Dokument bez granic. 26. idfa w Amsterdamie

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Każdego roku pod koniec listopada Amsterdam staje się światową stolicą dokumentu. Choć początki były skromne, dziś nie ma wątpliwości, że IDFA – International Documentary Film Festival Amsterdam – od lat dyktuje dokumentalne trendy na świecie, wiodącą rolę na rynku zawdzięczając swej konsekwentnie realizowanej wizji. Cechą wyróżniającą holenderską imprezę spośród innych jest nacisk na autorski wymiar dokumentu. W programie nie brakuje wielkich nazwisk, próżno jednak szukać postaci formatu Herzoga czy Wisemana w konkursach – na prezentację ich dzieł przeznaczono osobną sekcję. Konkursy stanowią tu przede wszystkim miejsce wyłaniania nowych talentów oraz ugruntowywania ich pozycji. Tegoroczny werdykt jury konkursu pełnometrażowego dowodzi świeżego punktu widzenia, otwartości na nowe zjawiska, i postaci spoza kręgu dotychczas znanych twórców. „Song from the Forest” to filmowy debiut niemieckiego reportera Michaela Oberta, poświęcony postaci Louisa Sarno, Amerykanina od 25 lat mieszkającego z plemieniem Pigmejów w środkowoafrykańskiej dżungli. Reżyser stara się pokazać człowieka uwikłanego w dwa zupełnie odmienne systemy kulturowe, przyczyny decyzji o przeprowadzce, rolę, jaką spełnia w społeczności Bayaka, w końcu trudną sytuację, związaną z problemami finansowymi i zdrowotnymi. Zgodnie z założeniami festiwalu obraz pozostaje daleki od dziennikarskiej relacji, bo autorska wizja jest najważniejsza – nawet aktualność tematów czy wymiar społeczny schodzą na dalszy plan.

Demostration, reż. 32 studentów i Victor Kossakovsky, Rosja / Hiszpania 2013
Demostration, reż. 32 studentów i Victor Kossakovsky, Rosja / Hiszpania 2013

W programie znalazło się oczywiście sporo filmów poruszających rozmaite aspekty bieżących wydarzeń, m.in. zaprezentowany jako film otwarcia wstrząsający dokument poświęcony syryjskiej rewolucji „Return to Homs” czy zrealizowany na ulicach protestującej Barcelony „Demonstration”. Tytuł wpisuje się w trend autorstwa zbiorowego – zdjęcia są autorstwa grupy 32 studentów, ich nauczyciel, Victor Kossakovsky nadał kształt całości. Film został zilustrowany muzyką z baletu „Don Quixote” Ludwiga Minkusa, granego w barcelońskiej operze w dzień wybuchu nowej fali protestów, 29 marca 2012 roku. Tegoroczna edycja festiwalu pokazuje żywe nadal tradycje kina bezpośredniego tak w wydaniu klasyka gatunku Frederica Wisemana i jego „At Berkeley”, jak również w filmie duetu młodych Holendrów, Sabine Lubbe Bakker i Nielsa van Koevordena, którym w „Ne Me Quite Pas” udało się stworzyć pełną ciepła opowieść o dwóch pijakach.

Sekcja Paradocs została poświęcona utworom, które podają w wątpliwość tradycyjne podziały na filmy kinowe i przeznaczone do galerii, prawdę i fikcję czy narrację i koncept. Zróżnicowane kierunki poszukiwań na dokumentalnych obrzeżach dobrze widoczne są w trzech filmach inspirowanych religijną obrzędowością. „Ashura” Kökena Erguna relacjonuje obchody szyickiego święta, upamiętniającego śmierć wnuka Mohameta w bitwie o Karbalę. Rytuał zakłada rytmiczne bicie się w piersi, pochód i przedstawienie odtwarzające historyczne wydarzenia, zakończone zbiorowym męskim opłakiwaniem śmierci Husseina. Ergun skupia się na przebiegu ceremonii i związanych z nią czynnościach. Rejestruje zachowanie młodych chłopców, którzy jeszcze nie do końca rozumieją mechanizmy rytuału religijnego, dziwiąc się przypisanym im rolom i kostiumom. „Ashura” jest obserwacją, zapisem zdarzenia – Ergun nie wyjaśnia, czego właściwie dotyczy święto, prowokując w ten sposób widza do własnych poszukiwań. Jeszcze dalej idzie autor filmu „Via Dolorosa” Menno Otten, obecny na festiwalu również w sekcji DocLab jako współautor interaktywnego projektu „Unspeak”. W swoim obrazie pokazuje tytułowe święto, w ktorego ramach mężczyźni przemierzają miasto, dźwigając ciężkie platformy ze statuami świętych. Otten rezygnuje z kontekstu, nie pokazuje pochodu ani nawet tego, co unoszą bohaterowie spektaklu. Skupia się na ich ekstremalnym wysiłku, budzących współczucie grymasach oraz rytmie wyznaczanym przez ich powolny, kołyszący się chód. Twórcy „Natpwe, the Feast of Spirits” stworzyli z kolei obraz równie hipnotyzujący, jak przedmiot ich opowiadania. Tytułowa miejscowość jest celem pielgrzymek tysięcy ludzi, którzy podczas pięciodniowego święta oddają hołd duchom birmańskiego panteonu. Wydarzenie i sam film sprawiają wrażenie chaosu i szaleństwa; stopniowo wciągają widza w trans podobny temu, jaki widzimy na ekranie: wirujące nieobecne duchem ciała w nieustającym w tańcu. Czarno-biały ziarnisty obraz o wysokim kontraście, zarejestrowany na taśmie filmowej, nadaje tej opowieści drugie dno, podobnie jak odrealniony dźwięk i pulsująca, rytmiczna muzyka.

Natwpe, the Feast of Spirits, Jean Dubrel, Tiane Doan na Champassak, Francja 2012
Natwpe, the Feast of Spirits, Jean Dubrel, Tiane Doan na Champassak, Francja 2012

Częścią tegorocznego festiwalu był również program poświęcony autotematycznej refleksji „Paradocs: Barbara Visser – The Making of Movies”. Program zaproponowany przez Visser – reżyserkę i artystkę – to próba odpowiedzi na pytanie o naturę dokumentalnej opowieści poprzez prezentację utworów typu making of, opowiadających o realizacji filmów fabularnych. W programie znalazły się jednak nie zwyczajne produkty tego rodzaju, lecz tytuły stanowiące dzieła wybitne, odrębne od filmów, o których powstaniu miały opowiadać, m.in. „A.K.” Chrisa Markera – zarejestrowany na planie „Ranu” portret Akiry Kurosawy, „Burden of Dreams” – obraz Lesa Blanca o niesamowitych okolicznościach realizacji „Fitzcarraldo” Herzoga czy „Inferno – niedokończone piekło”, poświęcone legendarnemu projektowi filmowemu Henri-George’a Clouzota. W programie zaprezentowano również instalację „Symbiopsychotaxiplasm: Take One” Williama Greavesa – studium procesu budowania opowieści filmowej, dynamiki i różnych perspektyw filmowania. Na trzech ekranach prezentowany był tu obraz z trzech kamer: pierwszą rządził reżyser, przeprowadzający próby z aktorami, druga rejestrowała ich wspólną pracę, trzecia obejmowała swoim spojrzeniem cały ten plan filmowy. Podczas gdy ekipa była przekonana, że bierze udział w realizacji fabularnego filmu „Over the Cliff”, Greaves zafundował widzowi prawdziwie filmowe doświadczenie, manipulując punktami widzenia i zacierając granicę między prawdą i fikcją.

Symbiopsychotaxiplasm: Take One, William Greaves, USA 1968
Symbiopsychotaxiplasm: Take One, William Greaves, USA 1968

DocLab jest sekcją poświęconą dokumentowi w dobie cyfrowej, miejscem poszukiwań nowych sposobów opowiadania korzystających z języka filmowego, ale w równym stopniu posługujących się elementami dziedzin sąsiednich, a także tych całkiem oddalonych. Pojawiają się tu tak dokumenty interaktywne (w tym kontekście sprawiają wrażenie form tradycyjnych), jak i najbardziej nieprawdopodobne projekty, które wielu mogą wydać się fantastyką naukową. Tak ma się rzecz z instalacją „Emotional Archade”, której twórcy – Brent Hoff i Alexander Reben – wykorzystali zdobycze nauki i technologii, takie jak zestawy EEG na głowę czy sensory biometryczne, do badania ludzkich emocji. Publiczność ma szansę na własnej skórze przetestować intensywność własnej nienawiści, pożądania czy rozkoszy uczestnicząc w emocjonującej rywalizacji. Efekty widoczne są na podłączonych do sensorów balonach, które pod wpływem emocji napełniają się powietrzem – te zwycięskie pękają. Twórcy projektu przyznają, że miarą są tu objawy biologiczne, a nie same emocje, podają przykłady i metody oszukiwania ich sprzętu. Ten niepewny status prowokuje do refleksji i inspiruje, jak zresztą cała sekcja DocLab.

International Documentary Film Festival Amsterdam, Amsterdam, 20.11 – 2.12.2013.

Zobacz także:

Katarzyna Boratyn, Ewolucja filmowego dokumentu  

Emotional Arcade, Brent Hoff i Alexander Reben, USA 2013
Emotional Arcade, Brent Hoff i Alexander Reben, USA 2013

Via Dolorosa, reż. Menno Otten, Holandia 2013
Via Dolorosa, reż. Menno Otten, Holandia 2013

Więcej na temat festiwalu piszę na Love the Doc.