Białe powierzchnie Buczkowskiego i Lejmana

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Jan Buczkowski, Bez tytułu (2005-06), olej płótno oraz Dominik Lejman, Tate Modern (2003), fresk wideo
Jan Buczkowski, Bez tytułu (2005-06), olej płótno oraz Dominik Lejman, Tate Modern (2003), fresk wideo

Ostatnie dwie duże poznańskie wystawy, a myślę o wielkim pokazie prac Izabelli Gustowskiej "Life is a Story" w Muzeum Narodowym oraz "GK Collection #1. Wystawa sztuki z kolekcji Grażyny Kulczyk" w Starym Browarze odsunęły w cień inną zasługującą również na uwagę wystawę pt. "Jan Buczkowski/Dominik Lejman. Amatorzy białego szaleństwa." w Galerii Piekary.

Na wystawie pokazane zostały białe obrazy Jana Buczkowskiego i projekcje wideo Dominika Lejmana. Pierwszy jest malarzem sensu stricte, drugi w swoich poszukiwaniach wyszedł od malarstwa sztalugowego by dojść do realizacji opartych o projekcje wideo, poszerzając w ten sposób granice tradycyjnego malarstwa. "Mogę tylko powiedzieć, w jaki sposób rozumiem malarstwo. Jest ono nośnikiem projekcji. Projekcja jest tym, co widz jest w stanie w symboliczny sposób nanieść na przedmiot, wobec którego się odnosi. [...] Dla mnie obraz jest nośnikiem projekcji, nośnikiem projekcji widza. [...] Malarstwem dla mnie będzie każdy przekaz, jeżeli będzie w stanie wpisać się w kategorię obrazu nieskończonego albo niedokończonego, który stricte przekazem może nie będzie, tylko pewną refleksją nie spełniającą wymogu jednoznaczności." 1

Jan Buczkowski, Bez tytułu, olej, płótno (detal)
Jan Buczkowski, Bez tytułu, olej, płótno (detal)

Ściany Galerii Piekary wypełnione zostały trzema obrazami Buczkowskiego. Fakturowe białe płótna, gęste od grubej farby, układającej się w pionowe i poziome rytmy, wypełniające całą powierzchnie w jednym obrazie lub zostawiające wolną przestrzeń w dwóch pozostałych pracach. Fakturowe formy, obecne na tych płótnach mogą kojarzyć się wielkością i kształtem z sylwetkami postaci ludzkich z fresków wideo Lejmana. Umowne "postacie" Buczkowskiego atakują obraz zarówno od zewnątrz jak i od wewnątrz, rozpychają się na boki. Obrazy te charakteryzuje neutralność, umiar oraz spokój, znajdują się więc one w opozycji do modnego i krzykliwego malarstwa figuratywnego, które jest obecnie tak popularne w Polsce.

Jan Buczkowski, Bez tytułu, olej, płótno (detal)
Jan Buczkowski, Bez tytułu, olej, płótno (detal)

Z białymi obrazami Buczkowskiego korelowały trzy freski wideo Lejmana, zrealizowane w przeciągu ostatnich 5 lat, zatytułowane: "Pływający", "Narciarze" oraz "Tate Modern". W obrazach tych artysta przetwarza cały szereg wcześniej wykonanych filmów wideo. Stają się one dla niego swego rodzaju warsztatem malarskim. Lejman stosuje zabieg dzięki, któremu obrazy filmowe zostają odwrócone negatywowo, co w ostateczności ma służyć efektowi uabstrakcyjnienia i ornamentyzacji. Artysta wykorzystując technikę wideo nie przestaje być malarzem, sam to zresztą wielokrotnie podkreśla w swoich wypowiedziach. Nowoczesna technika jest dla niego źródłem inspiracji malarskich, film nie jest celem do, którego dąży.

Dominik Lejman, Narciarze 2003-07, fresk wideo
Dominik Lejman, Narciarze 2003-07, fresk wideo

Od 1998 roku projekcje wideo zrealizowane przez Lejmana wyświetlane były na obrazy malowane farbami akrylowymi przez samego artystę. Ten sposób prezentacji-projekcji uległ delikatnej zmianie tzn. ekranami stały się miejsca w których artysta wystawia, odnosi się do nich, szuka najlepszych miejsc dla tych projekcji, zmienia je nieco jeśli jest mu to potrzebne. Miejscem prezentacji są nie tylko galerie i muzea, może być to katedra, szpital, agencja reklamowa, prywatne mieszkanie, park.

Dla Lejmana projekcje wideo to sposób malowania obrazu. Odrzuca on funkcję kinową. Powierzchnia, na którą kieruje obraz ruchomy nie zostaje wyciemniona, pozostaje w naturalnym oświetleniu lub dodatkowo może zostać doświetlona, by podkreślić jej ważność oraz istnienie. W Galerii Piekary rolę ekranów pełniły białe ściany, które dodatkowo jeszcze artysta doświetlił. W ten sposób kierując naszą uwagę na powierzchnię, podkreśla jej znaczenie w malarstwie.

Pracom nie towarzyszy dźwięk, ma to również pozbawić widza możliwości kojarzenia jego wideomalarstwa z filmem i projekcją kinową. "Nikogo nie chcę zamykać w kinie. Nie zamierzam nikogo narażać na to, by musiał spędzić nad moją pracą więcej niż kilka sekund. Zawsze bałem się kina, bo to jest taka przestrzeń, która zmusza nas do pewnej identyfikacji z tym, co widzimy. Nie chcę, żeby ktoś, za sprawą mojej pracy, czuł się do czegoś zobowiązany. Nie mogę zabronić komuś wyjść. 2" Artysty przecież nie interesuje efekt projekcji kinowej, widz nie będzie pochłonięty przez obraz tak jak ma to miejsce w kinie, dźwięk - którego nie ma - również mu w tym nie pomoże. Pozostaje powierzchnia, obraz, biel i "mniej", które u obu artystów znaczy więcej.

Tekst / Fotografie Bartosz Łukaszonek

Jan Buczkowski/Dominik Lejman. Amatorzy białego szaleństwa, Galeria Piekary, Poznań 27.02 - 30.03.2007

Jan Buczkowski, Bez tytułu, olej
Jan Buczkowski, Bez tytułu, olej
Dominik Lejman, Narciarze, 2003-07, fresk wideo (detal)
Dominik Lejman, Narciarze, 2003-07, fresk wideo (detal)
  1. 1. "Co jest w głowie malarza?, Z Dominikiem Lejmanem, Leonem Tarasewiczem i Wojciechem Łazarczykiem rozmawia Piotr Kurka", http://www.nonprofitart.pl/
  2. 2. Tamże