Intensyfikacje. Triennale w Paryżu

: Function ereg() is deprecated in /includes/file.inc on line 649.

Paryskie Triennale 2012 zostało otwarte z hukiem i to jak najbardziej dosłownie. Mam tu na myśli huk surrealistycznych "kompozycji" Konrada Smoleńskiego, którego dobrze znany polskiej publiczności performance "BNNT Sound Bombing" został zaprezentowany w czasie wernisażu, wprawiając część zwiedzających w osłupienie, a jednocześnie w stan zbiorowego transu. Bez względu bowiem na chęci, wszyscy zmuszeni byli do jego wysłuchania - natężenie decybeli i ogromne, industrialne wnętrze nowo otwartego Palais de Tokyo sprawiały, że hałas docierał praktycznie wszędzie.

 

Obco-wanie

Hasło obecnego Triennale to "Intensywna bliskość". W zamyśle głównego kuratora, Okwui Enwezora, ma ono oddawać charakter zmieniających się relacji między globalizującym się światem zachodnim i wschodnim, orientem i okcydentem, a także między samą sztuką jako produktem i kontestatorem globalnego porządku a społeczeństwem, które obserwuje i do którego przynależy. Celem wystawy jest zatem eksploracja wielowątkowej sieci powiązań historycznych, terytorialnych i społeczno-politycznych współczesnego świata w możliwie szerokiej skali, poczynając od pierwszych wypraw i obserwacji etnograficznych prowadzonych przez badaczy początków XX wieku w Afryce i Ameryce Południowej.

Osadzenie ekspozycji w kontekście bogatej francuskiej tradycji antropologicznej Claude Lévi-Straussa i Marcela Griaule stanowi niewątpliwe duży atut Triennale. Tutaj została potraktowana jako punkt wyjścia do analizy sytuacji współczesnej, co otwiera pole do dyskusji nie tylko między artystami z różnych części świata i formacji kulturowych, ale także między różnymi dziedzinami wiedzy i twórczości. Niewątpliwie korzystają na tym obie strony: impreza artystyczna zyskuje bogate zaplecze teoretyczne dające możliwość wielowymiarowych analiz kulturowych, a jednocześnie jest to jeden z tych wciąż nielicznych momentów, gdy szeroka publiczność ma okazję bliższego zapoznania się z antropologią wizualną Innego, wyjścia poza tekst, zmierzenia się "twarzą w twarz" z tropikami takimi, jakie widział Lévi-Strauss okiem swojego aparatu, czy bohaterami etnograficznych filmów Marca Allegreta.

Claude Lévi-Strauss, Mato Grosso, Bresil, 1937
Claude Lévi-Strauss, Mato Grosso, Bresil, 1937

Wątek walki z rasizmem i refleksja postkolonialna zajmują znaczą część wystawy. Prezentowane prace oscylują pomiędzy dynamicznym, pulsującym, "rytualnym" malarstwem Chrisa Ofili, a wysublimowanymi w formie pracami artystek takich jak Carrie Mea Weems ("From Here I Saw What Happened and I Cried") czy Lorraine O'Grady ("Miscegenated Family Album"), które w swoich portretach i albumach-montażach po raz kolejny podejmują ciągle niewygraną walkę o upodmiotowienie uprzedmiotowionych przodków-niewolników, "kolorowych", innych.

Carrie Mae Weems, From Here I Saw What Happened And I Cried, 1995-1996
Carrie Mae Weems, From Here I Saw What Happened And I Cried, 1995-1996

Bliskość zbyt intensywna?

Na paryskim Triennale nie zabrało artystów zastanawiających się nad intensywną, a zarazem niebezpieczną bliskością kultury wizualnej, czy szerzej samej kultury jako instytucji życia społecznego i śmierci. "Fenomen śmierci", mimo iż spychany jest na dalszy plan (zwłaszcza w społeczeństwach zachodnich), nieustannie powraca w obrazach wojen i rewolucji transmitowanych przez media, nie dając się wyrugować z kulturowej wyobraźni. Jedna z większych sal Palais de Tokyo przeznaczona została na instalację tureckiego artysty Sarkisa "The Frieze of War Trophies". Znajdujemy tu ściany wytapetowane powiększonymi do gigantycznych rozmiarów zdjęciami i reprodukcjami, pośrodku ustawione zostały gabloty prezentujące owe "trofea wojenne", często będące po prostu parą używanych butów, drewnianą figurką czy rolką splątanej taśmy. Wśród rozpiętych wokół obrazów rozpoznajemy dzieła Friedricha i Muncha sąsiadujące ze zdjęciami wyciętymi z magazynu Life i tymi ukazującymi nieznanych ludzi - rannych, okaleczonych, martwych. Dziedzictwo kulturowe Europy styka się tu z celebrity life i anonimową śmiercią bezbronnych. Artysta zdaje się mówić, że wszystkie te trofea wojenne są okupione czyjąś krwią, przypomina, że kolekcje wielkich muzeów zachodniego świata często były budowane na grabieży i nieszczęściu innych, że kultura też nie jest niewinna.

Sarkis - La Frise Trésors de Guerre, 1976-2012, copyright Galerie Nathalie Obadia, Paris. ADAGP 2012
Sarkis - La Frise Trésors de Guerre, 1976-2012, copyright Galerie Nathalie Obadia, Paris. ADAGP 2012

Kilka sal dalej widz trafia do znacznie mniejszego, zaciemnionego pomieszczenia, w którym wyświetlana jest instalacja wideo Thomasa Hirschhorna "Touching Reality". Na płaskiej powierzchni widzimy palec płynnie przesuwający kolejne obrazy na dotykowym ekranie. Niektóre przesuwa szybko, inne wolniej, niekiedy wraca do poprzednich, powiększa, przybliża. Oczom obserwatorów ukazują się krwawe rany, momentami trudne do rozpoznania rozerwane części ludzkiego ciała, wyciekający spod palca mózg. Wszystkie te ujęcia widoczne są w ekstremalnym przybliżeniu. Za pośrednictwem czułego ekranu najnowszej generacji niemal dotykamy obrazów przemocy i śmierci, pytanie tylko, czy w dobie wszechobecnej multiplikacji one jeszcze dotykają nas?

Thomas Hirschhorn, Touching Reality, 2012
Thomas Hirschhorn, Touching Reality, 2012

Intymność

Etnograficzne założenia Triennale sięgają jednak nie tylko w odległe rejony świata, ale także oferują próbę spojrzenia na własną kulturę okiem zewnętrznego obserwatora. A tym, co niewątpliwie odróżnia naszą kulturę od jakiejkolwiek kultury afrykańskiej jest tabu ciała, zwłaszcza ciała kobiecego, jako terenu podwójnie nieodkrytego, uwikłanego w formy licznych zakazów. W tej kwestii szczególnie ważny staje się głos polskich artystek feministycznych zaprezentowanych na paryskiej wystawie - seria "Samoidentyfikacje" i jeden z filmów "Kina tautologicznego" Ewy Partum, trzy prace wideo Teresy Tyszkiewicz oraz "Ból głowy" Anety Grzeszykowskiej tworzą krótką, ale znaczącą panoramę polskiej sztuki feministycznej. Opisują poszukiwanie i utratę kontroli nad własnym ciałem nie tylko jako obiektem, na którego intensywną bliskość jesteśmy skazani, ale i obiektem kulturowym.

Aneta Grzeszykowska, Headache, 2008
Aneta Grzeszykowska, Headache, 2008

Tematyczne, ale przede wszystkim terytorialne otwarcie Triennale, po dwóch poprzednich edycjach mocno skupionych na twórcach francuskich i ich poszukiwaniach formalnych stanowi niewątpliwie powiew świeżego powietrza w kręgu paryskich i szerzej, europejskich imprez artystycznych. Mimo, iż wybrane tematy nie należą do świeżych, ukazanie ich przez pryzmat szerszej refleksji antropologicznej pozwala zbudować narrację wielowątkową, ale spójną w przekazie, pokazując tym samym, że podstawowe pytanie o kondycję ludzką w wielokulturowym świecie nie straciło na ważności od czasu pierwszych ekspedycji etnograficznych.

 

Triennale Sztuki Współczesnej Paris 2012, "Intense Proximité", 20.04-26.08.2012

Alfredo Jaar, Le Siecle de Lévi-Strauss, 2007
Alfredo Jaar, Le Siecle de Lévi-Strauss, 2007