udziałem zwiedzającego to nie chłodne reprodukowanie wiedzy historyczno-artystycznej, ale osobiste, niezapośredniczone doświadczenie.

Widok wystawy "Korespondencj"e pitro 3, fot. P. Tomczyk
Widok wystawy "Korespondencje" piętro 3, fot. P. Tomczyk

Zwiedzający jest zapraszany do spaceru po wystawowych pasażach, jak flâneur po labiryncie miasta i dowolnego przyswojenia tego, co wzbudzi jego zainteresowanie. Ma on wynieść z tej przechadzki osobistą pamiątkę, być może dreszcz, olśnienie lub po prostu przyjemność. Zamiast totalizującej narracji, wystawa proponuje wiele mikrozestawień z nadzieją, że wywołają one błysk zrozumienia. Pomagają w tym towarzyszące dziełom cytaty z literatury i humanistyki, które zaskakująco i często bardzo trafnie komentują prace artystów. Fotograficznym portretom Witkacego, na których ten stroi miny i wciela się w kalejdoskopową różnorodność ról towarzyszy doskonale pointujący strategię artysty cytat z „Alicji w Krainie Czarów”: „Nie mogę się wytłumaczyć – odrzekła Alicja – ponieważ jak pan widzi nie jestem sobą”. Fragment kieruje uwagę na ucieczkę twórcy przed gombrowiczowską gębą i sugeruje jakie mogły być motywy jego uporu w manipulowaniu własnym wizerunkiem. Zbliżając się do benjaminowskiego cytowania bez cudzysłowu, krótki tekst zrasta się z dziełem by je oświetlić i przybliżyć doświadczeniu widza.

Widok wystawy "Korespondencje" piętro 2, fot. P. Tomczyk
Widok wystawy "Korespondencje" piętro 2, fot. P. Tomczyk

Oprócz tematów pasaży, wystawa posiada jeszcze kilka innych pięter narracji, a oparciu o które można doświadczać wystawy. Innym ważnym wątkiem są tytułowe korespondencje, czyli porównanie dwóch kolekcji i ujęty w podtytule uniwersalizm sztuki nowoczesnej. Na podstawie dotychczasowych recenzji można odnieść wrażenie, że w tym aspekcie pracy kuratorzy ponieśli porażkę, narazili się bowiem na zarzuty o brak równowagi między dwiema kolekcjami i o reprodukowanie kolonizatorskich wzorców dominacji kultury zachodniej nad sztuką peryferiów2. W moim poczuciu pod tym właśnie względem projekt jest bardzo interesujący. Dysproporcje między kolekcjami nie są ukrywane, ale właśnie dzięki temu możemy skonfrontować się z alternatywną, bardziej lokalną historią modernizmu.

Widok wystawy "Korespondencje" piętro 1, fot. P. Tomczyk
Widok wystawy "Korespondencje" piętro 1, fot. P. Tomczyk

Prawdziwie nowatorska i tworzona z pasji dla sztuki awangardowej jest w tym porównaniu kolekcja łódzka. Na jej tle kolekcjonerskie zacięcie Rupfa, który kupował obrazy o umiarkowanych rozmiarach żeby zmieściły się nad kanapą wydaje się co najwyżej drobnomieszczańska. Z drugiej strony, to po stronie szwajcarskiego zbioru znajduje się kapitalistyczna władza własności, podczas gdy łódzki zbiór jest tworem alternatywnej, chętnie podkreślanej przez Muzeum Sztuki, ekonomii daru. Oba zbiory muzealne różni też to, jak rozwiały się po śmierci ich założycieli – kolekcja z Berna w dostatnim, konserwatywnym, kapitalistycznym kraju, natomiast łódzka w realiach bloku wschodniego. Na tle tych rozbieżności, ciekawie wypadają analogie pomiędzy nurtami w sztuce i artystami obecnymi w obu kolekcjach - Aleksieja Jawleńskiego czy Roydena Rabinowitcha, ale także Maxa Billa czy André Massona. Prezentowane zbiory są ukształtowane przez ich lokalną historię, która nie zostaje zredukowana do "wielkich narracji" historii sztuki. Ich bogactwo, ale też słabości zostały na tej wystawie wyeksponowane, co zbliża je do widza, niweluje barierę historycznego dystansu.

Gunter Uecker, "Struktura pola"
Gunter Uecker, "Struktura pola"

Korespondencje to nie utopijna wizja identyczności – różnice są ujawniane na równi z podobieństwami, podobnie uniwersalizm – także nie jest tu fetyszem. Możemy śledzić podobieństwa stylistyczne w pracach z dwudziestolecia powstających w Szwajcarii lub Francji i w Polsce, wyraźne analogie w sztuce powojennej po dwóch stronach żelaznej kurtyny, ale kuratorzy proponują także refleksję nad niemożnością porozumienia („Trzy druki” Josepha Kosutha i „Wieża Babel” Romana Opałki) i nieco bezsilnym pragnieniem przynależności do globalnej popkultury („Shoum” Kateriny Zdjelar). W wideo serbskiej artystki dwóch mężczyzn nieznających angielskiego pracuje nad mozolną transkrypcją fonetyczną utworu brytyjskiego duetu Tears for Fears. Na koniec udaje im się zaśpiewać piosenkę w brzmieniu dość podobnym do oryginału, chociaż pojedyncze słowa zostają niechybnie zniekształcone – angielskie "Shout" zamienia się w pozbawione znaczenia "Shoum". Intuicyjna wspólnota i porozumienie ponad granicami, od którego zaczyna się opowieść, w tej pracy jawi się już jako zglobalizowana i unifikująca popkultura, synonim dostatku i cywilizacji dla mieszkańców europejskich peryferiów – dotkniętych totalitaryzmem, wojnami i ubóstwem.

„Korespondencje”, chociaż achronologiczne, nie uciekają od opowieści o historii Polski i o wątkach wspólnych dla Europy Środkowowschodniej, w tym jej sztuki. Na trzecim pietrze znajduje się obszerne zestawienie fotografii dokumentujących wydarzenia historyczne – budowę Gdyni, odbudowę Warszawy, strajki Solidarności – z dziełami sztuki, odnoszącymi się, nie zawsze bezpośrednio, do tych momentów historycznych. Także klasyczna historia sztuki jest tu obecna: początek ekspozycji ma niezaprzeczalne walory edukacyjne – pokazuje przekrój awangardowych "izmów" i przybliża istotę przewrotu w malarstwie początku wieku – przejście od mimesis do hegemonii kompozycji i formy malarskiej. W tej części pokazywana jest i deformacja i abstrakcja, geometria i formy organiczne, ekspresjonizm i konstruktywistyczne eksperymenty z typografią. Wystawa zawiera także liczne powracające w różnych kontekstach historyczno-artystyczne wątki. Opozycja geometrii i ciała ludzkiego zarysowana na pierwszym piętrze powraca na trzecim w pracach m.in. Cezarego Bodzianowskiego i Grzegorza Kowalskiego. Wykorzystanie przedmiotów codziennego użytku ujawnia się w różnych odsłonach w pasażach „Niesamowite zamieszkiwania”, „Uwiedzenie codziennością” i „Piękno nowoczesne” – jest tu i surrealizm, i fotomontaże, fotografie, pop art amerykański, europejskiej i jego rodzima redakcja. Uzupełnieniem dla tego zestawienia są alternatywne strategie figuratywne w malarstwie i nowych mediach. Jest też sporo sztuki performatywnej i feministycznej – zarówno w duchu drugiej jak i trzeciej fali.

„Korespondencje” to prawdziwy gąszcz znaczeń, lecz warto się w niego zapuścić. Większa gęstość i mniejsza przejrzystość wystawy odróżnia ją od ekspozycji z Tate Modern. Łódzka wystawia stawia wyżej poprzeczkę, lecz jednocześnie proponuje widzowi więcej kontekstów i różnorodnych skojarzeń. Jednorazowa lub dwukrotna wizyta na pewno nie będzie wystarczająca, żeby zgłębić sensy uruchamiane przez każdy z eksponatów i każdą interwencję kuratorską. Nie o to jednak chodzi, żeby wchłonąć i strawić wszystko - nawet krótka wizyta umożliwia odkrycie dla siebie jakiegoś fragmentu sztuki współczesnej dzięki przygotowanemu laboratorium doświadczenia.

„Korespondencje. Sztuka nowoczesna i uniwersalizm”; kuratorzy: Jarosław Lubiak i Małgorzata Ludwisiak; Muzeum Sztuki, ms2, ul. Ogrodowa 19, Łódź,14.12.2012 – 30.06.2013.

http://msl.org.pl

Grabski, Jan Władysław ((1901-1970))  - autor  Stanisław Ignacy Witkiewicz, 1931 [1931]  papier fotograficzny, 8,9x13,6  nr inw.
Grabski, Jan Władysław ((1901-1970)) - autor
Stanisław Ignacy Witkiewicz, 1931 [1931]
papier fotograficzny, 8,9x13,6
nr inw.: MS/SN/F/1458
Muzeum Sztuki w Łodzi

Grabski, Jan Władysław (1901-1970)  - autor  Stanisław Ignacy Witkiewicz, 1931 [1931]  papier fotograficzny, 8,8x13,5  nr inw.:
Grabski, Jan Władysław (1901-1970) - autor
Stanisław Ignacy Witkiewicz, 1931 [1931]
papier fotograficzny, 8,8x13,5
nr inw.: MS/SN/F/1459
Muzeum Sztuki w Łodzi

Grabski, Jan Władysław (1901-1970)  - autor  Stanisław Ignacy Witkiewicz, 1931 [1931]  papier fotograficzny, 8,8x13,6  nr inw.:
Grabski, Jan Władysław (1901-1970) - autor
Stanisław Ignacy Witkiewicz, 1931 [1931]
papier fotograficzny, 8,8x13,6
nr inw.: MS/SN/F/1460
Muzeum Sztuki w Łodzi
  1. 1. Określenie to pada podczas napisów końcowych, http://vod.tvp.pl/ (dn. 10.06.2013)
  2. 2. W:  www.dwutygodnik.com i http://cjg.gazeta.pl/ (dn. 10.06.2013)