MEXXXICO. "Erotika Sexshop" - Różowe Sanktuarium Rozkoszy

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Projekt przestrzenno-graficzny wizerunku sieci sex shopów Jorge Covarrubias, Maurycy Gomulicki, Salvador Quiroz

"Erotika Sexshop" jest, jak to się oficjalnie nazywa, "kompleksowym projektem identyfikacji korporacyjnej"; jest też personalną próbą wizualnej rewaloryzacji niszy o nader prowokacyjnym charakterze, a jednocześnie powszechnie zaniedbanej od strony estetycznej.

fot. Maurycy Gomulicki
fot. Maurycy Gomulicki

W miarę reformowania się współczesnej obyczajowości kwestia seksualności w różnych jej aspektach coraz częściej pojawia się w strefie publicznej - od manifestacji w obrębie kultury i sztuki począwszy, na sferze konsumpcji rynkowej kończąc. Sex shopy jako element współczesnego pejzażu miejskiego wyrastają niczym grzyby po deszczu od Warszawy po Pekin, będąc żywym świadectwem ludzkiej ciekawości, niepokojów i potrzeb. Niezależnie jednak od faktu, że gros doświadczeń erotycznych związanych jest z percepcją wizualną stymulującego seksualnie obrazu oprawa projektowa w tym sektorze jest najczęściej bardziej niż uboga. Wynika to z bardzo prostego mechanizmu: zapotrzebowanie jest tak wielkie i klient na tyle pewny, że po prostu nie trzeba się starać - wystarczy wywieść jaskrawy neon z napisem XXX na obskurnej budzie, a łakomi fantazmatów rozkoszy faceci zlecą się natychmiast niczym osy do miodu.

fot. Maurycy Gomulicki
fot. Maurycy Gomulicki

W sferze projektowej towarzyszącej centrom dystrybucji fantazji erotycznych spotykamy się bądź z dość nieudolnymi próbami wulgarnej soczystości, bądź - jeszcze częściej - z próbami zakamuflowania rzeczywistego podmiotu sprzedaży przy pomocy naciąganych metafor w rodzaju motyli, ważek bądź kobiecych sylwetek będących dalekim echem erotyki z okresu Art Deco i secesji.

fot. Maurycy Gomulicki
fot. Maurycy Gomulicki

Podstawową intencją projektu "Erotika" (sieć sex szopów i jej franchising) było wykreowanie wizerunku, który korespondowałby ściśle z tematem, jednocześnie kreując przyjazną dla odbiorcy przestrzeń, w której ów mógłby skonfrontować się ze swoimi potrzebami i fantazjami bez absmaku i konfuzji. Założenie było bardzo proste: 100% hardcore, czyli to, czym rzecz jest, ale aplikowane w konkretym kontekście ze świadomością i kulturą estetyczną.

fot. Maurycy Gomulicki
fot. Maurycy Gomulicki

Dla mnie osobiście przygoda rozpoczęła się dobre dwa lata wcześniej niż faktyczny projekt korporatywny. Pośród różnych personalnych projektów artystycznych związanych z urodą i rozkoszą zmysłową sporo czasu poświęciłem projektowi "Hardcore Garden" będącym próbą zbudowania erotycznego uniwersum w oparciu jedynie o podstawowe formy geometryczne - prostokąty i elipsy. W efekcie kilkumiesięcznej pracy powstała książeczka do oglądania w sypialni; zacząłem dla niej szukać wydawcy. Nie było to łatwe, zważywszy na fakt, że propozycja była rozbuchana i przyjemna, zbyt afirmatywna, a za mało krytyczna, by próbować wpuścić ją na rynek sztuki, a jednocześnie zbyt minimalistyczna, by znaleźć się na rynku wydawnictw neo-pornograficznych w rodzaju almanachów publikowanych przez Tashen.

fot. Maurycy Gomulicki
fot. Maurycy Gomulicki

Projekt pokazałem mojemu przyjacielowi, architektowi Jorge Covarrubiasowi, z którym współpracowałem wcześniej, realizując szereg aplikacji w kontekście architektury - takich jak ogrody, mozaiki czy sadzawki. Jorge zaproponował mi kontakt ze swoimi znajomymi, właścicielami sieci sex shopów, jako potencjalnymi sponsorami. Do publikacji książki mimo dobrego kontaktu nie doszło, za to półtora roku później niespodziewanie pojawiła się oferta sformowania nowego wizerunku dla Erotika Mexxxico.

fot. Maurycy Gomulicki
fot. Maurycy Gomulicki

Do projektu zabraliśmy się wspólnie z Jorgem, zapraszając do współpracy projektanta wnętrz Salvadora Quiroza, który uczestniczył w naszych sesjach roboczych i przyczynił się w znacznej mierze do realizacji mebli i kabin. Sytuacja była dodatkowo satysfakcjonująca, gdyż kontakt na linii architekt - grafik generalnie nie jest łatwy i z reguły ogranicza się do dekorowania wcześniej sformowanej przestrzeni architektonicznej, tymczasem w tym wypadku projekt powstawał wspólnie na poziomie generalnej koncepcji w bezpośredniej relacji sfery 2 i 3D.

fot. Maurycy Gomulicki
fot. Maurycy Gomulicki

Punktem wyjścia był koncept sezamu-cukierni z jednoczesnym naciskiem na budowanie konfidencjonalnej atmosfery nie poprzez intymność i sekretność, a przez jawność i czystość ekspozycji. Potwierdzeniem skuteczności naszych decyzji jest dla mnie liczba kobiet, któŽe miałem okazję spotkać później w zrealizowanych przez nas sklepach. Moment, kiedy natknąłem się na grupę umundurowanych na biało pracownic pobliskiej apteki buszujących pośród wibratorów w naszym różowym sanktuarium był dla mnie prawdziwym świętem.

fot. Maurycy Gomulicki
fot. Maurycy Gomulicki

Zasadnicza przestrzeń sex shopu podzielona jest na dwie strefy: sklepu i kabin. W wypadku "Erotiki" strefy te mogą funkcjonować niezależnie, lecz sformułowane zostały na zasadzie kontrastu, w którym różowa przestrzeń sklepu funkcjonuje jako preludium mrocznego labiryntu kabin. Zważywszy na fakt, że projekt nasz miał się dostać stosunkowo szybko w obce ręce i na świadomość, że stracimy w konsekwencji kontrolę nad detalami, staraliśmy się skonstruować całość funkcjonalno-estetyczną, która byłaby dość zdeterminowana i jednocześnie elastyczna, aby wytrzymać brak starań czy środków. W rezultacie powstał system aplikacji, modułów i gam kolorystycznych możliwy do realizacji z budżetem tak high, jak low-endowym.

fot. Maurycy Gomulicki
fot. Michal Gnilka

Projekt przestrzeni handlowej oparty jest na pięciu odcieniach różu (PANTONE: 210, 211, 212, 213, 226) aplikowanych w postaci 60-centymetrowych pasów i korespondujących z nimi paralelnych modułach meblowych. Wnętrze oświetlone jest za pomocą zainstalowanych paralelnie do różowych pąsów linii jarzeniówek. Podstawowa fasada sprowadza się do różowej apli z wykorzystaniem zmodyfikowanego - podzielonego na połowę loga (Chinki w kolii S/M), które kompletuje się poprzez odbicie w różowej płaszczyźnie szklanej ściany.

fot. Michal Gnilka
fot. Michal Gnilka

Strefa kabin zasygnalizowana jest przez syntetyczny w rysunku gigantyczny penis w stanie erekcji (stojący chuj, nie bójmy się tego słowa), ujęty mocarną dłonią. Boksy zrealizowane są w pogłębiającej półmrok czerni z wykorzystaniem kolorystyczno-świetlnych doświadczeń Luisa Barragana i Jamesa Turrela - wnętrze kabin pomalowane jest na kolor różowy o takiej intensywności, aby refleks świetlny, z rozjarzonego burzą elektronową monitora, projektował różowe światło ambientalne, widoczne przez uchylone drzwi wolnych kabin. Elementem geometrycznym wiążącym obie przestrzenie jest linia ze zintegrowanymi w nią numerami boxów. Element linearny - pas koloru - podstawowy w różowej przestrzeni sklepu gdzie został zmultiplikowany tak, aby szczelnie ją wypełnić, w przestrzeni kabin manifestuje się w sposób zredukowany, wręcz minimalistyczny. Konsekwentnie na zasadzie kontrastu przestrzeń sklepu możemy identyfikować jako kobiecą, wobec asocjacji takich, jak pasmanteria czy drogeria, podczas gdy przestrzeń kabin definiuje się jako zdecydowanie męska, wobec skojarzeń industrialnych, jakie sugeruje kształt drzwi i aplikacja graficzna, przypominająca linię zanurzenia, malowaną na okrętach, czy system znakowania instalacji sportowych.

fot. Maurycy Gomulicki
fot. Maurycy Gomulicki

System graficzny jest bardzo dosłowny (bez owijania w bawełnę), a więc mamy kategorie takie, jak blow jobs, facials, gay, les etc. Identyfikacja materiału pornograficznego bazuje na modyfikowanych aplikacjach twarzy, podczas gdy strefa zabawek i gadżetów odpowiada ich zasadniczym funkcjom: dildos, strap ons, masturbators, jokes...

Konsekwentnie wobec minimalistycznych decyzji i zasady kontrastów postanowiliśmy uniknąć charakterystycznych dla uniwersum fantazji erotycznych typografii wyokrąglanych i psychodelicznych i zdecydowaliśmy się na BassetOne, czcionkę nowoczesną, dynamiczną, lecz bardzo oszczędną i kanciastą. Pracuje ona dobrze w kontekście modułów linearnych i podkreśla miękkość decyzji kolorystycznej.

fot. Maurycy Gomulicki
fot. Maurycy Gomulicki

Projekt obejmuje 13 sklepów, z czego 7 w Mexico DF i 6 na terenie Republiki. W chwili obecnej zrealizowane są dwie przestrzenie podstawowe. Trzy specyficzne modyfikacje są w trakcie realizacji. Dla Centrali, umieszczonej w Zona Rosa w Mexico DF, zaprojektowaliśmy fasadę w postaci całościennego lightboxu z o wiele gęstszymi, przypominającymi przekroje minerałów, aplikacjami różowych linii. W lokalu usytuowanym w charakterystycznej łukowatej przestrzeni Plaza del Sexo, zdecydowaliśmy się zmienić aplikacje z linii horyzontalnych na wertykalne pierścienie (konsekwentnie fasada zaprojektowana została z rytmów wertykalnych). Wreszcie dla dwupoziomowego sklepu na Eje Central (jednej z głównych ulic Mexico DF, tuż obok legendarnego kina porno Teresa), pozbawionego adaptowalnej przestrzeni wejścia, zrealizowaliśmy ręcznie malowany mural z podwojonym elementem skadrowanego loga na krańcach bydynku.

fot. Maurycy Gomulicki
fot. Maurycy Gomulicki

Meksyk, niezależnie od swoistej bigoterii - obecnej jednak w tej tropikalno-zmysłowej rzeczywistości - był dla nas wyjątkowo sprzyjającym miejscem realizacji, a to ze względu na charakterystyczny dla tej kultury brak uprzedzeń wobec różu, postrzeganego w Polsce jako kolor przypisany guścikom "słodkich idiotek". Cały proces pracy był niezwykle satysfakcjonujący tak ze względu na realną kreatywną współpracę w interesującej grupie, jak i możliwość skonfrontowania się z osobistymi fantazjami i obsesjami każdego z nas. "Erotika" zadziałała dodatkowo w moim wypadku jako doskonały katalizator dla projektu "Pink not Dead", który mam nadzieje zrealizować wraz z grupą zaproszonych osób w listopadzie.

Dziś przestrzeń kultury i sztuki nieustannie kwestionuje się na poziomie dyfuzji i komunikacji i zmuszona jest akceptować swą elitarność. Ciekawość seksualności jest wspólna nam wszystkim i realizacja w jej obszarze daje nieprawdopodobne poczucie realności działania.

(tekst dla 2+3D)
Mexico DF 2/03/2005