Co dzieje się w strefie cienia? Obskur w łódzkiej Zonie

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.
DENIS FEDDERSEN, BEZ TYTUŁU
DENIS FEDDERSEN, BEZ TYTUŁU

W potocznym znaczeniu słowo „obskurny" ma znaczenie raczej pejoratywne i oznacza tyle, co paskudny, nędzny, pochodzi od łacińskiego terminu obscur, odnoszącego się do rzeczy ciemnych i ukrytych. Obskur jako tytuł wystawy w łódzkiej Zonie Sztuki Aktualnej zdaje się zatem nie zapowiadać niczego przyjemnego. Tekst zapowiadający wystawę przywołuje Davida Lyncha, który - jak możemy tam przeczytać - wyobraża sobie świat jako „miejsce, w którym egzystują małe szczegóły i małe męczarnie, a ludzie walczą w ciemności". Autorką koncepcji wystawy jest Ewa Surowiec, artystka, która obecnie mieszka i tworzy w Niemczech. W projekcie Obskur jest kuratorką i autorką jednej z prezentowanych prac.

Wystawa o mrocznej sferze egzystencji dzieli się na kilka wątków. Pierwszy z nich można by nazwać detektywistyczno-reporterskim. W ten nurt wpisuje się film E. S. Mayorgi The Murderer from "La Esmeralda". Video zrealizowane zostało w konwencji filmu dokumentalnego. Utrzymane jest w atmosferze sensacji i tajemnicy. Bohaterem jest niejaki Eduardo Sanchez, swego czasu student w szkole sztuk wizualnych La Esmeralda w Meksyku. (Nomen omen absolwentem tej samej szkoły jest autor pracy). Sanchez podejrzany jest o serię tajemniczych morderstw, jednak policji nie udało się mu ich nigdy udowodnić. Film nakreśla sylwetkę tajemniczego domniemanego mordercy. Dowiadujemy się, że od małego stronił od ludzi, nie interesowały go popularne dziecięce zabawy. Szybko zajął się okultyzmem i magią. Cierpi na somnambulizm. W końcu wpada w chorobę psychiczną, zostaje opętany przez demony. Pomiędzy kolejnymi faktami z życiorysu bohatera słuchamy wypowiedzi rodziców, siostry, byłej dziewczyny, kolegów szkolnych. Film jest jakby zapisem dziennikarskiego śledztwa. Dajemy się wciągnąć w tajemniczą historię. Prezentacja wideo Mayorgi w galerii sztuki ewokuje jednak pytania. Czy główny bohater naprawdę istniał? Jeśli tak, jaka część tej historii odnosi się do rzeczywistości? Jednocześnie „bestia" zaczyna nabierać ludzkich cech. Zamiast oskarżać, zaczynamy analizować motywy, okoliczności zbrodni i wreszcie współczuć domniemanemu złoczyńcy, który w świetle przedstawionych „faktów" również staje się ofiarą.

EDUARDO S. MAYORGA, EXORCISMO SIN BASURA
EDUARDO S. MAYORGA, EXORCISMO SIN BASURA

Kolejnym etapem mrocznej opowieści jest seria czarno-białych fotografii z serii „Cisza" wykonanych przez Annę Orlikowską. Praca ta sprawia wrażenie bardzo subtelnej. Niewielkie rozmiary fotografii zmuszają widza do oglądania ich z bardzo bliskiej odległości, wtedy okazuje się, że przedstawiają wnętrza domów: pokój z niepościelonym łóżkiem i poplamioną pościelą, łazienkę z wanną, z której wystaje ludzka noga, lodówkę, w której schowane zostały ludzkie palce. Zdjęcia wyglądają jak fotografie z miejsc zbrodni. Sugerują to też tytuły poszczególnych fotografii, np. Assault Victim czy Crime Scene. Podchodząc do oprawionych w ramki maleńkich fotografii w gamie szarości, nie spodziewamy się, że zobaczymy na nich fragmenty zwłok. Artystka utrzymuje nas jednak w niepewności, nie wiemy, czy przedstawia faktycznie dokonane zbrodnie, czy inscenizowaną makabrę w stylu filmów kryminalnych.

Trzecią pracą kontynuującą ten wątek jest film Ewy Surowiec 3 x Death. Tytuł nawiązuje do trzech zbrodni, które zdarzyły się w różnym czasie i miejscu. Zidentyfikowano w nich jednak ciało jednej osoby. Jak to możliwe? Czy były to sobowtóry? Film zaczyna się moralizatorską przypowieścią o młodym pasterzu i wilku. Chłopiec, nudząc się przy wypasaniu owiec, dla rozrywki urządza sobie żarty: krzyczy, że owce atakuje wilk. Na pomoc zbiegają się ludzie z całej wioski. Morał jest prosty: gdy wilk naprawdę zaatakował, wieśniacy nie przybiegli na pomoc, myśląc, że to kolejny wygłup pasterza. Na końcu kilkuminutowej projekcji pojawia się zdjęcie sceny z fryzu polowań ze średniowiecznej katedry w Königslutter. Widać na nim myśliwego skrępowanego przez dwa zające. Następnie z planszy z tekstem dowiadujemy się, że w 2007 roku Jürgen Kuck odkrył nowe znaczenie motywu. Głowy zwierząt tworzą grymas diabła. To obraz ukryty, podskórny. Wątki filmu są jak puzzle. Nie ma tu liniowej narracji - poszczególne sceny możemy połączyć w tropy i wyciągać wnioski, które każdemu z nas wydają się najbardziej trafne. W filmie Ewy Surowiec odnajdujemy nawiązanie do dawnej sztuki - pomost między symbolami i ukrytymi w niech znaczeniami a symboliką, formą i odniesieniami prac współczesnych artystów.

Żeby zobaczyć film Franziski Metzger Pfaelzer Videoloop, trzeba wejść do drewnianego pomieszczenia przypominającego szopę typową dla wiejskiego i górskiego krajobrazu. Wewnątrz, jakby przez okno, oglądamy czarno-białą projekcję. Widzimy górskie krajobrazy, jakiś dom - mamy wrażenie, jakbyśmy znaleźli się na rubieżach świata. Praca utrzymana jest w surrealistycznym, poetyckim klimacie, obraz ulega zniekształceniom, a kolejne sceny czasami są zatrzymywane w momencie przenikania się, na styku dwóch rzeczywistości, różnych momentów, czasów, przez co film sprawia wrażenie sennego marzenia. Słyszymy tajemniczą rozmowę dwóch osób. Nie widzimy ich jednak. Z pourywanych zdań i wątków możemy się tylko domyślać treści. Nie wiemy, czy coś ukrywają, czy już nastąpiło - a może zaraz się wydarzy - jakieś nieszczęście. Nastrój filmu jednak daleki jest od katastroficznego. Wyraża bardziej nadzieję, tęsknotę za czymś, co trudno zdefiniować - może chodzi o poszukiwanie kamienia filozoficznego - lecz także mówi o obawach i niepewności losu.

EDUARDO S. MAYORGA, THE MURDERER FROM LA ESMERALDA
EDUARDO S. MAYORGA, THE MURDERER FROM LA ESMERALDA

Intrygująca w formie jest instalacja Britty Ebermann Fairy Piece. Tytuł dosłownie można by przetłumaczyć na: czarodziejska figura. Są to nietypowe figury szachowe, używane w pewnych typach gry lub jako sposób na pewne problemy występujące w grze. Na podłodze galerii artystka ułożyła tkaninę, a na niej kwadratowe tafle szkła z abstrakcyjnym, wzorem.

Mimo wprowadzonych przez nią ingerencji wyraźnie rozpoznajemy wyjściowy motyw szachownicy: układ czarnych i białych pól. Sam motyw szachownicy jest dość popularny w sztuce - w jej historii nie brakuje na to dowodów. Szachownica uważana jest za symbol wszechświata w jego strukturze matematyczno-geometrycznej. Czarne i białe pola oznaczają światło i ciemność, dobro i zło. W pracy Ebermann poszczególne fragmenty szachownicy zostały zdestruowane, w uporządkowaną strukturę wkradł się chaos. Czarna i biała barwa sprawiają wrażenie, jakby z jakiegoś powodu uległy złuszczeniu, odsłaniając to, co jest pod spodem. Wypadkową jest barwa szara, która staje się symbolem zacierania się czarno-białej wizji świata. Praca Britty Ebermann działa przede wszystkim formą, która może prowadzić widza do różnych tropów, do tworzenia własnych interpretacji i rozwiązań zagadki.

Alessandro Grassi również działa w sferze obiektu-instalacji. Na ścianie galerii zaaranżował nieuporządkowany układ niewielkich rzeźb z czerwonego mahoniu, które wyglądają jak kawałki wnętrzności. Mogą też nasuwać skojarzenia z kobiecymi narządami płciowymi. Obła, nieregularna forma obiektów skontrastowana została z umieszczonymi w nich gwoździami. Tytuł instalacji brzmi Falaise. Podążając tym tropem, dowiadujemy się, że francuskie słowo falaise oznacza tyle, co stromy brzeg morski, klif, obryw. Czego fragmentami są obiekty wyglądające jak niezidentyfikowane szczątki? Ten ostatni trop naprowadza nas na historyczne wydarzenie - słynną Bitwę pod Falaise, stoczoną w 7-22 sierpnia 1944 roku w Normandii, której celem było przełamanie przez aliantów niemieckiego frontu w północnej Francji. W Bitwie zwanej też „Kotłem Falaise" lub „Workiem Falaise" Niemcy ponieśli olbrzymie straty. Aleksandro Grassi nie wskazuje jednak jednoznacznej ścieżki interpretacji swoich tajemniczych i niepokojących obiektów.

EWA SUROWIEC, 3 X DEATH
EWA SUROWIEC, 3 X DEATH

Dennis Feddersen nie nadał swojej pracy tytułu. Wielkoformatowa fotografia zdaje się jednak mówić o próbie sił, walce z nieznanym złem. W centrum zdjęcia widzimy człowieka zmagającego się z czarną masą, rodzajem ściany zrobionej z obłych, miękkich form, przypominających trochę worki treningowe, trochę rękawice bokserskie. Człowiek uwiesił się tej dziwnej konstrukcji. Nie wiadomo, czy walczy z nią, próbuje ją pokonać, wspiąć się na jej szczyt czy też przedrzeć się przez tę monstrualną, demoniczną przeszkodę. Dziwny obiekt użyty w fotografii Feddersena należy do serii „pasożytów" - rzeźb o miękkiej strukturze, które artysta umieszcza w różnych przestrzeniach. Wyglądają jak rodzaj narośli lub monstrum z filmów fantasy, które stopniowo opanowuje otoczenie i pochłania wszystko, co znajdzie się na jego drodze.

Pablo Perra działa w obszarze rysunku. Tytuł czarno-białych prac „Boska Komedia" nawiązuje do dzieła Dantego. Dwie podłużne plansze zapełnione są historiami rysowanymi trochę w stylistyce komiksu, trochę bajek dla dzieci. Nagromadzenie i dopracowanie szczegółów oraz wydłużony format prac przywodzą na myśl średniowieczne malarstwo i obrazy Hieronima Boscha. Każdy gest, każdy przedmiot ma tu znaczenie. To rodzaj studium pierwotnych zachowań ludzkich. Możemy oglądać grupy postaci w czasie polowania, zdobywania pożywienia, seksu. Są również obrzędy, sceny przemocy, nawiązania do okrutnych i wstydliwych aktów z historii ludzkości.

Wystawa Obskur to rodzaj artystycznego śledztwa, które nie zaprowadzi widza do jednoznacznego rozwiązania. Nie znajdziemy konkretnych sprawców ani ofiar, przywołane są natomiast zjawiska, z którymi naukowe metody badania świata nie potrafią sobie poradzić ani ich wytłumaczyć. Zaprezentowane prace mają wymiar subiektywnej, osobistej refleksji, pozbawione są stylistyki tandetnej sensacji, często stosowanej w telewizyjnych programach. Wykorzystaniu strategii medialnych odnoszących się do obrazów okrucieństwa i zbrodni towarzyszy sięganie do pierwotnych wierzeń, starających się uchwycić tajemnice natury ludzkiej. Remedium na niezrozumiałe i niepokojące aspekty świata przynosiły niegdyś magia, religia, filozofia; dziś ich rolę w tym względzie, jak już zauważyli wcześniej Nietzsche i Witkacy, w sposób najpełniejszy może przejąć sztuka.

Obskur, Pablo Perra, Franziska Metzger, Ewa Surowiec, Eduardo S. Mayorga, Dennis Feddersen, Britta Eberman, Anna Orlikowska, Alessandro Grassi. Zona Sztuki Aktualnej, Łódź, 11.09 - 02.10.2009

PABLO PERRA, RYSUNKI
PABLO PERRA, RYSUNKI